GreenEvil Posted November 8, 2007 Share Posted November 8, 2007 [quote name='Tweety']A kocurki Green przyzwyczajone do dużej ilości kotów, bo żyją sobie u niej "stadnie":razz:[/quote] Baaaaaaaaaaaardzo smieszne :eviltong: co ja poradze, ze kotka sie tak dzielnie miotnela? :lol: Ale tak gdybyscie mialy na zbyciu, to mam do oddania: bura kotke roczna 5-6 miesiecznego kocurka burego, do domku, gdzie bedzie mogl sobie zyc z daleka od czlowieka, ale czlowiek nie zapomni go karmic :roll: ok.2 miesieczne kocurki: bury i czarno bialy domowe, przytulasne i ok. 2 miesieczne burasy ale one do oddania beda po koncu leczenia... ktos reflektuje? :diabloti: pzdr GreenEvil Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 8, 2007 Author Share Posted November 8, 2007 A Młodość vel Makumba w ogóle nie zalatwia się do swojej kuwety! Ona musi w dużej, z dachem. nareszcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Juz nie ma wpadek. Juz druga nic nie jest zamykana w lazience i nie wali na łóżku, hurra! (odpukuje czym predzej). Znalazlam w zamrażalniku ostatnia porcje piecioraczkowego kurczaka. Byla w folii i pudelku plastikowym. Zostawilam w kuchni na noc, pomyslalam, ze sie rano koty uciesza. A rano, hm... pudelko na podlodze i flaczek torebkowy, a kurczak... - byl jakis kurczak? Trzy mordy patrzyly na mnie, daj, daj, głooodneeee. I jak kot ma być (jak pies) wdzieczny czlowiekowi za cokolwiek. Przeciez to nie czlowieki daly kotom kurczaka, tylko koty sobie same "zabezpieczyly". Ech... ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 8, 2007 Author Share Posted November 8, 2007 Aha, Makumba szuka domku! Bo ten poznany w metrze sie nie odzywa, a ten, co dzwoil, nie podobal mi sie za bardzo. Wiec specjalnie przeciagalam, a teraz zapytalam, czy pani sie zgadza na wisyte przedadopcyjna. Otóż nie (ze wzgledow bezpieczenstwa), a po kota moze przyjechac sama albo sie spotkac na neutralnym gruncie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted November 8, 2007 Share Posted November 8, 2007 Pff...to jak taka bojaźliwa to kota nie będzie miała! A ja o zdjęciach nieśmiało przypominam;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 8, 2007 Author Share Posted November 8, 2007 ja oczywiscie pamietam, tylko mi net czas nie pozwalaja... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 8, 2007 Author Share Posted November 8, 2007 A wiecie, że Makumbę chciało coś zjeść? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted November 8, 2007 Share Posted November 8, 2007 a co?:crazyeye: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zasadzkas Posted November 8, 2007 Share Posted November 8, 2007 Pisz, co tam się u Was czai? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 8, 2007 Author Share Posted November 8, 2007 No nie wiem właśnie, nie u mnie na szczęscie. Ma dwa wielkie strupy, jeden na karku, drugi na łopatce. Naprawdę duże, jak paznokieć palca wskazującego. A biorąc pod uwagę, że rana jest już zabliźniona, czyli stosunkowo stara, to Makumba musiała być malusia, a ran pokaźna... Bardziej pies niż kot. I jeszcze ma na boku dwie dziurki, te małe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 9, 2007 Author Share Posted November 9, 2007 I było:bad-word:rzyganie nażarl sie moich włosów i bleee zabiję gnoja, jutro ma jechać do nowego domku a pisalam o kurczaku to bylo przedwczoraj a wczoraj otworzyly sobie paczke iamsa seniora, ktorego wydlubalam, zeby przeazac jakiemus kotowi seniorowi, ale nie, miski z wlasnym zarciem - do wyboru, kurde, babycat, kitten i kastrat, to nie, seniora koniecznie natychmiast i bez proszenia czlowiekow dostac trzeba! :angryy: a Larwa Croft sie teraz tuli i mruczy - bo głodna, inaczej nawet nie spojrzy :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted November 9, 2007 Share Posted November 9, 2007 "gnoja", a jutro będzie smarkać za nim w prześcieradło:evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 9, 2007 Author Share Posted November 9, 2007 [IMG]http://images33.fotosik.pl/39/1e3409281d12641b.jpg[/IMG] dla konisi, nazwalam je brzydkie, ale smieszne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 9, 2007 Author Share Posted November 9, 2007 [IMG]http://images32.fotosik.pl/39/4abccd6bed49db5f.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted November 9, 2007 Share Posted November 9, 2007 Słodziaki:loveu: Największe wrażenie robi na mnie Żwircio. Z niego już się taki dostojny panisko robi:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Żwiro spakował juz plecaczek?:razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 10, 2007 Author Share Posted November 10, 2007 Pierniczki pojechaly... Makumby nie cierpie po prostu, dzis o drugiej w nocy, kiedy mialam sie polozyc zaledwie na godzine, nalala na spiwor - zlosliwie, jak tylko go wyjelam i rzucilam na lozku teraz wrocilam, usiadlam na kanapie i czuje, ze cos smierdzi - nalane na narzute... wiec i w lozko na pewno wsiaklo, mam dosyc a po tym, co dzis zobaczylam... nie wiem, jak mam dalej zyc - nie radze sobie z czyms takim ciotki kociary, tego sie nie da opisac jest to najgorszy dzien na adopcje zwirka, ale Sylwia jest juz poirytowana, mialo byc dzis kolo 11, wiec musze go jej dzis zawiezc i sie z nim dobrze nie pozegnam, i przezyje to dwa razy mocniej ze wzgledu na dzisiejsze emocje przepraszam cie, kocie, ze cie tam zostawilam na smierc - i wszystkie inne przepraszam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 rany Boga, dlaczego zostawiłaś Żwira na śmierć???? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 10, 2007 Author Share Posted November 10, 2007 nie zwira, zwira mam w domu jeszcze zostawilam takiego ocelota albo nie wiem co, wyglada jak skrzyzowanie dzikiego kota z normalnym, bylby wielki i piekny, ggyby mogl jeszcze ustac na nogach, jest szkieletem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 No właśnie fona pisz koniecznie, bo wieje grozą z tego postu. Jak się domyślam, jakąś inną bidę widziałaś i nie pomogłaś, da? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Ocelota?:-o Jak wolontariuszowałam w zoo to miałam z nimi do czynienia..piękne koty. Ale gdzie, kiedy i co z nim? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Fonuś ale jak to wygląda w konkretach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 Fonuś ale jak to wygląda w konkretach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GreenEvil Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 A mi potrzeba duuuuuuzo pozytywnej energii... [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=8777076#post8777076[/url] pzdr GreenEvil Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted November 10, 2007 Author Share Posted November 10, 2007 Słuchajcie, nie mam siły... Nie spałam całą noc, wróciłam po 1 z pracy, chciałam się połozyć na godzinę, ale tylko poleżałam, nie usnełam, a po 3 już się szykowałam do adopcji Piernczków. Pojechałyśmy po Pierniczki, strasznie dyżo czasu zajęło to wszytsko, bo najpierw czekanie na Tundrę 2 godz., potem pakowanie, a przez cały ten czas widok na schronisko, gdzie jest 1700 psów i 200 kotów podobno. I nie wiem, po co tam poszłam, ale się stało, weszłam do kociarni. N I E W Y O B R A Ż A L N E cierpienie, umieranie, agonia, POTWORNOŚĆ. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted November 10, 2007 Share Posted November 10, 2007 i jedynym wyjściem jest zostawić to tak wszystko? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.