Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='diana79']biedactwo :( poproszę numer konta, Bono dostanie 100zl od Uszatka który jest już w ds i teraz pomaga innym kumplom w potrzebie :)[/QUOTE]

Ojej!
Bardzo, bardzo dziękujemy!!!!!! :multi::loveu:

Posted

[quote name='inka33']No to ulepek dla Bono:

. [URL="http://tiny.pl/h82k8"][IMG]http://tiny.pl/h82ks[/IMG][/URL] .

Tradycyjnie - wstawiony ze skróconego adresu i podlinkowany skróconym adresem wątk... 100x250 pikseli.[/QUOTE]

Dziękujemy za jak zwykle cudny bannerek!!! :loveu: Wrzucam do pierwszego postu, może ktoś się poczęstuje :)


Co do dredów na pupie to niestety nożyczki nie pomogą, są tak przyczepione w zasadzie do skóry, że tylko maszynka wchodzi w grę.
Mam nadzieję, ze jego problemy ze wstawaniem i np.trzepaniem uszami wynikają wyłącznie z nadmiaru sierści, którego mam nadzieję szybko się pozbędziemy.

Dziękuję również za wszystkie wpłaty, bez Was naprawdę nie dałybyśmy rady!!! Jesteście niezawodne, jak zawsze zresztą :)

Aż się boję, ile zawoła dziś weterynarz za kompleksowe badanie... I jaka będzie diagnoza :-( Trzymajcie proszę mocno kciuki!!!

Posted

Wizyta u weta okazała się prawdziwym wyzwaniem, Bonik wesolutki wszedł do gabinetu przywitał się
z Panią Doktor ale kiedy zaczęła go badać i dotykać zaczęło się kłapanie zębami, warczenie agresja...
Wszedł w obroty kaganiec lecz to go wcale nie polepszyło jego samopoczucia, gdyby mógł wszystkich by Nas rozszarpał...
Miejmy nadzieję że to tylko strach przed nieprzyjemnymi sytuacjami a nie wielki problem behawioralny...

Przechodząc do jego zdrowia, guz na głowie okazał się nie groźny, na razie go nie ruszamy.
Badania krwi w porządku.
Na oczkach ma lekką zaćmę na pewno nie widzi wyraźnie i nie widzi szczegółów, można oczka kropić
ale raz to nie zatrzyma choroby i nie wiele pomoże a dwa przy jego reakcjach na ingerencje człowieka w jego ciało
szkoda go tak stresować... :roll:

No i to by chyba było na tyle...

Obecnie jest wykończony... wizyta u weta i później aktywność na ogródku go wykończyła...

Posted

Nie wiem co to będzie u fryzjera... jest to wielkie wyzwanie...
Wielki stres dla Bonika i dla fryzjera...
Ciągle zastanawiam się skąd w nim tyle złości na ludzi którzy chcą mu pomóc... :shake:
Chyba nigdy nie poznał dobroci ze strony człowieka :shake::-(

Z oczkami tak jak pisałam jest to lekka postać zaćmy, on widzi ale nie wyraźnie niestety nie ma na to
skutecznego lekarstwa można stosować krople tak jak pisałam wcześniej ale to nie zatrzyma choroby, zaćma może
zatrzymać się w takim stanie jakim jest albo też Bono może z czasem stracić całkowicie wzrok...

Posted

Zacme można operować. Wrocław, Warszawa, Kraków. Kraków najtańszy. I ma niezla opinie. Jak czas nie goni to można powalczyć o kasę i o zniżka na bezdomniaka. I choć o jedno oko.
Miałam tam swojego Koksa operować. I dalej chce, jak juz przestane mieszkać w szpitalu. Może warto o jedno oko choć powalczyć...

Posted

nie wiem jak u psów,ale pewnie też zaćma musi być dojrzała do operacji
Lili pisze,że to początkowa zaćma,jak się Bono uspokoi warto opóźnić starzenie zaćmy kropelkami:)

biedaczysko,pewnie bardzo się boi,potrzeba czasu
trzymam kciuki za wizytę u fryzjera!

Posted

[quote name='ania shirley']Zacme można operować. Wrocław, Warszawa, Kraków. Kraków najtańszy. I ma niezla opinie. Jak czas nie goni to można powalczyć o kasę i o zniżka na bezdomniaka. I choć o jedno oko.
Miałam tam swojego Koksa operować. I dalej chce, jak juz przestane mieszkać w szpitalu. Może warto o jedno oko choć powalczyć...[/QUOTE]

Powtarzam tylko to co wetka powiedziała, o żadnej operacji nie wspomniała na pewno można coś takiego zrobić,
ale nie wiem jak z tym u psów

[quote name='Bgra']nie wiem jak u psów,ale pewnie też zaćma musi być dojrzała do operacji
Lili pisze,że to początkowa zaćma,jak się Bono uspokoi warto opóźnić starzenie zaćmy kropelkami:)

biedaczysko,pewnie bardzo się boi,potrzeba czasu
trzymam kciuki za wizytę u fryzjera![/QUOTE]

Tylko czy on się kiedyś uspokoi :roll:
Typowy facet panikarz :roll: całe szczęście że jest chociaż wykastrowany :)

Doszły wpłaty od:

+ Rzepek - 100 zł
+ Diana79 - 100 zł
+ Malwa - 20 zł
+ Panna Marple - 30 zł

BARDZO DZIĘKUJEMY!

Posted

Mój Koks potwornie boi się weta. Od momentu czyszczenia gruczołów okoloodbytowych. Miał prawie rok. Teraz 4,5. Nie zapomniał. I o wpuszczeniu kropli też mogę tylko pomarzyć. A zachowanie może wynikać z niedowidzenia. Jasza miała takiego psa, tj.prowadzila watek. Przed operacja klapal zębami. Po operacji inny pies. Tzn.sunia. Miała zoperowane jedno oko, znalazła dom i dom zoperowal drugie. Wiadomo , ze to nie jest jego pierwsza potrzeba. Sierść pozlepiana bardziej mu dokucza

Posted

Może jego zachowanie wynika z tego, że niedowidzi albo ma złe wspomnienia... w końcu
nie znamy jego przeszłości, ani tego z jakiego powodu został oddany do schroniska...
Z jego kołtunami nie jest tak źle, większość udało Nam się powycinać zostało tylko trochę na pupie.

Zobaczymy jak będzie się rozwijało jego dalsze zachowanie... mam nadzieję, że nie okaże się
silnym dominatorem...i obejdzie się bez behawiorysty :)

Za to niesamowicie cieszy go ogród, jeszcze jak może sam spacerować to ogon w górze i zadowolony ;)
Dzisiaj mało się nie spóźniłam na autobus do pracy bo jak zobaczył że już koniec i idę po niego to odwrót ;)

Posted

Może na okoliczność fryzjera potraktować go uspokajaczem przez kilka dni...? :hmmmm:

Oprócz niedowidzenia i stresów związanych z nową sytuacją, moze denerwuje się też, bo boli go skóra od tych koltunów?

Posted

[quote name='inka33']Może na okoliczność fryzjera potraktować go uspokajaczem przez kilka dni...? :hmmmm:

Oprócz niedowidzenia i stresów związanych z nową sytuacją, moze denerwuje się też, bo boli go skóra od tych koltunów?[/QUOTE]

Dostaliśmy żel uspokajający od weta jak będziemy się wybierać do fryzjera.
On na prawdę nie ma takkich wielkich kołtunów i myślę że nic go nie boli i nie ciągnie, mnie daje się normlanie głaskać,
przewraca się na plecy i daje brzuchol do głaskania tylko jak zaczyna się z nim coś robić
to pokazuje zęby i chce chapnąć... :roll:

Posted

[quote name='Lili8522']
przewraca się na plecy i daje brzuchol do głaskania tylko jak zaczyna się z nim coś robić
to pokazuje zęby i chce chapnąć... :roll:[/QUOTE]

Identycznie jak Koks. Do weta zawsze jedziemy w kagańcu. U weta sie trzęsie, dyszy a potem wymiotuje. Żeby mu zdjąć opatrunek z lapy popobieraniu krwi założyłam mu kaganiec, bo warczal i sie trząsł. Jeszcze mnie nigdy nie ugryzł, ale wolałabym nie ryzykować , bo w strachu może mógłby.. On nawet sie szczotkować nie daje. A ma krotka sierść , nie ciągnie go. Widocznie taki gatunek- niedotykalskie-Koks i Bono.

Posted

[quote name='Lili8522']Dostaliśmy żel uspokajający od weta jak będziemy się wybierać do fryzjera.
On na prawdę nie ma takkich wielkich kołtunów i myślę że nic go nie boli i nie ciągnie, mnie daje się normlanie głaskać,
przewraca się na plecy i daje brzuchol do głaskania tylko jak zaczyna się z nim coś robić
to pokazuje zęby i chce chapnąć... :roll:[/QUOTE]
No to może "odczulanie" smakołykami...? :hmmmm:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...