Matt Posted February 9, 2004 Posted February 9, 2004 Mój 7-miesieczny sznaucer średni (chyba 8) ) warczy, szczeka i podgryza gości, którzy odwiedzają moje skromne progi :evil: Z tego co wiem u średniaków to normalka, ale jak go tego oduczyc?? Quote
coztego Posted February 9, 2004 Posted February 9, 2004 Znajomy ma jamnika szorstkowłosego, który też tak traktuje gości. Najlepszym sposobem, który działa na tamtego szczekacza jest zamknięcie go w łazience. Za karę. Przychodzą goście, pies się awanturuje- jest zamykany w łazience na parę minut. Po tych paru minutach wychodzi aniołek ;) Quote
aga 2 Posted February 9, 2004 Posted February 9, 2004 A co, jeżeli nie tylko szczeka, ale również próbuje podgryzać? A co, jeśli zamykanie nie pomaga? :( Quote
Matt Posted February 9, 2004 Author Posted February 9, 2004 Ha, robiłem to już. TYlko, ze on w tej łazience szczeka dalej i nie można w ogóle rozmawiac.... :x Quote
aga1215 Posted February 9, 2004 Posted February 9, 2004 Mój 7-miesieczny sznaucer średni (chyba 8) ) warczy, szczeka i podgryza gości, którzy odwiedzają moje skromne progi :evil: Z tego co wiem u średniaków to normalka, ale jak go tego oduczyc?? Wydaje mi się, że on chce w ten sposób zwrócić na siebie Twoją uwagę. Gdzieś wyczytałam, że takie zachowanie nazywa się "molestowaniem właściciela" przez psa. Czy gdy nie ma gości cały czas zajmujesz nim się? Wydaje mi się, że powinieneś gdy nie ma gości przyzwyczaić psa, że jest czas, gdy jesteście razem ale i jest pora, gdy pies powinien się sam sobą zająć - może jakieś zabawki??? Może powinieneś ćwiczyć (po troszeczku) pozostawanie psa na jego posłaniu? Pies jest młodziutki, jeszcze go wielu rzeczy możesz nauczyć! A on próbuje przejąć władzę w Waszym stadzie! Quote
Evelina Posted February 10, 2004 Posted February 10, 2004 Witam :D Metod nauczenia psa, że szczekanie to nie jest dobrym sposobem zwrócenia na siebie uwagi jest wiele. :D Psy na ogół, a szczególnie młode, nie lubią gdy się im pryska wodą w pyszczek. Wystarczy zwykły zraszacz do kwiatów wypełniony wodą. Gdy pies zaczyna szczekać, niekoniecznie w obecności gości lecz w każdej innej nieakceptowanej przez nas sytuacji, łapiemy zraszacz i bez pardonu pryskamy. Jeśli tego nie lubi, po kilku razach wystarczy pokazanie pojemnika by pies zrozumiał, czym grozi ujadanie. Radzę spróbować, może podziała. 8) Mam w Polsce kuzynkę, która ma dwa psy, jeden jamnik, a drugi podobnego rozmiaru kundelek, od młodości przyzwyczajone, że szczekają kiedy i jak długo chcą. :evil: Ona sama przekrzykując ich jazgot tłumaczy mi, że w końcu się zmęczą i przestaną. :o :evil: Po kolejnej wizycie, mając w perspektywie pozostanie sam na sam z tymi ujadaczami, zaopatrzyłam się w zraszacz. Nie wyobrażacie sobie jak wytrzeszczyły na mnie ślepia gdy je potraktowałam wodą. :o Totalny szok. :lol: Popatrzyły po sobie, i podreptały na swoje legowisko. Ubaw miałam niezły, jakie się zrobiły cichutkie. :lol: Kuzynka po powrocie nie mogła zrozumieć co im się stało :o ? Byly przyzwyczajone, ze gdy ktokolwiek zbliżał się do drzwi, podnosiły wrzask. Tego dnia, panowala cisza jakby ich w domu nie było. 8) Póki kuzynka była za drzwiami ja po drugiej stronie dzierżyłam w ręku zraszacz zwany 'zamknij morde' 8) . Ucieszyły się na widok pani ale dziwnie łypały na mnie ślepiami patrząc na to co trzymam w reku. :lol: Quote
EWA15 Posted February 10, 2004 Posted February 10, 2004 Ja odsylam Nukę do drugiego pokoju,gdzie ujada jeszcze kilka minut a potem się uspokaja.Ostatnio chyba coraz krócej się awanturuje.Niestety nie mam sposobu na szczekanie kiedy my przychodzimy do domu od drugiego piętra slychać jazgot,a ostatnio zdarzyło nam się wrócić nad ranem no i cała klatka nie spała.Sąsiedzi się pewnie wściekli dobrze że rzadko wychodzimy wieczorem.Może macie jakiś sposób żeby piesio się cieszył po cichu?Teraz większa zadyma jak my wracamy niż jak wchodzi obcy człowiek myślicie że pies może sie tak o nas niepokoić?Sporo też broi jak jest sama ,może jest za bardzo do nas przywiązana ,tak wiecie chorobliwie czy co?Może za dużo czułości,gdzieś czytałam że to też niezdrowo. Quote
aga1215 Posted February 10, 2004 Posted February 10, 2004 Sposób ze zraszaczem stosuję - dobry! Przypomniałam sobie właśnie, że nasz poprzedni psiak, też średni sznaucer był równie wylewny :P Udało mi się to opanować przez zastosowanie starego kapcia, który pies przynosił gościom na powitanie. Początkowo ja mu go podsuwałam a potem już sam na dźwięk dzwonka go łapał. Nas zresztą tak samo witał. Żeby było śmieszniej, to sam po powrocie ze spaceru też go łapał i "siebie witał". Zdarzało mu się nawet zabieranie kapcia na spacer ! :P Spróbujcie może poskutkuje! Trzeba tylko uważać, bo może się zdarzyć, że gdy kapcia nie będzie pod mordą to wykorzysta gościowe rękawiczki albo czapkę...(u nas tak było :wink: ) Quote
Pani Bosmanka Posted February 10, 2004 Posted February 10, 2004 Świetny sposób, muszę to wypróbować na mojej Sami, ona też szczeka jak tylko ktoś zbliża sie do drzwi, mieszkam na 4 piętrze i jak ktoś jest na drugim to ona już ujada. Mam nadzieję że to pomoże. A może ktoś jeszcze wie jak oduczyć psa od zaczepiania wszystkich na ulicy i witania się ( nazywam ją psim daunem ). A jak przyjdą goście to wszystkich musi koniecznie wylizać , może i na to jest sposób. niestety nie wszyscy chcą być lizani. Pozdrowionka Quote
aga1215 Posted February 10, 2004 Posted February 10, 2004 Kasiu, jak będzie zajęta kapciem to nie będzie miała czym lizać :P :wink: Acha, a kapeć powinien być taki więcej przechodzony, coby fajnie pachniał i dało się wyciągać z niego wkładkę :P :wink: Quote
Pani Bosmanka Posted February 11, 2004 Posted February 11, 2004 Ale jak przychodzą goście to nawet smakołyki idą w kąt a lizanie jest na pierwszym miejscu. Mnie w sumie to nie pszeszkadza bo ona robi to tak fajnie , ale niektórym gościom tak. Szczerze mówiąc to ostatnio jednej koleżance powiedziałam , że jak jej się języczek Sami nie podoba to może nie przychodzić. Quote
aga1215 Posted February 11, 2004 Posted February 11, 2004 Spróbuj z pieprzem mielonym - miejsce, które pies najczęściej liże leciutko posyp. Psu nic nie będzie (przygotuj pod ręką michę wody :wink: ) a może poskutkuje. Ja tak oduczyłam psa ściągania rzeczy z półek. Czy koleżanka nie obraziła się? - pozdrowienia Quote
Pani Bosmanka Posted February 11, 2004 Posted February 11, 2004 Nie, nie obraziła się, a pieprz nie poskutkuje bo nawet tabasco jej chyba smakuje. Samanta ma zwyczaj chyba jak większość psów czasami coś zszamać na dworze, więc nafaszerowałam jej kiełbaskę. Po zjedzeniu takiej faszerowanej kiełbaski szukała jeszce więcej. A zraszacz działa, szceka dużo mniej. Pozdrowionka Quote
Ala&Milo Posted February 11, 2004 Posted February 11, 2004 Zraszacz u mnie też dziś zadziałał! Ale w nieco innej sytuacji. Milko dorasta, ma 9 mies. i hormony mu się bujają niemożliwie, waga rośnie (goldek), wiek dojrzewania - trudny. Z braku innych obiektów - na nas nałaził, szczególnie po zlikwidowaniu "ćwiczebnego" kocyka (już się nie nadawał, żadną miarą). A dziś, jak zaczął nałazić, ta ja cyk,spryskiwaczem, wystarczyło chyba tylko ze 3 razy, bardzo był zdziwiony :o I dał sobie spokój z ćwiczeniami na nas! Pozdrawiamy A&M Quote
Evelina Posted February 11, 2004 Posted February 11, 2004 Chcialam dorzucic, ze metoda zraszacza, JESLI DZIALA !!! :) moze byc stosowana przy wielu innych okazjach, w zastepstwie komendy: nie rusz, nie wolno !!! Nasze niezadowolenie powinno byc spotegowane mina, glosem, gestem. Naprawde polecam. :D Quote
coztego Posted February 12, 2004 Posted February 12, 2004 Mnie w sumie to nie pszeszkadza bo ona robi to tak fajnie , ale niektórym gościom tak. . No właśnie, jak Tobie nie przeszkadza to jej nie oduczysz... :roll: A z zaczepianiem ludzi na ulicy trzeba walczyć, bo nie każdy musi lubić jak obcy pies na niego skacze. Różny element chodzi po ulicach, jakiś idiota może pieska kopnąć i zrobić mu krzywdę. Ja pilnuję, żeby moja sunia nie witała się z obcymi na ulicy, nie pozwalam jej zaczepiać, jak kogoś mijamy w bliskiej odległości to staram się zwrócić jej uwagę na mnie (kieszenie pełne smakołyków :wink: ). To działa, ma dopiero 4 miesiace, a już nie wyrywa się i nie usiłuje skakać na każdego przechodnia. Nawet się zdarza, że nie zwraca uwagi na mijanego człowieka. Quote
zaba14 Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Dzięki Ewelina spróbuje to na Mikim, chociaż to wredne.. :D:D Quote
Evelina Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 zaba14, to jest wredna metoda ? :o Dla mnie nie ma nic wredniejszego od ujadacza :wink: Quote
PATIszon Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 nie każdy musi lubić jak obcy pies na niego skacze. Różny element chodzi po ulicach, Nooo na przyklad ja. Jak jakies obce zaczyna na mnie skakac to raczej zadowolona nie jestem... :roll: Quote
zaba14 Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 zaba14, to jest wredna metoda ? :o Dla mnie nie ma nic wredniejszego od ujadacza :wink: Pewnie że wredna, ale ujadanie gorsze... ;-) Przed chwilką to wypróbowaliśmy.. i pies zaczoł szczekać na zraszacz a nie na dzwonek :roll: Quote
Evelina Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 zaba14, a psiuk, psiuk po slepiach zrobilas ? 8) Pisze, jak najbardziej powaznie, do wody w zraszaczu mozna dodac odrobine octu dla zapachu. :fadein: A jak to nie podziala, to Pikusiowi przyloz tym zraszaczem :wink: Quote
zaba14 Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 no właśnie nie wiem czy trafiłam w oczy, bo sie strasznie wiercił... :lol: no ale zraszaczem raczej nie dostanie.. jeszcze by przytomność stracił... :lol: a Twoja psina nie szczeka? :) Quote
coztego Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 nie każdy musi lubić jak obcy pies na niego skacze. Różny element chodzi po ulicach, Nooo na przyklad ja. Jak jakies obce zaczyna na mnie skakac to raczej zadowolona nie jestem... :roll: PATI! Proszę mnie tu nie łapać za słowa i nie zaciemniać moich wypowiedzi ;) Nie każdy musi lubić, a "element" może zrobić krzywdę. 8) Ty chyba nie zrobisz krzywdy obcemu psiakowi, który na Ciebie radośnie wskoczy, najwyżej się zdenerwujesz i pomyślisz sobie nie najlepiej o właścicielu :evil: :wink: Quote
Evelina Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 zaba14, MOJ PIES NIE MA PRAWA SZCZEKAC kiedy ja sobie tego nie zycze !! :evil: Gdyby sprobowal, to po elektrowstrzasy siegne :evil: :wink: Ma teraz 2 lata. Gdy uslysze szczekniecie w domu to WIEM, ze to wina dzieciakow (moich :wink: ), ktore go prowokuja, a nie psa. Autentycznie !!! I to one wtedy obrywaja, nie pies !!! :evil: . Quote
zaba14 Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 hehe spoko.. ;)a musiałaś oduczać psiny szczeniakani, czy ona sama nie chciała..? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.