Pani Profesor Posted November 9, 2013 Posted November 9, 2013 tak, koleżanka dostanie instrukcję, ale pies nawet nie wymiotuje, więc pewnie spanikowałam, albo tego wacika wcale tam nie było :cool3: Quote
Pani Profesor Posted November 9, 2013 Posted November 9, 2013 relacja po dwóch godzinach od rzekomego zeżarcia - pies taki sam, jak był :D więc idę podrzucić kukułcze jajo z instrukcją obsługi ;) trzymajcie kciuki! Quote
Majkowska Posted November 9, 2013 Author Posted November 9, 2013 Przed chwilą : TŻ daje mi dziecko, więc mówię mu :"no nie dawaj mi jej teraz,bo muszę coś zrobić, albo ją ponoś albo ją połóż". TZ pyta gdzie ma ją położyć, więc odpowiadam : " no do transportera. Znaczy do klatki. Znaczy... do kojca... " :D Chyba jestem przemęczona :D Quote
Baton Posted November 9, 2013 Posted November 9, 2013 Dziecko w klatce chce zamykać! :evil_lol: Quote
Majkowska Posted November 9, 2013 Author Posted November 9, 2013 To dopiero jak urośnie ;) Czuję że jak tylko zacznie łazić to Waldka z klatki wypędzi. Albo będziemy musieli kupić drugą. A jak o klatkach - rozglądam się właśnie za namiocikiem materiałowym składanym dla Waldka. Poleci coś ktoś? Quote
*Magda* Posted November 9, 2013 Posted November 9, 2013 [quote name='Majkowska']To dopiero jak urośnie ;) Czuję że jak tylko zacznie łazić to Waldka z klatki wypędzi. Albo będziemy musieli kupić drugą. A jak o klatkach - rozglądam się właśnie za namiocikiem materiałowym składanym dla Waldka. Poleci coś ktoś?[/QUOTE] Mój Theoś potrafi wypędzić Torę z jej legowiska :evil_lol: ale jak wczoraj chcieliśmy, żeby wszedł do psiej budy, to nie chciał :diabloti: Quote
natija Posted November 9, 2013 Posted November 9, 2013 jejku co sie dzieje,dzieci do klatki czy budy chca wsadzic:evil_lol: Quote
Whisky1 Posted November 9, 2013 Posted November 9, 2013 wbrew pozorom dzieciaki czują się super w takich ,,bezpiecznych,, przytulnych i małych schronach :cool3: Quote
Majkowska Posted November 9, 2013 Author Posted November 9, 2013 Mówią że Kraków jest miastem magicznym. I chyba jest.. Byłam na wsi to nie miałam ani jednej scysji z obcym psem mimo że całe stada wolnobiegających kundli i praktycznie przygód żadnych- sielanka. Wróciłam do Krakowa i codzień jakaś heca mnie spotyka... Wyszłam z Waldemarem na wieczorny spacer. Ledwie biec zaczęłam to dostałam takiej kolki że mi się od razu odechciało joggingowania ... Więc idę pomalutku, pies przy nodze, słucha i idzie ładnie. Z bloku przede mną wychodzi babka z psem. Taki kundlasz zwykły, trochę pod Amorka tyle że rudy. Mimo że go od tyłu widziałam to wydało mi się że miły nie jest - taki jakiś nabuzowany, babką po krzakach miotał, sikal jak oszalały, ale idę... Jedzie rower : pies zaczyna warczeć , babka frunie w stronę rowerzysty tak że ten zjeżdza na trawnik i spyla czymprędzej... Idę dalej z Waldkiem przy nodze. Babka skręca, a ja idę prosto, pies obejrzał się i stoi zaparty patrząc w naszą stronę. Waldek ani na niego nie patrzy, za to tamten średnio miło spogląda. Już prawię przechodzę na drugą stronę wspominając że ja kiedyś pewnie też z Amorkiem tak wyglądałam, a tu... pies szarpnął, babka wyłożyła się na twarz jak długa w błoto i kałużę, a pies ze smyczą leci na nas i się wpija Waldkowi w kark bez żadnego ale. Waldek już próbował się odgryźć, ale szarpnęłam go i kazałam usiąść, a tamtego pieronem nadepnęłam na smycz i tak stoję myśląc co teraz z tym fantem zrobić. Babka zebrała się z ziemi więc krzyknęłam czy się jej nic nie stało, ale ona stoi, a pies dalej skacze do Waldka, więc jej wrzeszczę " czy może pani wziąć psa?!", a ona jak zaklęta stoi. Chwilę się zastanowiłam czy aby się nie boi teraz do tego psa podejść, albo podejść do nas,ale wrzeszczę jeszcze raz " proszę zabrać psa!!". Szczerze to się bałam tego że weźmie smycz do ręki i puści go raz jeszcze... I nie myliłam się, bo gdybym jej nie pomogła i nie odsunęła się szybko to by była runda 2.... Już zastanowiłam sobie co jej powiedzieć, a ona zaczęła lament płaczliwym głosem : " nieee... ja już nie wytrzymam z tym psem... nie wytrzymam.... on mnie wykończy...." Mówię do kobiety więc " Dlaczego ten pies nie ma kagańca?! Skoro jest agresywny to albo pani sobie z nim daje radę, albo kaganiec i koniec!" A ona dalej " nie dam rady juz z tym psem....":mad:i zaczyna odchodzić, bo pies jest gotowy powtórzyć numer... Więc jej mówię, że tu nie ma nie dam rady tylko trzeba coś z tym zrobić, bo kiedyś się to skończy źle i dla pani i dla tego psa. A ona rozryczała się okropnie i " nie dam rady... uśpię go... ja go uśpić muszę...bo ja rady nie dam" Oburzyłam się cholernie i mówię (w sumie wrzeszczę) : " tu nie ma co psa usypiać i zabijać go, bo to pani wina że go pani opanować nie umie, to trzeba z psem pracować, szkolić go, a nie ...." Płacząc mamrotała coś i zniknęła w krzakach... Wróciłam do domu znów z wyrzutem. I sama nie wiem dlaczego. Może dlatego że kiedyś miałam takiego psa i nikt mi nie pomógł,nikt nie doradził, a wszyscy tylko patrzyli na niego jak na mordercę, a na mnie jak na wariatkę... A to nie psy są winne... Quote
Majkowska Posted November 9, 2013 Author Posted November 9, 2013 [quote name='Whisky1']wbrew pozorom dzieciaki czują się super w takich ,,bezpiecznych,, przytulnych i małych schronach :cool3:[/QUOTE] Ja jak byłam mała to zabierałam mamie suszarki na pranie i owijałam je wszelkimi kocami, chustami itd i robiłam sobie namiot. Niesamowite konstrukcjie budowałam. Siedziałam tam całymi dniami i nocami, a Amor ze mną :D Quote
Whisky1 Posted November 9, 2013 Posted November 9, 2013 [quote name='Majkowska']Ja jak byłam mała to zabierałam mamie suszarki na pranie i owijałam je wszelkimi kocami, chustami itd i robiłam sobie namiot. Niesamowite konstrukcjie budowałam. Siedziałam tam całymi dniami i nocami, a Amor ze mną :D[/QUOTE] moje dzieciaki cały czas tak robią...koce, kołdry, krzesła, poduszki, super zabawa.. A jak bawią sie razem, tym lepiej bo większy namiot budują niż każdy w pojedynke :p Quote
Buńka Posted November 9, 2013 Posted November 9, 2013 Ale macie przygody na spacerach... Biedny Waldi, mam nadzieję że bardzo nie oberwał od tego psa agresora. Ehh a ludzie niektórzy mnie osłabiają. No tak najlepiej rzucić tekstem że sie uśpi psa...:shake: Ale wcześniej się nie myślało że pies szkolenia potrzebuje... Najlepiej sobie polamentować:roll: Tak jak by to miało pomóc . . . Coraz częściej jestem zdania że psy powinny mieć tylko wybrane osoby. To powinien być zaszczyt i przywilej nie dla każdego. Mniej psów by cierpiało, mniejsza ilość ogonów w schroniskach itd. No same plusy! Quote
agutka Posted November 10, 2013 Posted November 10, 2013 wiem coś na temat szurniętego psa..... jest tyle wynalazków dla psa szarpiącego ale czasem wszystko zawodzi jak i w naszym przypadku :shake: ale jakby mi Leda z rąk się wyrywała to na pewno miałaby zawsze kagan na ryju ;) co do przygód to mamy również same dziwne przypadki z agresją... nigdy z wilkiem nie miałam takich problemów co w 10 miesięcy z Ledą:angryy: ostatnio miała spotkanie z owczarką Raszplą od tamtej pory była w miarę "obojętna" na psy aż tu nagle podbiegł czarny kudłacz który chciał walki, no i Leda znowu dostała świra i tak w kółko:shake: Quote
Majkowska Posted November 10, 2013 Author Posted November 10, 2013 Dzieńdobry :) TŻ zdążył już z Wartkunią oblecieć całe osiedle dwa razy i zaliczyć łączkę, a ja, no cóż...wstałąm przed chwilą :D Dzień zaczął się fantastycznie - Kinia podrapała sobie pół twarzy kawałeczkiem odrastającego paznokcie, więc TŻ wziął pierwszy raz za cążki żeby jej to uciąć i...ciachnął jej kawałek palca... Krew polała się ciureczkiem, TŻ omal nie zasłabł, wnet by pędził na pogotowie, ja wykazałam się straszliwą objętnością i opanowaniem, a Kinia... chichrała się tak strasznie że myślałam że pękniemy ze śmiechu obydwie :D Co do psa agresywnego to ja rozumiem takich ludzi, bo miałam Amorka , który na wszelkie genialne metody szkoleniowe odmówił posłuszeństwa, a w dodatku był twardy jak skała i nieobliczalny jak się wkurzył. Nie wyrwał mi się nigdy żeby kogoś pogryźć bo byłąm na tyle przytomna że go utrzymywałam, ale swojego czasu zaczęłam z nim też chodzić w kagańcu ( w którym m.in go puszczałam) efekt chodzenia w kagańcu był taki że w ciągu pół roku Amor szedł cały czas na antybiotykach, bo był 3 krotnie pogryziony przez większe psy które się wyrwały. Od tego czasu przestałam mu zakładać kaganiec. A odnośnie akcesriów to wydaje mi się że nie to co pies ma na sobie skutkuje tylko to co mu się wpoi do głowy. Czasem jest ciężko, i ja to rozumiem, ale wierzę że się zawsze da. Tylko my czasem nie umiemy znaleźć tej właściwej metody, ale choć nie jest łatwo to nie można się poddawać :) Quote
Buńka Posted November 10, 2013 Posted November 10, 2013 No to Kinia widzę twarda babeczka:D U mnie jest na odwrót, to bratowa zawsze panikuje jak Karinie się coś stanie albo przy choruje. (ostatnio silna biegunka i wymioty, myślałam że się zamęczy dzieciątko:roll:) Bratowa już w panice chciała jechać na pogotowie a mój braciszek, jak zwykle zresztą pełne opanowanie. Od razu pełny wywiad z moją mamą, spokój, opanowanie i między czasie uspokajanie swojej żony . . .:) Quote
Baton Posted November 10, 2013 Posted November 10, 2013 Hej :D Wiesz, że dopiero teraz się zorientowałam, że w tytule jest 'popyrtany', a nie 'popaprany' jak ja do tej pory myślałam :evil_lol: Quote
agutka Posted November 10, 2013 Posted November 10, 2013 moja właśnie w kagańcu miała wele ataków w tym te ostre pogryzienie przez asta . wiem że nie ucieknie mi ze smyczy i tez przestałam nosić bo u mnie jest wiele psich bandytów bez opiekuna :angryy: kagan tylko luzem i tylko przy domowym lesie co by ona sama nie zjadła jakiegoś psiaczka nagle wyskakującego zza krzaków ;) Quote
Majkowska Posted November 11, 2013 Author Posted November 11, 2013 Fotki z wczorajszego spaceru [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-6WtXFiMEG9c/UoABaNrs_9I/AAAAAAAAP-Q/WLUMy-Gn9qA/s576/kass%20043.jpg[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-Sfam6SnJqW8/UoABgyVFGgI/AAAAAAAAP-Y/zYjh9WK_imA/s576/kass%20046.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-62a0rI_MwCQ/UoAB4MOf-HI/AAAAAAAAP-g/XZfloWGPbWU/s576/kass%20047.jpg[/IMG] punkt główny programu - polowanie [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-OTxGsNZH7AA/UoACSe2kPqI/AAAAAAAAP-w/EI-XmhEK5Z8/s576/kass%20050.jpg[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-qTLVg-5ki88/UoACTVSbn9I/AAAAAAAAP-4/Shw4tArwuvQ/s512/kass%20057.jpg[/IMG] Quote
Majkowska Posted November 11, 2013 Author Posted November 11, 2013 [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-9bnBxdwTC2s/UoACU-jsQeI/AAAAAAAAP_I/tBcNOb1BOkM/s512/kass%20060.jpg[/IMG] [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-aHX8mcJUhyE/UoACV5DWZzI/AAAAAAAAP_Q/3Z2tyHikG9U/s576/kass%20062.jpg[/IMG] zdekoncentowany - od razu widać że gdzieś jakaś suka ma cieczkę... [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-YwBowenFVLo/UoACWtC2-pI/AAAAAAAAP_Y/rFO8crHatiw/s576/kass%20068.jpg[/IMG] [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-myFg3eYVyr4/UoACXff_1nI/AAAAAAAAP_g/0amn-vPqGnk/s576/kass%20069.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-TbmttegiRjg/UoACYD-qOmI/AAAAAAAAP_o/omMrABRhXjk/s576/kass%20071.jpg[/IMG] Quote
Majkowska Posted November 11, 2013 Author Posted November 11, 2013 Gotowy do skoku... [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-6m8hDpf9o0k/UoACY0_1ByI/AAAAAAAAP_w/9vPucfZF63U/s576/kass 072.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-ZZTv_R7NAZ0/UoACZ3WHMKI/AAAAAAAAP_4/tp4sGD1m0NY/s576/kass 085.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-4o2fVI9zg-s/UoACag-cl6I/AAAAAAAAQAA/8eNFalmzVKQ/s576/kass 086.jpg[/IMG] [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-Y5l74-CGDgM/UoACbXz1HXI/AAAAAAAAQAI/5cuxuiM8hRQ/s576/kass 092.jpg[/IMG] Waldemar zabawia gości sztuczkami [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-ggEUIHhzSDM/UoACdwzRmaI/AAAAAAAAQAg/xd2VJBrheXk/s454/kass 109.jpg[/IMG] [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-HoHHGVAFdiY/UoACeXqiREI/AAAAAAAAQAs/anNaq8YrITQ/s480/kass 110.jpg[/IMG] Quote
kropi124 Posted November 11, 2013 Posted November 11, 2013 Fajne foteczki :) A smycz nie obciera ci rąk? Chciałam kupić podobną, ale miała dużo złych opinii dlatego się wstrzymałam. Oooo i ile pucharów, Waldek tyle nazbierał??:razz: Quote
Pani Profesor Posted November 11, 2013 Posted November 11, 2013 jakie piękności oparte o murek :loveu: prawdziwy model :loveu: a powiedz mi, SKĄD masz tę smycz? bo to jest taka sama, jaką ma Neska, uwielbiam na niej prowadzać Pata, a byłam w zoologu na Lea (stamtąd ma Neska) i już takich nie ma :shake:, a jest fantastycznie miękka i ciężka, dawaj namiary! Quote
Baton Posted November 11, 2013 Posted November 11, 2013 Ale piękne zdjęcia :D [url]https://lh4.googleusercontent.com/-62a0rI_MwCQ/UoAB4MOf-HI/AAAAAAAAP-g/XZfloWGPbWU/s576/kass%20047.jpg[/url] To jest świetne :D Quote
Pani Profesor Posted November 11, 2013 Posted November 11, 2013 kropi, jak gdzieś widziałaś tę smycz on-line, to dawaj namiar, bo ja googluję "smycze plecione" i za cholerę nie mogę znaleźć takiej konkretnej, mi się prowadziło na niej super, nie chcę żadnej innej :D Quote
phase Posted November 11, 2013 Posted November 11, 2013 łooooooooooooo [url]https://lh4.googleusercontent.com/-62a0rI_MwCQ/UoAB4MOf-HI/AAAAAAAAP-g/XZfloWGPbWU/s576/kass%20047.jpg[/url] :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu::loveu: Macie za pięknie! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.