Ewusek Posted August 2, 2007 Posted August 2, 2007 pojechalismy dzisiaj na Rozana... i wrocilismy :-( po raz piąty los nie chcial, zeby Faldka byla konsultowana :-( dr Lenarcik skrecil sobie noge :-( pojedziemy w sobote ... oczywiście jak dożyjemy... Quote
ARKA Posted August 3, 2007 Posted August 3, 2007 [quote name='Ewusek']Myslalam, ze porownam wyniki z SGGW ale z biochemii zrobili tylko Alat, Aspat, kreatynine i mocznik - ot wsio, wiec stoje w punkcie wyjscia... Gdyby na poczatku w SGGW zrobili jej bełną bichemie to juz dawno ustalone byloby lecznie i mysle, ze nie mialabym problemow takie jak mam teraz...[/quote] Ewusek gdzie masz tą chorą wątrobę, nerki troche powyzszona kreatynina. Zrob badanie moczu. Ataki 'padaczkowe' moga byc wynikiem tego zelaza,anemii [URL]http://www.vetserwis.pl/padaczka.html[/URL] A wogole od zwierząt sa lek.wet;) Quote
Ewusek Posted August 4, 2007 Posted August 4, 2007 DIAGNOZA :-( dzisiejsza wizyta u neurologa potwierdziłą moje obawy :-( Fałdka ma padaczke i musi przyjmowac leki. Dwa razy dziennie po 1 tabletce Luminalu, jezeli ataki beda to zwiekszyc dawke o 50%. Po pol roku musze zrobic morfologie na proby watrobowe. Musze fałdce ograniczyc emocje -ani pozytywnych ani negatywnych, zeby sie nie nakrecala bo to tez moze wprowadzac ja w pozniejszy stan. Jezeli ataki nie beda przechodzily bedziemy szukac dalej, czyli tomogragia komputerowa... Mam nadzieje, ze teraz wszystko sie ułoży... Quote
ARKA Posted August 4, 2007 Posted August 4, 2007 [quote name='Ewusek']DIAGNOZA :-( dzisiejsza wizyta u neurologa potwierdziłą moje obawy :-( Fałdka ma padaczke i musi przyjmowac leki. Dwa razy dziennie po 1 tabletce Luminalu, jezeli ataki beda to zwiekszyc dawke o 50%. Po pol roku musze zrobic morfologie na proby watrobowe. Musze fałdce ograniczyc emocje -ani pozytywnych ani negatywnych, zeby sie nie nakrecala bo to tez moze wprowadzac ja w pozniejszy stan. Jezeli ataki nie beda przechodzily bedziemy szukac dalej, czyli tomogragia komputerowa... Mam nadzieje, ze teraz wszystko sie ułoży...[/quote] :-( a co on na ten wysoki poziom żelaza i wapń? Quote
papudraczek Posted August 7, 2007 Posted August 7, 2007 Trzymam kciuki za Sunię!! Tyle już przeżyła że da sobie i z tym radę!! Wierzę w nią!! ładnie się poustawia i bedzie dobrze!! Quote
AniaB Posted August 7, 2007 Author Posted August 7, 2007 biedna fałdka - naprawde.. dla was to pewnie tez trudna sytuacja.. Ale skoro są leki i są dostepne na naszym rynku to nalezy byc dobrej mysli.. Bodziulek krakowski żyje sobie z padaczka już dosć długo u Pani Oli - wiec dlaczego w przypadku fałdki miałoby być inaczej..?;) Quote
Ewusek Posted August 7, 2007 Posted August 7, 2007 dzisiaj Fałdka byla sterylizowana. Operacja zakonczyla sie po 11. O 16 Kuba zadfzwonil i zapytal, czy mozemy juz po nia przyjechac, okazalo sie, ze tak. Pojechalismy i... Faldka spala jak zabita, nie chciala sie obudzic, mimo, ze byla prawie na sile wyciagana... Lekarka powiedziala, ze w takim stanie nie wyda nam psa, zadzwoni jak wszystko bedzie OK. Jeszcze nie dzwonila. Bardzo sie denerwuje, bo nie wiem co to bedzie... Jezeli bedzie tak dlugo spala to bedzie do odbioru jutro rano. Ale pojechalam po nia, przejechalam 2 km i samochod odmowil mi posluszenstwa (ZNOWU), przyjechal mi na ratunek Kuba i razem pojechalismy do szpitala... MOZE TO JAKIEŚ FATUM ??? Popsul sie, jakby chcial dac mi do zrozumienia, ze i tak jej nie odbiore... nie wiem co myslec :-( Quote
Lemoniada Posted August 7, 2007 Posted August 7, 2007 Ewusku... Trzymaj się, dzielna dziewczyno, będzie dobrze! Widzę, że same nieszczęścia ostatnio i u Rudego i u Fałdki:( Ale przecież zła passa nie może trwać wiecznie! Niech sunia wypocznie, na pewno wszystko będzie w porządku. Serdeczności, wszystko się ułoży, zobaczysz. Quote
Ewusek Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 oj, mam nadzieje... wczoraj dzwonilam do szpitala o 23, Faldka spala i cos jej sie snilo bo popiskiwala i pojekiwala... Dzisiaj zamowie taxi zwierzeca, zeby ja przywiezli, bo sama nie dam rady jej wsadzic do samochodu. Quote
malagos Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 Tyle kłopotów z tą sunią...Czasem wszystko jak na złość źle idzie, ale będzie wszystko dobrze! Rzeczywiście, przenieść takiego kolosa i to bezwladnego, to problem. chyba łatwiej na kocu?...a nie moze w lecznicy sunia zostać jeszcze kilka dni, moze trzeba jej podać jekis leki wspomagajace to wybudzenie? Pewnie ta padaczka dala tak silny efekt narkozy :cool1: Quote
Ewusek Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 do normalnego samochodu bym ja wsadzila ale sie rozwalil i stoi na parkingu w supermarkecie... a do terenowki do bagaznika wlozyc prawie 50 kg z dziurawym brzuchem jest ciezko :-( dzwonili przed chwila, Faldka jest agresywna i nie pozwalado siebie podejsc... nawet nie chce isc na spacer... jade tam Quote
malagos Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 :shake: Trzymaj sie i pisz co z nią po powrocie Quote
papudraczek Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 :placz: cały czas wiatr w oczy!! Kiedyś się musi to skończyć i zaświeci słoneczko!!! trzymaj się Ewusku mocno! zapewne nie jest łatwo! ale bedzie dobrze Quote
Ewusek Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 przyjechalam do kliniki, Faldka spala, nie poznala mnie... wlasciwie to wydaje mi sie, ze zamknela sie w sobie, moze pomyslala, ze znowu zostala oddana, ze jej los jest niepewny ??? Mowilam do niej, wszyscy wyszli, zeby ona sie nie rozpraszala. Polozyla sie spokojnie i zasypiala a ja przez kratki smyralam ja po nosku... Po 15 minutach otworzylam klatke i pomyslalam, jak ma mnie zjesc to zrobi to teraz... Wyszla totalnie pijana, oblookala szpital, udalo mi sie ja zapiac na smycz i wyprowadzilam na spacerek. Chodzila ledwo ledwo ale zrobila dwa razy duze siku i kupe i najchetniej caly czas by lezala. Pochodzilysmy chwile i odpoczynek... Wrocilysmy do lecznicy i dalam jej wody, pila jak smok, oczywiscie po mastiniarsku chlewu narobila i cala poczekalnia byla w wodzie :-) Potem sie w tej kałuży położyla :-) Przyszedl moj tata z moim synkiem - musialam zatrudnic nianie, bo nie mialam z kim mlodego zostawic - i moglismy jechac. Faldka pojechala samochodem taxi dla zwierzat a ja z Tomkiem i wozkiem. Na podworko wypuscilam Sigme i Karata, zeby wychodzac z samochodu poczula sie bezpieczniej, pewniej, ze jest juz na swoim terenie. WYrwala do domu jak z procy i od razu na balkon... teraz lezy na gresie i odpoczywa... Szkoda mi jej, ale musia miec ten zabieg. Ach, przy okazji narkozy zrobilam jej rtg stawow biodrowych pod kątem dysplazji - opis bedzie jutro. Quote
Ewusek Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 [quote name='papudraczek']:placz: cały czas wiatr w oczy!! Kiedyś się musi to skończyć i zaświeci słoneczko!!! trzymaj się Ewusku mocno! zapewne nie jest łatwo! ale bedzie dobrze[/quote] trzymam sie, trzymam ! ale z drugiej strony tak sobie mysle, ze gdyby mi ktos opowiadal takie historie jakie sie Faldce przytrafiaja to bym nie uwierzyla, powaznie, gdybym nie byla tego swiadkiem nigdy bym nie uwierzyla, ze pies moze miec takiego pecha i tyle chorob :-( Jej historia to jakis czarny humor niczym Tarantino... Jeszcze oczy załatwimy i bedziemy szczesliwi :-) Quote
zasadzkas Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 Czekam nerwowo na każdą wieść od Was, co znowu. Mam taką osobistą teorię, że w przyrodzie nic nie ginie i musi zachować sie jakaś równowaga, nawet w tej naszej cywilizowanej, że może wkrótce wyczerpie jej się limit pecha i będzie normalnie ;) Sterylka to podstawa, z każdego punktu widzenia. Ciekawe, jak te stawy. Jeszcze oczy, a co z ta padaczką i mózgiem? Jakis plan diagnozy, czy objawowa jest wystarczająca? Jestem laikiem w temacie padaczki, to sie pytam :oops: Quote
Ewusek Posted August 8, 2007 Posted August 8, 2007 padaczke stwierdza sie objawowo, jezeli leki, ktore dostala nie beda pomagaly to bedziemy szukac przyczyny tego zachowania, czyli tomografia, zeby sprawdzic, czy jakis guz nie uciska czegos w glowie... Do okulisty wybieram sie chyba za tydzien, jeszcze sie nie umowilam, ale ona najpierw musi dojsc do siebie i zobaczymy, chociaz widzac ja w takim stanie po narkozie, bede sie bala poddac ja narkozie kolejny raz :-( Quote
Ewusek Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 zasadzkas, pamietasz jak Faldka lezala w schronie ? pamietasz jaka byla zrezygnowana ? [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img217.imageshack.us/img217/4031/11maj0701vm5.jpg[/IMG][/URL] wczoraj tak samo leżała w szpitalnej klatce. Zero reakcji, zrezygnowana, zostawiona. Nie poznala mnie... moze bala sie, ze znowu zostanie porzucona, oddan jak stary but ??? Tak mi jej szkoda... Dzisiaj przyszla sie pomiziac :-) ale nie bylo w tym wylewnosci, wyczulam, ze przychodzi sie popiescic, bo ja mialam taka potrzebe a jej bylo wszystko jedno... Kapalam ja w poniedzialek a po szpitalu siersc jest matowa, brzydka, nie wiem czy ona moze tak reagowac na taka sytuacje ? Dostała rano tabletki, zjadla troszke i caly czas spi. Chodzi w dalszym ciagu jakby byla na haju, ale jak przyjdzie co do czego - pogonic kota, skoczyc na przejezdzajacy samochod - to nagle dostaje zastrzyk adrenaliny i to zupelnie inny pies :-) Quote
ARKA Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 [quote name='Ewusek'] wczoraj tak samo leżała w szpitalnej klatce. Zero reakcji, zrezygnowana, zostawiona. Nie poznala mnie... moze bala sie, ze znowu zostanie porzucona, oddan jak stary but ??? Tak mi jej szkoda... . . . Kapalam ja w poniedzialek a po szpitalu siersc jest matowa, brzydka, nie wiem czy ona moze tak reagowac na taka sytuacje ? Dostała rano tabletki, zjadla troszke i caly czas spi. Chodzi w dalszym ciagu jakby byla na haju, ale jak przyjdzie co do czego - pogonic kota, skoczyc na przejezdzajacy samochod - to nagle dostaje zastrzyk adrenaliny i to zupelnie inny pies :-)[/quote] Napewno stres,ze porzucona będzie:placz: , plus narkoza pozniej to rekacja ta brzydką sierscia, plus i tak choroba. Im starsza sunia tym gorzej ma prawo znosi sam zabieg a wogle ma prawo, kazdy. A ona dostaje leki p/bolowe? Jesli tak moze tez od lekow tak sie zachowywac a jak nie dostaje to poprostu z bolu..czyli niestety musi tak byc parę dni no chyba, ze serduszko cos nie tak u niej jest. Miala ekg? Quote
Ewusek Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 maz prosil, zeby zrobili przed zabiegiem, bo neurolog o to prosil. Niestety trzeba sie na ekg zapisac i nie miala zrobione przed zabiegiem, jedynie bez kolejki rtg stawow biodrowych. Jak troszke dojdzie do siebie, zabiore ja do kliniki, do ktorej mam blizej i tam jej zrobie ekg. 20 sierpnia mamy wizyte u Garncarza, jestem jaknajbardziej za operacja usuniecia tych fałdek spod powiek - przez dobe nie miala czyszczonych oczu i zakraplanych kropel i nie moglam potem tego syfu ropnego oczyscic i pojawilo sie bielmo :-( nie wiem, moze to tez ze wzglegu na stres ??? A jezeli chodzi o sama sterylke to jej wspolczuje bo wiem jak to boli, ja mialam porody przez cesarskie ciecie, wiec wiem co ona biedna czuje... dziwie sie jeszcze, ze weci nie zdecydowali sie na sterylke przecinajac brzuch wzdluż mięśni a nie w poprzek... u kobiet od wielu lat robia ciecie poziome a nie pionowe, dlatego kobiety po CC dteraz duzo szybciej dochodza do siebie niz kiedys. Z sukami mysle, ze byloby podobnie... Quote
Ewusek Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 jest lepiej :-) Faldka reaguje na kazdy szmer, krok, podnosi glowe zaciekawiona i usmiecha sie :-) ładuje sie na kolana i chce zeby ja przytulac :-) jest tez minus... cztery razy dzisiaj obszczała mi parkiet :-( Quote
zasadzkas Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 Oj, dobrze, że choć trochę lepiej. Pamiętam ją i w schronie i w boksie na SGGW, gdzie leżała w syfie zrezygnowana. :shake: Mam nadzieję, że wydobrzeje i uspokoi się z innymi objawami nerwowymi. Trzymam kciuki. Quote
ARKA Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 [quote name='Ewusek']A jezeli chodzi o sama sterylke to jej wspolczuje bo wiem jak to boli, ja mialam porody przez cesarskie ciecie, wiec wiem co ona biedna czuje... dziwie sie jeszcze, ze weci nie zdecydowali sie na sterylke przecinajac brzuch wzdluż mięśni a nie w poprzek... u kobiet od wielu lat robia ciecie poziome a nie pionowe, dlatego kobiety po CC dteraz duzo szybciej dochodza do siebie niz kiedys. Z sukami mysle, ze byloby podobnie...[/quote] Moja sunia sterylizowana na wiosnę mial ciecie 3 cm, malutkie, i zle sie naprawde czula przez dwa dni, jest w wieku ok 4 -5 lat-tak weci ja ocenieli. Poprzednie moje suczki byly kastrowane bardzo mlodo, niecaly rok i 1,5 roku,czuly sie tak, jakby nic nie mialy robione. Jednak wiek przy kastracji ma znaczenie. Quote
ARKA Posted August 9, 2007 Posted August 9, 2007 [quote name='Ewusek'], chociaz widzac ja w takim stanie po narkozie, bede sie bala poddac ja narkozie kolejny raz :-([/quote] Serce trzeba zbadac....A jaka narkoze miala robioną, tradycyjna czy wziewną? No i sa rozne tradycyjne; tania lub drozsza. Moga przeciez tez lekarze podac tzw. lek wybudzjacy. A ta klinika co robilas jej zabieg jakas 'sprawdzona' klinika? Quote
AniaB Posted August 10, 2007 Author Posted August 10, 2007 fałdka i ewcia - kibicuję Wam cały czas.. co do ekg to najlepiej zeby wet był obeznany w rasie.. mastino mają bardzo charakterystyczny wykres - duże skoki, które niby świadcza o nieprawidłowosciach a tak naprawde to wszystko jest w porzadku.. Nasza wetka robiła ekg brendzie przed sterylką i bardzo sie zaniepokoiła - nawet juz miało nie byc zabiegu.. Ale tak sie złożyło, ze robiliśmy zaraz potem ekg leksie a i inna mastinka, którą leczy nasza wetka miała zrobiony wydruk - wyszły dokładnie takie same wykresy.. tak ze nie denerwujcie sie jakby co.. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.