Marycha35 Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 Dziewczynki dziękuję raz jeszcze za obecność, pomoc finansową:) Ile tu się można nauczyć, podszkolić!!! Tego nam było trzeba, dysputy, wymiany wiedzy:) I niechaj sunieczka wreszcie lepiej się poczuje!!! Delph ucałuj ją w uszko lewe:) Quote
Guest Elżbieta481 Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 Czytam tak jak kiedyś przed laty o padaczce u psów i o chorobie Meinera i chciałam zapytać czy suka miała badany poziom cukru we krwi? (nie doczytałam czy takie badanie było robione,a tu w internecie piszą,że takie objawy mogą wynikać z podłoża cukrzycowego)stąd moje pytanie... E/W/R Quote
Ewanka Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 Czasem cukier "skacze", może warto poobserwować? ...tyle że to naraziłoby sunię na kilkakrotne pobieranie krwi i dodatkowy stres, ale może jednak warto? Quote
Delph Posted November 5, 2013 Author Posted November 5, 2013 (edited) Dotarło wsparcie od [B]Anuli [/B]oraz[B] Panny Marple[/B] :loveu: Sajuki pięknie dziękuje! Wróciłam z pracy, Saj zadowolona, ale za to znowu piekielnie głodna. To jest naprawdę przerażające, na spacerze się nie załatwia, tylko cały czas próbuje wszystko zjeść, nawet liście, trawę itp. W domu to samo, dostała porcję karmy, ale to niczego nie zmieniło. Dałam ucho do gryzienia, na chwilę mam spokój, bo inaczej kluska chodzi i szuka co by tu przekąsić. Słuchajcie, może te dziwne zachowania to naprawdę takie nietypowe, hamowane przez Luminal ataki? Pasowałby napad głodu na drugi dzień, odsypianie, osłabienie (ona w niedzielę i w poniedziałek rano ledwo powłóczyła nogami) i to, że wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Jednego dnia się dobrze czuje, a za chwilę nie może sobie znaleźć miejsca i cierpi. [B]Poprawna[/B]: Czyli teoretycznie może być tylko aura i faza końcowa? Bez typowego ataku? Sajuki przytomności i kontaktu nie traci (chyba że to naprawdę moment i nie zauważyłam?), robi się za to nachalna, wpatruje się we mnie mówiąc mi wyraźnie, że coś jest nie tak. Chodzi za mną, trąca nosem. Ale zachowuje się przy tym bardzo dziwnie, nie może usiedzieć w miejscu, piszczy, wędruje, dyszy, dobija się na balkon (to dzisiaj w nocy). Próbuję ją uspokajać i głaskać, ale udaje się tylko na chwilę. Cukier jest nawet trochę za niski, weterynarze twierdzą, że przy cukrzycy byłby podwyższony. Ale wczoraj podczas wizyty ustaliłam, że przy okazji badań tarczycowych dołożę dodatkowy parametr - cukier, to zwiększy koszty tylko o kilka złotych, a nie trzeba będzie jej dwa razy kłuć. Na balkonie leży posłanie, zostało jeszcze z cieplejszych dni, kiedy moje psy lubiły się tam wylegiwać. Naprawdę mogę jej pozwolić na leżenie na balkonie? Jest już zimno, gdyby było lato nie miałabym żadnych wątpliwości. Sajuki nie jest zimnolubna, pytał o to prof. Lechowski podczas wizyty, bo podejrzewa niedoczynność tarczycy. Przy tej dolegliwości psu jest zimno. Odpowiedziałam, zgodnie z prawdą, bo epizod z balkonem był wczoraj, że Sajuki jest typowym kanapowcem. Ciężko ją wyrzucić z łóżka. Lubi się przytulać, nawet próbuje do moich psów, mimo ich wyraźnego niezadowolenia ;) O to głównie są między nimi spięcia (tzn. Saj ustępuje, to moje burki ją odganiają). [B]waldi481[/B], [B]lilk_a[/B]: Choroba Meniera wykluczona, dr Lenarcik jest niejako ekspertem od tej choroby i oglądając filmy to wykluczył. Znajoma przez kilka lat myślała, że ma padaczkowca, dr dopiero postawił dobrą diagnozę - właśnie choroba Meniera. Zresztą ataki przy tym schorzeniu są zupełnie inne niż u Saj, pies pozostaje przytomny, Sajuki traci przytomność. [B]mdk8[/B]: Tarczycę sprawdzę. Też myślałam o ciele obcym, Saj jest obżartuchem, a poprzedni dt wychodził z nią bez smyczy, zjadała śmieci i co tylko jej się nawinęło. Tylko to by chyba wykryto na usg? Wyszłoby we krwi? Dlatego rozważałam rtg (ze względu na nerki i kręgosłup też), ale jakoś na razie weterynarze wykluczają ciało obce. Edited November 5, 2013 by Delph Quote
lilk_a Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 to na co cierpi Sajuki to zespół maniera to to na pewno nie jest ciało obce wykryje bardziej usg choć niekoniecznie , jak widać na przykładzie mojej Fiśki rtg tyko to co robi cień czyli przedmioty twarde o wyraźnej strukturze zjadanie wszystkiego na zewnątrz wskazywać też może na brak mikroelementów , ale byłyby to raczej ziemia , odchody a nie zeschnięte liście .... ale może to być też nadkwasota - dostaje rutinoscorbin ? powinien jej pomóc w odkwaszeniu przewodu pokarmowego Quote
Delph Posted November 5, 2013 Author Posted November 5, 2013 (edited) Dostaje od wczoraj. Oba moje psy to śmieciojady, walczę z tym zawzięcie, a one są wyjątkowo oporne w tym temacie. Zjadają różne świństwa, wyrzucone resztki itp. Szukają takich rzeczy i tylko czekają na moją chwilę nieuwagi. Trudno, szukam rozwiązań na spokojnie, zmieniam diety, daję żwacze, witaminy, szkolę itp. Ale to co robi Sajuki to jakiś amok. To nie jest zjadanie odpadków, to jest chęć zjedzenia czegokolwiek. Liście, kamyczki, chusteczki, papierki, cokolwiek. Jak już pisałam nadgryzła mi rękawiczki (zabrałam, szukała skórzanych rzeczy), chodziła po domu, wspinała się na półki, aż wreszcie znalazła coś, co można zjeść. Teraz też to robi, chodzi po całym mieszkaniu z nosem przy ziemi i szuka. Tak samo na spacerze. Ale tak sobie teraz pomyślałam, że równie dobrze to może być przez jakiś problem w przewodzie pokarmowym. A także przez niedoczynność, cukrzycę, Luminal i samą padaczkę :niewiem: Edited November 5, 2013 by Delph Quote
lilk_a Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 no jakoś mi to przypomina zachowanie mojej Fiśki ;) Quote
Javena Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 bazarek równiez dla Saj.Link w sygnaturce. Quote
Poprawna Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 Tak, u mojego psa, kilka razy wystąpiła aura i głównego ataku nie było. Mój psiak po ataku dostawał wodę z glukozą (zalecenie wetów). Też miał wilczy apetyt i na spacerach ciągle szukał jedzenia mimo, że pół godziny wcześniej najadł się do oporu. Spleśniały chleb, który ludzie wyrzucają ptakom był też rarytasem :(. Jadł ile chciał, bo był bardzo szczupły i nigdy nadwaga mu nie groziła. Quote
Delph Posted November 5, 2013 Author Posted November 5, 2013 (edited) [B]Javena[/B] Super, bardzo dziękuję, pomoc na wagę złota. Jesteśmy na minusie 700,04 zł za same badania, a zaraz dojdą kolejne, więc jestem Wam wszystkim naprawdę bardzo, bardzo, bardzo wdzięczna. Gdyby nie ta pomoc już bym zwariowała z bezsilności. [B]lilk_a[/B], to co, jednak rtg? Jedno zdjęcie to 60 zł, do tego opis jakieś 40. Nie bardzo chcą zrobić bez opisu (nie dziwię się, bo jaki to ma sens, sama sobie psa nie zdiagnozuję), ale jest taka możliwość. Zawsze można najpierw spojrzeć, a później zdecydować się na opis lub wizytę u jakiejś mądrej głowy. Na razie i tak kolekcjonuję kupy i szykuję się na tarczycę+cukier. [B]Poprawna[/B]: A czy wtedy gdy wystąpiła aura bez ataku, to był też ten trzeci etap, stan taki jakby atak jednak wystąpił? Jakieś osłabienie na drugi dzień, wzmożony apetyt, ból, cokolwiek nietypowego? Ja też dostałam zalecenie podawania wody z glukozą po ataku. Do tego wit. B i magnez. Jak na razie ataków nie ma (chyba że to przez co przechodzimy to ataki?), więc glukozy nie daję. Może źle robię, skoro ona ma obniżony cukier? [B] Marycha35[/B]: Umknęło mi, oczywiście Sajuki wycałowana w oba uszka. Ma je wielkie jak u nietoperza i grube, jest w co całować. Dzisiaj w miarę spokój z dolegliwościami, jeśli nie liczyć głodu, więc możemy się w spokoju przytulać. Saj właśnie się we mnie wtula na kanapie i chrapie mi do ucha :lol: Dziękuję Ci z całego serca za zapraszanie tak wspaniałych Ludzi na na wątek :loveu: Edited November 5, 2013 by Delph Quote
maarit Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 Może mała ma po lekach tylko częściowe napady. Oglądnęłam kawałek filmiku :( Bidulka... Quote
Delph Posted November 5, 2013 Author Posted November 5, 2013 I te częściowe napady mogą wyglądać tak jak opisuję? Żeby nie było, że jestem gołosłowna, aktualne pozdrowienia od przytulanki Sajuki :loveu: : [IMG]http://img819.imageshack.us/img819/183/ynbc.jpg[/IMG] [IMG]http://img833.imageshack.us/img833/724/2k96.jpg[/IMG] [IMG]http://img534.imageshack.us/img534/609/33fa.jpg[/IMG] Quote
Anula Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 Po opisie zachowania Sajuki wydaje mi się,że sunia ma ataki bólu,pies jest wtedy bardzo niespokojny,chodzi,szuka odosobnienia.Wszystko wskazuje na to,że jeszcze oprócz padaczki coś jej dolega.Nie wiem czy ludzka padaczka ma coś wspólnego z psią ale mój znajomy cierpiał na padaczkę i miał okropne bóle głowy i przy tym mdłości,może Sajukę też boli głowa i ma mdłości stąd to wyszukiwanie wszystkiego co jadalne aby zabić mdłości? Quote
sleepingbyday Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 (edited) co do tego balkonu, to myślę sobie, że takiemu "psu północy", jesli koniecznie chce, mozna pozwolić na balkon. nie kładź się wedy spac, skoro i tak nie śpisz, sprawdź, co ona na tym balkonie zrobi. jeśli tam tez będzie nerwowo chodzić, to wiadomo, nie ma sensu, bo to nerwy, a jesli położy się i uspokoi, no to niech ma, byle dbać, żeby wilka nie dostała ;-). co do opisu za 40zł to myśle sobie, że zależy, kto później będzie oglądał. sporo wetów umie czytac rtg, choć faktycznie nie wszyscy. cholera jasna z tym wszystkim, nie wiadomo, za co sie brać! kupiłam dwa pakiety ogłoszeń na bazarku dla sajuki, mam dwa psy do upłynnienia - chce ktoś ;-)? jedne dziadek i jeden młody. Edited November 5, 2013 by sleepingbyday Quote
maarit Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 Nie jestem znawcą tematu, ale to wygląda na napad padaczkowy. Typowo neurologiczne objawy. Ślinienie, silne napięcie mięśniowe, skurcze... Odpowiednie leki blokują występowanie tych niekontrolowanych zachowań ale ich nie "likwidują". To się tam w środku dzieje. Te częściowe mogą mieć różne formy - np. chwilowego "zawieszenia się", jakiegoś drgania mięśni, ślinienia, mrugania, spadku/wzrostu napięcia mięśniowego, moczenie itp. Nie musi być utraty świadomości a to że ją nosi to może być aura, ona czuje że coś się dzieje... Nie chce być sama. Co do tego bólu - to już raczej inna bajka. Ale to takie moje gdybanie... Quote
lilk_a Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 [quote name='sleepingbyday']co do tego balkonu, to myślę sobie, że takiemu "psu północy", jesli koniecznie chce, mozna pozwolić na balkon. nie kładź się wedy spac, skoro i tak nie śpisz, sprawdź, co ona na tym balkonie zrobi. jeśli tam tez będzie nerwowo chodzić, to wiadomo, nie ma sensu, bo to nerwy, a jesli położy się i uspokoi, no to niech ma, byle dbać, żeby wilka nie dostała ;-). co do opisu za 40zł to myśle sobie, że zależy, kto później będzie oglądał. sporo wetów umie czytac rtg, choć faktycznie nie wszyscy. cholera jasna z tym wszystkim, nie wiadomo, za co sie brać! kupiłam dwa pakiety ogłoszeń na bazarku dla sajuki, mam dwa psy do upłynnienia - chce ktoś ;-)? jedne dziadek i jeden młody.[/QUOTE]nie wiem czy już grzejecie w domu , ale jeśli tak to na pewno szuka chłodniejszego miejsca , co do rtg to nie wiem , ale jeśli zjada tak bez opamiętania wszystko to może jednak coś niejadalnego jej zaległo Quote
Delph Posted November 5, 2013 Author Posted November 5, 2013 To może ja się przejdę jutro do neurologa dr Lenarcika i zapytam, czy takie objawy to mogą być ataki? On przyjmuje tylko raz w tygodniu, w środy. [B]sleepingbyday[/B]: No więc czuję dokładnie to co Ty, oszaleć można, bo nie wiem co robić. Ja dam radę przebrnąć przez ciężki przypadek, tylko muszę wiedzieć, czego się złapać, a nie błądzić jak dziecko we mgle. Pomagacie mi, wpłacacie na Saj, nie chcę robić głupot i trwonić pieniądze. Jakby to było za darmo, to wtedy można próbować wszystkiego, a nuż się coś trafi :eviltong: Ja Twoich psiaków nie przygarnę, jak się pewnie domyślasz :cool1: Mój tz jest już na granicy obłędu i się mu nie dziwię :diabloti: To i tak złoty człowiek jest. Ale dziękuję za zakupy, bo to pomoc dla Saj. [B]lilk_a[/B]: Kaloryfery grzeją, ale ja jestem maniaczką wietrzenia, ciągle coś otwarte, bo nie znoszę zaduchu i lubię chłód w mieszkaniu. Nie sądzę, żeby jej było gorąco, moje stare psiaki nie narzekają w ogóle, wręcz chowają się do łóżek gdy nadchodzi jesień. A może mózg jej się grzeje, stąd dyszenie? Neurolog mi mówił, żeby w razie ataków chłodzić jej głowę okładami. Albo ma gorączkę? Wiem, że to podstawa, ale nie mam termometru żeby jej zmierzyć temperaturę. [B]Anula[/B],[B] maarit[/B]: Coś jest na rzeczy. Teraz powstaje pytanie, czy to ból lub złe samopoczucie spowodowane padaczką i trzeba się skupić na dobraniu leków p. padaczkowych, czy ma inne podłoże i Saj jest chora jeszcze na coś innego. Quote
Poprawna Posted November 5, 2013 Posted November 5, 2013 [quote name='Delph'] [B]Poprawna[/B]: A czy wtedy gdy wystąpiła aura bez ataku, to był też ten trzeci etap, stan taki jakby atak jednak wystąpił? Jakieś osłabienie na drugi dzień, wzmożony apetyt, ból, cokolwiek nietypowego? Ja też dostałam zalecenie podawania wody z glukozą po ataku. Do tego wit. B i magnez. Jak na razie ataków nie ma (chyba że to przez co przechodzimy to ataki?), więc glukozy nie daję. Może źle robię, skoro ona ma obniżony cukier? [/QUOTE] Glukozę podawałam tylko po typowych atakach z utratą przytomności. Wtedy psiak jest słaby i glukoza go zwyczajnie wzmacnia. Gdy była tylko aura, bez ataku to przechodził to spokojnie i zachowywał się prawie normalnie. Nie było wtedy specjalnie wzmożonego apetytu. Jego nic nie bolało, ale wyraźnie miał słabsze mięśnie, trudniej było się podnieść .... ale do dziś nie wiem czy to czasem przyczyną nie było kilkuletnie podawanie bromku :( Quote
sleepingbyday Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 nie, no ja się nie spodziewam, że ktoś z was zaadoptuje moich podopiecznych, stąd: ;-). jak będziesz u Lenarcinka to spytaj, czy to jedzenie nachalne wszystkiego może byc objawem związanym z padaczka, czy faktycznie trzeba szukac ciała obcego jednak. Quote
Javena Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 To ,że szuka zimna ,to napewno wynik bólu jaki odczuwa. My też na uderzenia,ukąszenia , przykładamy zimne. Zwierzęta instynktownie to robią. Moja kotka ,jak była chora wskakiwała do wanny,czego wcześniej nie robiła. Quote
Ewanka Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 Moje psy, gdy mają gorączkę, też szukają zimna, gołej podłogi, obok dywanu. Chyba jednak zakup termometr ;) Quote
Delph Posted November 6, 2013 Author Posted November 6, 2013 (edited) Nie chcę zapeszać, ale mamy za sobą normalną przespaną noc i teraz też jest spokój. Pomogła nospa i furgin, bo cały czas daję, czy mamy przerwę w atakach padaczkowych po prostu? Może pójdę do wróżki? ;) [B]sleepingbyday[/B]: Wszyscy lekarze mówili, że po atakach normalne są napady głodu, bo organizm jest wycieńczony, stąd zalecenie tej glukozy. Poza tym Luminal wywołuje zwiększony apetyt. Przy problemach z tarczycą też tak jest. No ale ona po pierwsze odkąd dostaje Luminal nie miała takich typowych ataków, a po drugie jakoś inne psy padaczkowe nie tyją tak bardzo jak Saj (od powietrza) i nie szukają żarcia aż tak obsesyjnie. Aha, no i wcześniej Luminalu nie dostawała, a i tak żarła jak opętana. Teraz się zastanawiam, czy iść do dr Lenarcika dziś czy nie iść. Oto jest pytanie. Saj wygląda normalnie, więc właściwie pójdę tylko na pogawędkę. Daleko nie mam, ale czy warto? To kolejna kasa. Czy czekamy co będzie dalej na tych lekach co dostaje, zrobię badania tarczycowe, zbadam kupę i dopiero wtedy się wybiorę z wynikami? Może to ma większy sens? Termometr ważna rzecz. To musi być jakiś weterynaryjny? Edited November 6, 2013 by Delph Quote
Javena Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 Mój weterynarz bada zwykłym termomerem. Wdoopce.:) Quote
lilk_a Posted November 6, 2013 Posted November 6, 2013 [quote name='Javena']Mój weterynarz bada zwykłym termomerem. Wdoopce.:)[/QUOTE] są teraz takie elastyczne , można kupić taki dla psa , bo przynajmniej nie ma strachu że coś się stanie ;) tylko w pupie niestety bo każde inne miejsce jest niewiarygodne , no może jeszcze ucho , ale to taki douszny termometr trzeba mieć pamietam kiedyś była taka norma że odliczał się pół stopnia jeśli mierzy się temperaturę w jamie ciała było też tak że małe psy mają wyższą temperaturę a większe niższą , a i tak normalna temperatura dla psa to było 37-38 st C a teraz jest inaczej wszystkie bez wyjątku mają mieć 36,6 w tamtym roku nasz jamnik po rzucaniu pileczką ( lato było) jakoś się tak zawiesił , jakby nieobecny był , a że było to niedługo po wzięciu go ze schroniska i nie znałam dokładnie jego stanu zdrowia więc panika absolutna coś mu dolega ... cerce na pewno , bo co z tego że niby zdrowy , ale nigdy nic nie wiadomo ... łap za termometr ... patrzę 40 stopni... w dziesięc minut byliśmy u lekarza ... lekarka zmierzyła mu temperaturę , miał już 39 stopni .. pyta od kiedy jest taki inny .. to mówię góra pół godziny .. a co robił wcześniej ...biegał ... no i wszystko jasne pies poci się minimalnie więc wahania temperatury są duże .... wiedziałam o tym ale emocje nie pozwoliły mi racjonalnie myśleć :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.