Jump to content
Dogomania

Lusia


joanka40

Recommended Posts

[quote name='ewa gonzales']:evil_lol::evil_lol:ojjjjjj ale byłoby poszukiwankoooo :razz::-D :-D :-D no ze ja bm sobie siedziała z panem Krzyszofem Andrzejem na kanapach :smokin: :smokin: :mdrmed: :drink1: i ciupali by my se w bbbrydza :eviltong:a wy bysta dziewczyny sobie latally i szukally :grins: :grins: a Lsienka by weszla niepostrzeżenie ku nam wlasnie :razz:..... ja coraz gorzej chodze ..:shake:ale udaje ze wsycko ok ok , wiec dlategoz ta kanapa ....w robotce nic nie mowie nc nie gadam ...samo zycie .. Lusienko milion pozdrowien :buzi:Asiuiu jak dobrze ze te wsycke bidy maja Was :buzi::iloveyou: :iloveyou:[/QUOTE]
Tak Ewcia, Krzysztof Andrzej potwierdza, żebyście sobie siedzieli na kanapach i ciupali w brydża, a my byśmy latali za Lucyllą.
Ewcia, dużo zdróweczka Ci życzę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joanka40']Ha, ha, ja to samo sobie wczoraj pomyślałam, że Luśka jak nic wyzdrowieje przez to latanie za chłopami.
Umówimy dziewczynę na sterylkę.
Aktualne zainteresowania Luśki to chłopaki i dobra wyżerka, no i oczywiście
WYPADY Z CHATY.
A taki był z niej dzieciuch...[/QUOTE]

Dzieci szybko dorastają, te kocie - też :D
Ale szczerze mówiąc podejrzewałam Luśkę o jakieś głębsze życie wewnętrzne, jakieś przemyślenia nad sensem życia, jego kruchością, i tym podobne sprawy.. a tu masz: chłopy i żarcie... :sg168: Dolce vita jednym słowem :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agat21']Dzieci szybko dorastają, te kocie - też :D
Ale szczerze mówiąc podejrzewałam Luśkę o jakieś głębsze życie wewnętrzne, jakieś przemyślenia nad sensem życia, jego kruchością, i tym podobne sprawy.. a tu masz: chłopy i żarcie... :sg168: Dolce vita jednym słowem :D[/QUOTE]
Ha, ha, ha dobre, dobre, szczególnie to "głębsze życie wewnętrzne"...
Luśka to taka równa babka z baru raczej jest: wszystko wypije, poprzytula się do każdego, nie pogardzi kanapką z salcesonem. Potem wyspać się i od początku.
Padł mi zasilacz od komputera, jeszcze jest w naprawie, a mnie udało się jakoś pożyczyć na kilka godzin zasilacz od moich chłopaków.
Byłam u dr Wróblewskiego i Luśka bierze od trzech dni Proverę. Rujka opanowana, uf...w planach sterylizacja.
"Akcja sterylizacja" będzie w Dąbrowie dopiero w marcu, więc pewnie będziemy operować Luśkę właśnie wtedy, będzie albo taniej, albo za darmo, zobaczymy.

Link to comment
Share on other sites

Nie ma co pisać o Luśce.
Wszystko idzie utartym rytmem. Rujka opanowana, pielucha nie spada. Dalej jednak ponawiane są próby ucieczki z domu.
Zgodnie z życzeniem Luśka była na spacerze na smyczy. Na tej smyczy też próbuje uciekać i lata jak głupia. W tempie błyskawicznym przemieszcza się na dwóch przednich łapach ciągnąc tył. No ale przynajmniej zaliczyła wchodzenie po schodach, a po schodach wchodzi pięknie, bowiem używa tylnych łap. Tak więc ćwiczenia na schodach powtarzamy.
Czy wiadomo Wam coś może o jakiejś rehabilitacji dla kotów ? Bo psy widuję rehabilitowane na bieżniach, w wodzie, a koty ?
Kurcze, rehabilitacja musi być, bo inaczej ten kot na zawsze pozostanie foczką, niestety.
Jeśli ktoś słyszał coś o rehabilitacji kotów w okolicach Katowic, Sosnowca, to będę wdzięczna za informacje.
Luśka ma dużo ruchu, sporo się bawi, ciupie w piłę, ma masowane nogi, wspina się po tapczanach, a w sumie stoimy w miejscu...najlepiej jest jej przemieszczać się "na foczkę".
Co prawda jakoś nie widzę Luśki na bieżni wodnej /ma wrodzony wstręt do wody, a nawet alergię na wodę chyba ma/, no ale może są jakieś inne sposoby na kota.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joanka40']Nie ma co pisać o Luśce.
Wszystko idzie utartym rytmem. Rujka opanowana, pielucha nie spada. Dalej jednak ponawiane są próby ucieczki z domu.
Zgodnie z życzeniem Luśka była na spacerze na smyczy. Na tej smyczy też próbuje uciekać i lata jak głupia. W tempie błyskawicznym przemieszcza się na dwóch przednich łapach ciągnąc tył. No ale przynajmniej zaliczyła wchodzenie po schodach, a po schodach wchodzi pięknie, bowiem używa tylnych łap. Tak więc ćwiczenia na schodach powtarzamy.
Czy wiadomo Wam coś może o jakiejś rehabilitacji dla kotów ? Bo psy widuję rehabilitowane na bieżniach, w wodzie, a koty ?
Kurcze, rehabilitacja musi być, bo inaczej ten kot na zawsze pozostanie foczką, niestety.
Jeśli ktoś słyszał coś o rehabilitacji kotów w okolicach Katowic, Sosnowca, to będę wdzięczna za informacje.
Luśka ma dużo ruchu, sporo się bawi,[COLOR=#ff0000][B] ciupie w piłę[/B][/COLOR], ma masowane nogi, wspina się po tapczanach, a w sumie stoimy w miejscu...najlepiej jest jej przemieszczać się "na foczkę".
Co prawda jakoś nie widzę Luśki na bieżni wodnej /ma wrodzony wstręt do wody, a nawet alergię na wodę chyba ma/, no ale może są jakieś inne sposoby na kota.[/QUOTE]

widzę to oczyma wyobraźni :fadein::fadein::fadein::grin::grin::grin::grin:

Link to comment
Share on other sites

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/250436-Rozliczam%21-dziekuje-dla-Lusi-i-Azylu-ksiazki-22-01-2-02-g22?p=21792130#post21792130[/URL]

Joaniu sciskam was :buzi: :buzi: z bazareczku jest do podzialu na pol 73 zl , dla Lusienki 36 zl 50 gr :iloveyou: przeleje Joaneczko w poniedziałek .
Co slychac po Walentynkach?[CENTER][URL="http://www.supergify.pl/component/odudecard/odudecardshow/21/629.html"][IMG]http://www.supergify.pl/images/stories/ecard/wale49ss.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ewa gonzales'][URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/250436-Rozliczam!-dziekuje-dla-Lusi-i-Azylu-ksiazki-22-01-2-02-g22?p=21792130#post21792130[/URL]

Joaniu sciskam was :buzi: :buzi: z bazareczku jest do podzialu na pol 73 zl , dla Lusienki 36 zl 50 gr :iloveyou: przeleje Joaneczko w poniedziałek .
Co slychac po Walentynkach?[CENTER][URL="http://www.supergify.pl/component/odudecard/odudecardshow/21/629.html"][IMG]http://www.supergify.pl/images/stories/ecard/wale49ss.jpg[/IMG][/URL]
[/CENTER]
[/QUOTE]
Ewcia, ja myślałam, że Luśka z Twojego bazarku ma 5 zł, a tu taka niespodzianka. Pięknie Ci dziękuję.
Ja dalej mam problem z zasilaczem i rzadko ostatnio jestem na dogomanii. Czekam na skuteczną naprawę kabelka i może po niedzieli coś ruszy w tym temacie.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Link to comment
Share on other sites

Wzięłam się wreszcie za bazarek, ale znowu są problemy techniczne z kopiowaniem zdjęć i oczywiście z przesyłaniem. Widać mam z bazarkami pod górkę. Zdjęcia sobie porobiłam, przesłaliśmy je do "dokumentów" i przy przesyłaniu, zdjęcia utkwiły gdzieś w wirtualnym świecie i krążą szukając właściciela. Masakra jakaś, jak zwykle zresztą...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jasza']Jednak nie Kościuszki tylko Kordeckiego.

Zakład Rehabilitacji Zwierząt
[B]KATOWICE[/B]
Ul. Kordeckiego 3A
(brama wjazdowa od ul. Andrzeja)

tel. 0-600/879-957, 0-694/746-954

-laseroterapia
-magnetoterapia
-ultradżwięki
-masaże[/QUOTE]
Jasza bardzo Ci dziękuję. Jutro będę dzwonić.

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś byłam u weta z Reksiową łapką i spotkaliśmy tam panią ze sparaliżowaną jamniczką.
Opowiadała o rehabilitacji i o tym, że po ( nie pamiętam jak długim) jakimś czasie
mała zaczęła stawać na tylne nóżki. Dlatego zapamiętałam :)
Oby wieści były dobre.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jasza']Kiedyś byłam u weta z Reksiową łapką i spotkaliśmy tam panią ze sparaliżowaną jamniczką.
Opowiadała o rehabilitacji i o tym, że po ( nie pamiętam jak długim) jakimś czasie
mała zaczęła stawać na tylne nóżki. Dlatego zapamiętałam :)
Oby wieści były dobre.[/QUOTE]
Bardzo Ci dziękuję za namiary na ten punkt w Katowicach.
Tak mi coś świta, że kiedyś jak brałam mojego Skrzata od Klaudus, to też mówiła o punkcie rehabilitacyjnym przy Placu Andrzeja i mówiła bardzo pozytywnie o tym miejscu.
Mam zadzwonić do Pani rehabilitant w niedzielę koło 17 i wtedy dowiem się, o której przyjechać w poniedziałek.
Zobaczymy, czy da się z Luśką coś zrobić. Niestety, bez rehabilitacji z Luśką będzie tylko gorzej. Mimo tego, że masujemy łapiny, że ma dużo ruchu i zabawy z innymi kotami, jest tylko gorzej.
Już nawet po schodach nie wchodzi, tylko sunie po podłodze jak foczka.
No i pani mi mówiła, że koniecznie trzeba znowu podawać Nivalin. A mam 8 zastrzyków, bo dostałam od wujka.
Tak więc, Jasza - jeszcze raz serdecznie Ci dziękuję. A w poniedziałek, po wizycie zdam relację.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...