Jump to content
Dogomania

Alfi i Joko - oba szczęśliwe w nowych domkach !!!


Becia66

Recommended Posts

  • Replies 251
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Dzwoniłam do Joko, mała jest z Państwem na wycieczce, mąż wspina się po skałkach, a Pani z Joko spaceruje. Struchlalam bo to świeżutka, wczorajsza adopcja, a tu tyle nowych doznań, tym bardziej że Joko była ponoć wczoraj bardzo zestresowana. Usypiala wieczorem na dywanie, a zbudzili sie rano z Joko w łóżku, na szczęście nikomu to nie przeszkadza i mała jest tulona i hołubiona- tym bardziej że dzieci Państwa są jeszcze na wakacjach.
Uczulałam kilkakrotnie żeby jej broń boże nie spuszczali, ma szeleczki, Pani mówi że pilnuje i mocno trzyma. W poniedziałek idą po adresatkę, ja już uczulona na tym punkcie okropnie i modlę się , żeby z dzisiejszej wycieczki wrócili szczęsliwie do domu. :cool3:

Link to comment
Share on other sites

Fota jest aż jedna :)

[IMG]http://img716.imageshack.us/img716/9292/m09s.jpg[/IMG]

Beciu myślę, że Joko się szybko zaaklimatyzuje, jest otwartym i "elastycznym" psem, nie jest też z typem uciekiniera, u mnie pod domem biegała luzem i ani myślała się oddalać :)

Link to comment
Share on other sites

zapomniałam jeszcze dodać w poprzednim poście, że Joko już dzisiaj wyluzowana biegała po mieszkaniu, ogonek do góry, chrupki nie bardzo chciala jesc ale do śniadania Państwa chętnie sie przylaczyla. I pani mówiła że strasznie grzeczna i cicha, nie skomli, nie szczeka, nie wyje...:diabloti:
Widać że to fajni ludzie, zapewniano mnie dzisiaj że będzie jej u nich dobrze, że będą dbać i kochać, zdjęcia przysylać....lubię takie domki :loveu:.

Link to comment
Share on other sites

a ja właśnie dostałam maila od nowej pańci JOKO :
[QUOTE]Witam,

w załączeniu zdjęcie Joko z dzisiejszego dnia. Proszę się naprawdę o nią nie martwić, dbamy o nią i staramy się żeby miała jak najlepiej i zawsze jeśli ktoś będzie w pobliżu to zapraszamy do nas w odwiedziny :)

pozdrawiam,[/QUOTE]

i fota:
[IMG]http://img543.imageshack.us/img543/1962/jshq.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Jokuniu to jakies szaleństwo, wszyscy chcą ciebie, znow kilka telefonów i jęk rozczarowań że małej już nie ma.
Wczoraj na konto Joko pojechala do Sędziszowa sunia z azylu od Majki, teraz własnie dzwoni do Majki pani z Warszawy - ta to dopiero rozpaczała i jeczala za Joko, do tego stopnia, że prosiła mnie żebym zadzwoniła do rodzinki Joko i upewniła się, czy jej na pewno nie oddadzą...no i zadzwoniłam, a tam Państwo że absolutnie nie, nie ma w ogóle takiej opcji, ona już pełnoprawnym członkiem rodziny. Joko w sobote dostała cieczkę i po kropelkach krwi widać że łazi po stole kiedy Państwo byli w pracy :diabloti:.
Za 3 miesiące sterylka i będzie spokój, no i strzyżenie u majuski też będzie kontynuowane na wiosnę :lol:.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny ja już nie mam siły, doradźcie coś bo ja nie mam pomysłu

[B]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Witam Panie,[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]piszę do Pań w sprawie Joko po poradę. Jak Panie wiedzą piesek jest u nas od tygodnia. Joko jest kochaniutka, piękna i wspaniała. Jednak od wczoraj jej nie poznajemy. Tak jak mówiłam jednej z Pań przez telefon Joko w drugi dzień pobytu u nas dostała cieczkę. Do tej pory było wszystko ok, Od poniedziałku zaczęła zostawać sama w domu gdy przychodziliśmy dziwiliśmy się że wszystko jest na swoim miejscu, a liczylismy się z tym że może się coś dziać no bo jednak nowe miejsce i może być przerażona tym że zostaje sama w domu, ale nie. A wczoraj przychodzimy do domu a tu drzwi wyjściowe zjedzone (całe obicie, dokąd sięgnęła), rolety w oknie pogryzione, okna wylizane, z parapetów wszystko pozrzucane - byliśmy w szoku, co jej się stało, z czego to wynika? Dzis to samo, kosz na smieci w całej kuchni, listewki przy drzwiach powyrywane. Ale to wszytsko nie jest ważne, bo drzwi stare i tak przeznaczone do wymiany reszta też nie ważna. Tylko co się dzieje z psem. Piszę do Pań jako do osób które z psami maja dużo do czynienia i może takie przypadki się zdarzają i jest na to jakiś sposób. Zaznaczę również że Joko w tym czasie nie była w domu sama dłużej niż przez 6 godzin. Rano zawsze jest spacer, później też spacerujemy i przynajmniej jeden spacer jest ok godzinny. Ma swoje legowisko jednak woli kanapę :), ma dużo zabawek, i zawsze pełne miski. Aha jeszcze po naszym powrocie z pracy sąsiedzi nam mówili że Joko strasznie skomle w czasie kiedy nas nie ma. Kiedy jesteśmy w domu to pies ideał, przytula się, merda ogonem na każdego kto się u nas pojawi (nie ważne czy zna czy nie :) ), ładnie chodzi na smyczy no żadnych problemów. Jesli mają Panie jakies sugestie to bardzo prosze o pomoc, czy to ma związek z cieczką, czy ona jest tak przerażona tym że zostaje w domu, czy to z nudów?[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana] [/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]pozdrawiam,[/FONT][/COLOR]
[COLOR=#000000][FONT=Verdana]Anna Polasz[/FONT][/COLOR][/B]

Link to comment
Share on other sites

jesuuu , no nie wierzę :crazyeye: , cieczka aż tak zmienia ?!!!

spotkałam się raz z taką nienormalną sytuacją u mojej Figi , - w takim stanie , może bardziej gdy miała ciążę urojoną to usiłowała uwić sobie gniazdko w pudełku po butach , a waży 10 kg , więc mimo wszystko nie mogła się zmieścić ..robiła się nieprzytomna , miałam ważenie ,że funkcjonuje trochę jak robot .
Po sterylce to się skończyło .
Ale przecież majuska napisała jak by cokolwiek w zachowaniu Joko niepokoiło ...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='figa33']jesuuu , no nie wierzę :crazyeye: , cieczka aż tak zmienia ?!!!
..[/QUOTE]

nie sądzę żeby cieczka miała z tym coś wspólnego, AgaJB pisała u Bezika,że przyzwyczajała go stopniowo do samodzielnego zostawania w domu i myślę że tu tkwi problem.

Link to comment
Share on other sites

U Kaśki zostawała sama i faktycznie wtedy im pogryzła trochę rzeczy, ładowarki, buty, pościel, ale potem zamykali ja w pokoju , gdzie właściwie wszystko było pochowane i raczej nie demolowała, zostawała po kilka godzin sama, czyli mniej więcej tak jak tu. Dziewczyny ja myśle, że nie ma się co za przeproszeniem "srać", tylko klatkę kenelową jej zafundować, chyba, że ludzie mają w domu jakieś pomieszczenie, że można ją zamknąć i nie zje tego pomieszczenia , nie ma co liczyc, że się ją jakoś nauczy porządku, może z cazasem ( rok, dwa lata) ale żeby za ten czas nie zjadła całego domu, nie daj Boże wróciła do nas i w każdym innym domu tak będzie robic, bo myslę, że to może być powód tego, że wogóle została na początku bezdomna. WG mnie kenel klatka. Sterylka zaraz jak "organizm " się uspkoi po tej cieczce, chociaz nie sądze , że to od cieczki jej odbiło, mogło tylko ją troszke pobudzic dodatkowo. Innych środków nie widzę, gdyż jej niszczycielstwo jest daleko posunięte, musiałaby cały czas być z kimś w domu chyba.

Link to comment
Share on other sites

Beciu to może niech państwo podjada, jak możesz wypozyczyć i sobie wezmą tak latkę na jakiś czas na próbę, ja mogłabym podrzucić do Łańcuta dopiero we wtorek,trzeba wypróbować ten sposób, powinno być dobrze. W mailu nie ma jak widać mowy o oddawaniu jej ( chociaż w myślach pewni nieźle klęli ;) )

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...