Jump to content
Dogomania

ariete2503

Members
  • Posts

    777
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by ariete2503

  1. Cześć,

    Wpłaciłam wczoraj 25 zł stałej za grudzień + 200 zł na grób na psim cmentarzu. Nie wiem, jak będzie ze stałymi od innych osób teraz, skoro Dieselek już odszedł, ale gdyby trzeba było uregulować kwestie finansowe związane z nim do końca tego roku, to daj znać na priv, lub e-mail: [email protected] - może będę w stanie coś jeszcze dorzucić (liczę na premię na koniec roku).

    Pozdrawiam,

    Alina Dąbrowska 

    1. Beat2010

      Beat2010

      Dziękuję bardzo, bardzo. Nawet nie wiem jak dziękować. Z bazarkami uda się rozliczyć Dieselka. Pozdrawiam Beata

       

  2. Witam,

    W poście z 25.10 była informacja o 390 zł na minusie. 31.10. oprócz stałej 25 zł wpłaciłam tę kwotę oddzielnym przelewem "Niespodzianka". Czyżby pieniądze nie dotarły, skoro kwota "minusowa" wzrosła do 549,30 zł? Proszę o info, ponieważ przelew mam zarejestrowany jako wykonany. 

    1. Beat2010

      Beat2010

      Są, są :) dzięki wielkie. Zaraz poprawiam rozliczenia. Niespodzianka nie z tej ziemi :) . Nie wiem co napisac.

       

  3. Długo tu nikt nie zaglądał, a tymczasem Reksio już od listopada 2015 w nowym domku z ogródkiem :-)
  4. U Nory dalej nic się nie dzieje. Siedzi sobie i czeka na tego swojego człowieka. Jest regularnie ogłaszana i póki co nic z tego nie wynika. Szkoda mi jej strasznie.
  5.     Przepraszam Marudo za brak kontaktu i dziękuję za czuwanie nad finansami. Przewidzianą na kwiecień wpłatę dla Bartusia już uiszczam - potraktuj ja jako mały gratisik.
  6. Luna super odnalazła się w nowym domku, niestety pani ma przejściowe problemy rodzinne i chwilowo Luna idzie na tymczas. Zobaczymy, jak sytuacja dalej się rozwinie, czy wróci do tej rodziny, czy trzeba będzie szukać nowego domku. Zobaczymy... Szkoda by było, bo wydaje się, że naprawdę dobrze trafiła, ale tak to bywa jak nieszczęścia dopadają ludzi znienacka.
  7. A Bezunia już szczęśliwie w domku! Trafiła na prawdę do bardzo fajnych ludzi; jakby ich tak sklonowali - po parze dla każdego naszego zwierzaka, to radości nie btłoby końca. Bezunia zamieszkała w Boguchwale, więc jest szansa, że będziemy się spotykać na spacerkach. Figuś, myślę, że można już zmienić tytuł wątku.
  8. A na wątkach psiaczków cisza... Tymczasem do domu już jakiś czas temu pojechała Beza (teraz Zojka). Wszystkiego dobrego kochana! Ale by w przyrodzie była równowaga pojawiła się Miszka, a troszkę wcześniej Boguś no i Zenuś, którego jeszcze nie widziałam. W adopcjach zastój. Niby Agula miewa całkiem sensowne telefony, ale nie przekłada się to na efekty. Trudny czas, bardzo trudny...
  9. W schronisku od paru dni kolejny piesek... Malutki (na oko z 8 kg), biało-rudy, z urody przypominający Fizię, tylko mniejszy. Łagodny, wręcz bojaźliwy, niesamowicie garnie się do człowieka na pieszczoty i równie niesamowicie płacze, jak sie go zostawia. Jest naprawdę przekochany. Jedyną wadą jest wiek; to już leciwy jegomość i gdyby nie to, pewnie w oka mgnieniu znalazłby domek. Ząbki bardzo marne; z kłów chyba ostał się prawy dolny, o ile dobrze zauważyłam. Mam nadzieję, że jednak nie jest całkiem bez szans; może ktoś się ulituje. Jest bardzo ładny i bardzo przyjaźnie nastawiony do człowieka. Widać, że kiedyś był domowym pupilkiem. Takie psy najgorzej znoszą pobyt w schronie. Osobiście gdybym mogła, tobym wzięła bez względu na wiek, a może właśnie z tego względu. W głowie mi się nie mieści, że ktoś mógł takiego psa wyrzucić. Bo co? Bo się zestarzał? Jeśli taki był powód, to byłym już właścicielom życzę podobnego losu! Dziewczyny wmymyślcie coś, błagam! Może jakieś wydarzenie na Fb?
  10. Wszystko pozostaje bez zmian. I w tym roku skorzystamy z uprzejmości "Kundelka": http://kundelek.rsoz.org/?c=mdTresc-cmPokaz-478
  11. No właśnie to mnie martwi; pewien pan, który przechadza się z większym pieskiem w pobliżu schroniska zwrócił na nią uwagę, ale na tym się chyba skończy. Podobnie państwo, którzy byli zainteresowani Rudim lub Morisem też ją wypatrzyli i nic. Szkoda, wielka szkoda. We mnie każde nawet niewinne pytanie o konkretnego pieska rozpala iskrę nadziei, jak widać na próżno.
  12. Fiziuni kochana, obyś tam była szczęśliwa! Mam nadzieję, że państwo będą nas regularnie informować o postępach w aklimatyzacji i przesyłać zdjęcia pięknej Fizi. Trzymaj się, malutka!
  13. Na ostatnich zdjęciach Elvisa na Fb widać, jak biega przy rowerze. Przecieram oczy ze zdumienia. Pozytywnego oczywiście :)
  14. Wygląda na to, że jest to przypadłość Rudofów. Mój Rudi boi się jeszcze bardziej od Kajuni, wręcz wpada w panikę, szarpie się na smyczy, wije jak piskorz, skomle, próbuje się uwolnić... Sylwestra będę wspominać jako jeden wielki koszmar; pod moimi oknami przez parę godzin trwała kanonada petard. Ja siedziałam z psami w łazience i co chwilę spuszczałam wodę w ubikacji, żeby jakoś zagłuszyć chałas. Wcześniej próbowałam im puszczać odgłosy wybuchających petrad z nagrania na naszym Fb, ale efekt był taki, że Rudi uciekł do łazienki, a aKaja zaszyła się w swojej pluszowej budce. Niby najgorsze minęło, ale po sylwestrze strzelali jeszcze przez parę dni, a dzisiaj znowu strzelają. Zaczynam odczuwać minusy mieszkania w pobliżu parku :(
  15. Beza jest piękna i przekochana, a wkontakcie bezpośrednim bardzo zyskuje. To niesamowity pieszczoch, który chyba większość czasu spędza z brzuszkiem wystawionym do głaskania. To idealny pies dla tych, którzy poszukują pieska do przytulnia, głaskania, ale i do zabawy i spacerków. Bezuniu kochana, życzę ci znalezienia jak najszybciej domku! I ludzi, którzy zawsze znajdą dla ciebie czas!
  16. Dzięki Figuś za Bezę! Nutusiu, bardzo fajny tekst; dziękujemy! Co do szczepień, to coś mi się obiło o uszy, ale sprawdzę jutro w schronisku. Info o odpchleniu i odrobaczeniu mam. Co do Fizi, to też słyszałam; na dwoje babka wróżyła - ponoć zapowiadało się fajnie, ale kolejna rozmowa była już z większą rezerwą. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Zarówno Beza, jak i Fizia i Luna są bardzo kontaktowymi psami, znającymi człowieka i lgnącymi do niego. Nie wymagają większej socjalizcji, nie ma z nimi problemów behawioralnych. Dobrze byłob y, żeby w miarę szybko znalzały domki. Martwi mnie trochę brak zainteresowania Norą; ładna psinka, wesoła, żywiołowa, może trochę nieokrzesana, przez to wymagająca konsekwencji w postępowaniu z nią, ale i tak jest spory postęp w porównaniu z wcześniejszymi szaleństwami. Sasza też bardziej się otwiera, ale ciągle wymaga sporo pracy. Orbit też się "wyrobił", ale wymaga kontaktu z człowiekiem. Niby nie mamy wielu psów, ale sukces adopcyjny zależy w dużej mierze od ich przygotowania do adopcji, ciągłej socjalizacji, a nie ma za bardzo kiedy się tym zająć. Nie za wiele osób odwiedza też ostatnimi czasy schronisko; brakuje po prostu kogoś, kto posiedzi z tymi psiakami, pobawi się z nimi, pogada do nich, pogłaszcze, przekona ich do człowieka. Agula robi co może, ale fizycznie nie jest w stanie poświęcić każdemu z nich dużo czasu. Swego czasu Becia rzuciła mi hasło o zrobieniu czegoś w rodzaju ogłoszenia w stylu "zostań wolontariuszem" i powieszenia na słupie ogłoszeniowym. Zastanawiam się, czy nie spróbować. Co prawda malolaty mnie przerażają, ale może znalazłaby się jakaś logiczna młodzież, która chciałaby się w to zaangażować.
  17. Widzisz Figuś, a my myślałyśmy, że sobie tak we dwójkę publicznie korespondujemy :) Dobrze, że ktoś jeszcze czasami zagląda. Ja mam nadzieję, że psiaczkowe wątki ożyją, chociaż ta nowa dogomania mnie rozczarowuje i też czasami nie mam ochoty nawet zaglądnąć. Ktoś na siłę chciał wprowadzić ulepszenia i chyba nie do końca się to udało. Figuś, mogłabyś w wolnej chwili założyć wątki Bezie, Lunie i Fizi? Nie wiem też, czy Sasza i Orbit mają swoje wątki. Jeśli tak, to prześlesz mi link? Jakoś nie mogę znaleźć...
  18. Widziałam te zdjęcia. Pies jest naprawdę przepiękny i mam nadzieję, że jego gabaryty nie będą przeszkodą w adopcji. Liczę, że uroda, wiek i charakter zadziałają na jego korzyść. Oby tylko jak najszybciej wyzdrowiał; z tego co mi wiadomo, ciągle bierze kroplówkę, bo wymiotował i miał biegunkę. Wygląda na to, że zanim do nas trafił jadł byle co, u nas rzucił się na normalne jedzenie i organizm trochę się zbuntował. Dziewczyny robiły mu badania i wyszły zawzyżone parametry "trzustkowe". Wetka mówi, że jest to do wyprostowania, tylko wymaga czasu. Oby jak najszybciej doszedł do siebie! Luna też miała problemy, a jak szybko wyszła na prostą.
  19. Belcia, czekałyśmy dzisiaj na Ciebie i drużynę. Szkoda, że nie dotarliście. Była też Wioluszka, nasza profesjonalna pani fotograf. Pewnie pstryknęłaby Belluni kilka fotek z serii "rajskie życie po adopcji". Daj znać, kiedy się wybierzecie do nas. Wprawdzie nie ma już u nas Elvisa - kumpla Belluni i ulubionego towarzysza szaleństw, ale znaleźliby się i inni chętni do pobaraszkowania. My też bardzo za Bellunią tęsknimy. Może chociaż jakieś fotki? No bo jak nie, to wpraszamy się na wizytę poadopcyjną ;-D Oczywiście żartuję ;-)
  20. Nie było jej. Szkoda, może w najbliższą sobotę zaglądnie. Zapytam na wątku Belli, bo nie wiem, czy tutaj zagląda.
  21. No tu super, Agula też wspominała dziś, że ogłaszasz. A u nas oczywiście nowy "pinczerkowaty" psiaczek; chudziutki i bojaźliwy. Wyglądem przypomina naszego Alfika, co to razem z Joko trafili do nas w maju 2013r., tylko bardziej rudy. Póki co siedzi w kontenerku razem z tym kontuzjowanym szczeniaczkiem. Przynajmniej jest mu raźniej, bo fajnie się razem dogadują. Tymczasem Frodo trafił do Magdy na tymczas. Miejsmy nadzieję, że szybko dojdzie do siebie. Dziś były Wioluszka i Karolakola na sesji zdjęciowej. Oprócz Fizi i Luny pstryknęły też nowe fotki Reksiowi i Norze. Nie wiem, czy tym szczeniaczkom z kontenera też coś robiły. Okaże się na Fb.
  22. Rzeczywiście głupota. Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy z tego, że takie maile bardzo dużo o nich mówią. to I nic pozytywnego. Z drugiej strony może to i dobrze; buraki eliminują się same na dzień dobry, oszczędzając nasz czas na niepotrzebne rozmowy. Bastuś nie ma szczęścia. Karola miała o niego niedawno jakiś sensowny telefon, ale nic z tego nie wyszło. Ja miałam cichą nadzieję, że Państwo, u których jest na tymczasie zdecydują się jednak, ale chyba się nie zanosi. Dobrze, że chociaż są cierpliwi i go przetrzymują.
  23. Figuś też się nad tym zastanawiałam i mimo wszystko uważam, że warto spróbować i pozakładać im wątki. Nie wiem, czy są ogłaszane (Luna chyba jest, bo Agata miewa durne telefony w jej sprawie). Nie jestem pewna, jak z Fizią i Bezą. Jutro będę w schronie, to się dokładnie zorientuję i dam znać. Osobiście uważam, że wątek dla zwierzaka jest potrzebny; to przecież cała jego historia zebrana w jednym miejscu.Jak dla mnie historia Kajuni była bardzo przydatna; wiedziałam, na kogo się decyduję, bo jej wątek przeczytałam w całości kilka razy, zanim się podjęłam decyzję. W przypadku Elvisa było podobnie; jeden z behawiorystów najpierw zapoznał się z wątkiem, a potem dał nam odpowiedź. Szkoda, że tylko my dwie tu zaglądamy.
  24. Figuś, aktualnie mamy na stanie 13 psów. Podaję w kolejności od najdłuższego do najkrótszego stażu: 1. Mieszko (od 22.02.2014) 2. Moris (od.15.03.2014) 3. Reksio (od 29.05.2014) 4. Orbit (od 19.06.2014) 5. Sasza (od 23.06.2014) 6. Nora (od 30.07.2014) 7. Bastuś (od 21.09.2014) - w DT 8. Beza (od 11.12.2014) 9. Fizia (od 17.12.2014) 10.Cygan (od 17.12.2014) 11.Luna (od 17.12.2014) 12.Frodo(od 28.12.2014) 13.Szczeniaczek na razie bez imienia(od 2.01.2015)- w DT u Magdy Magda mi dzisiaj wspominała, że szykuje się jeszcze jeden szczeniaczek. Innymi słowy: masakra. Bastuś to młodziutki jamnik, który już od dłuższego czasu czeka w DT. Prawdę powiędziawszy, to gdyby nie ten DT nie byłoby go gdzie umieścić w schronie. Beza - 7-miesięczna mała suczka rudo-biała (myślę, że waży ok. 10 kg), bardzo wesoła, żywiołowa i kontaktowa. Dobrze dogaduje się z Morisem, Luną i Fizią, wcześniej też z Bożenką. Ładnie chodzi na smyczy. Wielka pieszczocha; ciągle przewraca się ne plecy i domaga głaskania po brzuszku. Fizia - mloda, ok. 2-letnia trójkolorowa suczka; kontaktowa, pogodna i spokojna. Ładnie chodzi na smyczy. Mama naszej nieodżałowanej Kropeczki. Też przytulaśna, ale bardziej zrównoważona. Z wyglądu przypomina mi naszą Larę. Chudzinka; pewnie waży z 8 kg. Jest wielkości mojej Kai. Cygan - ok. 5 letni piesek, niewielki piesek - też tak do 10kg. Czarny dłuższy włos z białymi akcentami. Na pyszczku widoczna siwizna. Trochę nieufny. Ujada na inne psy. Podejrzany o poturbowanie nowego szczeniaczka, który jest u Magdy. Luna - ok. 3,5 - miesięczna suczka ON.Bradzo wesoła i żywiołowa, fajnie dogaduje się z Fizią, Bezą i Morisem, ale żywiołowej Bezie potrafi pokazać miejsce w szeregu. Frodo - przepiekny, ok. 1,5 roczny pies. Prawdopodobnie miesznka labradora i boksera. Umaszczenia czarno-rude w typie pręgowano-marmurkowym. Charakter bardzo łagodny, wręcz bojaźliwy. Obecnie ma problemy zdrowotne i dostaje kroplówkę. Trzymamy go w ciepłym kontenerku. I tu pierwsza obesrwacja: jest bardzo czysty, nie brudzi, wytrzymuje do wyprowadzenia na zewnątrz. Waży ok. 25 kg. Szczeniaczek u Magdy - chyba jakiś mix ON, w wieku zbliżonym do Luny, tylko bardziej trójkolorowy. W sobotę znalazłam go z mocno poturbowaną tylna łapką, dlatego jest u Magdy na rekonwalescencji. Podejrzewamy, że albo biegający na sąsiednim wybiegu Cygan go capnął za łapkę przez szczelinę między podłogą a ścianą w boksie, albo też sam się zaklinował i próbował uwolnić, przez co napytał sobie jeszcze większej biedy. Rekonwalescencja potrwa 2-3 tygodnie. Tak czy owak coś trzeba zrobić z tymi bokasami, bo jak również wcześniejszy przypadek Hektora i Bączka pokazuje - nie są one w pełni bezpieczne. Te "przewiewne" w założeniu prześwity między podłogą i ścianami nie są dobrym rozwiązaniem. No i jeszcze jeden szczeniaczek, który do nas ma przyjechać. Dziś Magda o nim wspominała.
×
×
  • Create New...