Majkowska Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 [quote name='agutka']toć to Majka piszę cały czas że ostrzega czyli dźwięk / wibracja ;) sądzę że jak skojarzy mój głos i z jej strony brak poprawy to obroża zacznie ostrzegać... pod tym kątem może zacznie się ogarniać i wprowadzimy w końcu normalną pracę nad wychowaniem (jak z normalnym psem) Ja tej obroży nie chcę na stałe tylko na ogarnięcie w sytuacjach krytycznych. Gdzieś kiedys pisałam chcę własną pracą zdobyć efekt nie kolczatką , OE czy innymi sprzętami no ale złotego środka nie miałam (jeszcze nie mam ) na dotarcie. Obroża dziś oddana[/QUOTE] Aaaa własnie nie zrozumiałam, bo pisałaś o ostrzeżeniu a potem o tym że nie jest sterowana, więc trochę zgłupiałam :P. Nie wiem jak dokładnie ma być, ale wydaje mi się że właśnie kopniaka pies nie powinien z Tobą kojarzyć ani z komendą. Przynajmniej to co widziałam dotychczas tak wyglądało. Pies dostrzaje strzała od "tego " co akurat robi bez naszej myśli. W inny sposób nie wiem czy pies nie zaczyna szybko kojarzyć że jak jest pilot i obroża to trzeba słuchać,a jak go nie ma to można sobie pofolgować. To już jej nie masz? Ciekawa jestem efektu , co teraz się stanie, czy Led będzie miała prześwit że jak robiła źle to ją raził prąd czy może zapomni sobie i stwierdzi że to raz się zdarzyło i można dalej się nakręcać. W pierwszym przypadku byłoby super, ale z tego co widzę są psy które oe jak zaczynają nosić tak nie przestają... [quote name='agutka']Majka tak dla zrozumienia zasady obroży antyszczekowej ... Jest to dla psów które pozostawione szczekają w domu , czyli działa ona tylko samoobsługowo . Nie masz do niej pilota a sama obroża działa na drganie głośni a mianowicie kiedy pies szczeka- nie piszczy[/QUOTE] A to to jest antyszczek? Teraz już zgubiłam się całkiem :D Bo OE a natyszczek różnią się nieco i wg mnie używanie antyszczekowej na korekty nie sprawdza się do końca, chyba że faktycznie jest pilocik i można sobie sterować kiedy ma co być. Quote
Alicja Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Mi tam wsio rybka co kto stosuje , byle dało efekty . Ale co do upartych i krnąbrnych psów ,znajomi mają taki egzemplarz , wprawdzie to ast , chłopak też sie nakręca jak bączek ... w sumie próbowali już wszystkiego a na OE ogólnie reakcja nie dająca prognoz na poprawę , pozostają szkolenia , ale póki co na ostateczne efekty czekają . Myślę , ze u was szkolenie i np stały , choćby mailowy kontakt ze szkoleniowcem , tak by na bieżąco korygować , też da efekt Quote
*Magda* Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Dobry :) Ja widziałam kiedyś dobka z OE ;) Ale koleś miał nie pokolei w głowie, bo zamiast pójść z psem na szkolenie, to wolał młodemu psu (nie cały rok) założyć OE :roll: Quote
agutka Posted June 30, 2014 Author Posted June 30, 2014 Majkaaaa pisałam w pierwszym poście o antyszczeku :-D Alicjo- ja miałam kontakt z M.Bartoszewską (telefoniczny) , nie dostałam jasnych odpowiedzi co dalej ;) zakończyło się na podawaniu melatoniny i karmieniu na dworze ale cała akcja stała w miejscu bo pies jak ciągnął tak ciągnął, krótka przerwa na jedzonko i dalej w kółko to samo. Brakowało mi tej pomocy co zrobić aby opanować podnietę. Magda- ja sobie nie wyobrażam abym od szczeniaka nie wychowała sobie psa :roll: A teraz czy ktoś mi odpowie na pytanie? Gdy Leda biega luzem przy jakimś psie to jest 100 % odwoływalna , nie reaguje na inne psy, ludzi itp? Chodzi spokojnie nie wspominam o tym że czasem próbuje kąsnąć towarzysza czy się nakręca jak inny pies zacznie biec . Zawsze jest odwoływalna , nagród nie dostaje bo ma zabudowany kagan choć może byłaby fajniejsza robota z nią Quote
Majkowska Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Kontakt niewizualny to słaba opcja szkolenia. Raczej w waszym przypadku wypadałoby to szkolenie dośc regularnie realizować. Fajnie jest mieć to wsparcie, ale też nie widząc psa to i nawet szkoleniowiec chyba nie jest do końca w stanie pomóc... To jak to jest antyszczek to tymbardziej mnie nie przekonuje. Pewnie wiążesz to z uciszaniem jej w podniecie, ale wydaje mi się że to nieco za późno, bo przeciez ona wkręca się już wcześniej, jazgot jest chyba ostatnia fazą. W oe masz to fajne że ożesz psa upomnieć wibracją czy dźwiękiem, antyszczek chyba działa tylko przy wydawaniu dźwięków, więc Ledź może się nauczyć że właściwie nie warto jak wariatka piszczeć tylko w ciszy załatwić sprawę. O jakie pytanie chodzi? że Ledź bez smyczy jest inna? A z innej beczki - jak dalej z aferą mięsną? Strasznie się zeźliłam jak przeczytałam całą akcję...Wypadałoby chłopu narobić koło pióra opinię żeby nie robił z ludzi baranów... Quote
Baski_Kropka Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Włąśnie, chciałaś zadać pytanie i chyba w końcu nie określiłaś dokładnie co chciała byś wiedzieć :P Generalnie, jest dużo psów które na smyczy zachowują się inaczej niż bez niej. Ale to się chyba wiąże z działaniami właścicela i napięciem który opiekun rodzi. Ona pewnie zanim ją przygarnęłaś już sobie wyrobiła różne nawyki. A z nawykami strasznie cieżko walczyć. Dex w schronie miał łatkę agresywny do psów. Na nasze szczęście, stres i cała ta gigantyczna zmiana w jego życiu spowodowały, że smyczowe i spacerowe zachowania a także kontakty z psami udało nam sie od początku wypracować. Bo on był tak zagubiony, że nie miał totalnie pojęcia jak się zachować i sam nie podejmował żadnych działań :) Nie zazdroszczę problemów z Ledzinką. Wiem, że to strasznie ciężkie jest. Człowiek by chciał gdzieś spokojnie z psem wyjść a tu się nie da. Ja bym na przykłąd chciała Dexa zabierać jak idziemy gdzieś na ogródek na piwko czy lody czy cokolwiek, ale nie mogę bo postój w ruchliwym miejscu działa bardzo stresogennie. Póki idzie jest luz, a jak staniemy to jest hardcore trzesienie dupki i w ogóle... Ale pracujemy. Na wyciszenie mnie z kolei polecono Zylkene, a melatonine tylko doraźnie np przed burzą. To zylkene ma obniżyć poziom stresu (pobudzenie nerwowe, ekscytacja to takze stres, wytrwarzają się te same związki w organiźmie) bez obniżenia tego poziomu strsu podobno nie wszystko uda nam się wypracować. Chodzi o to, że przy silnym bodźcu stresowym te związki które się wytwarzają, zanim się unormują i opadną mija do 8h. Ale przez te 8hjescze wiele rzeczy psa może pobudzić i w rezultacie pies chodzi wiecznie na nerwowum haju. Nie wiem czy w miare zrozumiale sie wyrażam, bo mam skłonności do chaotycznego pisania :/ Moge Ci troche poopowiadać co mi behawiorystka naopowiadałą i co kazałą robić w różnych sytuacjach. I co dokłądnie to zylkene ma pomóc. Bo u nas wchodzi w gre stres a u was nerwowe pobudzenie. Niby jest różnica ale ma to swój wspólny pierwiastek :) Quote
Alicja Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 [quote name='agutka'] Alicjo- ja miałam kontakt z M.Bartoszewską (telefoniczny) , nie dostałam jasnych odpowiedzi co dalej ;) zakończyło się na podawaniu melatoniny i karmieniu na dworze ale cała akcja stała w miejscu bo pies jak ciągnął tak ciągnął, krótka przerwa na jedzonko i dalej w kółko to samo. Brakowało mi tej pomocy co zrobić aby opanować podnietę. ,[/QUOTE] szkoleniowiec , szkoleniowcowi nie równy ;) wiesz i na dogo i na FB są internetowi szkoleniowcy ;) którzy rozumy pozjadali , są też mądrzy siedzący w ukryciu Faktycznie markusek to dobra opcja szkoleniowa , tyle że chyba lokalizacja nie ta Spróbuj się na bullbazarku z Kasią od Negry spisać , ona świetnie sobie z Negrą radzi a nie wiem czy kojarzysz , miała łatkę nieadopcyjnej już w sumie Quote
agutka Posted June 30, 2014 Author Posted June 30, 2014 Sorki dziewczyny, jestem bardzo nerwowa ostatnio i czasem przełoży mi się na pazgrolenie bez sensu :diabloti: Chodzi mi o Ledę luzem bez smyczy. Tak jak pisałam skupia się na mnie idealnie, słucha się , grzecznie spaceruje , olewa nagle wyskakujących ludzi na drogach leśnych... zakładam że jej "musk " ma to czego chce czyli drugiego psa obok i mimo pobudzenia i gotowości do kąsania kumpla jest zrelaksowana na inne czynniki... Lecz gdy sama spaceruję z nią czy dodatkowo z Sagatem jest w stanie podbiec do ludzi a psy skasować:mad: jest włączony tryb polowania na wszystko i ekstaza na maxa. A pytanie : Czym to jest spowodowane? taka olewka przy obecności drugiego obcego psa? Baski- Ledzin nie była agresywna do psów a jedynie nie okrzesana.... do dnia gdy na zlocie ttb wpadła w szczęki asta, potem zaczynało się tylko gorzej ale to jest pod kątem agresji lękowej bo na sam widok skomle,jęczy , warku nie usłyszysz ;) Nawyki hmmm nie wiem czy ona cokolwiek miała wpojone :shake: na pierwszym schroniskowym spacerze pierwsze co pytałam czy głucha nie jest bo szła swoim torem i na nic kompletnie nie reagowała. Mi wet stanowczo odmówiła przyjmowania jakich kolwiek uspokajaczy gdyż Leda jest w 100 % zrównoważonym psem w domu, gabinecie wet, aucie itp . Lecz nie mogę przebić wetki tym że pies wychodząc na spacer przeżywa ogromny stres a taki wyciszać mógłby spowodować lepszy kontakt i większą olewkę na otaczający świat ;) Melatonina jest zalecana dla psów które mają problem ze spaniem, odprężaniem się podczas wypoczynku i znowu nam lek źle dobrano bo Ledzin bardzo szybko się w domu wycisza i śpi całe dnie tak głęboko że czasem nie słyszy jak do niej mówię ;) Afera mięsa jest cały czas na sprze -allegro. Teraz facet wysłał mi foty nieuszkodzonego kartonu i twierdzi że paczka była cała:roll: Napisałam reklamację do siódemki i na razie czekam. Ale coś mi śmierdzi że z nim nie wygram:shake: Quote
Pani Profesor Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 ja jestem zdania, że - z tego co czytam o Ledzi od długiego czasu - jest to histeryczka i pewnie ma agresję smyczową, bo Pat luzem też się zachowuje lepiej, choć nie nazwę tego "100%-tową odwoływalnością". może ona ma typową smyczówkę i będzie Cię bronić kiedy jest zapięta? i czuje się w obowiązku być bossem i kozakiem, a luzem czuje się zwolniona z "pracy"? Quote
mar....ka Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 pocieszę Cię Agutko, że z Kaną mieliśmy taki problem, że gdy szliśmy na smyczy najpierw niemiłosiernie ciągnęła (chyba z 2 lata uczylismy ją chodzić) oraz rzucała się na płoty, za którymi szczekały psy (a wiadomo jak to na wsi, co dom to pies). Przejście przez wiochę było koszmarem. Jednak z czasem po milionowej komendzie noga lub wersji buuu (zawsze u nas jak Kanisko dostawało burę), wszystko się zmieniło. Nie wiem czy Kana się zestarzała- dorosła, czy też wreszcie zrozumiała że będę na nią krzyczała do śmierci, jesli nie odpuści płotom i psom:diabloti: po prostu dała spokój. Nawet sąsiada asta traktowała jak powietrze. Na samym początku (sąsiedzi kupili dom i wprowadzili się z dorosłym psem) latała zajadła wzdłóż siatki , szczekała , waraczała i próbowała dorwać Oskara. A ten był zakochany w suce i też latał, ale nie warczał tylko popiskiwał- po prostu dom wariatów. Może Ledzie też minie z czasem (MAM NADZIEJĘ, ŻE SZYBCIEJ NIŻ PÓŹNIEJ) Quote
Baski_Kropka Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Nie wiem czy wiesz co to zylkene i czy dobrze mnie zrozumiałaś :) Dex w domu też jest bardzo zrelakswoany, potrafi odpoczywać, ale spacery w tereny miejskie i czym dalej w stronę centrum powodują wzrost stresu. Zylkene to nie chemia, to naturalny środek. I on nie ogłupia nie otumania psa i stosuje się go jako terapia np 30dniowa, właśnie na obniżenie pobudzenia i stresu związanego z np jak u nas spacerami. Dzięki temu, o wiele łatwiej jest przepracować wiele rzeczyz psem bo jest na ten stres nieco mniej podatny. [QUOTE][COLOR=#000000][FONT=verdana]Naukowcy zaobserwowali, że noworodki wyraźnie osiągają stan relaksu po spożyciu mleka matki. Słusznie przypuszczano, że jest to związane ze specyfiką trawienia młodych osobników, gdzie w puli enzymów trawiennych dominuje trypsyna, a u osobników dorosłych pepsyna. Spostrzeżenia te doprowadziły do odkrycia naturalnego składnika w mleku, aktywnego biopeptydu alfa-kazozepiny – produktu trawienia kazeiny przez trypsynę. Potwierdzono również jej użyteczność u psów i kotów. [/FONT][/COLOR][/QUOTE] To nie pic na wodę, to na prawdę pomaga w terapii behawioralnej :) I nie ogłupia, tylko tak jak pisałam obniża poiziom hormonów stresu (kortyzolu jeśli czegoś nie popieprzyłam). Pies w takim stanie w jakim znajduje się mój Dex o wiele szybciej podlega pobudzeniu i o wiele dłużej dochodzi do siebie, jeśli tak w ogóle można powiedzieć, bo w organiżmie poziom hormonów jest cąły czas podwyższony, nie opada do minimum niezbędnego do pełnej relaksacji... Miałam spotkanie z fajną behawiorystką i wiele mi wyjaśniła. Jedyny minus tego zylkene jak dlamnie to cena, i to mnie powstrzymuje. Dex na razie przetestował ten środek na dłuższy weekend kiedy został pierwszy raz sam bez nasu mojej mamy. I zachowywał się na prawdę poprawnie. O wiele lepiej niż wcześniej :) A jeszcze dodam, że Dex u weta jest fajtastyczny! W domu też zachowuje się elegancko. U Weta to jedyny pies który miał przeprowadzany zabieg w znieczuleniu miejscowym i wycinany opuszek, i jedyny pies jakiemu wetki odważyły się pobrać zesktrobiny z fafla. Tu chodzi o to, żeby w sytuacjach stresogennych pies nie ulegał tak szybko pobudzeniu... U Dexa wszelkie lęki i stresy wynikają z braku socjalizacji w wieku szczenięcym. Ja oczywiście do niczego nie namawiam, tylko poddaje pod dyskusję rozważenie tego Zylkene :) A może jakiś dobry behawiorysta się u was jednak znajdzie... :) Quote
agutka Posted June 30, 2014 Author Posted June 30, 2014 a gdzie takie coś zakupić w zielarskim ? jedna laska na astowym wspomniała o korzeniu z czegoś tam indyjskiego lecz dostępne tylko na necie. PP- to nie do końca jest z tą agresją smyczową gdyż kiedyś mi psa luzem staranowała i miała zamiar podjąć walkę , wspomniałam że ogarnia się co odwoływalności gdy jest już z nami inny pies ale nie zmienia fatku że cały czas go obserwuje i próby podgryzania są namiętnie często. Gdy idzie na smyczy na równi z innym psem i wygląda to ładnie (tylko nieźle ciągnie w przód ;) )[IMG]http://imageshack.us/a/img849/5661/fih8.jpg[/IMG] Alicjo Negra jak pamiętam była pod okiem właśnie M. Bartoszewskiej ;) ona jest właśnie od bulków (fundacja i behawior ) Majoka - nie chciałabym aby Ledzin szybko się zestarzała ale jak to ma zmienić jej zachowanie... ;) Quote
Baski_Kropka Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Zylkene u weta albo w sieci. U weta pewnie będzie drożej niż w sieci. To nie są zioła. A co do ziołolecznictwa radziła bym ostrożnie, bo na jednych ziółka zadziałają uspakajająco a na innych pobudzająco. Np. melisa na Dexa działa zupełnie odwrotnie niż powinna... Korzeń kozłka lekarskiego może? Ja jednak polecam zylkene. Są też tacy co chwalą sobie CalmAid. To witaminy które wpywają na produkcje i synteze serotoniny ale akurat u nas nie podziałało... Ja byłam bardzo przeciwna wszelakim uspokajaczom. Kiedy już się zdecydowałam, że coś może nas jednak wspomóc dużą wagę przykładłam do tego, żeby to nie działało na zasadzie zniewolenia ciała na reakcję, tylko żeby wpływało na stan relaksacji umysłu. I właśnie Zylkene czy CalmAid tak działają :) Ile waży ledzin? Dex 26kg i najego wagę kapsułki zylkene 450mg. Nie są najtańsze bo jakoś 6 pln za kapsułkę wychodzi... ale jak się ma z psem problemy które przeszkadzają w codziennym spokojnym życiu - warto próbować :) Quote
Kajusza Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 agutka - moja wega coprawda to nie ttb ale swoje z nią przeszłam - doszłam do momentu aż rozważałam jej uspienie, bo jej agresja do psów i mężczyzn, nakręcanie się do fazy amoku w którym zero kontaktu z nią było (np. żeby przestała kkręcić się w kółko, skakać, wyć, ujadać musiałam ją poprostu podduścić na obroży albo jak wychodziła to od razu wycie i szarpanie się i i próba złapanai sąsiada, psa itp.) poprostu już mnie to przerosło - w domu było ok, zero problemów jakichkolwie, tak samo np. na pustym polu ;) Pojechałam do szkoleniowca która na dzień dobry zaleciła psychotropy aby ją ustabilizować psychicznie i wogóle móc zmniejszyć próg pobudzenia na spacerach. Przez 5m-cy dostawała Asentre. Było lepiej, oczywiście to jej zachowania (nawyków) nie zmieniło - zmienilo się "tylko" to, że nie nakręcała się a jak się nakręciła to ja mogłam do niej dotrzeć, bo wcześniej niestety naprawde nic nie działało - a nieraz nawet oberwała smyczą z tej bezsilności :( Potem niestety wałkowanie posłyszeństwa, budowanie zaufania i jest o niebo lepiej, i każdy kto ją wcześniej znał to aż niewierzy jaką ten pies metamorfozę przeszedł. My ćwiczymy pod okiem Magdy Bartoszewskiej i Pavla Markuska. Oboje są fajni, mają mega dużą wiedze i są godni polecenia. Teraz na semi "bawilismy się" OE, mogliśmy popróbować na sobie jakie działa sama obroża, a także poćwiczyć kształotowania klikerowego i metod awersyjnych, czyli OE .... nasz uczący się człek zdecydowanie wybrał prace na obroży ;) Zdecydowanie szybciej i przyjemniej zrobiła to czego od niej oczekiwaliśmy ;) Klikerkiem jak miała wymyslić co ma zrobić - doszła do takiego poziomu frustracji że aż przykro było patrzeć ;) Także nie taka straszna obroża jak ją maluja ;) MOże i wy powinniście zacząć od leków aby móc cokolwiek wypracować z Ledą? Quote
agutka Posted June 30, 2014 Author Posted June 30, 2014 Ja o OE wypytywałam kilku hodowców ttb którzy tak naprawdę mają 100% więcej wiedzy niż ja ;) Mieli dobre opinie mało tego starali uczyć się z psem kilka razy obroża kilka razy beż tak aby pozbyć się sprzętu i żeby nie było tak jak pisze kilka osób że raz obroża to na zawsze obroża ;) Tylko że te psy nie miały podłoża psychicznego a zwykłą agresję i ucieczki lub pogoń. W naszym przypadku na pewno sprawdzi się OE przy odwołaniu. Ja na temat Bartoszewskiej mam bardzo dobre zdanie, fajnie tłumaczy ale samym karmieniem za wiele nie zdziałałyśmy ;) Pozytywnie mogę ćwiczyć sobie z Sagatem bo jemu raz wystarczy pokazać i zaraz fajnie pracuje ale nie narwańca ;) Praca z klikierem w ogóle do mnie nie przemawia :eviltong: Baski- mi coś właśnie wetka mówiła o tym zylkene ....(ale też nie chcę skłamać ;) ) teraz sobie przypominam opakowanie miało kosztować ok 100 kilku złotych . W dodatku nic na uspokojenie jej nie podawałam prócz melatoniny która mijała się nieco z celem ;) Ogólnie są drogi gdzie Ledzin naprawdę wspaniale chodzi a gdy mam mięcho to już wcale zapomina o Bożym świecie i wpatrując się w oczy wdzięcznie truchta lecz i są miejsca gdzie kur...ca się załącza i amen ... Przez nią wyjazd w miejsca publiczne jest nierealny, w styczniu gdzie pojechaliśmy do Krakowa nocowaliśmy w hotelu to Ledzin była wyprowadzona zawsze w kantarze żeby nie cisnęła i nie jazgotała gdyż zapewniałam że mam potulnego małego terierka ;) Quote
Kajusza Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 ja też słyszałam o zylkenie - ale cena mnie odraszyła ;) O klikerze pisałam w ramach porówniania, nie żeby ci sugerować żebyś tak pracowała z Ledą :D Quote
agutka Posted June 30, 2014 Author Posted June 30, 2014 nie,nie zrozumiałam przesłanie i dodałam swoją opinię :D ale nie próbowałam mogłoby to szybciej odwracać jej uwagę niż darcie gęby :diabloti: Quote
Alicja Posted June 30, 2014 Posted June 30, 2014 Agutka , z tym , ze Negra jeszcze na początku będąc u Kaśki miała odpały . Nie wiem , czy Kasia kontaktuje sie ze szkoleniowcem , ale dużo pracuje z Negrą . Jedynie nadal nasze głupki nie mogą sie spotkac , Negra chce zjeść Ozzulca :P Quote
agutka Posted June 30, 2014 Author Posted June 30, 2014 Alicjo - no niestety to są bulki, a one tendencje do krzywizn mają:shake: Jak mi kobieta opowiadała jak jej znajomemu pies odgryzł sobie ogon z podniety że idzie na spacer to nie dowierzałam a teraz po konkretnym wgłębieniu się problemy psychiczne to już mnie nic nie zaskoczy ;) Quote
agutka Posted June 30, 2014 Author Posted June 30, 2014 i skasowałam sobie wszystkie wasze tematy...:roll: Quote
agutka Posted July 1, 2014 Author Posted July 1, 2014 nooo w końcu afera mięsna się wyjaśniła:multi: facet kazał mi podać moje dane do zwrotu kasy . Czy zawsze musi być u mnie wszystko na nerwowo? Zjebki poszły do siódemki i na sporze nie oszczędzałam słów, facet na dowód pokazał w czym pakowane są batony mięsa co mnie to rozśmieszyło gdyż w dalszym ciągu nie widziałam mojej paczki w jakim stanie była przy odbiorze. Nie wiem czy allegro interweniowało czy facet przemyślał ale kasa wraca do mnie:evil_lol: Quote
Majkowska Posted July 1, 2014 Posted July 1, 2014 Noooo, uff. Szkoda że nie zostało zrobione dowodowe zdjęcie stanu tych paczek przed dostawą ?(tzn zwrotem :D) Quote
Pani Profesor Posted July 1, 2014 Posted July 1, 2014 kasa wraca do Ciebie i co, nie zamawiasz od niego więcej? czy próbujesz drugi raz? :diabloti: Quote
agutka Posted July 1, 2014 Author Posted July 1, 2014 chciałam zamówić, proponowałam mu to ale widocznie jakiś tępy burak z niego ;) odda kasę i niech mnie cmoknie ;) mam nowego dostawce w moim obrębie , cena ta sama więc niema co narzekać ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.