tattwa Posted May 30, 2008 Posted May 30, 2008 już już meldujemy się Makumb po zabiegu, śpi na razie - zabieg się opóźnił bo 1. ja jestem mało asertywna i mnie ludzie zakrzyczeli i odstałam swoje w kolejce 2. na chwilę przede mną przyszedł facet z psem w agonii niemalże i wszystko się posypało...napiszę potem o tym parę słów bo potworna sprawa po prostu... wg słów weta wszystko ok, bez problemów, i generalnie cacy Makumb ma jeszcze zgon, jak się obudzi dam znać :) Quote
tattwa Posted May 30, 2008 Posted May 30, 2008 Makumbers ucałowany, zaczyna się wybudzać, zrobiłam jej takie posłanko żeby miała blisko do miseczki z wodą, trochę ją napoiłam, kropelka po kropelce, zlizała mi z dłoni podłe ze mnie dziewcze ale korzystają z okazji poobcinałam jej pazurzyska :cool3: u weta malo się nie poryczałam - jak miałam już prawie wchodzić, wpadł facet z pytaniem czy może poza kolejką bo mu pies zdycha, jest cały sparaliżowany; ludzie go puścili, a on przyprowadził takiego ogromnego psa, coś jak eurasier skrajcowany tylko większy - pies w ogóle nie mógł już chodzić, właściciel ciągnął go po podłodze za smycz już... ja mam katar i nic nie czułam, ale wszyscy w poczekalni nagle zaczęli mówić że śmierdzi strasznie, była teoria że skoro pies sparaliżowany, to pewnie zwieracze puszczają itd. wiecie co...jak weszłam tam na zastrzyk z narkozą...ten pies leżał na stole operacyjnym, nieprzytomny, a cały blat zasłany był pełzającym robactwem...normalnie wyć mi się chciało, co za ofiarą trzeba być żeby nie widzieć że z psem jest coś nie tak :angryy: wet powiedział że to ostry przypadek muszycy, i jak facet wyszedł na moment, to jeszcze dorzucil że właściciel to chyba ślepy jest skoro zauważył że coś jest nie tak dopiero jak pies prawie że zdechł... rozpacz po prostu...wet powiedział że nie wie co będzie dalej, że trzeba czekać teraz...ale czy taki właściciel zadba o niego odpowiednio? tragedia :-( Quote
fona Posted May 30, 2008 Author Posted May 30, 2008 przerazajace... mam nadzieje, ze go ten lekarz mocno op... jak malenstwo/// Quote
brazowa1 Posted May 30, 2008 Posted May 30, 2008 jak tak o robalach,to musze cos powiedziec...bo gdy ktos przynosi do schroniska male kocię i mowi,ze w ogrodzie lezało,to ja zawsze sprawdzam,czy z pupy i z gardla nie wysypuja mu sie dzikuny...kiedys przyniesli malego,3 tygodniowego kociaka,debatowalam z kolezanka,ktora go bierze na odkarmienie i....kolezanka wsadzila mu do pyszczka smoczek,nie chcial pic,tylko miauczał.Otworzylysmy mu pyszczek,a tam-robale,zjadaly go od srodka.Przerazajacy widok. Quote
brazowa1 Posted May 31, 2008 Posted May 31, 2008 tattwa,ja widze,ze Ty jak Makumba-po nocach nie spisz:) :) :) uffffffff,jak z nia dobrze,to super:) Quote
tattwa Posted May 31, 2008 Posted May 31, 2008 wiesz, mnie to nie brzydzi generalnie ani nic...rozumiem, u zwierzaków które dziko żyją, nikt ich nie pilnuje - to się może zdarzyć,bo kto ma je uchronić przed tym... ale żeby pies, który ma właściciela, był w takim stanie...właściciela który teoretycznie powinien dbać o niego...świnie nie ludzie :angryy: co, ślepy był? nie widział że pies jest apatyczny, osowiały, coś z nim nie tak - skoro zakończyło się to paraliżem to przecież musiał coś widzieć!! a to młody pies był...:( z Makumbą wszystko dobrze, zmiotła elegancko kolację, zrobiła siku tam gdzie trzeba, przespała się i już grasuje ;] trochę się zatacza jeszcze ale już wskakuje tam gdzie chce ;] nie spuszczam jej z oka na wszelki wypadek ale radzi sobie naprawdę nieźle ;) prześpi się przez noc i rano już będzie na pewno totalnie na chodzie :) więc, fona, śpij spokojnie :) Quote
tattwa Posted May 31, 2008 Posted May 31, 2008 Makumb narobił nam dzisiaj koopę na przedpokoju...mam nadzieję że nic jej się w łebku nie przestawiło i to taka jednorazowa akcja tylko :roll: wczoraj załatwiła się elegancko do kuwety, a dzisiaj taki motyw - nie wiem, może uznała że żwirek do wymiany już jest, od razu wymieniłam cały i wymyłam kuwetę, może to dlatego ;) najgorsze jest to że nawet jak mnie obsika to i tak nie zauważę bo mam katar i nie czuję nic ;) PS - po wymianie żwirku zrobiła sioo do kuwety, więc może to jednak o żwir chodziło... Quote
brazowa1 Posted May 31, 2008 Posted May 31, 2008 eee,na pewno to po sterylce.Moja suka po sterylizacji zsikala sie na łóżko,a jest czysciocha i zawsze była. Quote
fona Posted May 31, 2008 Author Posted May 31, 2008 o rany... moja kota, ktora lala przed sterylka wszedzie, nawet na mnie, jak spalam, natychmiast po ciahcnieciu zaczela chodzic do kuwety i juz nigdy nie zlala sie gdzie indziej /pomijam, ze przynajmniej raz w tygodniu wypina doope i leje obok, musialam sie znowu pozalic, bo wlasnie ide sprzatac kaluze/ a teraz spiewa na rozne tony, bo mucha wpladla do mieszkania za to moj pies juz schowany pod stolik, bo przeciez mucha... Quote
tattwa Posted May 31, 2008 Posted May 31, 2008 z atrakcji to jeszcze był taki mały rzyg na ramie okiennej przed chwilą - chyba kłaczek; ale nie chcę rzucac oskarżeń bo nie wiem czyje to - rudego czy małej ;) mała czuje się dobrze, jest spokojniejsza, głównie odpoczywa i śpi. Quote
tattwa Posted May 31, 2008 Posted May 31, 2008 kolejny meldunek ;) mały czarny diabełek trochę apatyczny, zachowuje się spokojnie, jakby miała świadomość że musi uważać na szew póki wszystko ładnie się nie zagoi czasami jeszcze ma problemy z koordynacją ruchów, ale w sumie przedtem też zdarzało jej się że łapka "się omskła" i Makumb lądował w kosmetykach zamiast tam gdzie celował ;) ciekawska jak zwykle - odwiedziła mnie rodzina, w tej chwili Makumb pakuje pychol do ich torebk i buszuje w kurtkach. w nocy już mruczała, śniadanie zjadła podwójne, dużo pije i przesypia większość dnia i nocy. noc miałam śmieszną dość - jestem trochę chora i w nocy budziłam się co ok 2-3 godziny (nie ma jak solidny katar), za każdym razem Makumba leżała NA MNIE w takiej pozycji i w takim miejscu że nie mogłam się ruszyć ;] musiałam podnieść ją, przełożyć gdzie indzie, po czym gdy zasypiałam, znowu kładla się na mnie - np kiedy spałam na brzuchu, ona spała na moich nogach w miejscu zgięcia kolan ;) nie wiem, może chodziło o ciepło, jednak od ciała idzie temperatura...w każdym razie z Makumba robi się pieszczoszek ;) tak na nią patrzę teraz, odkąd fona ją przywiozła, jest większa, urosła, stosownie do tego przybrala na wadze (waży równe 3 kilo), zrobiła się spora pannica z niej :) i wiecie co...chyba jest teraz jeszcze ładniejsza...:) ma tyle gracji w sobie, takiego wręcz ksiązkowego kociego wdzięku, po prostu kocia modelka. Quote
fona Posted June 1, 2008 Author Posted June 1, 2008 cholera jasna, czulam to i balam sie do kobiety odezwac dlaczego ludzie nie mowi mi takich rzeczy, przeciez podpisuje umowy adopcyjne [B]MUCHOMORCIU, BYLES MOIM UKOCHANYM KOTEM, PRZEPRASZAM, ZE NIE BYLES MOJ DO KONCA[/B] [B]['][/B] :placz::placz::placz::placz::placz::placz::placz: [B][IMG]http://images22.fotosik.pl/122/7c189d4cf4ce182a.jpg[/IMG][/B] [FONT=Arial]Witam Pani Iwono![/FONT] [FONT=Arial]Nie pisałam, bo miałam jedynie złe wiadomości i nie chciałam Pani martwić.[/FONT] [FONT=Arial]Muchomorka nie ma już z nami, został uśpiony, ponieważ odkryto u niego bardzo ciężką postać wirusowego zapalenia otrzewnej, choroby nieuleczalnej i prowadzącej zawsze do śmierci kotka. Ten smiertelny koronowirus był w nim zawsze, prawdopodobnie ,, otrzymał'' go od swojej mamusi i początkowo przyjął formę nieaktywną, dopiero na skutek stresu i osłabienia, a takimi była napewno kastracja uaktywnił się. Wyglądało to tak, że Muchomorek w tydzień po kastracji zaczą przybierać gwałtownie na wadzie. Początkowo myślałam, że dzieje się tak dlatego, że mniej się rusza, więcej śpi - i dlatego brzuszek tak mu pęcznieje i pęcznieje, później wiązałam to z jakimś wyimaginowanym błędem lekarza...ale weterynarz po serii testów nie miał żadnych wątpliwości.[/FONT] [FONT=Arial]Bardzo nam było smutno, to był najmilszy kotek jakiego znałam[/FONT] [FONT=Arial]PS. W internecie na temat tej choroby jest bardzo dużo....[/FONT] [FONT=Arial]Przykro mi że mam tylko takie smutne wieści.[/FONT] [FONT=Arial]Marta[/FONT] Quote
Tweety Posted June 1, 2008 Posted June 1, 2008 Fonuś, tak mi przykro. Pamiętam ile kosztowała Cię adopcja Żwirka i Muchomorka:-( Quote
fona Posted June 1, 2008 Author Posted June 1, 2008 zadnego kota nie wezme juz NIGDY dlaczegoooooooooooooooooooooooooooooooo Quote
agata-air Posted June 1, 2008 Posted June 1, 2008 Przykro mi bardzo. Fona to że nie weźmiesz żadnego kota nic nie zmieni Quote
Tweety Posted June 1, 2008 Posted June 1, 2008 [quote name='agata-air']Przykro mi bardzo. Fona to że nie weźmiesz żadnego kota nic nie zmieni[/quote] a moim zdaniem zmieni, taki kot straci szansę na życie lub zdrowie:shake: Quote
fona Posted June 1, 2008 Author Posted June 1, 2008 nie, dziewczyny, ja sie do tego nie nadaje, za bardzo sie angazuje, nie potrafie sobie racjonalne tlumaczyc, teraz sie bede do konca zadreczac, ze muchomorek nie zostal u mnie, moze by sie tak nie stalo, ze pisia gagolina zaginela zaraz sie pewnie dowiem czegos okropnego o jarmilce, bo paris hilton, czyli jej pancia, moim zdaniem sciemnia, kota jeszcze niekatrowana - rzekomo ostatnio byla chora i lekarz zabronil - a jedzi do rodzicow, gdzie jest dom wychodzacy i niekatrowane kocury /moim zdaniem ona ja oddala rodzicom, bo zdjecia dostaje tylko ze swiat, czyli jak jedzi tam/ Muchomorciu, dlaczego kochany Quote
agata-air Posted June 1, 2008 Posted June 1, 2008 w sensie dla fony nic nie zmieni. Muchomorek odszedł choćby nie wiem jak to było bolesne nic już nie da się zrobić. Dla zwierząt wystarcz kliknąc w link w moim podpisie do 3 tyg maleństw Quote
fona Posted June 2, 2008 Author Posted June 2, 2008 wczoraj juz nie dalam rady tego napisac; jesli Muchomorek mial zapalenie otrzewnej i mial robione testy, to znaczy, ze to byl FIP czy FIV chyba czyli pozostale piecioraczki tez moga miec Olek i Zwirek po kastracji Jarmilka przed,ale rzekomo ostro chorowala ostatnio, mysleli, ze zatrucie Eliszka i Makotka /ona nie zmiotu, ale wychowala sie z nimi/ - nie mam wiesci cos dlugo... no i co z moja beksia i tasani, kolezanka muchomorka, jak latwo sie przenosi fip/ Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.