Jump to content
Dogomania

Jak oduczyc psa szczekania na gości??


Matt

Recommended Posts

  • Replies 58
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Znajomy ma jamnika szorstkowłosego, który też tak traktuje gości.

Najlepszym sposobem, który działa na tamtego szczekacza jest zamknięcie go w łazience. Za karę.

Przychodzą goście, pies się awanturuje- jest zamykany w łazience na parę minut. Po tych paru minutach wychodzi aniołek ;)

Link to comment
Share on other sites

Mój 7-miesieczny sznaucer średni (chyba 8) ) warczy, szczeka i podgryza gości, którzy odwiedzają moje skromne progi :evil: Z tego co wiem u średniaków to normalka, ale jak go tego oduczyc??

Wydaje mi się, że on chce w ten sposób zwrócić na siebie Twoją uwagę. Gdzieś wyczytałam, że takie zachowanie nazywa się "molestowaniem właściciela" przez psa. Czy gdy nie ma gości cały czas zajmujesz nim się? Wydaje mi się, że powinieneś gdy nie ma gości przyzwyczaić psa, że jest czas, gdy jesteście razem ale i jest pora, gdy pies powinien się sam sobą zająć - może jakieś zabawki??? Może powinieneś ćwiczyć (po troszeczku) pozostawanie psa na jego posłaniu? Pies jest młodziutki, jeszcze go wielu rzeczy możesz nauczyć! A on próbuje przejąć władzę w Waszym stadzie!

Link to comment
Share on other sites

Witam :D

Metod nauczenia psa, że szczekanie to nie jest dobrym sposobem

zwrócenia na siebie uwagi jest wiele. :D

Psy na ogół, a szczególnie młode, nie lubią gdy się im pryska wodą w pyszczek.

Wystarczy zwykły zraszacz do kwiatów wypełniony wodą.

Gdy pies zaczyna szczekać, niekoniecznie w obecności gości

lecz w każdej innej nieakceptowanej przez nas sytuacji,

łapiemy zraszacz i bez pardonu pryskamy. Jeśli tego nie lubi, po kilku razach wystarczy pokazanie pojemnika by pies zrozumiał, czym grozi ujadanie.

Radzę spróbować, może podziała. 8)

Mam w Polsce kuzynkę, która ma dwa psy, jeden jamnik, a drugi podobnego rozmiaru kundelek,

od młodości przyzwyczajone, że szczekają kiedy i jak długo chcą. :evil:

Ona sama przekrzykując ich jazgot tłumaczy mi, że w końcu się zmęczą i przestaną. :o :evil:

Po kolejnej wizycie, mając w perspektywie pozostanie sam na sam

z tymi ujadaczami, zaopatrzyłam się w zraszacz.

Nie wyobrażacie sobie jak wytrzeszczyły na mnie ślepia gdy je potraktowałam wodą.

:o Totalny szok. :lol:

Popatrzyły po sobie, i podreptały na swoje legowisko.

Ubaw miałam niezły, jakie się zrobiły cichutkie. :lol:

Kuzynka po powrocie nie mogła zrozumieć co im się stało :o ?

Byly przyzwyczajone, ze gdy ktokolwiek zbliżał się do drzwi, podnosiły wrzask.

Tego dnia, panowala cisza jakby ich w domu nie było. 8)

Póki kuzynka była za drzwiami ja po drugiej stronie dzierżyłam w ręku zraszacz

zwany 'zamknij morde' 8) .

Ucieszyły się na widok pani ale dziwnie łypały na mnie ślepiami

patrząc na to co trzymam w reku. :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja odsylam Nukę do drugiego pokoju,gdzie ujada jeszcze kilka minut a potem się uspokaja.Ostatnio chyba coraz krócej się awanturuje.Niestety nie mam sposobu na szczekanie kiedy my przychodzimy do domu od drugiego piętra slychać jazgot,a ostatnio zdarzyło nam się wrócić nad ranem no i cała klatka nie spała.Sąsiedzi się pewnie wściekli dobrze że rzadko wychodzimy wieczorem.Może macie jakiś sposób żeby piesio się cieszył po cichu?Teraz większa zadyma jak my wracamy niż jak wchodzi obcy człowiek myślicie że pies może sie tak o nas niepokoić?Sporo też broi jak jest sama ,może jest za bardzo do nas przywiązana ,tak wiecie chorobliwie czy co?Może za dużo czułości,gdzieś czytałam że to też niezdrowo.

Link to comment
Share on other sites

Sposób ze zraszaczem stosuję - dobry! Przypomniałam sobie właśnie, że nasz poprzedni psiak, też średni sznaucer był równie wylewny :P Udało mi się to opanować przez zastosowanie starego kapcia, który pies przynosił gościom na powitanie. Początkowo ja mu go podsuwałam a potem już sam na dźwięk dzwonka go łapał. Nas zresztą tak samo witał. Żeby było śmieszniej, to sam po powrocie ze spaceru też go łapał i "siebie witał". Zdarzało mu się nawet zabieranie kapcia na spacer ! :P

Spróbujcie może poskutkuje! Trzeba tylko uważać, bo może się zdarzyć, że gdy kapcia nie będzie pod mordą to wykorzysta gościowe rękawiczki albo czapkę...(u nas tak było :wink: )

Link to comment
Share on other sites

Świetny sposób, muszę to wypróbować na mojej Sami, ona też szczeka jak tylko ktoś zbliża sie do drzwi, mieszkam na 4 piętrze i jak ktoś jest na drugim to ona już ujada.

Mam nadzieję że to pomoże.

A może ktoś jeszcze wie jak oduczyć psa od zaczepiania wszystkich na ulicy i witania się ( nazywam ją psim daunem ).

A jak przyjdą goście to wszystkich musi koniecznie wylizać , może i na to jest sposób. niestety nie wszyscy chcą być lizani.

Pozdrowionka

Link to comment
Share on other sites

Ale jak przychodzą goście to nawet smakołyki idą w kąt a lizanie jest na pierwszym miejscu.

Mnie w sumie to nie pszeszkadza bo ona robi to tak fajnie , ale niektórym gościom tak. Szczerze mówiąc to ostatnio jednej koleżance powiedziałam , że jak jej się języczek Sami nie podoba to może nie przychodzić.

Link to comment
Share on other sites

Nie, nie obraziła się, a pieprz nie poskutkuje bo nawet tabasco jej chyba smakuje.

Samanta ma zwyczaj chyba jak większość psów czasami coś zszamać na dworze, więc nafaszerowałam jej kiełbaskę.

Po zjedzeniu takiej faszerowanej kiełbaski szukała jeszce więcej.

A zraszacz działa, szceka dużo mniej.

Pozdrowionka

Link to comment
Share on other sites

Zraszacz u mnie też dziś zadziałał! Ale w nieco innej sytuacji. Milko dorasta, ma 9 mies. i hormony mu się bujają niemożliwie, waga rośnie (goldek), wiek dojrzewania - trudny. Z braku innych obiektów - na nas nałaził, szczególnie po zlikwidowaniu "ćwiczebnego" kocyka (już się nie nadawał, żadną miarą). A dziś, jak zaczął nałazić, ta ja cyk,spryskiwaczem, wystarczyło chyba tylko ze 3 razy, bardzo był zdziwiony :o I dał sobie spokój z ćwiczeniami na nas!

Pozdrawiamy A&M

Link to comment
Share on other sites

Mnie w sumie to nie pszeszkadza bo ona robi to tak fajnie , ale niektórym gościom tak. .

No właśnie, jak Tobie nie przeszkadza to jej nie oduczysz... :roll:

A z zaczepianiem ludzi na ulicy trzeba walczyć, bo nie każdy musi lubić jak obcy pies na niego skacze. Różny element chodzi po ulicach, jakiś idiota może pieska kopnąć i zrobić mu krzywdę. Ja pilnuję, żeby moja sunia nie witała się z obcymi na ulicy, nie pozwalam jej zaczepiać, jak kogoś mijamy w bliskiej odległości to staram się zwrócić jej uwagę na mnie (kieszenie pełne smakołyków :wink: ). To działa, ma dopiero 4 miesiace, a już nie wyrywa się i nie usiłuje skakać na każdego przechodnia. Nawet się zdarza, że nie zwraca uwagi na mijanego człowieka.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
nie każdy musi lubić jak obcy pies na niego skacze. Różny element chodzi po ulicach,

Nooo na przyklad ja. Jak jakies obce zaczyna na mnie skakac to raczej zadowolona nie jestem... :roll:

PATI! Proszę mnie tu nie łapać za słowa i nie zaciemniać moich wypowiedzi ;)

Nie każdy musi lubić, a "element" może zrobić krzywdę. 8)

Ty chyba nie zrobisz krzywdy obcemu psiakowi, który na Ciebie radośnie wskoczy, najwyżej się zdenerwujesz i pomyślisz sobie nie najlepiej o właścicielu :evil: :wink:

Link to comment
Share on other sites

zaba14, MOJ PIES NIE MA PRAWA SZCZEKAC kiedy ja sobie tego nie zycze !! :evil:

Gdyby sprobowal, to po elektrowstrzasy siegne :evil: :wink:

Ma teraz 2 lata. Gdy uslysze szczekniecie w domu to WIEM,

ze to wina dzieciakow (moich :wink: ), ktore go prowokuja, a nie psa. Autentycznie !!!

I to one wtedy obrywaja, nie pies !!! :evil: .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...