Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Majkowska']Waldek nie wyrywa smyczy z ręki.
[B]Waldek wyrywa rękę ze smyczą[/B] :diabloti:
A tak serio to nie, on bardzo ładnie jednolicie ciągnie...:roll:[/QUOTE]

Amiga mnie wyrywa rękę ze smyczą razem z płucami. Ale jak ktoś tego nie wie a ją prowadzi, to Amiga po prostu oddala się na długość smyczy i zgrabnie się oswobadza razem ze smyczą. Strasznie się potem dziwi co to się tak tłucze za nią, bo my mamy smycz rozciąganą

Posted

[quote name='Majkowska']Bo Amiga to dobre psisko :) Wcale nie jest taka niedobra jak jej to pańcia zarzuca ;) Szkoda że z Waldemarem jej nie łączy taka fajna relacja jak z Amorkiem - zapewne chodzilibyśmy na jakieś wspólne spacery...
Tyle się Amiga z nami nałaziła...
Z rozpaczą patrzę na te zdjęcia jak on biegał, skakał i był szczęśliwy...
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-fB1ovwoEZVc/T5Qb9DT56FI/AAAAAAAAJRA/aM1RFqL6d0A/s576/Szczawniczka%2C pointery 042.jpg[/IMG]

Był takim dobrym towarzyszem...

A teraz...go nie ma...:-([/QUOTE]

Ja to bym ryczała zaraz jak czytam takie wspominki :(

Posted

[quote name='AMIGA']Amiga mnie wyrywa rękę ze smyczą razem z płucami. Ale jak ktoś tego nie wie a ją prowadzi, to Amiga po prostu oddala się na długość smyczy i zgrabnie się oswobadza razem ze smyczą. Strasznie się potem dziwi co to się tak tłucze za nią, bo my mamy smycz rozciąganą[/QUOTE]

Wiem, nie cierpię tej waszej smyczy :D
Ciekawe czy Waldemara dałoby się na takim cudzie poprowadzić :D
Prowadziłam kiedyś pointera na flexi ( bardzo dobrej jakości to była smycz) i nie było najgorzej, ale nie był to Waldek :D

Posted

ja jestem dziwnie nastawiona do flexi, ale tylko z eksperymentów, Patryka nigdy nie zapinałam, ale on nie ciągnie, więc może by zdało egzamin. tylko po co mu to :) jak chcę mu dać więcej swobody, to biorę linkę 8m, rzadko kiedy ją rozciąga na całą długość, bo jak odejdzie te 4-5 metrów to się odwraca, wraca do mnie i od nowa zaczyna wyprzedzanie :) no,chyba że zobaczy psa...:roll:

Posted

A ja nie cierpię jak mi się pies plącze w smyczy, wciąz ma ją pod pachami albo gdzieś indziej. A fleksi jest zawsze u góry, bo jest naprężone. A do przodu też Amiga może sobie swobodnie pobiegać na niej

Posted

[quote name='Majkowska']To co masz to jest tylko 8 m?
Wyglądała na dłuższą.
A to kupna czy własnej roboty?[/QUOTE]

tak, to tylko 8m., a jest z wyprawki po Nesce, bo jej się nie przydaje - Iza ją puszcza luźno, albo trzyma na normalnej, a dla mnie - jak znalazł. Neska dostała taką z DT no i ostała się u mnie :)

[quote name='AMIGA']A ja nie cierpię jak mi się pies plącze w smyczy, wciąz ma ją pod pachami albo gdzieś indziej. A fleksi jest zawsze u góry, bo jest naprężone. A do przodu też Amiga może sobie swobodnie pobiegać na niej[/QUOTE]

Patryk nauczył się wyjmować łapy, w razie się zaplącze, z resztą TŻ się śmieje, że Patryka na lince prowadza się jak latawiec, czyli - teraz skrócić, teraz poluzować, cały czas balansuję jakoś, żeby się nie wlokła po ziemi :) ale z 15m. byłoby gorzej.

Posted

Dla mnie bieganie na smyczy nie istnieje. Ostatnio zresztą wprowadziłam sobie taką metodę u Warchliny że jeśli idziemy na smyczy to idziemy na smyczy, a nie skaczemy w tę i nazad. To samo dotyczy powitania z pieskami- dawniej ku dobrej socjalizacji fruwałam na smyczy jak tylko Walduś z pieskiem się chciał przywitać i pobawić. Teraz nie ma szału na pieski tylko uczymy się mijać, a jak się bawimy to luzem.

Muszę Waldka pochwalić że wykazał się rozumem - byłam z nim przed chwilą, bo podobno zaczął piszczeć (no mógł bo dostał rosołek z ryżem i pożarł 2 i pół miski)- i zachowywał się ładnie. Szedł przy nodze, w miarę opanowany, wykonywal wszystko jak należy. Nagle podeszła do nas babka i zaczęła nawijać że ona miała owczarka tratatata... Muszę przyznać że nie wiem co do mnie mówiła - tak byłam zajęta i skupiona na psie - a szła dość długo z nami i nawijała ;) Potem punkt nr 2 - przed nami idzie pies. Waldek zaczął trochę piszczeć do niego ale go opanowałam, za to tamten pies wcale opanowany nie był, bo ujadał i generalnie babka go ciągnęła bokiem. Coś kombinowała jakby sobie nie mogła znaleźć miejsca, a potem wlazła na ścieżkę przed nami i chyba stanęła w potrzasku bo przed nią stali ludzie z psem - od razu wywiązała się pyskówka, a ona ani w te ani we wte. Wkroczyłam w to z Waldemarem i znaleźliśmy się pomiędzy dwoma ujadaczami - Waldemar przeszedł wzorowo. Babka ruszyła i szła za nami - Waldek trochę się oglądał ale było ok.
Potem minęliśmy bez smyczy labka :) Już myślałam że Waldek nie wytrzyma i poleci , ale wyrównał i minął go mimo ogromnej chęci powitania.
Na koniec przechodzimy przez jezdnię i jedzie auto, więc mówię Waldkowi "stop" i stoimy. Otwierają się drzwi samochodu i wychyla się babka :
" [I]Przepraszam panią....[/I] " (znów dostałam schiza że zapyta gdzie jest jakaś ulica a ja nic nie wiem tradycyjnie)" [I]A co to za rasa?[/I]"
[wow, fajnie że zatrzymuje auto na środku drogi żeby zapytać o rasę psa!].
"[I]Pointer[/I]" - odpowiadam.
A ona na to "[I]ahaaaaa.... bo bardzo ładny... A on się zatrzymał przed jezdnią bo pani się zatrzymała ?[/I]" [eeee....yyyyy.....]
"[I]no tak[/I]"- mówię. [defacto jakby się nie zatrzymał jak ja się zatrzymałam to by się zatrzymał pewnie na masce jej auta]
"[I]jezu , jaki fajny...[/I]" [ dam pani go poprowadzić na smyczy to pani zmieni zdanie :cool3:]
Pewnie gadałaby jeszcze, ale zakorkowała ulicę i dwa auta stanęły za nią i zaczęły trąbić,więc pojechała...
No cóż, miły akcent :D

Posted

ja też zaczepiam ludzi z jakimiś wyjątkowymi psami :cool3: kiedyś ktoś mnie do sądu poda za prześladowanie :diabloti: ale niedawno spotkałam parę Anglików, wsiadali do auta z...dwoma curly coated retrieverami :loveu: a że nigdy takowych nie widziałam na żywo, to im zajęłam dobre 10 minut, nawet nie wiem kiedy zleciało :cool3: ale paplałam i paplałam, koniec końców - wyglądali na zadowolonych, ale się pewnie zdziwili, że jakaś nawiedzona psychofanka się uczepiła :D

Posted

[quote name='Majkowska']mi juz nie pierwszy raz zdarzyło się że zatrzymało się auto i ktoś do Waldka wysiadł.
Nie wiem co ci ludzie w nim widzą, [B]ani to ładne, ani to mądre..[/B].[/QUOTE]

Może właśnie dlatego się zatrzymują ;):evil_lol:

Posted

Dzieńdobry :)


Ale pogodda piękna !!:loveu:
Od rana się gramolę na spacer, jak narazie już pół na pół jestem gotowa...


[quote name='AMIGA']Może właśnie dlatego się zatrzymują ;):evil_lol:[/QUOTE]
Ciągnie swoj do swego :diabloti:(w niektórych przypadkach jak słyszę pytania typu czy on je to samo co inne psy to tak myślę)

Posted

Ludzie sie zatrzymują bo nigdy takiego fajnego cudaka nie widzieli :eviltong:

Mi też się kiedyś babka na środku ulicy zatrzymała i młodym zachwycała. Bardzo miłe to było :smile:

A gdzie ty masz tą piękną pogodę? U nas ciemno i cały czas pada :roll:

Posted

noooo,w Krakowie znowu wiosna :loveu: ale jutro już ma być gówno ,więc trzeba korzystać. Pat się nakorzystał rano, TŻ wziął go na jogging :cool3: i leży nieprzytomny póki co - pies, nie TŻ:D zdaj, Majkowska, relację ze spaceru, bo u mnie następny będzie o 16-tej pewnie dopiero.

Posted

Zdaję realcje, żeby Profesor wiedziała jak było :evil_lol:

Wyszłam jak zwykle 12.45 z tż. Kinia jak zwykle narobiła wrzasku przy ubieraniu ale po wyjściu od razu zasnęła. Cały spacer przespała i śpi nadal,aż się jej dziwię że nie głodna, bo ja już wtrąbiam drugi talerz frytek a Waldek drugą miskę żarcia.

Wrchlemar sprawował się względnie. Prócz tego że dziś był spacer w większości na smyczy, bo straszna ilość rowerzystów( a Wald lubi czasem z zaskoczenia skoczyć pod koła,)to było fajnie. Pogoda rewelacja :loveu: Patryk bardzo grzeczny ;)
Bażantów na szczęście trochę mniej, bo wszystko popłoszyli ludzie, ale i tak Waldek pamiętał że były ostatnio i aktywnie pracował noskiem.
Jak wracaliśmy znów zrobiliśmy pokaz : Waldek leci więc go wołam "do mnie", a on obleciał mnie i człapie gdzieś, więc mówię "noga"- obchodzi i staje przy mojej nodze, ówię "siad" i siada, więc zapinam na smycz, chowam aparat do torebki i zauważam że mam publiczność - wszyscy którzy szli zatrzymali się i obserwują genialnie wychowanego psa :D Jakiś pan zagadał że niesamowicie posłuszny , jakaś pani zaczęła cieszyć się że uwolniłam go z kagańca, kolejny pan zaczął pytać co to za rasa, a jeszcze inny zaczął ze mną dyskutować co by było jakbym go puściła ... :D
Jesteśmy show-team-point :evil_lol:

Nogi mi odpadają, więc kończę gadać, wgrywam foty i oddaję się relaksowi (szczególnie się oddam jak Kinia się przebudzi :D).

Posted

foto nr 1 : dzicz w buszu

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-ouvuHYt8Bfo/Unz85Ihk3JI/AAAAAAAAP5Q/vhsrXRhmSAY/s576/aldkipoint%20007.jpg[/IMG]


każdy ma swój świat
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-1OCfdVG9ao8/Unz87THr3EI/AAAAAAAAP5g/doTEEUWFw3U/s576/aldkipoint%20009.jpg[/IMG]

jakbym coś takiego zobaczyla na drodze to bym się przestraszyła :D
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-zF1xpmZfUBk/Unz88eeZ0_I/AAAAAAAAP5o/-8P0B5xncUA/s576/aldkipoint%20010.jpg[/IMG]

Waldek miał dzisiaj problemy z nosem...zupełnie nie mógł go opanować...
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-e75f456XTe4/Unz9CnFY6SI/AAAAAAAAP6Y/K-Ft17xlwT8/s576/aldkipoint%20017.jpg[/IMG]

to jest tzw "staw którego nie ma" :lol:
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-A54aoMdhung/Unz9ItofHII/AAAAAAAAP7A/oFdI43MFUgk/s576/aldkipoint%20022.jpg[/IMG]

Znaczy - on czasem jest a czasem go nie ma - zależy od deszczu. Bez względu na to Waldek się i tak zawsze w nim kąpie :)

Walduś lubi swój staw :D
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-GHuXTZzg6TE/Unz9OY5KNeI/AAAAAAAAP7o/7qw-1qsTFzI/s576/aldkipoint%20027.jpg[/IMG]

Posted

ptoki ptoki i po ptokach :D
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-1BnIjfc70II/Unz9Pmw2jNI/AAAAAAAAP7w/l0Ig5KGb_Y0/s576/aldkipoint 028.jpg[/IMG]


nie moze zabraknac tez małej pańci :) dzis ma swoje swieto - konczy 4 mce :)
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-Mib0qtdm-DY/Unz9QjBAM_I/AAAAAAAAP74/Kok__9-_5JU/s576/aldkipoint 029.jpg[/IMG]

jaśnie oświecony i opromieniony :d
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-8qOFEA2A0bg/Unz9ST0gUmI/AAAAAAAAP8I/vw4ZdpCqs_o/s576/aldkipoint 031.jpg[/IMG]


[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-1Lyz0n2L9Bw/Unz9TRO5eDI/AAAAAAAAP8Q/EIYIRY8YtQk/s512/aldkipoint 032.jpg[/IMG]

pointer pracoholik
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-aX1_ckLcC1Y/Unz9UkcQxeI/AAAAAAAAP8Y/imYmcXQwt5o/s576/aldkipoint 033.jpg[/IMG]

Posted

i troche zabawy grafiką

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-2WO8MfQZzsQ/Unz9XG_jsDI/AAAAAAAAP8o/YoGeI_jEmgA/s512/aldkipoint%20036.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-C7VT07wS7CE/Unz9ZUTqr2I/AAAAAAAAP84/drsSMlstrxo/s576/aldkipoint%20038.jpg[/IMG]

nie wiem jak wam ale mnie sie ten efekt podoba;)

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-MOBgx2ybrGY/Unz9YackmvI/AAAAAAAAP8w/g2SSwLzs6DY/s576/aldkipoint%20037.jpg[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-dIwQmNZ_kAU/Unz9ar2gGyI/AAAAAAAAP9A/Vb21FtQ3X7A/s512/aldkipoint%20039.jpg[/IMG]


[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-IAnNiVP5gAU/Unz9gxVRIrI/AAAAAAAAP9w/MVkxgsBQ5e4/s576/aldkipoint%20045.jpg[/IMG]

Posted

nie,to kumpel fika do niego :cool3: tzn. fikał - już nie fika :multi:


kaganiec u Waldka pewnie tak pro forma, ja nie stosuję tego urządzenia, kiedy rzucam mojemu piłkę :cool3: a całą resztę drogi idzie na smyczy, bo dużo dziś było ludzi, psów i innych 'niebezpieczeństw'.
I jednak zmieniłam zdanie i nie mogłam Majkowskiej puścić samej w dzicz :cool3:

/nie ma, kochana, karmy Happy Dog w tym zoologiku, w którym byłam :(

Posted

Myśliwski aż za bardzo... Żeby się tak czasem z tego trybu pracy wyłączył i spojrzał na pańcię swoją czule choć raz... A on tylko krzaki , ptaki, nos i wiatr...Dziś pomyślałam że właściwie to błędnie ludziom mówię że tego psa trzeba wybiegać. Jego nie tyle wybiegać co umożliwić mu pracę w polu. Przecież to wariat jest, on bez tego nie żyje.Kaganiec bo mnóstwo ludzi chodziło, a Waldek jest wszędzie. Biegnie przykładowo naprzód i przepada w oddali po czym za kilka minut wybiega mi zza pleców. Wolę mieć spokój święty wiedząc że mój pies jest daleko, ale zabezpieczony i nie spotka np w krzakach innego psa czy kochającej się pary (czasem wpadnie na takową :D) i nie narobi dymu,a nawet jakby chciał narobić to ma kaganiec i nikt wmówić mi nie może że mój pies zrobił to czy siamto.Do kumpla jest ok, on generalnie z psami nie ma żadnych zatargów, a jak ktoś go atakuje to oddala się, bo awanturami zainteresowany nie jest.A co do kagańca to muszę o fizjologu pomyśleć, bo z tym jest makabra, w dodatku przez ostatni deszcz zmienił nieco kształt ( i farbuje jak namoknie!). Tylko nie wiem gdzie ja znajdę fizjologa na pointera, bo przez neta nie chcę na ślepo kupować bo to przecież niewymiarowe stworzenie.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...