nero123 Posted October 21, 2013 Posted October 21, 2013 Bardzo proszę o pomoc. Mój 4 miesięczny szczeniak (mieszanka labradora i retrievera) jest agresywny. Robi mi krzywdę oraz innym domownikom. Gryzie bardzo mocno i nie da się go uspokoić. Często rozcina mi skórę. Wydaje mi się że jest to dla niego forma zabawy ale robi to tak notorycznie. Potrafi parę sztuczek za które go nagradzam, czasami jednak bez pokazania nagrody nie zrobi sztuczki. Piesek po urodzeniu był odepchnięty przez rodzeństwo od matki. Bardzo się boi rożnych rzeczy. Jak wychodzi na dwór to boi się ludzi reklamówek, nie których psów lub czegokolwiek. Nero od 9 do 14 jest sam w domu i radzi sobie z tym bardzo dobrze. Jest nauczony sikać na podkłady. Z "kupą" też raczej nie robi chociaż jak był mały to swoje odchody zjadał. Teraz prawie tego nie ma. Jak nikt nie ma czasu dla nera to pies jest bardzo spokojny śpi, nie przeszkadza albo bawi się sam. Wracając do tego że nero jest agresywny. Przestaje gryźć albo wtedy kiedy mu przejdzie albo jak pokaże mu się jedzeni wtedy jest bardzo spokojny. Lecz jak skończy się jedzenie to znowu wraca do mocnego gryzienia. Czasami wydaje mi się jakby mu odbiło zaczyna szczekać do niczego latać z pokoju do pokoju na pełnym biegu jakby oszalał. Ostatni zauważyłem że ma wzmocniony popęd seksualny. zaczyna "bawić" się owczą skórą. Moje reakcje. Na początku kiedy pies uczył się sikać oraz sztuczek to dostawał nagrody. a jeżeli gryzł ściany kable albo coś innego to zajmowało się go zabawkami. Potem zaczął gryźć coraz mocniej. Wiec też się go odciągało zabawkami. Jak to nie pomagało to dostawał kary w formie brak zainteresowania lub zamknięciu samemu. Gdy tylko skończyła się kara pies wracał do mocnego gryzienia. Gdy teraz jest większy to nic nie pomaga i kary i nagradzanie, krzyk, bicie tez nie pomaga, Jak się krzyknie lub uderzy to on zaczyna coraz mocniej albo nawet się rzucać. Szczeka i gryzie na poważnie. Przykład na dworze jak chce coś zjeść i złapać bo często coś chce zjeść a ja chce mu to zabrać otwierając mu pyszczek. To zaczyna na mnie warczeć oraz gryźć. Nie 1 x juz ugryzł tak jakby chciał zrobić krzywdę. Nie wiem co już zrobić ciężko nie krzyczeć jak ugryzie tak mocno że leci krew. Teraz często muszę go zamknąć w przedpokoju, ponieważ nie da się go uspokoić a nawet jak wróci po 20min to robi to samo wiec nawet te trzymanie na korytarzu nie pomaga. Nie wiem może to stres zabawa, strach przez to może też ma łupież, ale ja nie daje rady nie wiem co robić. w razie pytań pisać. Proszę o pomoc Quote
lucky23 Posted October 21, 2013 Posted October 21, 2013 Xena co prawda aż tak agresywna nie jest. Ale był pewien czas gdy zrobiła się niedobra. Na nią też nie działało mówienie, krzyk.. Na pomoc przyszedł mi kaganiec. Gdy była niedobra zakładałam kaganiec. Jeżeli piesek gryzie wszystko w domu - załóżcie mu kaganiec. Niech w nim posiedzi jakieś pół godzinki - uspokoi się zdejmujecie. Jak znów zacznie gryźć zakładacie znów. Tak samo na spacery. Zakładajcie mu kaganiec. Mam nadzieje że wam to pomoże. Możecie też spróbować,a włąściwie powinniście nauczyć psiaka, "komendy" fe. Gdy zrobi coś źle, lub jest w trakcie robienia tego - mowicie fe i odciągacie psiaka. Do tego przyda się też obróżka w domu. W najgorszym wypadku polecam Wam pomoc behawiorysty - on Wam na 100% pomoże. Pozdrawiam :) Quote
Wasylek Posted October 21, 2013 Posted October 21, 2013 Jak dla mnie to nie jest agresja tylko chęć zwrócenia waszej uwagi na niego .... Ile czasu spędzacie z psem, zabawy , spacery ??? Wydaje mi się że takie odciąganie go zabawkami jak był młodszy uznał za pochwałę że dobrze robi tak samo z żarciem chwalisz go za gryzienie Ja bym spróbowała z odesłaniem na posłanie lub coś w tym stylu lub kiedy zaczyna gryźć wstajesz i mówisz FE lub NIE jeśli przestanie dajesz jakiegoś pysznego smaczka (powtarzam jeśli przestanie ) A jeżeli gryzie tylko twoje ręce to spróbuj z jakąś gorzką substancją (nie pamiętam jak się to nazywa zapytaj w zoologu lub u weta ;)) I W ŻADNYM WYPADKU PSA [COLOR=#ff0000]NIE WOLNO[/COLOR] BIĆ !!! :shake: PS. Nie mam tak wielkiego doświadczenia ze szczeniakami ale u mnie to pomagało :lol: Trzymam kciuki ;) Quote
evel Posted October 21, 2013 Posted October 21, 2013 [quote name='lucky23']Xena co prawda aż tak agresywna nie jest. Ale był pewien czas gdy zrobiła się niedobra. Na nią też nie działało mówienie, krzyk.. Na pomoc przyszedł mi kaganiec. Gdy była niedobra zakładałam kaganiec. Jeżeli piesek gryzie wszystko w domu - załóżcie mu kaganiec. Niech w nim posiedzi jakieś pół godzinki - uspokoi się zdejmujecie. Jak znów zacznie gryźć zakładacie znów. Tak samo na spacery. Zakładajcie mu kaganiec. Mam nadzieje że wam to pomoże.[/QUOTE] Doskonały sposób, żeby psu obrzydzić kaganiec do końca życia. A dla autora wątku: [URL]http://ciekawe.onet.pl/pies/artykuly/niespotykanie-agresywne-szczenieta,1,4952993,artykul.html[/URL] Plus - jeśli czujecie się na siłach do pracy samodzielnej, kupcie sobie zestaw książek pani Mrzewińskiej. A jeśli nie - idźcie do szkoleniowca. Quote
lucky23 Posted October 21, 2013 Posted October 21, 2013 [quote name='evel']Doskonały sposób, żeby psu obrzydzić kaganiec do końca życia. A dla autora wątku: [URL]http://ciekawe.onet.pl/pies/artykuly/niespotykanie-agresywne-szczenieta,1,4952993,artykul.html[/URL] Plus - jeśli czujecie się na siłach do pracy samodzielnej, kupcie sobie zestaw książek pani Mrzewińskiej. A jeśli nie - idźcie do szkoleniowca.[/QUOTE] Wcale Xena się kagańca nie obrzydziła. Ona kaganiec traktuje jako kare, i wie że zrobiła źle jeżeli jej zakładam. Quote
evel Posted October 21, 2013 Posted October 21, 2013 A jak przyjdzie sytuacja, że [B]trzeba [/B]psu kaganiec założyć (wet, mpk, coś tam), to po cholerę ma on to odbierać jako karcenie? :roll: Quote
sleepingbyday Posted October 22, 2013 Posted October 22, 2013 faktycznie to może wyglądać, że w dobrej wierze popełniacie drobne błedy - które będą się kumulowac. nie uważam jednak, żeby była tu potrzebna pomoc behawiorysty, zwykłe szkolenie grupowe powinno pomóc - dzieciak faktycznie nie umie używac zębów i nie umie was traktowac inaczej, niż rodzeństwo, skołowany jest, do nadrobienia bez problemów - tak myślę - byle szybko działać i nie czekać, aż mu sie utrwali. im później, tym trudniej. gdzie mieszkacie? Quote
lucky23 Posted October 22, 2013 Posted October 22, 2013 [quote name='evel']A jak przyjdzie sytuacja, że [B]trzeba [/B]psu kaganiec założyć (wet, mpk, coś tam), to po cholerę ma on to odbierać jako karcenie? :roll:[/QUOTE] Zależy też jaki kaganieci ikiedy.. Quote
katasza1 Posted October 22, 2013 Posted October 22, 2013 Nie zalezy. Zakladanie psu kaganca za kare to bardzo kiepski pomysl i na ogarniecie szczeniaka jest milion innych sposobow. Quote
evel Posted October 22, 2013 Posted October 22, 2013 [quote name='lucky23']Zależy też jaki kaganieci ikiedy..[/QUOTE] Tak. Jak metaliczny i świecący to kara, a jak w kwiatuszki to nagroda/bodziec obojętny. Błagam :roll: Quote
Beatrx Posted October 23, 2013 Posted October 23, 2013 przede wszystkim zamiast robienia z psem sztuczek to weźcie się do porządnego zmęczenia tego psa zadaniami do wykonania: siad/waruj/stój na zmianę, chodzenie przy nodze, przywołanie, aportowanie, szukanie zgubionych przedmiotów. nie dawaj mu w ogóle okazji do tego, żeby cokolwiek szukał do żarcia na spacerze, ale równocześnie naucz go wymiany, niech pies wie, ze oddawanie Tobie wszystkiego się opłaca. i nie zakładaj psu kagańca za karę, pies takich kar nie rozumie, a jedynie sprawisz, że psu kaganiec będzie się źle kojarzył, a już evel napisała, po co namordnik będzie psu potrzebny. Quote
Maron86 Posted October 23, 2013 Posted October 23, 2013 Kaganiec za kare - głupi pomysł, kaganiec ma się kojarzyć dobrze żeby później pies się nie męczył. Jak piszesz jest to mieszanka labka z goldenem, w przypadku spuszczania dużych psów (w sumie ogólnie, ale dużych się czepiają) pies musi mieć kaganiec i wtedy co kara czy nagroda? Mój 'maleńki' od razu jak do nas trafił kłapał paszczą, przygryzał do krwi i ewidentnie robił to w ramach protestu i sprzeciwu (a trafił gdy miał 32kg i 6m-c, więc to nie była słodka mała kuleczka). Podziałała metoda: 1) Kable zabezpieczyć w listwy 2) nie zostawiać nic w zasięgu paszczy bo się na innych przedmiotach wyżyje 3) Jak ciebie dziabnie krzyczysz 'hej/fe/co robisz' (lub inaczej, do wyboru do koloru) za obroże i won na przedpokój (drzwi otwarte) + ignorowanie pisków, skomleń itp. Karą tu nie jest sam w sobie przedpokój tylko odseparowanie jego od was. Jak pies wlezie z powrotem i znów zacznie 'akcje' to powtarzasz sytuację. Na przedpokoju był 'ile chciał' nie było 'czasowego karnego jeżyka' tylko zwykłe 'fe' i odprowadzenie za obroże. EDIT >>>>> Gdy pies wróci i się grzecznie zachowuje wtedy można go głaskać i się z psem bawić do momentu aż znów zacznie odwalać. <<<<< Po około tygodniu może 2 pies przestał w 100% gryźć domowników. Pamiętaj żeby pies miał odpowiednią dla niego dawkę ruchu i wysiłku umysłowego. Jeśli pies jest znudzony to zawsze będzie wymyślał głupie rzeczy. Wykorzystaj potencjał psa, zapisz go np na ślady czy inną pracę węchową. Kolejna sprawa to 'gwałt owczej skóry'. Jeśli zaczyna takie zabawy to najzwyczajniej w świecie zabroń mu. Jest to 'kundel' więc rozmnażać nie będziesz, najlepszym rozwiązaniem będzie (w waszym przypadku) kastracja małego w odpowiednim wieku. Najlepszym rozwiązaniem będzie zapisanie psa (i siebie) do szkoleniowca, takiego 'zwykłego' który ma ogrodzony plac i można po zajęciach czy też przed spuścić łobuza z innymi psami żeby się wyszalał i wyszumiał. Do tego taki 'zwykły szkoleniowiec' ma dużą wiedzę i na pewno pomoże ci w rozwiązaniu problemów z psem, nie tylko tych obecnych ale i tych które wynikną podczas wychowywania. Sama osobiście wybrałam się z psem na szkolenie, gdyby nie szkolenie to zapewne nie poradziłabym sobie ze swoim psem - pomimo że jest to mój 5 pies (pierwszy molos :P )! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.