Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

To przez to że spałam niecałe cztery godziny...:oops:

Maciaszku, a tak a propos zajęcia Białasa CZYMŚ - probowaliście się bawić w Psa celnika?
W szukanie smaków?
Lubi to?

Posted

A ja wcale się nie dziwię temu "dobry wieczór"- toż o tej porze ciemno jeszcze :evil_lol:.

Jaszo, a może masz jakiś patent na to by ręce nie marzły? Może jakieś konkretne rękawiczki? Co robisz, żeby ci palce nie poodpadały?

[quote name='Jasza']Maciaszku, a tak a propos zajęcia Białasa CZYMŚ - probowaliście się bawić w Psa celnika?
W szukanie smaków?
Lubi to?[/QUOTE]Chodzi o chowanie smakołyków, które pies ma znaleźć, tak? Myślałam o tym ostatnio. Mam jednak pewne obawy. Konkretnie dwie. Raz, że białas, który nie będzie potrafił żarełka znaleźć zacznie się drzeć, wzywając pomocy i domagając się tejże, a głosik to on ma :diabloti:. Dwa, że zdemoluje pół domu. Subtelny w ruchach to on nie jest. Jak schowasz mu coś np. pod narzutą gotów ją rozszarpać i pogryźć, żeby dostać się do żarcia. Podważać noskiem, delikatnie na pewno nie będzie :diabloti:.
Ale może jednak spróbuję? Zobaczymy co z tego wyniknie...

Posted

Mieliście kiedyś ostre zapalenie krtani? Nie polecam. Zwłaszcza jak jest się samemu w domu, zaczyna mieć problemy z oddychaniem i zastanawia jak wezwać pomoc, gdyby zaszła taka potrzeba :shake:. Doznanie bezcenne :roll:.

O 22.30 jeszcze tylko bolało mnie gardło (ale za to jak... jakby ktoś mi tam kwas wlał, każde przełknięcie/oddech to ból). A o 22.45 już mówiłam jakbym miała mutację, aż w końcu zaczęłam tracić głos. Pomyślałam "świetnie, oczywiście nie mogło mi się zaostrzyć w ciągu dnia, tylko na noc... No nic to, jutro odwiedzę najwyżej lekarza, jeśli nie przejdzie". Zagotowałam obierki z ziemniaków (ziemniaków już nie było ;)), poinhalowałam się, zawsze pomagało na ten koszmarny ból. Zaczęłam wykrztuszać to i owo i było jakby lepiej. Possałam (kolejny dzień z rzędu) cosik na gardło, zrobiłam płukanie solą. W końcu wzięło mnie na spanie, więc się położyłam. I tu zaczęły się schody. Okazało się, że jak tylko zaczynam przysypiać pojawiają się duszności. W końcu po 2 godzinach przewalania się z boku na bok wzmogły się. A przez moment spotęgował je dodatkowo mój strach (jakoś tak niekomfortowo się człowiek czuje, gdy złapać oddechu spokojnie nie może :shake:). Ale przemówiłam do swojego rozumu, policzyłam do 10 i jakoś opanowałam stres. Ale problemy z oddychaniem zostały. Na szczęście nie tak duże, żebym doszła do wniosku, że po pogotowie muszę dzwonić. Ale tu pojawiło się właśnie to bezcenne doznanie, o którym wspominałam na początku :shake:.
To normalnie jakaś złośliwość losu jest, że choroby, które wymagają interwencji lekarskiej mam zawsze w weekendy albo wtedy, gdy jestem sama :shake:. Jakoś pewniej bym się teraz czuła, gdyby TZ był obok...
W ruch poszły kostki lodu (do ssania), wapno do wypicia, szeroko otwarte okno i wdychanie zimnego powietrza oraz włączony na full nawilżacz powietrza.
Jest trochę lepiej. Ale oddychanie przez otwarte usta wciąż sprawia problem :shake:.
Czekam z utęsknieniem do 7 rano (chyba pierwszy raz w życiu czekam na tą godzinę :evil_lol:), wtedy będę mogla zarejestrować się do lekarza. Ciekawe czy będę mogła powiedzieć o co mi chodzi, bo z upływem czasu coraz bardziej tracę głos :evil_lol:. Wezmę ze sobą notesik :evil_lol:.

A białas chrapie przy kaloryferze. Zadowolony. Niewzruszony.
Ciekawe jak będę go teraz przywoływać do porządku? :evil_lol: Siłą woli? :mad:

I ciekawe jak u mnie w pracy zareagują :shake:. Tak czy inaczej pracować nie mogę, bo tam gadać trzeba. Będzie musiała zastąpić mnie zmienniczka. A "nie wolno" nam w tym miesiącu robić nadgodzin, bo koniec roku, koniec okresu rozliczeniowego, itd. Zadowoleni pewnie nie będą i pewnie podejrzewać będą, że wolne na Sylwestra sobie robię. A ja tu, cholerka, nawet szampana w Sylwestra nie będę mogła się napić (no chyba, że symboliczny łyk), bo alkohol tylko wzmaga krtaniowe dolegliwości, a nie sądzę, żebym do piątku cudownie ozdrowiała.
Ech...

Niech mnie ktoś przytuli i za rączkę potrzyma :placz: :evil_lol:.

Posted

Pozdrawiamy i życzymy zdrówka...ja aż takich problemów z gardłem na szczęście jeszcze nie miałam...nie zazdroszczę...chyba bez antybiotyku się nie obędzie.

Co do palców marznących to niestety nie mam żadnego patentu..próbowałam nawet zakładać woreczki foliowe i na to rękawice bez palców ( w sensie - takie "makówy"), ale niewiele pomogło.
Generalnie najlepiej jak mam ręce w kieszeniach ale jak prowadzę dwa psy przez osiedle to raczej niemożliwe...

Nawet mi nogi tak nie marzną jak ręce..masakra. A jak wracamy i wchodzę do klatki schodowej, to czuję jak drętwienie mija powoli, ale za to ból taki, jakby mi ktoś miażdżył dłonie...
Kiedyś były w Lidlu takie wkładki rozgrzewające, nie wiem jak to się stało, że nie kupiłam..
może wykupili..inni zmarznięci...

Posted

Jakoś dotrwałam do rana. Z drugim rzutem duszności. Spania zero. Przed 7.00 wyprowadziłam zdziwionego białasa (czego ona ode mnie chce o tej porze?) na krótki spacer (nigdy nie wiadomo jaka kolejka u lekarza będzie) i koło 7.30 byłam przed rejestracją. Udało mi się szybko wejść. Ostre zapalenie krtani + zajęte wszystkie dolne drogi oddechowe - "uhuhu, ale pani gra w tych płucach". Wszytko rozwinęło się w ciągu 24 godzin :roll:. Dostałam antybiotyk. Pomoże jeśli to nie zapalenie na tle wirusowym. Pani mnie "pocieszyła", że opuchlizna krtani zejdzie po jakichś 3-4 dawkach (czyli 2 dniach). Kolejna nieprzespana noc? :shake:

Białas odsypia nocno-poranne zamieszanie.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/743/2ff0a7cb2281549a.jpg[/IMG][/URL]

Zazdroszczę mu, że może...

A mówiłam Wam już, że mam akwarium? :evil_lol:

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/743/c710f5a888a91777.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/743/ac3909f12a46b1cf.jpg[/IMG][/URL]

Posted

[SIZE=1]Akwarium na ekranie monitora, oj,tam, oj tam...[/SIZE]

No, tak Białas odsypiał Twoje niespanie.
To może spróbuj tak jak on, głową ( chciałam napisać "pyskiem" :evil_lol:) w dół.
Flegma wyleci...a potem ją znajdziesz za szafą, przy kolejnych porządkach, tak jak tą bazylową...:diabloti:
Szwankuje mi spacja...napiszę coś a potem wciskam odstępy..
napisałam więci się zastanawiałamm co to jest TĄBA ZYLOWA...;)

A na poważnie - Maciaszku - zdrowia moc!

Posted

[quote name='Jasza'][SIZE=1]Akwarium na ekranie monitora, oj,tam, oj tam...[/SIZE][/QUOTE]A właśnie, że nie :eviltong:. Nie zgadłaś.

[QUOTE]No, tak Białas odsypiał Twoje niespanie.[/QUOTE]Już odespał, a teraz domaga się jakiegoś zajęcia.
Czy to szukanie smaków to to, co myślę (a myślałam kilka postów wyżej ;))?

[QUOTE]To może spróbuj tak jak on, głową ( chciałam napisać "pyskiem" :evil_lol:) w dół.[/QUOTE]Niestety z wszelkich doświadczeń wychodzi, że najlepiej jest na stojąco albo siedząco. Dość niewygodne raczej pozycje do spania :evil_lol:.

[QUOTE]napisałam więci się zastanawiałamm co to jest TĄBA ZYLOWA...;)[/QUOTE]Jak to? Nie wiesz co to jest tąba zylowa?! No wiesz co? To mnie rozczarowałaś :eviltong: :evil_lol:.

[QUOTE]A na poważnie - Maciaszku - zdrowia moc![/QUOTE]Dzięki. Mam nadzieję, że dziś w nocy będzie lepiej...

Posted

KAsiu a ja tyle Twoich "przygód" przegapiłam :oops:

Jak się czujesz? Kiedy TZ wraca? Byłaś bardzo dzielna... myślę, że każdy na Twoim miejscu czułby się niekomfortowo... Dobrze, ze dostałaś już antybiotyk no a jeśli w grę wchodzą wirusy, to najlepiej gdybyś ciągle leżała w łóżeczku a tu trzy spacerki trzeba zaliczyć echhh

W razie bólu gardła polecam płukanie sodą oczyszczoną (zamiast soli) ok. jedna łyżeczka na pół kubeczka ciepłej wody... jest o tyle fajna, że zmniejsza opuchliznę, chyba ma właściwości dezynfekujące a przede wszystkim łagodzi podrażnienia

no... to problem nudów Bazyla się skończył, bo pani w domu :evil_lol:

duuuuuuuuuużo zdrówka!

p.s. o co chodzi z tym akwarium? :)

Posted

[quote name='rufusowa']Jak się czujesz? [/QUOTE]Na razie jeszcze średnio. Opuchlizna krtani wciąż duża i ciężko się oddycha. Spać nadal nie mogę. Ale liczę na to, że to się wreszcie (czytaj: szybko) zmieni.

[QUOTE]Kiedy TZ wraca? [/QUOTE]W czwartek :multi: :multi:.

[QUOTE]Dobrze, ze dostałaś już antybiotyk no a jeśli w grę wchodzą wirusy, to najlepiej gdybyś ciągle leżała w łóżeczku a tu trzy spacerki trzeba zaliczyć echhh[/QUOTE]Ale powiem Ci, że w pewnym sensie to nawet lepiej mi na dworze. Tam zimne powietrze, lepiej się oddycha, opuchlizna maleje. Tylko łazić się nie chce... :roll:

[QUOTE]no... to problem nudów Bazyla się skończył, bo pani w domu :evil_lol:[/QUOTE]Powiedziałabym, że tym bardziej się zaczął :evil_lol:. Bo zabawić białasa czym innym niż żarcie to graniczy z cudem, a jak ktoś jest w domu to on bardziej marudny jest.

[QUOTE]duuuuuuuuuużo zdrówka![/QUOTE]
Dziękuję !

[QUOTE]p.s. o co chodzi z tym akwarium? :)[/QUOTE]Jeszcze nie powiem :eviltong:.

Posted

Z tym szukaniem smaków to TAK, to co myślałaś parę postów wyżej.
Ja polecam.

A wczoraj bawiliśmy się jeszcze inaczej, zaglądnij do Miśki....;)

Mam nadzieję, że dzisiaj już lepiej w "gardłowej" sprawie.

Rybki...zgaduję dalej...a właściwie nie zgaduję, bo chyba JOMA napisała to co ja chciałam...:razz:

Uściski dla Tąby Zylowej.:eviltong:

Posted

[quote name='JOMA']Fototapeta :razz:[/QUOTE]
[quote name='Jasza']Rybki...zgaduję dalej...a właściwie nie zgaduję, bo chyba JOMA napisała to co ja chciałam...:razz:[/QUOTE]Nie zgadłyście :eviltong:.

[quote name='Jasza']A wczoraj bawiliśmy się jeszcze inaczej, zaglądnij do Miśki....;)[/QUOTE]Zaraz zaglądnę :).

[quote name='Jasza']Uściski dla Tąby Zylowej.:eviltong:[/QUOTE]Uściskana :loveu:. I uświadomiona, że jutro TZ wraca. Ale będzie radość :multi::multi::multi:.

[quote name='rufusowa']jak dzisiaj się czujesz? Mam nadzieję, że opuchlizna wzięła i sobie poszła :cool3:[/QUOTE]
[quote name='Jasza']Mam nadzieję, że dzisiaj już lepiej w "gardłowej" sprawie.[/QUOTE]Opuchlizna wzięła i sobie częściowo poszła. Ale za to ból gardła obrzydliwie się nasilił. Nie pomaga nic. Od pastylek do ssania, przez płukania, inhalacje, po środki przeciwbólowe (!), a nawet psikacze ze środkiem znieczulającym! Koszmar :placz:. Mam wrażenie, że mam tam żywą, otwartą ranę. A do tego jeszcze wzmaga mi się kaszel. Kaszleć muszę, bo mam zawalone oskrzela i płuca. A kaszel przy takim bólu to wątpliwa przyjemność, jeśli samo oddychanie boli :shake:. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej...
Co to za badziew mnie złapał? Nie mogłam się normalnie przeziębić?
:shake:


Pozdrowienia od białasa :).

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/743/7ac5f6e6c822b9b1.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/743/8b36d2e40ce17b7a.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/743/3bca0178a1c6b01b.jpg[/IMG][/URL]

[SIZE=1](chyba pora umyć ścianę... :oops:)[/SIZE]

Posted

[quote name='JOMA']No to może wygaszacz ekranu ?[/QUOTE]Nie :eviltong:.

To lampka :). Kiczowata, ale nie mogłam się opanować. Zastanawiałam się nad zakupem 2 miesiące (no bo niby po co mi to?), łaziłam pod wystawę, oglądałam. Aż w końcu wymiękłam. Miałam lampkę w rybkami jako małe dziecko. Oczywiście inaczej wyglądającą, ale zasada działania ta sama - w środku słaba żarówka, wokoło folia z rybkami, która się obracała (w tej nowej jest jeszcze plastikowa obudowa, odpowiednio "wymodelowana", co sprawia wrażenie, że rybki naprawdę się ruszają :evil_lol:), rybki sobie pływały. Bardzo lubiłam tę lampkę i powiem Wam, że po zakupie nowej wspomnienia odżyły. Normalnie jak sobie włączam rybki to od razu się odprężam i uspokajam. Czary-mary ;).

Ot, cała tajemnica akwarium :).

A TZ znów ma podróż z atrakcjami :shake:. Autobus, którym jechał do Warszawy spóźnił się i TZ nie zdążył na pociąg. Do kolejnego pociągu go (i innych osób) nie wpuścili, bo był już tak zatłoczony. Na autobus biletów w kasie nie sprzedają (trzeba u kierowcy kupować), więc pewnie bitwa przy drzwiach była :shake:. Beznadzieja jakaś :shake:.

A ja wczoraj wieczorem już się cieszyłam, że ból gardła mniejszy, ale przyszła noc i cała radość poszła precz :placz:. Dzisiaj nie jest lepiej. To chyba jakiś badziewiasty wirus, skoro nic na niego nie działa. Trzeba czekać aż samo przejdzie...

Posted

TZ w końcu dotarł :multi: :multi: :multi: :loveu: :loveu: :loveu:.
Pociągiem, bo z autobusem również były atrakcje, a raczej autobusu po prostu nie było :shake:.
Ale najważniejsze, że już jest :multi:.
Próbowałam zrobić fotki z powitania psio-ludzkiego, ale bez skutku. Nie nadążałam za białasem, który zresztą dość szybko doszedł do wniosku, że skoro pan przyjechał to....... należy się jakaś nagroda :evil_lol: i poszedł wymuszać do kuchni. Podejrzewam, że pełna radość z przyjazdu pana przyjdzie potem, jak się do siebie przytulą w łóżku :loveu:. Ja na razie nieco poza nawiasem społeczeństwa, żeby TZta nie zarazić (najgorszemu wrogowi nie życzę tego choróbska, a co dopiero komuś kogo lubię...). Ach dlaczegóż właśnie teraz muszę być chora? :placz:

Posted

hihi ważne, że relaksuje i nie trzeba akwarium sprzątać :evil_lol:

Kasiu dla Ciebie i Twoich bliskich wszystkiego naj a przede wszystkim duuużo zdrowia w nadchodzącym 2011 roku :loveu:

Posted

[quote name='maciaszek']Mieliście kiedyś ostre zapalenie krtani? :.[/QUOTE]
Mielismy własnie skonczyliśmy tez nie polecamy :shake: plulismy sobie krwia i starcilismy głos całkiem ale to wszystko nic w porownaniu z tym co w ostatnim połroczu prawie cała rodzina ludzka Armaniego "zafasowała" ...cos na styl plagi egipskiej czy cos w tym stylu :angryy: ...to tak gwoli tłumaczenia naszej długiej nieobecnosci :roll:


Przychodzimy sie przywitac i serdecznie pozdrowic i zyczyć wszytkiego co najlepsze w nowym roku i aby ten nowy był lepszy niz ten stary oooooooo ;)

Posted

Dziękujemy za życzenia. My również [B]życzymy wszystkim czytaczom Bazylowego bloga dobrego, fajnego i zdrowego następnego 2011 roku![/B]
A na zakończenie roku starego kilka odgrzebanych fot sprzed 3 tygodni.
Próbowałam zrobić zdjęcia jak białas dumnie niósł maskotkę. Dumnie i zawzięcie. Zawzięcie i długo. Na tyle długo, że ślinowe gluty mu zamarzły :evil_lol:. Ale jak tylko wyciągnęłam aparat to wypluł maskotę i zaczął wariacje oraz morderstwa.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/766/d97564471f05599c.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/766/fd5fb25744048336.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/766/20874d0153e03b0e.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/766/1fc00d97921a52ea.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/766/70df2072deddeb02.jpg[/IMG][/URL]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...