gamoń Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [quote name='oktawia6']Tak jak wczoraj napisałam-jeśli oczywiście ten mój wpis ktoś pamięta:oops: jeszcze nigdy się nie pomyliłam-ona umrze:shake: jestem zwiastunem ale złych wieści:roll:[/quote] To prosimy abys tchnęła troche wiary w siebie i moze zły czar prysnie i Fionka bedzie chciałą zyc. Moze masz mozliwosci załatwienia konsultacji u dr.Jagielskiego .On moze podjałby sie leczenia Fionki. Sorry ze tak wszystko uczłowieczam ale taka juz jestem i juz sie nie zmienie Quote
BeataSabra Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [quote name='oktawia6']Tak jak wczoraj napisałam-jeśli oczywiście ten mój wpis ktoś pamięta:oops: jeszcze nigdy się nie pomyliłam-ona umrze:shake: jestem zwiastunem ale złych wieści:roll:[/quote] Wrona jesteś i tyle kra kra Quote
oktawia6 Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [quote name='gamoń'] To prosimy abys tchnęła troche wiary w siebie i moze zły czar prysnie i Fionka bedzie chciałą zyc. Moze masz mozliwosci załatwienia konsultacji u dr.Jagielskiego .On moze podjałby sie leczenia Fionki. Sorry ze tak wszystko uczłowieczam ale taka juz jestem i juz sie nie zmienie [/quote] Doktora Jagielskiego nie znam i nigdy go nawet nie widziałam-zaś co do reszty-Fiona-na to nie ma leku-i dobrze o tym Wiecie-:oops: ja mam psa z wyrokiem też z rakiem-jeśli będą przerzuty to-wiadomo-godnie pozwolić jej odejść:roll: :sadCyber: Quote
ewelinabuck Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 o boszsssssssssssss:placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: :placz: Quote
Avocado Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 Dopiero, co weszlam na to forum...Ja trzymam wiare do konca! Choc z daleka sledze historie Fionki - slicznotki, od samego poczatku. To straszne, co u niej wykryto, az nie chce sie wierzyc :shake::shake::shake: Jest taka delikatna na pyszczku, szkoda suni!!!!!!!:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-( Quote
Monia70 Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 Boże :-( :-( :-( :-( :-( :-( Dlaczego taka choroba.Jestem ścisnięta w środku :placz: Quote
Edi100 Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 Jejku, tylko nie to:-( :-( :-( Nic jej nie może pomóc, ani transfuzja ani nic,zupełnie nic?:shake: :-( :-( :-( :placz: Quote
gamoń Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [B][COLOR=black]Będziemy walczyc do konca wiec nie odchodźcie Was prosze z tego watku .Pomózcie dotrzec do dr.Jagielskiego specjalisty od tych chorób .namówcie znajomych na wykupenie cegiełek abysmy mogli pobyc z Fionka do końca jednak bez cierpienia.[/COLOR][/B] [SIZE=5][COLOR=red]POMÓŻCIE NAM BARDZO PROSZĘ[/COLOR][/SIZE] Quote
BeataSabra Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [quote name='Edi100']Jejku, tylko nie to:-( :-( :-( Nic jej nie może pomóc, ani transfuzja ani nic, zupełnie nic?:shake: :-( :-( :-( :placz:[/quote] [SIZE=-1][B]Póki życia[/B], [B]póty nadziei[/B]. [B]... Można spróbować ale czy chemia jej bardziej nie przysporzy cierpienia ..... Ech potrzebna konsultacja onkologa no i ważna jest opinia doktor prowadzącej Niunie,...... [/B][/SIZE] Quote
iwop Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 słuchajcie nie badźcie okrutni - nie dręczncie jej dłużej sztucznym karmieniem, sondami, transfuzjami- jęzeli kochacie Fione pozwólcie jej odejść. Nie ma sensu pisac bzdur o modlitwach i cudach. To przedłuzanie cierpienia psa. Nie jest prawda - poki jest zycie to trzeba walczyc... Straciłam dwie najblizsze osoby własnie na raka więc pisze to świadomie. Podobna historia była z bokserka z mojego avtara - dodatkowe operacje, itd. Miejcie litośc nad Fioną!!!!! Quote
Aga_Mazury Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 iwop bardzo Cie proszę...o jedno... nie krzycz i nie pisz mi, że jestesmy okrutni, tej decyzji się nie cofnie...nawet jesli okazałaby się pomyłką...diagnoze znamy dopiero od kilku godzin wyję od wczoraj i wybacz mi, ale naprawdę nie wiem co mam zrobić... chciałabym aby każda możliwość była wykorzystana... zastanawiam się cały czas czemu wyniki krwi wychodziły takie dobre...łapię sie każdej nadziei...(może pomyłka?...) jest mi trudno bo nie widze jej ...nie jestem z nią... Quote
iwop Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 Ja nie krzycze ale jeżeli to rzeczywiście to co piszecie to dalsze utrzymywanie jej na siłe przy zyciu jest okrucieństwem. patrzyłam co robi chemioterapia z moim dzieckiem i wierz mi to nie jest zycie - to męczarnia... Quote
Aga_Mazury Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [quote name='iwop']Ja nie krzycze ale jeżeli to rzeczywiście to co piszecie to dalsze utrzymywanie jej na siłe przy zyciu jest okrucieństwem. patrzyłam co robi chemioterapia z moim dzieckiem i wierz mi to nie jest zycie - to męczarnia...[/quote] wierzę Ci... tylko łudzę się, że może to nie to...że może...jeszcze można coś zrobić... nie wiem sama.... Quote
ARKA Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [quote name='oktawia6']Doktora Jagielskiego nie znam i nigdy go nawet nie widziałam-zaś co do reszty-Fiona-na to nie ma leku-i dobrze o tym Wiecie-:oops: ja mam psa z wyrokiem też z rakiem-jeśli będą przerzuty to-wiadomo-godnie pozwolić jej odejść:roll: :sadCyber:[/quote] [B][SIZE=3]OKTAWIA, zostały jeszcze jakies podklady z Anglii? Tego teraz Fiona tez potrzebuje[/SIZE]! [/B] Oktawia, tak łatwo powiedziec, wiesz? Tylko zawsze jest pytanie, czy to [B][U]JUŻ[/U][/B] był ten moment! Decyzja o eutanazji jest NIEODWRACALNA!:-( :-( :-( To bardzo, bardzo ciężka decyzja, niewyobrażalnie. Jak to przejdziesz, to pogadamy, nie zyczę nawet najgorszemu wrogowi:-( :-( :-( Przyjdzie, dzien, chwila,ze napewno trzeba ja podjac bedzie, to sie czuje ale musi podjac ja ktos, kto jest zwiazany z Fiona i za nią odpowidzialny, w konsultacji z lekarzami oczywiscie tez. To nawet nie wet tą decyzje podejmuje, podejmuje ją opiekun Fiony!:shake: :shake: :shake: Nie wiem jak chemia moze zadzialac, trzeba z wetami porozmawiac czy ona ma sens, czy jest sens dobijac sie do dr.Jagielskiego jesli tak, niech wszyscy dzwonia i blagaja o szybkie przyjecie Fiony. A transfuzja krwi tu nic nie zdziala? A skad nagle taka diagnoza? Quote
kasia_r Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 Dziś przyszły wyniki badania krwi, z taką właśnie diagnozą... Quote
Matusz Posted July 8, 2007 Author Posted July 8, 2007 Boże, czemu??:placz::placz::placz::placz: iwop, jeśli ty jesteś nie wierząca to uszanuj wiarę innych, chociaż zrób to... Quote
ARKA Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [quote name='iwop']słuchajcie nie badźcie okrutni - nie dręczncie jej dłużej sztucznym karmieniem, sondami, transfuzjami- jęzeli kochacie Fione pozwólcie jej odejść. Nie ma sensu pisac bzdur o modlitwach i cudach. To przedłuzanie cierpienia psa. Nie jest prawda - poki jest zycie to trzeba walczyc... Straciłam dwie najblizsze osoby własnie na raka więc pisze to świadomie. Podobna historia była z bokserka z mojego avtara - dodatkowe operacje, itd. Miejcie litośc nad Fioną!!!!![/quote] Zapewniam Cie, ze nie Ty jedna. Rok temu musialm podjac decyzje o moje trzeciej suni skolei, chorej na raka. Ktos, kto kocha zwierzęta a tak jest na dogo, nie pozwoli na zbędne cierpienie-zycie dla zycia, dla spokojnego sumienia. Nigdy nie zaszkodzą konsultacje. Lekarze to tez ludzie, nie ma ludzi nieomylnych!:shake: :shake: :shake: Skad, dzis, nagle, taka diagnoza??? Nie umie chyba doczytac, na jakiej podstawie???:oops: Quote
Neris Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 Ilość białych krwinek nie odbiegała w zasadzie od normy, jednak rozmaz wykazał zaburzenia w ich proporcjach. Nie znam się na tym, więc nie umiem wyjaśnić. Mogę jutro rano zadzwonić do doktora Jagielskiego, mam jego komórkę, z kim mam się potem kontaktować? Nie będę mieć internetu. Wiem, że doktor Jagielski podejmuje się leczenia psów dla których to leczenie jest szansą. Do chemii pies musi być dość silny, bo to leczenie jest dramatycznie obciążające dla organizmu. Quote
ARKA Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [quote name='kasia_r*']Dziś przyszły wyniki badania krwi, z taką właśnie diagnozą...[/quote] :-( :-( :-( A wiecie jakie to specjalne badania krwi byly zrobione, ze mozna postawic taka diagnozę?:-( :-( :-( I co weci mowia, ze co? Eutanazja to jedyna pomoc,tak po ludzku, bez dalszych cierpien, dla suni?:placz: :placz: Quote
Maupa4 Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 słuchajcie - ja o doktorze Jagielskim [B]nie pisałam [/B]po to żeby rozpętać kolejne piekło ... po prostu akurat na mnie trafiła diagnoza Fionki - ja byłam u niej "na" 18.00 i ... właściwie jeszcze czekaliśmy na ostateczne wyniki ... to ja usłyszałam pierwsza to, czego pewnie nikt by nie chciał usłyszeć ... i potem nie bardzo by wiedział jak ma opowiedzieć innym doktor Monika przedstwaiła mi wszystkie "warianty" leczenia ... doktor Monika przedstawiła wszystkie "za i przeciw" ... doktor Monika rozmawiala ze mną o tym "co by było gdyby" ... Wszyscy wiemy w jakim stanie jest Fiona - nie oszukujmy się; wszyscy, którzy ją widzieli wiedzą że jest skrajnie wycieńczona i zagłodzona, tylko każdy kto był u Fiony boi się napisać ... tylko ... ja też nie chcę pisać "co trzeba zrobić" ... ja też wierzyłam ... to nie jest też tak, że jak przyszły wyniki to doktor Monika i ja (bo byłyśmy my dwie i my dwie rozmawiałyśmy o tym) ...postawiłyśmy na Fionie "krzyżyk" ... Fiona nadal dostaje to wszystko co dostawała, nadal jest karmiona ... jesssu - nie wiem i chyba nie umiem napisać tego tak aby nikt nie "odczytał" tego wszystkiego "błędnie, opacznie i inaczej niż ja chcę to napisać" ... dla Fiony w takim stanie jak przyjechała do Warszawy i przy tej diagnozie nie ma ratunku ... nie pomoże jej chemia, nie pomoże jej sztuczne karmienie, nie pomogą jej żadne operacje ... umówiłm się z doktor Moniką że jeżeli zostanie podjęta "ta" decyzja i nikt inny nie będzie "chciał" - to ja pojadę do Fiony i zostanę z nią a potem zabiorę ją ze sobą ... Quote
psiulka Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [I][COLOR=royalblue]Ech.. Tyle nadziei, a tu nagle taka diagnoza... :( [/COLOR][/I] [I][COLOR=#4169e1][/COLOR][/I] Quote
kasia_r Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 Byłam rano przy suni a badania przyszły popołudniu. Dr Monika, która nadzoruje leczenie suni, powiedziała, że to białaczka, i że oczywiście można ją leczyć, tylko, że Fionka jest za słaba...:-( Jej organizm jest za słaby, jest wyniszczona. Postaram się jutro u niej być i jeszcze dowiedzieć się wszystkiego. Sunia cierpi i to widać. Mnie się serce kraje... Quote
Kam Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [I]dziewczyny, proszę, wyciszcie emocje (ja wiem, że trudno,mnie tez za gardło ściska...:-()... to nie miejsce na światopoglądowe dyskusje... niech wypowiedzą się weci - najważniejsze, żeby nic jej nie bolało i żeby nie była sama [/I]doczytałam, to co napisała Maupa...czyli weci się wypowiedzieli.. Quote
ARKA Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 [quote name='Neris']Ilość białych krwinek nie odbiegała w zasadzie od normy, [B]jednak [U]rozmaz[/U] wykazał zaburzenia w ich proporcjach[/B]. Nie znam się na tym, więc nie umiem wyjaśnić. [/quote] Kurecze no ja nie wiem czy zaburzenia w proprcjach oznaczają jednoznacznie nowotwor. Moze jednak skonsultowac z jakimis wetami, jeszcze. Moze te markery zrobic? A jak jest przy boleriozie, trzeba by wetow podpytac..... Quote
Maupa4 Posted July 8, 2007 Posted July 8, 2007 Arko - po 18.00 klinika otrzymała wyniki specjalistycznych badań ... widziałam sama co było "zlecone" (nie fachowo mówiąc było zlecenie "badań w kierunku białaczki") i jaka była diagnoza=rozpoznanie - to wszystko dostałam do ręki i mogłam sobie sama przeczytać ... jutro dostaniemy "do ręki" wyniki wszystkich badań, łącznie z opisem wykonywanych jeszcze dzisiaj zdjęć kontrastu ... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.