Jump to content
Dogomania

Uśpić grzeczną, kanapową, młodą sunię? Padaczka przekreśla szanse na dom?Sajuki za TM


Delph

Recommended Posts

Wiadomo, ale skoro nikt nie pyta... :eviltong:
A tak na serio, to jeszcze nie skaczę z radości, bo chciałam zasięgnąć drugiej opinii, ale wydaje mi się, że to będzie już tylko formalność.
Dr Lenarcik, neurolog, stwierdził, że na 100% nie jest to guz mózgu. Sajuki nie ma żadnych niebezpiecznych zmian w mózgu, po zapoznaniu się ze wszystkimi wynikami badań, obejrzeniu filmów z nagraniami ataków i obejrzeniu psa rozpisał szczegółowo podawanie leków. Rozmawiałam z doktorem bardzo długo, wypytywałam o wszystko. Sajuki powinna trafić do domu, w którym nie będzie miała nadmiaru bodźców, wtedy ryzyko ataków będzie zminimalizowane. Saj musi przyjmować leki dwa razy dziennie o stałych porach, w pogotowiu trzymamy wlewki z Relanium na wypadek ataków. Możliwe, że z obecnej dawki leków będzie można sukcesywnie schodzić (jeżeli nie będzie w między czasie ataków), aż do podawania minimalnych dawek lub nawet odstawienia leków. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany adopcją Saj, pan doktor z chęcią udzieli informacji na jej temat i potwierdzi, że sunia nie stanowi zagrożenia, że jest dokładnie zdiagnozowana i poinstruuje właścicieli jak z nią postępować.
Czyli, jednym słowem, bardzo, bardzo się cieszę, że mogę z czystym sumieniem powiedzieć ewentualnym przyszłym właścicielom Sajuki, że jest to wspaniały, kochany, łagodny i spokojny pies. Że w zamian za opiekę i zaakceptowanie jej choroby odwdzięczy się miłością, oddaniem i nie zaskoczy ich żadną poważną dolegliwością, nie cierpi na nowotwór lub poważne uszkodzenia mózgu. Najprawdopodobniej jest to padaczka wrodzona, która pod odpowiednią opieką nie jest zagrożeniem życia.
Jak pisałam, pokażę wyniki jeszcze jednemu lekarzowi, żeby już było aż nadto dokładności, skoro mamy już wyniki kosztownych badań szkoda schować je do szuflady bez dodatkowej opinii.
Sama zainteresowana wczorajszą wizytę zniosła dzielnie, chociaż ma już chyba do mnie żal o to ciąganie po weterynarzach. Nadal grzeczna, czeka sobie spokojnie na swoich przyszłych, tym razem prawdziwych i kochających, właścicieli.
Chciałabym prosić o pomoc w napisaniu sensownego tekstu do ogłoszeń. Jak na razie od dawna nie ma odzewu na moje wypociny, nie mam do tego talentu, chciałabym napisać o jej chorobie, ale tak, żeby nie odstraszać potencjalnych domków.
No i zostałam z olbrzymim długiem, więc jeżeli ktoś jest wstanie pomóc, będę bardzo wdzięczna :oops:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 408
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Saj z psami dogaduje się wyśmienicie, właściwie to je ignoruje, nie zaczepia, ustępuje z drogi, gdy któryś nie chce mieć z nią do czynienia. Doktor powiedział, że nawet dobrze by było, gdyby mieszkała z psem, bo czułaby się bezpieczniej w swoim stadzie pod nieobecność właścicieli.
Tylko że psiak, z którym mogłaby zamieszkać Sajuki nie może być psem pobudliwym, energicznym, po prostu nie może jej gnębić bądź zaczepiać. Idealnie gdyby był tak samo spokojny jak ona. Trzeba też pamiętać, że wiele psów źle reaguje na psy podczas ataku padaczkowego, zdarzają się zagryzienia, tak więc ewentualny kompan Sajuki musi być naprawdę łagodny i opanowany. Może jakiś starszy psiak, dla którego taka delikatna i wrażliwa Saj też będzie miłym i niestresującym towarzyszem?

Link to comment
Share on other sites

Czyli wiesci sa bardzo dobre :) Jak tak opisujesz jej lagodny charakter, upodobanie do spania w lozeczku to sama bym ja chciala przygarnac... No ale nie moglabym bo mam dwa psy i piec kotow wiec u nas w domu zawsze jest zamieszanie, a ona potrzebuje spokoju.
Wierze jednak, ze znajdzie swoj domek :)

Link to comment
Share on other sites

No i niestety, jak przeczuwałam, za wcześnie żeby się cieszyć.
SGGW dało ciała po całości, jeśli chodzi o dokumentację badań, na razie mnie przepraszają, ale wszystko wyjaśni się mam nadzieje w poniedziałek/wtorek.
Wściekła jestem, nie będę pisać, bo musiałabym tu obsmarować wiele osób :angryy:

Proszę o pomoc, jeżeli ktoś może wesprzeć Sajuki, zadłużyłam się kompletnie i jesteśmy w kropce, a szkoda żeby teraz to wszystko poszło na marne.
No i może macie pomysły jak reklamować Saj, chciałabym już przymierzyć się do ogłoszeń.
Czy ktoś z Warszawy mógłby pomóc w postaci poprowadzenia bazarków? Mam jeszcze trochę fantów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Delph']No i niestety, jak przeczuwałam, za wcześnie żeby się cieszyć.
SGGW dało ciała po całości, jeśli chodzi o dokumentację badań, na razie mnie przepraszają, ale wszystko wyjaśni się mam nadzieje w poniedziałek/wtorek.
Wściekła jestem, nie będę pisać, bo musiałabym tu obsmarować wiele osób :angryy:

Proszę o pomoc, jeżeli ktoś może wesprzeć Sajuki, zadłużyłam się kompletnie i jesteśmy w kropce, a szkoda żeby teraz to wszystko poszło na marne.
No i może macie pomysły jak reklamować Saj, chciałabym już przymierzyć się do ogłoszeń.
Czy ktoś z Warszawy mógłby pomóc w postaci poprowadzenia bazarków? Mam jeszcze trochę fantów.[/QUOTE]

??? No niech nie robią sobie żartów, jak można za taką kasę odstawiać taki cyrk z dokumentacją? :shake:

Czekamy zatem z niecierpliwością...

Ja chwilowo zostałam zasypana fantami na bazarki. :evil_lol: Ale w poniedziałek kończy się pierwsza tura bazarków (trochę grosza wpadnie :) ), zobaczę wtedy ile gratów się pozbędę. A co jeszcze masz do opchnięcia? :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj do zaprzyjaźnionej lecznicy znajomi przywieźli trzy spore kartony różności (Bardzo dziękujemy, jeżeli to czytacie :) ) Ale nie martw się, nie wszystko idzie na Saj, musimy to z Agą przejrzeć i podzielić, kilka psiaków czeka na naszą pomoc . Raz jeszcze bardzo Ci dziękuję, [B]Bonsai[/B], za bazarki, wiem, że jest z tym dużo roboty.

Link to comment
Share on other sites

Saj była dzisiaj na dłuższym spacerku i teraz smacznie odsypia. Lekarz znalazł dla Saj nowy lek, niestety jest drogi i wydaje mi się, że skoro sunia ma być wydana do adopcji, to nie ma co odstraszać przyszłych właścicieli większymi kosztami leczenia i utrzymania, jak sądzicie?
Ponawiam prośbę o pomoc, za 4 dni muszę wrócić do pracy, a nadal nie mam gdzie umieścić Sajuki. Tonę w długach, nie mogę dłużej odwlekać pracy. Proszę o pomoc w kwestii ogłaszania suni i spłaty długu za badania :( Z utrzymaniem jak dotąd jakoś sobie radzę, chociaż szczerze mówiąc jestem na granicy załamania :(

Link to comment
Share on other sites

Odpisałam, będziemy najwyżej rozmawiać z przerwami :)
Mój drugi tymczasowicz wyczuł cieczkę suni sąsiadów i śpiewa. Sajuki jest zniesmaczona, patrzy na niego jak na głupka. A ja się czuję jak w domu wariatów, cztery psy, a każdy jakiś... dziwny :diabloti:

Banerek:
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/248047-Uśpić-grzeczną-kanapową-młodą-sunię-Padaczka-przekreśla-szanse-na-dom"][IMG]http://img853.imageshack.us/img853/7246/0e3u.jpg[/IMG][COLOR=#800000][B][FONT=book antiqua][/FONT][/B][/COLOR][/URL]

Edited by Delph
Link to comment
Share on other sites

Jesteśmy na minusie 890,04 zł :(
Dzwonili do mnie z SGGW, mamy w czwartek konsultację u profesora Lechowskiego. Trzymajcie kciuki z całej siły!
Saj chodzi upiornie głodna, to za sprawą leków, które bierze (wstawiłam rachunek w pierwszym poście). Nic nie chudnie, za to tak ją ściska, że zjadła już skórzane rękawiczki i jeden but. Szkoda mi jej, jest jakiś sposób na zahamowanie głodu u psa?

Link to comment
Share on other sites

wizyte u lechowskiego wspominam bardzo dobrze, bardzo dokładnie i długo wypytywał o psa, objawy, zwyczaje itd. ale że na siłę kazałam paniom mnie zapisac na konkretną godzinę, bo mówiły, ze nie tzreba, to łaska boska - na miejscu ściemniały, że się nie zmieszczę w kolejce.

to było ze 3-4 lata temu, lechowski przyjmował raz na 3 miesiace bodaj.

Link to comment
Share on other sites

Nie mam niestety dobrych wieści.
Wizyta u profesora Lechowskiego była naprawdę rzeczowa i profesjonalna. Sajuki została zbadana, profesor obejrzał jej wszystkie wyniki i filmy z atakami, wypytywał o wszystko dokładnie. Według niego Saj ma niedoczynność tarczycy, dostałam receptę na hormony tarczycowe, ale żeby określić dawkowanie muszę wykonać badania krwi - profil tarczycowy.
Rozmawiałam też z dr Traczykiem, uważa, że Sajuki musi zostać porządnie odrobaczona, tylko że w jej przypadku nie można tego zrobić bez badania kału pod kątem pasożytów. Możliwe, że pasożyty są powodem tak silnych ataków (wszyscy lekarze zgodnie twierdzą, że nie jest to tylko padaczka, coś te ataki wzmacnia, bo są za silne, a tomografia nie wykazała zmian w mózgu). Jeżeli badania wykażą obecność pasożytów, trzeba będzie zastosować leki przekraczające barierę krew-mózg, żeby to wybić. Dr popiera też konieczność zrobienia badań pod kątem tarczycy. No i muszę kupić Saj lek Filomag (magnez i wit B, wspomagająco dla układu nerwowego).
Na dodatek Sajuki dzisiaj od rana wymiotuje dużą ilością lekko czerwonego płynu. Mam nadzieję, że to nie krew. Saj czuje się bardzo źle, nie ma apetytu, nie chce chodzić na spacery, trudność sprawia jej nawet położenie się. Chodzi z kąta w kąt, dyszy, próbuje się przeciągnąć, widać, że coś ją boli. Nie mam pojęcia, jak jej pomóc...
Szykują się kolejne koszty, a ja nie mam już ani złotówki, nie mam też już możliwości pożyczenia pieniędzy. Spotkałam dzisiaj na spacerze byłą opiekunkę suni, uważa (tak jak inna osoba, o której pisałam), że powinnam Sajuki uśpić, bo koszty diagnostyki i leczenia są za wysokie, a szanse na znalezienie jej odpowiedzialnego domu i uniknięcie kolejnego porzucenia znikome. Bardzo nie chcę tego robić, uważam, że gdy już coś się robi, to trzeba to zrobić porządnie do końca, nie poddawać się.
Jest mi bardzo głupio, rzadko zakładam wątki swoim tymczasowiczom, a przewinęło się ich już kilkadziesiąt przez mój dom. Nie proszę o pomoc, jeżeli nie ma takiej potrzeby i radzę sobie sama. Nie mam zaprzyjaźnionej fundacji, która by mnie wsparła w tym przypadku, jestem po prostu szarym człowieczkiem, który porwał się z motyką na słońce. W przypadku Saj jestem sama z całą sytuacją i, mimo najszczerszych chęci, nie radzę sobie :( Bardzo się o nią boję :(

Link to comment
Share on other sites

Tianku dzięki za zaproszenie. Przede wszystkim brawo i raz jeszcze ogromne brawo dla Delph za serducho, opiekę i pomoc dla tej biednej suni. Oglądałam film z atakami padaczki, potworność, jak sunieczka musi się męczyć. Finansowo gleba u mnie, pomogę reklamować wątas, trzeba nas tu duuuużo do pomocy. Czy sunia ma wydarzenie na FB??? I Delph pamiętaj, nie jesteś sama, zaraz tu coś wymyślimy;) Oby sunieczka tylko poczuła się lepiej, a fotka jak leży kopytkonami do góry i odpoczywa - pycha:):):)

Edited by Marycha35
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...