karenina Posted December 21, 2005 Posted December 21, 2005 No własnie tylko psie zaopatrzenie mam zamrozone. Na szczescie sklep mam pod domem, i zakupy trwaja jakies 10 minut , i moge je robic na bieząco :) Quote
Agnes Posted December 22, 2005 Posted December 22, 2005 w puszkach nie ma miesa, tylko jest chemia - jeszcze wieksza niz w suchym. Puszki to chyba najwieksze swinstwo - i taniej juz wyjdzie jakies mieso niz taka puszeczka Quote
karenina Posted December 22, 2005 Posted December 22, 2005 Puszke zdarzyło mi sie kilka razy podac w sytuacji awaryjnej ( brak jedzonka, wystawa), ale jesli juz mokra karma to ja wolę saszetki, na dłuzszych wystawowych wyjazdach podaje na sniadanie saszetki Pedigree lub Jelly firmy Almo Nature( kupowane w niemczech), czasem zamiast saszetek pedegree BIO lub PUR na tackach. Ale to jest góra dwa -3 razy w miesiacu. Quote
karinka Posted December 22, 2005 Posted December 22, 2005 to proszę napiszcie jakie mięsko kupujecie i ile dajecie na 1 porcję (dla dużego psa) będe wdzięczna :x-mas: Quote
karenina Posted December 22, 2005 Posted December 22, 2005 karinka, przeczytaj sobie topic, wiekszosc osób napisała jakie mieso daje :) Quote
coztego Posted December 23, 2005 Posted December 23, 2005 [quote name='karinka']to proszę napiszcie jakie mięsko kupujecie i ile dajecie na 1 porcję (dla dużego psa) będe wdzięczna :x-mas:[/quote] Kurczak, indyk, wołowina. Dla 24kg psa- ok. 30 dkg mięsa dziennie. Quote
Agnes Posted December 23, 2005 Posted December 23, 2005 mielone, kosci schabowe, mostki wieprzowe - duzo miesa i chrzastek bardzo malo kosci - nogi wieprzowe (zamiast lapek kurzych), podroby (watroba wieprzowe, serca/watroba kurza), tak naprawde wszystko co jest tansze i co ma mieso. Nie karmie psa ani wolowina ani gulaszem wieprzowym. A i jeszcze kury rosolowe kupuje. Ile? tego nie umiem powiedziec, najczesciej na oko. Daje napewno pol kg miesa mielonego i do tego dodatki z tego co wymienilam wyzej. Quote
hanka0711 Posted December 24, 2005 Posted December 24, 2005 Ja mojej psince gotuje mięsko na dwa dni, a makaron lub ryż codziennie świeże. Warzywa też raz na kilka dni, potem daję do lodówki i to cała robota. [IMG]http://img358.imageshack.us/img358/3736/azi16np.jpg[/IMG] [IMG]http://img358.imageshack.us/img358/3184/azi27re.jpg[/IMG] [IMG]http://img358.imageshack.us/img358/681/azi34oq.jpg[/IMG] [IMG]http://img381.imageshack.us/img381/1324/azi47jt.jpg[/IMG] [IMG]http://img363.imageshack.us/img363/5034/azi52rm.jpg[/IMG] Quote
Osiolek Posted December 28, 2005 Posted December 28, 2005 Bardzo uwaznie przeczytalam topik ale nie znalazlam proporcji - ile miesa na jaka wage psa. Coztego napisal ze 30dkg miesa na 25kg psa dziennie, ale z tego co wiem to male psy potrzebuja stosunkowo wiecej niz duze - mam 4 psiaki po 7-10kg, dostaja w sumie 1 kg gotowanej ryby z miesem plus po jajku (dziennie) (plus oczywiscie inne dodatki) i wcale nie chca przytyc :-(. Czyli kazda z nich dostaje tyle samo co 30-kg piesek Coztego - czy to brzmi rozsadnie czy cos mi sie pokielbasilo? Z drugiej strony moj poprzedni pies wazyl 25kg a dostawal ok 15dkg ryby dziennie..... Jeszcze mam jedno pytanie - czy mozna gdzies kupic mieso konskie? Bo z humanitarnego punktu widzenia powinno sie dawac psom konine - po pierwsze te biedne konie nie jechalyby do Wloch, po drugie - drob jest hodowany i zabijany w koszmarnych warunkach, je pierwsze powinno sie wycofac z diety :-( No i sadze ze mieso konskie jest stosunkowo tanie..... Quote
Agnes Posted December 28, 2005 Posted December 28, 2005 po pierwsze - co ma ilosc miesa do tycia?? po drugie - uwazaj zeby nie przesadzic z bialkiem. Ryba ma go wiecej niz mieso. konine sie kupuje - zdajesz sobie sprawe w jakich warunkach one sa zabijane? Wcale nie lepiej niz kury. Uwierz mi...widzialam filmiki. Jednak konina najczesciej jest dosc droga - ok 9 zl/kg i ciezko ja dostac. A co do tego co powinno sie wycofac z diety - konie chyba troche wiecej zrobily dla czlowieka niz kury...no ale to juz nie na ten temat. Quote
coztego Posted December 28, 2005 Posted December 28, 2005 [quote name='Osiolek']wcale nie chca przytyc :-(. [/QUOTE] Nie samym mięsem pies tyje ;) Nadmiar białka może zaszkodzić. Piszesz, że dajesz psom dużo ryb, to chude mięso, może jedzą za mało tłuszczu? Jedno jajko dziennie to też trochę za dużo, z tego co mnie uczyli... :fadein: Może dawaj bardziej kaloryczne wypełniacze- np. makaron zamiast ryżu. Może trzeba pieskom zwiększyć porcje jedzenia... Każdy pies ma swoje zapotrzebowanie ;) [QUOTE] Bo z humanitarnego punktu widzenia powinno sie dawac psom konine[/QUOTE] Nie bardzo rozumiem co w tym humanitarnego :hmmmm: Dla mnie koń nie jest zwierzęciem rzeźnym i ja koniny nie kupuję nigdy. Ale, jak już Agnes wspomniała- to nie ten temat... Quote
karenina Posted December 28, 2005 Posted December 28, 2005 [quote name='Osiolek'] mam 4 psiaki po 7-10kg, dostaja w sumie 1 kg gotowanej ryby z miesem plus po jajku (dziennie) (plus oczywiscie inne dodatki) i wcale nie chca przytyc .[/quote] Osiołek, wiele zalezy tez od tego jakie masz psy, w jakim wieku, o jakiej aktywnosci itd . Ja tez mam 4 psy, 18 miesieczny 6 kg, i trzy 9 miesieczne o dorosłej juz wadze : 4,2 kg, 8,5 kg i 11 kg. Aktywne, sporo biegajace, krótkowłose, i 4 kg miesa zjadaja w ciągu max14 dni ( ostatnio troche szybciej schodzi bo zimą jedzą ciut więcej) dostaja w rownych proporcjach, mieso z warzywami i wypelniaczem. Ani nie tyją, ani nie chudna. Quote
Osiolek Posted December 29, 2005 Posted December 29, 2005 Agnes, po pierwsze sposob zabijania czy zadawanie cierpien zwierzetom nie ma nic wspolnego z ich wkladem dla ludzkosci - poza tym kury tez sluza ludziom, czy myslisz ze codzienne skladanie jajka jest bezbolesne? Dla wyjasnienia chce dodac ze ja i cala moja rodzina (oprocz psow) jestesmy wegetarianami (prawdziwymi, tzn ryb tez nie jemy). Po drugie - te konie niestety i tak czeka rzeznia, jesli ma sie wybrac to lepsza rzeznia z krotkim transportem, niz ta we Wloszech (bo nie sadzisz chyba ze Wlosi sa w rzezni bardziej humanitarni). A po trzecie - na to zeby zastapic mieso z jednego konia, wiele kur musi oddac swoje zycie. A przeciez zycie dzdzownicy jest tyle samo warte co zycie slonia, one tak samo cierpia.... Waga czy wielkosc nie ma nic do rzeczy... Coztego, rzadne zwierze nie jest zwierzeciem rzeznym :-( A jednak w rzezni laduja, czy chcemy czy nie :-( Poza tym to kwestia kultury - u niektorych narodow pies jest zwierzeciem rzeznym :-( Mam kolezanke ktora ma 2 konie, od ponad 20 lat, uwielbia je, ale mowi ze woli zjesc konine, niz wolowine, bo kon mial przynajmniej szczesliwe zycie (w wiekszosci), cos w tym jest.... Coztego i Karenina - mam 4 suczki, 2-3letnie ktore wlasnie (1-3 miesiace temu) wzielam ze schroniska. Wiem ze powinny dostawac wiecej tluszczu, tyle ze one tluszczu nie toleruja, maja szalenie delikatne zoladki, niestety gotowana ryba, chuda wolowina i jajka to jest jedyne co toleruja. Ryz, makaron, olej - nawet w malenkich ilosciach powoduja biegunki. Licze ze jest to okres przejsciowy, ze dojda do normalnej diety tak jak proponujecie, ala narazie niestety sie nie da :-(. Toleruja jeszcze chleb i zolty ser, wiec probuje tym wypelnic (plus przecier marchwiowy) - dotad bylam pewna ze karmie dobrze, ale teraz te pewnosc stracilam. Jednoczesnie jestem absolutnie pewna ze gotowa karma nie wchodzi w gre. Czy macie jakies konkretne rady co z tym fantem zrobic? Quote
karenina Posted December 29, 2005 Posted December 29, 2005 Osiołek, ja bym próbowała powoli wprowadzac wypełniacz, bo tyle białka zwierzecego bałabym sie dawac, co za duzo to nie zdrowo. Moze zamiast ryzu zacznij od wprowadzania kleiku ryzowego, albo rozgotowany makaron miksowac razem z miesem/rybą i marchwia? Ja tak uczyłam jesc mieso mojego psa który do 4 miesiecy dostawał tylko suche i nigdy wczesniej nie widział na oczy miesa czy warzyw w misce, przestawiałam go ok miesiaca, początkowo dawałam mu dosłownie łyżeczke takiej papki jednorazowo, zwiekszajac te ilosc stopniowo, jak widziałam ze brzuch cos nie tak, zmniejszałam, zabawa dla cierpliwych ale warto. Quote
Agnes Posted December 29, 2005 Posted December 29, 2005 [quote name='Osiolek']Dla wyjasnienia chce dodac ze ja i cala moja rodzina (oprocz psow) jestesmy wegetarianami (prawdziwymi, tzn ryb tez nie jemy).[/quote] to sie nie dziwie, ze masz takie podejscie...dla mnie jest ono kompletnie nie zrozumiale [quote name='Osiolek']Mam kolezanke ktora ma 2 konie, od ponad 20 lat, uwielbia je, ale mowi ze woli zjesc konine, niz wolowine, bo kon mial przynajmniej szczesliwe zycie (w wiekszosci), cos w tym jest....[/quote] jak dla mnie nic...naszczescie mam inne kolezanki, a sama jestem koniarzem, jezdze i zyje wsrod koni juz 12 rok...i jakos koniny jesc bym nie mogla [quote name='Osiolek']Czy macie jakies konkretne rady co z tym fantem zrobic?[/quote] Jak moja sucz nie trawila za dobrze tluszczy - w sumie po gotowanym (chudego jedzenia dla psow nie gotuje) miala rozwolnienia. To tak w skrocie. Generalnie okazalo sie, ze trzustka nie za dobrze trawi tluszcze. Nie twierdze ze tu tak jest...Moja sucz tez byla ze schroniska. Na poczatku wazne jest delikatne jedzenie i w sumie tak jak piszesz. Ale jesli psa wzielas miesiac temu to potrzebuje napewno czasu, zeby przytyl. W schroniskach najczesciej sa chudzinki. Jesli pies nie bedzie przybieral na wadze to tez warto zbadac czemu. Ew narazie mozesz zwiekszyc troche dawke dzienna. Trzeba by widziec psy i widziec czym dokladnie karmisz, zeby lepiej doradzic. Jesli np chodzi o wypelniacz - ilosc - to na moja Aze (33 kg ok) gotuje pol szklanki dziennie ryzu. Makaronu daje 400 gram na 4 dni. Nie wiem czy to jakies porwonanie, ale moze pomoze w ilosci. Quote
Osiolek Posted December 29, 2005 Posted December 29, 2005 Karenina, moze masz racje, sprobuje dawac kleik lub miksowac, zaczne od bardzo malej ilosci. Ja bym chciala "juz", zeby mozna normalnie karmic, ale jak widac tak szybko sie nie da :-( Quote
coztego Posted December 30, 2005 Posted December 30, 2005 Osiolek, niestety przyspieszyć się nie da... Rozmawiałaś z wetem na temat jakiś leków wspomagających pracę jelit? Zwykle psy po schroniskach mają dość mocno nadwyrężony układ pokarmowy- wiadomo schronisko karmi tym czym może, a nie tym co najzdrowsze... A nikt nie wie jak długo, przed przybyciem do schroniska, taki pies jadał np. po śmietnikach... Zastanów się nad karmą weterynaryjną, jelitową, żeby psiaki miały czas na dojście do siebie. Quote
annnka Posted December 30, 2005 Posted December 30, 2005 [quote name='Osiolek']jestesmy wegetarianami (prawdziwymi, tzn ryb tez nie jemy)[/quote] mi sie wydaje ze to weganie nie jedza ryb a wegetarianie tylko miesa nie zjadlabym koniniy Quote
Osiolek Posted December 30, 2005 Posted December 30, 2005 Dziewczyny, WSZYSTKO co zyje czuje, i bol i strach - tak samo kon w stajni jak kogut w kurniku.... Krowa i swinia tez..... Agnes, nie musisz byc zlosliwa, Tobie wolno jesc mieso i ja tego nie komentuje, wiec nie komentuj mojego nastawienia. Ja tez mam konia, plus 5 owiec wykupionych z rzezni.... I gdyby zginely w wypadku (bo sama nigdy bym ich nie zabila) wolalabym zeby zostaly zjedzone, niz zeby wiele kur stracilo zycie..... Annika, wydaje mi sie ze weganie nie jedza rowniez jaj i produktow mlecznych, ale moze sie myle. My w kazdym razie nie jemy niczego co mialo oczy ;-). Tych niewidomych tez nie ;-) Coztego, nie rozmawialam z weterynarzem, mieszkam w Szwecji i juz uchodze za solidna dziwaczke ze przywiozlam z polskiego schroniska piec psiakow (jedna musielismy oddac bo gryzla inne, ale ma wspanialy dom). Bylam pare razy z nimi u weterynarza - slowo daje, nie bylo to przyjemne. Czasem mysle ze oni sa sponsorowani przez szwedzkich hodowcow.... Okazalo sie ze jedna psina ma przetracona noge, wyskoczyla ze stawu biodrowego i wystaje przez skore. No i uslyszalam, ze u szwedow to NIGDY sie nie zdarza, bo ZAWSZE psa sie operuje natychmiast, w zwiazku z tym nie wiedza co z takim starym uszkodzeniem zrobic :-(. Jak spytam o problemy z zoladkiem tez uslysze ze nie maja doswiadczenia. Oprocz tego ze za kazda taka "rade" musze slono placic, zeby jeszcze bylo to tego warte.... Mysle ze to co napisalyscie o cierpliwosci jest najwazniejsze - bo ta sunia ktora jest u nas od 2 miesiecy bardzo ladnie przytyla, zniknal jej kregoslup i kosci biodrowe, je znakomicie, wiec widac te luzne kupy nie wplywaja na jej samopoczucie i cos mimo wszystko zostaje.... Quote
Agnes Posted December 30, 2005 Posted December 30, 2005 Osiolek ja nie jestem zlosliwa, po prostu nie rozumiem takiego nastawienia - nie chodzi mi o wegetarianizm. Po prostu nie umiem myslec tak samo o kurze i koniu. Ale nie ciagnijmy juz tego tematu, bo zaraz nas Mod pogodni i tyle bedzie Quote
Osiolek Posted December 30, 2005 Posted December 30, 2005 :-) Na tym polega demokracja - ze kazdy ma prawo myslec inaczej :-) Z przyjemnoscia zgadzam sie na zamkniecie tematu :-) (naszego prywatnego ;-) ) Quote
DamaKier Posted December 31, 2005 Posted December 31, 2005 A ja mam pytańsko trochę z innej beczki: Jeśli mój ON na codzień je suchą karmę, a trzy razy w miechu coś mu ugotuję (znaczy się mięsko, warzywka i ryż) to czy do gotowanego muszem jeszcze podawać witaminy, czy one "same się uzupełnią" poprzez suchą karmę? Pytanie głupkowate, wiem, ale nurtuje mnie :sabber: i mojego żarłoka Quote
coztego Posted December 31, 2005 Posted December 31, 2005 DamaKier, myślę, że trzy dni w miesiącu bez suplementów nie zrobią pieskowi krzywdy ;) W gotowanym jedzeniu też są witaminy i mikroelementy... :cool1: Moja sucz je tylko gotowane, a witaminek jej dodaję tylko troszkę, a nie całą zalecaną dawkę. A bywa tak, że witaminy się skończą i minie kilka dni zanim kupię nowe- nie zauważyłam żadnych braków tym spowodowanych ;) Sama nie jadam doskonale zbilansowanej suchej karmy i nie łykam żadnych witamin- a jakoś chodzę, zyję i cieszę się dobrym zdrowiem ;) Quote
karinka Posted January 2, 2006 Posted January 2, 2006 troszkę może odbiegnę od tematu , ale .... kupiłam dziś witaminę D i czytałam dawkowanie i chyba nie zrozumiałam do konńca ..otóż tam jest napisane( na opakowaniu) 2 tabletki/2kg c.c. dziennie - o co chodzi :oops: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.