focus Posted July 20, 2004 Share Posted July 20, 2004 Witam Po długiej nieobecności na forum pragnę przede wszystkim dowiedzieć sie o zdrowie Waszych czworonożnych przyjaciól. Czy psiaki doszły już do siebie? Dotyczy to szczególnie Dumki. Czy już wróciła do dobrej formy? Nasza Dabi szaleje już jak gdyby nigdy nic. Jedynie lekka cieniutka linia innego ułożenia sierści na nodze jest świadectwem przebytego zabiegu. W ruchu czy w innej pozycji śladu kulawizny już nie uświadczy. Szalenie się z tego cieszymy.Znowu możemy chodzić z nią na długie pływackie spacery brzegiem morza. :D :D :D :D :D :D Mam nadzieję,że i Wam się powiodło. Czekam na dobre wieści. Pozdrawiam. :Dog_run: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted July 26, 2004 Author Share Posted July 26, 2004 juz myslałam że ten Nasz topik umarł śmiercią naturalną. odzywam sie więc z radością! Lilit czuje się b. dobrze nie zapeszając wszyscy ciągle pytaja się o bliznę bo niestety wyrażnie ja widać- nie postaral się pan doktor pod tym względem :D , ale aż miło się patrzy jak biega, jednak po szaleńczych zwrotach (straszna dzikuska)lekko przez chwilę utyka, a ja panikuję. juz pisałam, że miło patrzeć jak żyje bez bólu. robimy juz 2 h spacery i wszystko ok. Lili nie umie pływać i szkoda, bo ta aktywność polecano nam najbardziej. troszkę wyszła z formy i dodatkowo te upały, ale mimo braku czasu staram się zapewnić jej dzienna dawke ruchu :D Także martwię się o Dumke i czekam wieści? cieszę się ze Dabi jest w pełni sił i wiem z autopsji ile Cię to kosztowało. pozdrawiam gorąco Patka&Lilit Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Flaire Posted July 26, 2004 Share Posted July 26, 2004 Lili nie umie pływać i szkoda, bo ta aktywność polecano nam najbardziej. Patka, a próbowałaś ją nauczyć? Bo moja Misia też nie umiała i nie chciała pływać, ale ją nauczyłam i teraz pływa chętnie... Już chyba gdzieś tu na forum pisałam, jak ją uczyłam; jeśli jesteś zainteresowana i nie znajdziesz, to mogę poszukać, ewentualnie napisać jeszcze raz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted July 27, 2004 Author Share Posted July 27, 2004 Flaire próbowalismy także z pomoca innego psa i nic. nalewa jej sie woda do uszu myslę, że to stanowi problem oraz zaburzony ośrodek równowagi pupa jej tonie choć bardzo się stara i przebiera właściwie łapkami. Uczyliśmy na szelkach - pomoc podtrzymywanie itp. nie boi sie wody wcale i baraszkuje po szyję zanurzona nurkuje po patyki i jakos sobie radzi. Pogodziliśmy się z tym, bo dwa razy już prawie by sie utopiła. biega po piasku nad morzem tez dobrze działa na odbudowę mięśni łapy:) Pozdrawiam P&L PS bardzo chętnie poczytam jak znajdziesz odnośnik do nauki pływania :D z góry dziękuję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted July 29, 2004 Share Posted July 29, 2004 Mój Raptus miał tylko naderwane więzadło, na szczęscie już nie kuleje, odstawiliśmy wszystkie leki i jest ok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted July 29, 2004 Author Share Posted July 29, 2004 Kati Lili tez miała na początku naderwanie, powiedziei nam że po leczeniu będziw szystko OK i traktowaliśmy-pozwolilismy jej na pelną aktywność i to był błąd. Oszczędzaj psa jeśli masz taką możliwość nie pozwalaj na schodzenie po schodach i skoki przez wysokie przeszkody i biegi po terenach z dołami, podejrzewam że tak wlaśnie "zerwała" nasza suka zaleczoną nogę. Operacja to była najlepsza decyzja jaką podjęlismy :D pozdrawiam i zyczę Wam i waszym psiurim zdrowia :P P&L Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted August 2, 2004 Share Posted August 2, 2004 Patka, ja wiem, ż ewięzadło nie jest już takie jak dawniej, ale przecież pies nie może cały czas siedzieć w domu. Po schodach schodzi, bo nie będę go nosić, Przez przeszkody skacze żadko i przez niskie. Bardzo niebezpieczne jest bieganie za piłką, ale staram sie uważać i pies biega po równym terenie. Mam nadzieję, że już będziemy mieli spokój z kontuzjami. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azjofanka Posted August 3, 2004 Share Posted August 3, 2004 Już dwa razy napisałam całą epistołę i nic się nie pojawiło na forum. Co jest ??? :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paola Posted August 3, 2004 Share Posted August 3, 2004 Witam moj pies w wypadku calkowicie stracil rzepke :( Co mam robic? wet nie mowil mi nic o zadnej operacji, no bo jak mozna odtworzyc rzepke... czy mial ktos moze podobny problem??? jak on bedzie chodzil? narazie minal miesiac od wypadku, ma juz zanik miesni i dodatkowo jakiegos guza zwyrodnieniowego, czy jakos tak..... bylabym wdzieczna za jakas odpowiedz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azjofanka Posted August 3, 2004 Share Posted August 3, 2004 :D Obiecałam sobie odnowić temat po powrocie z urlopu, bo bardzo ciekawi mnie jak wasze psiaki po rehabilitacji. A tu proszę - temat cieplutki. Cieszę sie, że wasze psy biegają jak nowe i nie mają lub prawie wcale nie mają objawów kulawizny. Moja Dumka jest 4 tygodnie po zdjęciu gipsu. Kuleje cały czas wyraźnie nawet w spokojnym chodzie przy nodze. Choć mam wrażenie, że bardziej z przyzwyczajenia niż bólu czy ograniczenia. Gdy się zapomni zaaferowana czymś to idzie całkiem płynnie. Jeśteśmy na etapie wspinania się pod górki i nauki ciągnięcia za sobą opony (oczywiście to Dumka się uczy bo ja już umiem :wink: ). Wasze psiaki ciągnęły jakieś diabelstwa ochoczo za sobą? Duma protestuje poprzez leżenie, głuchotę i brak apetytu na wszelkie smakołyki. Trochę mobilizuje ją konkurencja do tychże smakołyków ale generalnie idzie jej to opornie. Niestety Dumka ma znowu przetokę. Ponieważ nie chcę jej po raz kolejny operować, postanowiłam przetokę pokochać i poczekać co będzie dalej. Na razie przetoka otwiera się na coraz krócej (1-2 dni) - wycieka z niej przeźroczysty płyn, a potem zabliźnia się na tydzień. Liczę na to, że zabliźni się kiedyś całkowicie. Okresy zabliźnienie są coraz dłuższe w porównaniu do okresów wyciekania. W ogóle już przyzwyczaiłam sie do niekończącej się rehabilitacji i psa w kojcu. Czy w ogóle można żyć inaczej? :wink: Nie tracimy z Dumką ducha, mimo, że sąsiad mój widząc mnie cały czas z kulawym psem rzekł: "Oj! Już chyba nic nie będzie z tego psa". Pomyślałam "Głupek jeden - Z niego na pewno nie będzie empatycznego optymisty". Paola, może wybierz się do innego weta (Olsztyn?). W trudnych wypadkach zawsze warto wysłuchać więcej niż jednego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paola Posted August 6, 2004 Share Posted August 6, 2004 mozliwe, ze pojedziemy do Lublina na plastyke stawu, ale to jeszcze za wczesnie, bo musza mu sie zagoic rany. mam nadzieje, ze da sie cos z tym zrobic. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azjofanka Posted August 6, 2004 Share Posted August 6, 2004 Życzę wyrwałości i wiary. Ja z moją Dumką jestem w tej kwestii zaprawiona w bojach. Czy słyszeliście o HMB? Wet polecił mi jako niesterydowy środek wspomagający odbudowę mięśni np. w rekonwalescencji. Jest to stosowane przez "pakerów". Co sądzicie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paola Posted August 7, 2004 Share Posted August 7, 2004 dzieki, tylko nie wiem czy jest sens jeszcze go meczyc. ale z drugiej strony jesli dzieki temu mialby stanac na 4 lapy, to warto. czy ktos z Was leczyl moze psa w klinice w Lublinie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
niufa Posted August 8, 2004 Share Posted August 8, 2004 czy ktos z Was leczyl moze psa w klinice w Lublinie? Myslę, ze poleconym ci wetem z Lublina z klinik byl. prof Silmanowicz. Jesli tak to jest doskonalym lekarzem i "zęby zjadl" na stawach. Jesli masz wątpliwosci, to sproboj sie z nim skontaktować telefonicznie. Ja jestem z Lublina, gdybym coś mogla pomoc to pisz. Pozdrawiam, Niufa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paola Posted August 8, 2004 Share Posted August 8, 2004 bardzo dziekuje. tak chodzilo o tego profesora. musze tylko teraz poczekac az prowadzacy mojego psa wet wroci z urlopu, pogadam z nim o tym (poniewaz o Lublinie mowil mi inny) i sie odezwe. jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam :)) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted August 10, 2004 Author Share Posted August 10, 2004 Focus czy może po lekkim przeciążeniu nogi - dużo biegania, Twoja pociecha mam jakieś niepokojące objawy. Wróciliśmy z nad morza i Lili po przebudzeniu, albo długim leżeniu wstaje i przez kilka minut w nodze słychać delikatne pukanie podczas chodzenia, potem to ustępuje, ale mnie to martwi. jednak nie ma bólu, ani utykania, żadnej opuchliżny, zakres ruchu łapy jest pełny. Niby wszystko ok, sama nie wiem może ją po prostu przesiliła. co myslicie? Aż się boje iść do weta... P&L Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kati Posted August 10, 2004 Share Posted August 10, 2004 Mojemu psu też coś stuka w kolanie, ale wet nie przejął się tym wcale :roll: . Na szczęście to psa nie boli i występuje tylko przy wchodzeniu po schodach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Karka Posted August 10, 2004 Share Posted August 10, 2004 Myślę ,ze powinniście wybrać się do dobrego weta z waszymi AST.Moja koleżanka , która ma sunię tej rasy musiała jej operować nogę bo choroba z biegiem czasu się pogłębia.I po co narażać psa na ból,ASt często nie okazuje ,że coś mu dolega i boli.Dobrym specjalistą w tym zakresie jest lecznica Wawer w W-wie.Ja bym nie bagatelizowała takich objawów. Trzeba z pewnością zrobić prześwietlenie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
focus Posted August 10, 2004 Share Posted August 10, 2004 Witam Patko spieszę Ci szybko odpowiedzieć, na nasze szczęście u Dabi nie ma żadnych niepokojacych oznak nawrotu kontuzji. Niemal codziennie szaleje na plaży z przygodnie spotkanymi kumplami i koleżankami. Dość dużo pływa . Jedynymi pozostalościami po zabiegu są : krzywo wyrastająca sierść tworząca widoczną linię wzdłuż cięcia i lekki przykurcz nogi kiedy się załatwia. Wcześniej, gdy dość mocno interesowałem się zerwanym wiązadłem, słyszałem o takim odgłosie jak u Lili. Nie była to informacja niepokojąca ale ja na Twoim miejscu takich objawów bym nie ignorował i dość szybko skonsultował się z lekarzem. Licho nie śpi, więc dla pewności sprawdził bym co się dzieje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azjofanka Posted August 12, 2004 Share Posted August 12, 2004 Cierpnie mi skóra gdy czytam, że coś jeszcze się dzieje waszym psiakom. Oby to nic poważnego nie znaczyło. Trzymam kciuki. Przypominam pytanie o HMB. Czy coś wiecie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
niufa Posted August 13, 2004 Share Posted August 13, 2004 Poniewaz nie mogę :cry: lub nie potrafię :oops: odpowiedzieć na PW pozwolę sobie uzyć do tego Forum. Mam nadzieję, ze nie naruszy to zasad tu obowiazujących. Jesli tak to proszę moda o wykasowanie. Proszona bylam o namiary na prof. Silmanowicza. Prof Silmanowicz obecnie jest do końca miesiąca sierpnia na urlopie. Przyjmuje w Klinikach Akademii Rolniczej na ul. Głębokiej w Lublinie tel. na chirurgię -081 4456193. We wrzesniu mozna się umowić telefonicznie i ustalić ew. termin wizyty. Pozdrawiam, Niufa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
paola Posted August 13, 2004 Share Posted August 13, 2004 jeszcze raz dzieki. mam nadzieje, ze uda mu sie pomoc. a Ty leczylas sowjego psa u tego Profesora? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
niufa Posted August 13, 2004 Share Posted August 13, 2004 mam nadzieje, ze uda mu sie pomoc. Ja tez mam taka nadzieję. :wink: a Ty leczylas sowjego psa u tego Profesora? Obecnego psa dzieki Bogu nie musialam leczyć ortopedycznie czy chirurgicznie, ale poprzedniego leczylam, tylko bylo to 15 lat temu :oops: i wtedy byl dr. a nie prof. Juz wtedy byl b.dobry. Z opowieści znajomych i mojej wet. wiem jednak, ze jest nadal jednym z najlepszych w temacie stawow i wiem ze leczą sie u niego psy z calej Polski. Poza tym o ile pamiętam to byl bardzo mily ale jednoczesnie rzeczowy i konkretny i mial dobry kontakt z psem i wlascicielem. Pozdrawiam,Niufa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azjofanka Posted August 13, 2004 Share Posted August 13, 2004 Również dzięki za namiar. Dumka chodzi coraz lepiej ale postępy sa powolne. Sądzę, że to efekt długiego unieruchomienia. Poszukuję nstepnych pokładów cierpliwości. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Patka Posted August 30, 2004 Author Share Posted August 30, 2004 Lili czuje sie coraz lepiej konsultacje telefoniczne z Doktorkiem z Olsztyna nas troche uspokoiła ale czekamy az nasz toruński wróci z wakacji i lecimy do niego jeszcze się upewnić :) pozdrowienia dla rekonwalescentów :D P&L Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.