natalia_aa Posted May 5, 2007 Posted May 5, 2007 Boze jest cudny :loveu: Gdzie milosnicy chartow? wszyscy zapsieni pewnie... a w Niemczech tez nie moze zostac na stale? Quote
natalia_aa Posted May 5, 2007 Posted May 5, 2007 Jejku no cudo, nie moge sie na patrzec ;) tylko intryguje mnie jak Ty miescisz taka watahe w kawalerce... Chyba ta Twoja kawalerka to ze 100m ma co najmniej :P Quote
Ambra Posted May 5, 2007 Author Posted May 5, 2007 [quote name='natalia_aa']Jejku no cudo, nie moge sie na patrzec ;) tylko intryguje mnie jak Ty miescisz taka watahe w kawalerce... Chyba ta Twoja kawalerka to ze 100m ma co najmniej :P[/quote] hehe nie ja w kawalerce mieszkam z dobermanką i tz no i teraz z Oskarkiem, a whippety sa u mojej mamy, a w Lelowie mamy domek gdzie psiaki maja sporo terenów do biegania. Remontujemy mieszkanie 100metrowe wiec niebawem bede mogla pomyslec o takiej watasze heh tylko moj tz nie chce nawet slyszec:evil_lol: Quote
solito Posted May 6, 2007 Posted May 6, 2007 [quote name='Ambra']hehe nie ja w kawalerce mieszkam z dobermanką i tz no i teraz z Oskarkiem, a whippety sa u mojej mamy, a w Lelowie mamy domek gdzie psiaki maja sporo terenów do biegania. Remontujemy mieszkanie 100metrowe wiec niebawem bede mogla pomyslec o takiej watasze heh tylko moj tz nie chce nawet slyszec:evil_lol:[/quote] Mój TZ też kiedyś nie chciał słyszeć o psie w mieszkaniu w bloku, a teraz mamy dwa :evil_lol: /i mieszkamy dalej w bloku!/ Quote
Ambra Posted May 6, 2007 Author Posted May 6, 2007 Oskarek jest juz u siebie w domku, zawiozłam go do jego 1szej włascicielki, do sosnowca, okazalo się ze 2gi wlasciciel bez kontaktu z nimi oddał go do schroniska i 22 kwietnia dopiero odebrał od nich telefon bo zaczeli sie niepokoic z braku wiesci i sie dowiedzieli o jego losie. Pojechali do schroniska szukali zostawili na siebie namiary - nikt im nawet nie powiedzial z pracownikow że taki pies u nich był [IMG]http://www.psy.mgt.pl/psy/images/smiles/icon_evil.gif[/IMG] wczoraj szukajac go znalezli ten watek Oskarkowy, Pani od razu do mnie zadzwoniła zapłakana ze natychjmiast go moze odebrac ze przyjada, ja sceptycznie nastawiona i wystraszona na ile prawde mowia powiedzialam że odwiedze ich z Oskarem u nich w domu i zobaczymy co dalej - niech pies swoją reakcją pokaze czego chce. Oskarek bardzo ucieszył sie na ich widok, od razu powitała go jego matka - whippetka mieszkająca posasiedzku, cała rodzina zjechala sie na jego powitanie. Ja sie poryczałam jak dziecko rozdarta co mam zrobic, on spokojnie wyłozył sie na kanapie srednio zainteresowany tym że traci mnie z oczu. Ludzie Ci mieszkają 5min drogi ode mnie bede w stałym kontakcie z nimi. Oskarka zostawiłam [IMG]http://www.psy.mgt.pl/psy/images/smiles/icon_cry.gif[/IMG] cholera az mi łzy leca teraz po policzkach.... Mam nadzieje ze dobra decyzje podjełam, jest blisko mnie i zawsze moge sprawdzic co u niego słychać, zaoferowałam swoją pomoc jakby sie cokolwiek działo, jakby chcieli nawet na wakacje wyjechać to ja sie nim zaopiekuje, jest dla niego zawsze miejsce w moim domku i serduchu. nie pisze wiecej bo sie rozkleje... [IMG]http://www.psy.mgt.pl/psy/images/smiles/icon_cry.gif[/IMG] Quote
zasadzkas Posted May 6, 2007 Posted May 6, 2007 Ambra, trzymam kciuki za pomyślność. Pozdrawiam. Quote
olenka_f Posted May 6, 2007 Posted May 6, 2007 Ambra ale nie rozumiem dlaczego go oddali skorogo tak kochają:shake: myślę że bez względu na to co się będzie działo drugi raz go nie oddadzą Quote
solito Posted May 6, 2007 Posted May 6, 2007 [quote name='Ambra']Oskarek jest juz u siebie w domku, zawiozłam go do jego 1szej włascicielki, do sosnowca, okazalo się ze 2gi wlasciciel bez kontaktu z nimi oddał go do schroniska i 22 kwietnia dopiero odebrał od nich telefon bo zaczeli sie niepokoic z braku wiesci i sie dowiedzieli o jego losie. Pojechali do schroniska szukali zostawili na siebie namiary - nikt im nawet nie powiedzial z pracownikow że taki pies u nich był [IMG]http://www.psy.mgt.pl/psy/images/smiles/icon_evil.gif[/IMG] wczoraj szukajac go znalezli ten watek Oskarkowy, Pani od razu do mnie zadzwoniła zapłakana ze natychjmiast go moze odebrac ze przyjada, ja sceptycznie nastawiona i wystraszona na ile prawde mowia powiedzialam że odwiedze ich z Oskarem u nich w domu i zobaczymy co dalej - niech pies swoją reakcją pokaze czego chce. Oskarek bardzo ucieszył sie na ich widok, od razu powitała go jego matka - whippetka mieszkająca posasiedzku, cała rodzina zjechala sie na jego powitanie. Ja sie poryczałam jak dziecko rozdarta co mam zrobic, on spokojnie wyłozył sie na kanapie srednio zainteresowany tym że traci mnie z oczu. Ludzie Ci mieszkają 5min drogi ode mnie bede w stałym kontakcie z nimi. Oskarka zostawiłam [IMG]http://www.psy.mgt.pl/psy/images/smiles/icon_cry.gif[/IMG] cholera az mi łzy leca teraz po policzkach.... Mam nadzieje ze dobra decyzje podjełam, jest blisko mnie i zawsze moge sprawdzic co u niego słychać, zaoferowałam swoją pomoc jakby sie cokolwiek działo, jakby chcieli nawet na wakacje wyjechać to ja sie nim zaopiekuje, jest dla niego zawsze miejsce w moim domku i serduchu. nie pisze wiecej bo sie rozkleje... [IMG]http://www.psy.mgt.pl/psy/images/smiles/icon_cry.gif[/IMG][/quote] Ambra!:loveu: Zrobiłaś bardzo słusznie! A najważniejsze, to że będziesz mogła mieć go na oku! A i on może swoją kochaną cioteczkę odwiedzać! Jakby pojechał zagranicę do DT, to nie wiadomo gdzie by trafił dalej Cieszmy się!:multi: Quote
natalia_aa Posted May 7, 2007 Posted May 7, 2007 Jejku ale sie ciesze :p Pewnie ze dobrze postapilas Ambra :loveu: Najwazniejsze ze bedziesz miala oko na Oskarka, napewno jego wlasiciciele wiecej go nie oddadza po tym co biedak przeszedl... Quote
kaLOlina Posted May 8, 2007 Posted May 8, 2007 miej oko na Oskarka-moze go oddali bo chcieli dobrz??? nigdy ni wiadomo...dobrze zrobilas ale teraz skntroluj co i jak...w koncu go wyratowalas i masz do tego prawo:)!!!! Quote
Ambra Posted May 8, 2007 Author Posted May 8, 2007 ale mnie jest tak smutno bez niego :placz: najchetniej wsiadłabym w auto i go przywiozła do siebie...do jego domku:placz: moje kochanie... [IMG]http://img262.imageshack.us/img262/249/tnfotka034cl3.jpg[/IMG] czyż nie pasował do tego stada... Quote
kaLOlina Posted May 9, 2007 Posted May 9, 2007 boshe czytam co wypisuje-chyba bylam pijana;) a serio mam zepsuta klawiature... znam to uczucie...tez chcialam MIcha zabrac do siebie...ale gdy pojechalam w odwiedziny i zobaczylam moja morde szczesliwa stwierdzilam ze tak musialo byc;) odwiedz ich skontroluj-to twoje prawo-to ty go uratowalas:) Quote
Ambra Posted May 25, 2007 Author Posted May 25, 2007 wiecie ze Oskar jest znowu u mnie... narozrabial, dostalam tel zeby lepiej go zabrac i tak od 3 dni jest! dzis pojechal na wies z moja mama i charciczkami, z moja dobka milosc na nowo, u mnie nic nie niszczy tam rozrzucal rozne rzeczy (szczerze mowiac zamknieta na 25 m2 tez bym wariowala...) tak wic na nowo szuakmy mu domu! w srode jade go wykastrowac... Quote
Paola06 Posted May 25, 2007 Posted May 25, 2007 Tak czy siak -lepiej że jest u Ciebie a tamci:mad::mad::mad: Trzymamy kciuki za was:cool: Quote
natalia_aa Posted May 25, 2007 Posted May 25, 2007 Kurcze a mialo byc tak pieknie, powrot na stare smieci... Chyba jednak Oskarowi bardziej podobala sie ta twoja wataha. Heh nie boisz sie ze teraz to juz nie bedziesz chciala go oddac? Quote
Ambra Posted May 25, 2007 Author Posted May 25, 2007 wiesz, ja bym go i moze zostawila ale moj tz... ja mu dzis mowie ze u mnie standardem byly 2 psy on mi na to z u niego 0, gada mi non stop ze zwierzyniec robie i ile jeszcze psow do lozka sprowadze - bo mojej dobce to powiem zeby szla na miejsce i pojdzie na 20 min jak zasne i wroci, a jemu gluchemu jak powiem...musze wpuscici pod koldre bo bym cala noc nieprzespala odprowadzajac go na miejsce...:roll: ehh i sie ten chlop nagada i nagada ... a moja mama i tak ma nadzieje ze go przekonam! ale on to uparte stworzenie! matka go od zwierzat chronila i teraz jest uposledzony uczuciowo:evil_lol: Quote
natalia_aa Posted May 25, 2007 Posted May 25, 2007 No tak... tak to juz jest z tymi TZ... Ale wiesz on by chcial sam na sam z kobieta a tu mu sie zoo do lozka pcha, to sie chlopak buntuje :P No nic do poki jednak nie uda ci sie go przekonac trzeba Oskarkowi z powrotem ogloszenia porobic, allegro itp. Trza bedzie poprosic jakies ciotki ktore juz robily psiakowi ogloszenia niech powrzucaja jeszcze raz ;) Takze hop po domek slodziaku i dobranoc :) Quote
ruda76 Posted May 26, 2007 Posted May 26, 2007 [quote name='Ambra']wiesz, ja bym go i moze zostawila ale moj tz... ja mu dzis mowie ze u mnie standardem byly 2 psy on mi na to z u niego 0, gada mi non stop ze zwierzyniec robie i ile jeszcze psow do lozka sprowadze - bo mojej dobce to powiem zeby szla na miejsce i pojdzie na 20 min jak zasne i wroci, a jemu gluchemu jak powiem...musze wpuscici pod koldre bo bym cala noc nieprzespala odprowadzajac go na miejsce...:roll: ehh i sie ten chlop nagada i nagada ... a moja mama i tak ma nadzieje ze go przekonam! ale on to uparte stworzenie! matka go od zwierzat chronila i teraz jest uposledzony uczuciowo:evil_lol:[/quote] Ambra kobitki duzo moga jesli chodzi o TZ. Moj miał jednego psa a teraz ma 4 , 3 konie,8 kotow i co troche tez cos przyniose jak znajde. Jesli kocha to zrozumie ,Twoja mama ma racje.. A gdzie temu psu bedzie lepiej niz u WAs??????????? Ja tez przywiozlam ze schronu suke azjatke( do pilnowania!!!!!) i co? okazało sie ze jest głucha!! I nie mialam sumienia jej oddac ale głuchy pies do pilnowania ? to absurd!!!! wiec aby cos wreszcie pilnowalo wziełam drugiego psa i tak to sie skonczyło. Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam Twojego Tz i mam nadzieje ze zmięknie.:loveu: Quote
Gosiapk Posted May 26, 2007 Posted May 26, 2007 [quote name='Ambra']wiesz, ja bym go i moze zostawila ale moj tz... ja mu dzis mowie ze u mnie standardem byly 2 psy on mi na to z u niego 0, gada mi non stop ze zwierzyniec robie i ile jeszcze psow do lozka sprowadze - bo mojej dobce to powiem zeby szla na miejsce i pojdzie na 20 min jak zasne i wroci, a jemu gluchemu jak powiem...musze wpuscici pod koldre bo bym cala noc nieprzespala odprowadzajac go na miejsce...:roll: ehh i sie ten chlop nagada i nagada ... a moja mama i tak ma nadzieje ze go przekonam! ale on to uparte stworzenie! matka go od zwierzat chronila i teraz jest uposledzony uczuciowo:evil_lol:[/quote] CZy nasza Ambra nie ma złotego serca?! Ma!!! Ale jej TZ chyba ślepy, bo tego nie widzi. :shake: Quote
ruda76 Posted May 27, 2007 Posted May 27, 2007 ja myslę,że skoro sa razem to z niego tez spoko facet. Ambra musisz przedstawic mocne argumenty i obiecaj ze tylko 2 psy beda na stanie w domu. Wcale sie mu nie dziwie ze facet sie buntuje, nie miał zwierzat w domu a Ambra mu pakuje kolejnego do domu.Trzymam kciuki aby dał sie jednak przekonac Quote
basia0607 Posted May 27, 2007 Posted May 27, 2007 Ambra ! Mój TZ jest taki sam.Na poczatku buntuje sie ,mówi ,że nie ma w domu nic do powiedzenia itd. Gdy już jakiś pies /przeważnie jamnik/ jest w schronisku i trzeba go ratowac ,jedzie po niego.Niańczy ,karmi do oporu. Jak znowu coś mu odbije ,zaczyna stara śpiewkę. Faceci to duze dzieci,potrzebują zainteresowania,głaskania i takich tam pierdół ! Nie przejmuj sie rób swoje bo gdy oddasz psa nie darujesz tego sobie do końca życia. Powodzenia ! Quote
Sawanna Posted May 27, 2007 Posted May 27, 2007 Już wstawiony na [url]http://www.apikzd.dog.pl/[/url] :loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.