Jump to content
Dogomania

-O krok od śmierci- NARNIA JUŻ ZDROWA!! I JUZ W BAJKOWYM DOMU :))))


dziuba

Recommended Posts

  • Replies 317
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 4 weeks later...

Halo halo - łapy w górę, kto nie zapomniał o Narni ? ? :mad:

Widziałam sie z Narni nową Mamą :) Dziewczynka żyje i dokazuje co nieco :) Podgryza dzieci, zaczepia swojego czterołapego brata, poluje na koty, większych zniszczeń nie zanotowano. Jednak poza tymi małymi odpałami nadal pozostaje spokojnym i opanowanym psiakiem, w domu dużo się wyleguje, energię rozladowuje na spacerach. Musi jeszcze chodzić na smyczy (ma taką skromną 8-metrową), bo opiekunowie nadal jej trochę nie ufają w temacie posłuszeństwa w terenie :evil_lol: Weekendy spędza na wsi.
Największym zmartwieniem jest jej brak apetytu, grymasi strasznie i jada tyle, co wróbelek. Co jednego dnia smakuje, na drugi jest już bleeee Wylizuje miski po kotach, ale kocim jedzeniem też gardzi. jej Pani staje na rzęsach, wymyślając coraz to nowsze potrawy dla naszej damy.




Teraz obiecane, zapomniane rozliczenie kasiorki
Wydatki:
"szpitalowanie" - 240
jedzenie ------- 60 (35 + 25)
smycz -------- 15
fiprex ------- 15
odrobaczanie -- 15
allegro --------- chwilowo nie mogę się dostać na konto, bo mam u nich male długi :diabloti: ale ogłoszenie kosztowało ok 15 zł

suma wydatków to 360 zł (koszt operacji został przypadkowo pokryty z funduszy psów ligockich, poonieważ w tym samym czasie robiliśmy w lecznicy hurtowe sterylki. A że Narnia prawie jak ligocka, bo trafiliśmy na nią wioząc do Krakowa dwa ligociaki, to chyba już tak sprawę zostawimy :) )

Wplaty:
Na moje prywatne konto wpłynęła kwota 400 zl
tutaj rozpisze darczyńcow, żeby nie było niedomówien :) : 150 X 2 od Dominika plus 100 od Agnieszki :loveu: :loveu:

Na AFN suma wpłat wyniosla 250 zł :loveu::loveu:


Czyli w sumie Narnia zgromadziła 650 zł, pozostaje więc 290 zl do zagospodarowania.

W tym miejscu mam pytanie do wszystkich, którzy wspierali finansowo powrót Narni do zdrowia - mieszkajaca koło mnie karmicielka powiedziala mi dzisiaj o kocie z poderżniętym gardlem. Kocur ma głęboką ranę, w którą wdało się zakażenie - ropieje i śmierdzi. Pani karmicielka ma do mnie dzwonić, jak złapie tego biedaka - kot musi natychmiast trafić do weterynarza. Chcialam prosić o zgodę na zainwestowanie części pozostałej kwoty na leczenie tego kota, mój budżet mocno kuleje :( Jak tylko karmicielka go znajdzie, wstawię zdjęcia jego obrażeń.


I jeszcze raz chciałam ogromnie podziękować za pomoc w ratowaniu cudownej, bajkowej Narni - bez Waszej pomocy byłabym bezsilna. Narnia w nowym domu otrzymała to, na co zasługuje każde czujące stworzenie - opiekę, miłość... rozrywkę :) Dziękuję :loveu: :loveu: :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Przedewszystkim zo ogromnie sie ciesze ze Narnia znalazla domek docelowy, na ktory sobie zasluzyla. A pozostala kaske napewno na piwko nie wydacie tylko zgodnie z przeznaczeniem na nastepna bide w potrzebie a na jaka to napewno nas o tym fakcie poinformujecie. Dzieki dziewczyny jestescie wspaniale.

Link to comment
Share on other sites

Niestety karmicielka nie dzwonila, co znaczy, ze kota nie bylo. Nadal czekam na wiesci od niej. Ten kocur jest takim naszym "osiedlowym" biedakiem, ludzie mu juz wybijali zeby i oblewali farba, karmicielka uratowala mu zycie, wycinajac i wyskubujac farbe z siersci, oczu, pyska... pytalam dzisiaj o niego pod katem kastracji, a kobita na to, ze Kuby to chyba nie beda chcieli do zabiegu, bo ma zaropiala i smierdzaca dziure na szyi i pysku i ledwo zyje :(

Link to comment
Share on other sites

kota widzialam - wszystko juz sie ladnie zagoilo, szyja jest jedna wielka blizna, ale nie potrzeba interwencji lekarza. Pozostaly otwarte dwie male dziury, ale karmicielka chlasta je antybiotykiem i nie powinno z nich nic juz wylazic. Cala kwota nadal do zagospodarowania...
Pomyslalam o Ulv - niedawno bylam w lecznicy i zagladalam ukradkiem na ekran komputera - dziewczyna ma tam ponad 3 stowy dlugu za leczenie wyciaganych ze schronow i innych zakamarkow polamancow.... moze pomozemy ????

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dziuba']kota widzialam - wszystko juz sie ladnie zagoilo, szyja jest jedna wielka blizna, ale nie potrzeba interwencji lekarza. Pozostaly otwarte dwie male dziury, ale karmicielka chlasta je antybiotykiem i nie powinno z nich nic juz wylazic. Cala kwota nadal do zagospodarowania...
Pomyslalam o Ulv - niedawno bylam w lecznicy i zagladalam ukradkiem na ekran komputera - dziewczyna ma tam ponad 3 stowy dlugu za leczenie wyciaganych ze schronow i innych zakamarkow polamancow.... moze pomozemy ????[/quote]
Uważam, ze ciotce ulv sie przyda bardzo pmoc, a co reszta D-maniaków na to?

Link to comment
Share on other sites

Oki zrobimy tak - mam w rekach fakture na 242 zl za szpitalowanie Narni - faktura zostala juz oplacona z pieniedzy, jakie otrzymalam bezposrednio na konto - wysle ja jutro do AFN, poprosilam GreenEvil o przelanie tej kwoty do mnie - zanim ta procedura sie zakonczy i pieniazki do mnie trafia, na pewno wymyslimy, jak je zainwestowac

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...