Majkowska Posted June 20, 2014 Author Share Posted June 20, 2014 Wald nie jest taki wcale delikat właśnie.No i nie nadaję się do zawiązywania kontaktu z dzieckiem jako takiego, bo jest zbyt niecierpliwy.Dawałam Bebiko :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted June 20, 2014 Share Posted June 20, 2014 Bebiko właśnie u nas niezbyt, na trzecim opakowaniu zaczeły sie problemy brzuszkowe. A i mnie jakos tak srednio smakuje w porównaniu z Hipp np. A Wald wygląda właśnie na taka ciamajde delikatną do wszystkiego i oh eł :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
4Łapki Posted June 20, 2014 Share Posted June 20, 2014 Trochę wygląda, a trochę opisy Majowskiej z niego ciamajdę robią. Tak sądzę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxishine. Posted June 21, 2014 Share Posted June 21, 2014 Co do kagańca, musisz zmierzyć od nosa do kreski między oczami i od oczu do oczu. Od środka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted June 21, 2014 Author Share Posted June 21, 2014 [quote name='Yuki_']Co do kagańca, musisz zmierzyć od nosa do kreski między oczami i od oczu do oczu. Od środka ;)[/QUOTE]Otóż tak zrobiłam i wymiarowo pasuje mi kilka modeli.Ostatecznie jak mi napłynie jakaś nadprogramowa ilośc gotwki to wezmę chyba model doberman. Pisałam do babki od sklepu na gg, ale nie dostałam jakiejś konkretnej odpowiedzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maxishine. Posted June 21, 2014 Share Posted June 21, 2014 Napisz do diabełkowej, lepiej ci doradzi niż w sklepie, sama się o tym przekonałam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Spiska Posted June 21, 2014 Share Posted June 21, 2014 [quote name='Majkowska']Spiska - w PL raczej takich nosów nie ma, lekkie zadarcie, bardziej naturalne. Przeważnie Włosi czy różni Turcy itd mają takie sztuczne psy - obiło mi się kiedyś że to jest łamana czaszka, ale jak z tym nie wiem. Na jednej wystawie widziałam psa ekstremalnego, wyglądał jakby ktoś go przejechał walcem, nos wpłaszczony w oczy pionowo:crazyeye: Autentycznie! Do tego fafle naciągnięte po ziemię. Wyglądał nieprzyjemnie. Mnie się w pointerach najbardziej podoba harmonia, taka posążkowość, idealna proporcja, niestety takich psów mało, choć dużo jest ładnych ;) Jak odpalę fb to wkleję wam mój nowy ideał, bo sobie wyszukałam i wzdycham do niego codzień. Posążek, CZARNY!:loveu:[/QUOTE] Pewnie jakbym się opatrzyła co nieco, to przestałabym tak bardzo zwracać uwagę na ten nos ;) Ale raczej będziemy celować w węgra, strasznie mi się podobają, plus, są baaaardzo pozytywnie nastawione do ludzi. [quote name='Majkowska']Jak będę mieć pieska to jakiegoś farfocla małego - Kince wypada przyjaciela kupić ;)[/QUOTE] A można z ciekawości zapytać, o jakiej rasie myślisz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted June 21, 2014 Author Share Posted June 21, 2014 Diabełkowa bodajże doradzała mi właśnie dob.I myślę za tym pójść, najwyżej będę zwracać 50 razy :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted June 21, 2014 Author Share Posted June 21, 2014 [quote name='Spiska']A można z ciekawości zapytać, o jakiej rasie myślisz?[/QUOTE]Nie no to nie jest żadne poważne myślenie, poprostu dopuszczam taką opcję że można jakiegos pieska mieć ;) Póki co nie widzę u siebie żadnego psa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czekunia Posted June 21, 2014 Share Posted June 21, 2014 [quote name='Majkowska']Nie no to nie jest żadne poważne myślenie, poprostu dopuszczam taką opcję że można jakiegos pieska mieć ;) Póki co nie widzę u siebie żadnego psa ;)[/QUOTE] Zazdroszczę Ci:evil_lol: Ja mam przynajmniej 10 ras, które chciałabym u siebie mieć:eviltong:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted June 21, 2014 Author Share Posted June 21, 2014 Przypomniała sobie o nas ? ;)Ja też mam wiele ras o których marze i które mnie kręcą, ale z takich i owakich względów sobie je odpuszczam. Póki co mam Walda którego sobie muszę jeszcze poczytać pewnie długo, ciekawa ale żmudna lektura ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czekunia Posted June 21, 2014 Share Posted June 21, 2014 [quote name='Majkowska'][B]Przypomniała sobie o nas[/B] ? ;)Ja też mam wiele ras o których marze i które mnie kręcą, ale z takich i owakich względów sobie je odpuszczam. Póki co mam Walda którego sobie muszę jeszcze poczytać pewnie długo, ciekawa ale żmudna lektura ;)[/QUOTE] Że kę:evil_lol:? Że ja:evil_lol:? Ależ ja o Was nie zapomniałam, jestem na bieżąco, tylko wolę podglądać i podczytywać aniżeli się udzielać:eviltong:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted June 21, 2014 Author Share Posted June 21, 2014 Warchlicze dzisiaj sprawuje się bardzo fajnie (prócz tego że właśnie grzmotnęły petardy z wianków i rozpoczął szukanie ptaków :D), rano dość ładnie skupił mi się na kiełbasie. Nooo dobra, powiem - byłam zachwycona! - tak jak miało być, przy nodze i w oczy, prześwidrował mnie że aż miło, nie spojrzał mi na rękę którą trzymałam przed jego pyskiem tylko na mnie, cud miód i orzeszki. Wygląda jakby zaczynał pomału łapać o co cho. Nie przenieśliśmy jak zwykle jednak tego na spacer, już podniecenie było większe, szczególnie w momencie jak dochodziliśmy do łąk, trzymałam go twardo, zawracaliśmy sto razy usiłując wyeliminować nakręcenie, kilka razy spojrzal fajnie na mnie tak jak miało być, ale większość była przepiszczana i tu znów mi wrócił dylemat co zrobić kiedy patrzy na mnie a piszczy. Osobiście takich kontaktów nie traktuję jako to czego oczekuje, i zrezygnowałam z czekania jak się sam opanuje, może dostaję o to ochrzan na kolejnym spotkaniu, ale nie chcę takiej nakrętki, a u niego piszczenie powoduje piszczenie. Jak się rozpiszczy to ameno, potem jeszcze zaczyna szczekać itd. Jak piszczy to przeważnie robię coś - albo się cofam, albo powtarzam komendę (trochę jako źle wykonaną, do poprawki, coś na tej zasadzie) albo szarpnę i nawet , choć to ostatnie działa nijak, bo on to trochę nieświadomie, więc mu wody z mózgu nie chcę robić. Usiłuję też się wbijać z pochwałami jak nie piszczy ale to truuudne, choć dzis tak budująco było kilka momentów że się zamknął i spojrzał. Powiedzmy że w dzisiejszym dniu widzę jakąś nadzieję na naszą przyszłość :D zobaczymy co będzie jutro ;) Aaa i mam nowy komentarz - poszłam odwiedzić kumpelę w sklepie, przywiązałam Walda przed drzwiami do drzewa ( zablokowałam jedyne wolne drzewo :D widziałam że ludzie chodzili lekko sfrustrowani z ujadającymi na śpiącego Warchla pieskami ) i rzucając na niego okiem gadałyśmy. Kilku klientów zwróciło na niego uwagę, ale zabiły mnie emo laski które nagle wpadły, ogólnie chichot, czarne glany, skórzane leginsy, ćwieki, włosy róż lub niebieść itd. Chyba były lekko pod wpływem nawet. Jedna na widok Walda omal się nie posikała, zaczęła piszczeć " o k......!!! ale słoooooodkiii!!!" itd, widziałam że szuka czyj to pies i jak zostałam sama w sklepie to rzuciła do mnie jak wychodziła czy może pogłaskać tego słodziaka i czy on jej nie ugryzie. Jakoś nie miałam weny tłumaczyć że piesek jej nie zna, że jak stoi przywiązany do drzewa to lepiej go czułością od obcych nie zaskakiwać, więc zrobiłam minę nr 165 "jeśli nie on cię zagryzie to ja cię zastrzelę" i powiedziałam " Ale ja za niego nie ręczę w żadnym razie, jest nieobliczalny". Lalunia dostała piany i wyszła zdruzgotana, zzewnątrz sklepu usłyszałam tylko " to k.....a!! poj......a!! to po co takiego psa zostawia bez opieki!! powinien mieć kaganiec!!! albo nie wychodzić jak taki agresywny......!!" Darła się do koleżanek jeszcze chwilę odchodząc , a ja się tylko uśmiechnęłam pod nosem :D :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted June 21, 2014 Share Posted June 21, 2014 ...pewnie na wianki polazły :evil_lol: u nas nie było słychać petard, [I]chyba[/I],bo to jakoś przed chwilą stukało, nie? po 22? ja wróciłam do domu koło 22:15 i cisza, chata nie rozniesiona, więc pewnie nie było słychać tutaj ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted June 21, 2014 Author Share Posted June 21, 2014 23 chyba, bo całkiem niedawno skończyło.U nas waliło po oknach strasznie bo my praktycznie zaraz obok. Ale ładne petardy, przyjemnie jest jak można sobie petardy pooglądać bez schizów u psa, choć ja zawsze myślę o innych pieskach przy takich okazjach... (dostaję szału, pomocy, zepsuło mi sie coś w dogo, nie mam odstępów, nie mam emot ani ikon obrazka itd! Ja tak juz nie kcem!!!!) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewaal1982 Posted June 22, 2014 Share Posted June 22, 2014 [quote name='Majkowska']23 chyba, bo całkiem niedawno skończyło.U nas waliło po oknach strasznie bo my praktycznie zaraz obok. Ale ładne petardy, przyjemnie jest jak można sobie petardy pooglądać bez schizów u psa, choć ja zawsze myślę o innych pieskach przy takich okazjach... (dostaję szału, pomocy, zepsuło mi sie coś w dogo, nie mam odstępów, nie mam emot ani ikon obrazka itd! Ja tak juz nie kcem!!!!)[/QUOTE] Ode mnie te peratdy bardzoo daleko , nie było ich zupełnie widać, odgłosy mocno przytłumione, a Kosmos i tak do szafy wlazł:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted June 22, 2014 Share Posted June 22, 2014 do szafy, oł gasz... u nas jest biureczko i nogi tż-ta ;) a jeśli nie ma tam dostępu, to się Patryk kładzie pod drzwiami wyjściowymi, zawsze coś ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
4Łapki Posted June 22, 2014 Share Posted June 22, 2014 Viki się tuli do nogi, albo cierpi na swoim posłaniu w, nomen omen, szafie. Tak wiem, brutalna jestem, pies w szafie śpi :diabloti: I wredota patrzy się w niebo w okresie fajerwerkowym. Nawet nie słychać, tylko w oddali światełko na niebie - spierdalamy! Wtedy ją sadzam, tak samo jak wtedy, gdy się nakręca. Inaczej gotowa jest wyrwać rękę ze stawu, albo gnać do domu nie patrząc na nic... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted June 22, 2014 Share Posted June 22, 2014 super jak macie miejscówkę w szafie! widziałam u znajomych że pies ma legowisko w takim oldschoolowym tapczanie wysuwanym z meblościanki :D fajna opcja, pies ma taką kryjówkę jakby, u nas nie przejdzie,bo nie ma takiej szafy, żeby wlazł no i nie jesteśmy samobójcami, szkoda rzeczy, żeby miały prześmierdnąć :roll: dziś spacerek z Majkowską! :D a później kąpiel, bo nie da się wysiedzieć obok królewny Patrykowej... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
4Łapki Posted June 22, 2014 Share Posted June 22, 2014 To była moja pierwsza myśl, gdy myślałam, gdzie ulokować psa. Wywaliliśmy stare ciuchy (garniak ojca ze ślubu :roll:), wyciągnęliśmy drzwi i ta dam ;) Teraz czasem suszę pranie nad legowiskiem, gdy już nigdzie nie ma miejsca :evil_lol: Szafa jest we wnęce, więc gdy chce mieć spokój, dzieli nas jeszcze ściana ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted June 22, 2014 Author Share Posted June 22, 2014 [quote name='Pani Profesor']dziś spacerek z Majkowską! :D [/QUOTE]Już po.Spacerek pełen emocji i wrażeń choć byłam pewna że wrzucę na luz i będzie fajnie.Nie, no , wrzuciłam ale nie obyło się bez wrażeń.Atrakcja nr 1 - dochodzimy na ścieżkę skąd nadchodzi PP, idę poboczem z psem i zatrzymuję się żeby wyrównał i nie nakręcał się. I nagle łup i " no kur...mać!!!" , obracam się a tam leży facet w rowie, wkoło pył i przewrócony rower :o Przed nim baba również z rowerem, stanęliśmy jak wryci patrzymy czy coś się stało, czy nie trzeba pomóc, ale facet k....uje i wrzeszczy że kobita zatrzymała się że się wystarszyła psa. Szczerze trochę mi się głupio zrobiło, bo to jakby przez nas, ale jak usłyszałam typa ton pretensjonalny jak zgnoił babkę to się odwróciłam i poszliśmy się witać z PP która akurat do nas doszła. Atrakcja nr 2 - dochodzimy na łączkę, a tam babka z wielkim onkiem siedzi, ale spoko, nie ćwiczy nic, nie bawi się tylko leży z nim w sporej odległości , więc siadłyśmy na ławce , a potem zaczęłyśmy ćwiczyć. Nie posiedziałyśmy 10 minut jak leci mój ulubiony parów z babcią. Trochę mnie to rozśmieszyło, ta babcia jest niezniszczalna, boss skałkowy , gdziekolwiek się pojawi to wszyscy przed nią spieprzają, tu niby mały piesek, a wszelkie bydlaki zaraz idą na smycz i w nogi, rozwala najlepsze psie spotkania i zabawy, bo jak ten mały wkroczy to nie ma siły żeby ktoś to wytrzymał. No i my w tył zwrot i ewakuacja. Onek też nie wytrzymał i nie minęła chwila jak nas minął i odszedł.Myśmy też poszły i tu nastąpiła Atrakcja nr 3 : Stanęłyśmy sobie i zaczęły sobie pieski ćwiczyć, usadzać do zdjęc itd. Posadziłyśmy je ładnie, ale za diabła nie dało się obydwóch naraz skupić na obiektywie, więc podniosłam do góry patyk, obejrzałam się za siebie czy nie lezie nikt żebym przypatkiem nie trafiła i rzuciłam w krzaki. Jak usłyszałam takie "pyk" to od razu wiedziałam że coś nie tak poszło jak chciałam... Niedowiary jakie trzeba mieć szczęscie - w tym momencie kiedy wypuściłam z rąk patyk smignął za moimi plecami rowerzysta i...dostał w kask. Na szczęście w kask,bo się przeraziłam nie na żarty choć zaraz pomyślałam że przecież mogłam się cofnąć czy podskoczyć i wywalić i nie zderzyłby się z patykiem tylko ze mną, mogłam mieć dziecko obok, a on pojawił się z nienacka i jechał bezszelestnie za moimi plecami , nikt go nie usłyszał, dopiero jak dostał to się odezwał. Przeprosiłam po stokroć,ale miałam ochotę go zwyzywać, bo rowerzyści akurat mają na skałkach tupet za duży i bez pardonu i bez zasad sobie jeżdżą...Atrakcja ostatnia - złapała nas tak potworna ulewa że zakończyłyśmy spacer i chyba z 20 minut staliśmy pod drzewami ratując dzidziusia przed zalaniem. Doszliśmy do domu i zaświeciło słońce...Co do Walda- ciocia zauważyła poprawę naszych stosunków,nie wiem jak z tym jest, ale dziś odpuściłam sobie większość kontaktów i ćwiczeń. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted June 22, 2014 Share Posted June 22, 2014 potwierdzam, spacerek fantastyczny :cool3: szczególnie nokaut rowerzysty za pomocą kija (czarny humor - zastanawiałam się już co by było, jakby ciocia postanowiła miotnąć 10-cio kilowym kamieniem :grin: a nie małym kijkiem) + nadchodzący z daleka "cane corso", który okazał się być rowerem i dostał pseudonim "cane CROSSO"... <zabijcie mnie za ten suchar, przyjmę na klatę wszystko> dawaj foty! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
makot'a Posted June 22, 2014 Share Posted June 22, 2014 A ja dzisiaj widziałam na spacerze niedaleko lotniska kogoś chyba z pointerem i jeszcze jakimś drugim jasnym psem (z daleka, bo my "dzikusy" i z burymi musimy jak najdalej od innych psów niestety) i przez chwilę się zastanawiałam, czy to nie Wy :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Pani Profesor Posted June 22, 2014 Share Posted June 22, 2014 e-e, nie my - my okupujemy skałki/zakrzówek, dopóki KTOŚ się nie przeprowadzi :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted June 22, 2014 Author Share Posted June 22, 2014 [QUOTE=makot'a;22236459]A ja dzisiaj widziałam na spacerze niedaleko lotniska kogoś chyba z pointerem i jeszcze jakimś drugim jasnym psem (z daleka, bo my "dzikusy" i z burymi musimy jak najdalej od innych psów niestety) i przez chwilę się zastanawiałam, czy to nie Wy :D[/QUOTE]Jakiego lotniska?Bo jeśli chodzi o teren przy muzeum lotnictwa na tej starej płycie lotniskowej to tam chodzi suczka ale bracco - mylono ją z moim jak tam chodziłam, kiedyś nawet ten pan powiedział do mnie coś że mamy psy tej samej rasy :D[QUOTE] dawaj foty![/QUOTE] Rzecz w tym że mi się już ani jedna fota nie zmieści na kompie, muszę oczyścić dysk... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.