Jump to content
Dogomania

Potrzebna POMOC. Ala pomagała zawsze, teraz czas na nas


Recommended Posts

  • Replies 232
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Alu, kupiłam Zuli Inflamex, daje jej, ale coś nie bardzo jej to dobrze robi.

Popróbuję jeszcze z tydzień, ale jak nie będzie lepiej to bym miała do wydania.

Dajesz komuś ze swoich?

Mariolko,ograniczam się już tylko do kupna leków ,od których zależy życie moich psów,więc jeżeli zdecydujesz się go odstawić to chętnie przyjmę.Z tego co czytałam to jest też wskazany przy stanach zapalnych układu moczowego.Vera odkąd ma niedowład dostaje 4xdzienniei Furaginum +witC. Dlatego  że większą część dnia spędza w pozycji leżącej, ciągle dostawała stan zapalny i sikała z krwią.Odkąd bierze Furaginum to jest w miarę O.K Kilka psów ma problem ze stawami więc na pewno się przyda.

Spróbuj podawać Zuli lek homeopatyczny

 

RV-25 TRAUMATO wg Dr RECKEWEG '

może to jej pomoże.Ja kupuję w APTECE "STUDENCKA" na ul.Studenckiej

Link to comment
Share on other sites

Niko przetrzymał noc ale nistety dostał atak po 10 rano.Są bardzo duże spadki ciśnienia więc chyba jest to główny powód tych ataków.

 Ale żeby mi się nie nudziło to  o 2 w nocy Sofi się dusiła i ledwo ją odratowałam

Link to comment
Share on other sites

Alu, zabieram Inflamex do pracy.

Nie wiem dlaczego, ale Zuli zupełnie on nie pomaga, a mam wrażenie, że nawet jest po nim gorzej.

Może go nie można brać ze sterydami? Nie wiem. Ale nie będę go jej podawać.

Mam nadzieję, że Twoje psiaki nie są "oporne" na niego :) i się przyda.

Kupię to co mi napisałaś.

Link to comment
Share on other sites

No to często Niko, musi być wymęczony tymi atakami.

A i Ty tym ciągłym czuwaniem.

 

Mi nigdy nic nei przeszkadzało w nocy, mało co mnie budzilo, ale teraz jak słysze drapanie pazurami w podłogę, momentalnie trzeźwieję czy to nie Zulcia zaczyna.

Niko dostaje duże dawki Relsedu więc przez jakiś czas jest" jak pijany".Gdy jest już w miarę przytomny, to wyprowadzam go na smyczy do ogrodu aby załatwił swoje potrzeby.Nie może wyjść sam ,bo mógłby sobie zrobić krzywdę np.wpaść do oczka itp...a poza tym nigdy nie wiadamo czy nie będzie następnego ataku.Już raz zrobił mi taki numer że dostał atak w ogrodzie,kiedy byłam z nim sama a ponieważ był środek nocy, to nawet nie mogłam zawołać nikogo z domu do pomocy,bo pozostałe psy urządziłyby koncert.Jak już się "wychodzi" to kładzie się spać bo jest wykończony.

My już jesteśmy tak przewrażliwieni że każdy podejrzany odgłos stawia nas na nogi.Ale jak tylko zaczyna się coś dziać to  momentalnie pozostałe 7 psów nas o tym informuje takim charakterystycznym szczekaniem.

Link to comment
Share on other sites

,

Alu, zabieram Inflamex do pracy.

Nie wiem dlaczego, ale Zuli zupełnie on nie pomaga, a mam wrażenie, że nawet jest po nim gorzej.

Może go nie można brać ze sterydami? Nie wiem. Ale nie będę go jej podawać.

Mam nadzieję, że Twoje psiaki nie są "oporne" na niego :) i się przyda.

Kupię to co mi napisałaś.

 

 

Może faktycznie to połączenie ze sterydami powoduje takie skutki.Z tego co piszą to Inflamex działa jak steryd naturalny,roślinny.Jeżeli Zula się po tym nie za dobrze czuje, to lepiej jej nie podawaj.

Wszystkie moje staruszki mają predyspozycje do dolegliwości stawowych dlatego dostawały profilaktycznie preparaty na stawy i kupowałam im weterynaryjną karmę na problemy ze stawami.Niestety teraz kupuję tylko leki potrzebne do życia dlatego na pewno wykorzystam Inflamex w tym kierunku i może coś pomoże Sofi na stan zapalny dziąseł.

Tylko najpierw muszę po niego podjechać   :) haha...

Link to comment
Share on other sites

Mariolo,podejrzewam że nawet 5 godzin by nie pomogło :)
Wstrzymaj się jeszcze z paczką postaram się w tym tygodniu do Ciebie podjechać,oczywiście wczesniej zadzwonię.
Jak się czuje Zula ,czy w związku z opadami śniegu jej problemy z kręgosłupem się nasiliły?Moje psy trochę"połamało"na tę pogodę.Marzą już o słońcu...jak my wszyscy zresztą.
Mam problem ,bo od pewnego czasu okropnie zaczęły gubić sierść a przy ośmiu psach jest to sytuacja ciężka do opanowania.Po mimo wyczesywania ich i odkurzania domu wszędzie pełno włosów.Nie wiem czy to tylko sezonowe linienie czy jest jakaś inna przyczyna?
Jak potrwa to dłużej,będę musiała zasięgnąć rady u Weterynarza :(

Link to comment
Share on other sites

No właśnie, ostatnie dni były u nas dobre :) żeby nie zapeszyć.

I samopoczucie i humor były OK.

Co do sierści ... nie ma co się przejmować :) ja nie przejmuję się.

mam psy mam sierść, mam koty mam podrapane meble i tapicerkę w strzępach :)

Tak jest i już :)

No to dobra, czekam na telefon i na Ciebie.

Link to comment
Share on other sites


Co do sierści ... nie ma co się przejmować :) ja nie przejmuję się.
mam psy mam sierść, mam koty mam podrapane meble i tapicerkę w strzępach :)
Tak jest i już :)

O zjedzonych butach i innych ciekawych historiach... już nie wspominając :D
Link to comment
Share on other sites

Niestety dzisiaj u nas był gorszy dzień.Kiedy rano przygotowywałam się do wyjścia ,do pracy Niko dostał niewielki atak.Po 10 minutach nastąpił następny ale już dość duży.Było mi bardzo ciężko,ponieważ musiałam go zostawić z mężem i iść do pracy.Jak się okazało mimo wlewek Relsedu i luminalu w czopkach pół godziny po moim wyjściu miał trzeci również duży, atak.Na szczęście do tej pory spokój ale nawet nie chcę myśleć co będzie w nocy.Bardzo duży wpływ na zaistniałą sytuację miała nagła zmiana pogody.Najgorsze dla Nika są okresy kiedy pogoda i ciśnienie atm. zmieniają się często i szybko.Kiedy jest spokój w pogodzie to nawet dwa miesiące wytrzymuje bez ataków a teraz tylko kilkanaście dni...Dziesiejszy dzień bardzo go osłabił. :(

Link to comment
Share on other sites

W końcu udało mi się dotrzeć do Marioli i odebrać leki.
Mariolko bardzo Ci dziękuje za leki i ogromnie się cieszę,że mogłam Cię poznać.:)

ASDtags_MB_PoppieShelter_thanks.jpg

Leki na wątrobę o których mówiłam to GEULINCX ICF Epato 2000 Plus i Zentonil Advanced 400 mg.
Na stawy niezły jest Cimalgex ale drogi i homeopatyczny Traumeel tylko nie wiem czy przy sterydach może Zula któryś z nich brać.
Zapytaj lekarza może Zula powinna nosić coś takiego http://www.firma-admiral.pl/gorset-piersiowo-szyjny.html a taka kamizelka nie ułatwiłaby Ci chodzenia z nią? http://www.firma-admiral.pl/uprz---kamizelkowa.html
Myślałam o Twoim "ancymonku" EmoPackv10_100.gif może ta karma pomogłaby mu się wyciszyć http://www.krakvet.pl/royal-canin-calm-p-13837.html

Link to comment
Share on other sites

Też cieszę się, że Cie poznałam w realu. Ta zawsze miło :)

Naszukałaś się - dzięki, wielkie dzięki. :)

 

Ona przez miesiąc brała te niesterydowe leki przeciwzapalne. W ogóle to nie działało, a miała krwawe biegunki.

Ten homeopatyczny kupię na Studenckiej. I dopytam czy ze sterydem można, ale  wydaje mi się że można.

 

O kołnierzu w fazie ostrej rozmawiałam z wetem. Teraz nie wydaje mi się konieczny, ona ma ruchomą szyję. Jest znośnie.

Jeżeli nie uda mi się zmienić mieszkania :) to przez te schody, pomyślę o tym "urządzeniu" do pomocy. Ona po prostym to chwieje się czasem, przytnie ją, ale np. przy takiej pogodzie jak teraz, to fajnie chodzi. Najgorsze te schody. I ją wspomagam za szeleczki.

 

Leki na wątrobę sobie zapiszę, to porozmawiam z wetem.

Jak robiłyśmy ostatnio badania 31 grudnia, to próby wątrobowe wróciły prawie do normy.

Na następne doktor kazał przyjść w połowie marca.

 

Ściskam mocno Niko i  resztę też, ale za Nikulca, żeby te ataki się rozrzedziły.

Link to comment
Share on other sites

A ancymonek musi się dostosować.

Ja wiem, że to dla niego trauma. Nowe miejsce. Zostawili.

Ale jest z dnia na dzień lepiej.

Już wie, że tu mieszka i że to nie na chwilę.

I chyba już mnie trochę lubi :)

Najgorsze jest dla mnie to, że ona jest taki całuśny, a muszę trochę "zimny chów" na razie mu stosować.

A chciałoby się zacałować tę mordeczkę.

Link to comment
Share on other sites

Słyszałam,że u niektórych psów po tym leku są różne sensacje.Niko dostawał go zamiast sterydu,bo lekarz bał się reakcji na steryd.Gdyby dostał taki długo działający i coś by się zaczęło dziać to nie bylibyśmy w stanie już nic zrobić.Natomiast lek w każdej chwili można odstawić.Ten akurat jemu pomógł bez skutków ubocznych.Każdy organizm jest inny i to co działa na jednego wcale nie musi pomóc drugiemu.Jak Zula ma takie wyniki to nie ma sensu wydawać pieniędzy na nowe leki.Ale gdyby jednak musiała coś dodatkowo brać, to ten Zentonil jest bardziej skuteczny.
Cieszę się że z ancymonkiem coraz lepiej teraz już każdy dzień będzie tylko lepszy...
Pozdrawiam Was gorąco i życzę udanego weekendu :)

Link to comment
Share on other sites

Odpukać... na razie spokój.Nie wiem tylko jak długo,bo pogoda ma się zmieniać :(
Żeby mi się nie nudziło to teraz mam problem z Mamą,bo bardzo pogorszył się stan Jej nerek.Powinna jechać do szpitala ale od kilku dni ma jakąś infekcję więc dostaje antybiotyk. Boję się Ją w takim stanie oddawać do szpitala,bo zapalenie płuc złapie "na bank".Mam nadzieję że do niedzieli uda się Ją jakoś podleczyć i do szpitala pojedziemy w poniedziałek rano.

Do tej pory zawsze szukałam informacji o padaczce,bo ciągle się łudzę że może Ktoś coś wymyślił nowego...
Teraz jak Vera ma niedowład tylnich łap to szukam jeszcze coś w tej dziedzinie.Interesowało mnie leczenie komórkami macierzystymi i wczoraj odkryłam,że już w Krakowie można tą metodą leczyć chore zwierzęta.Jutro będzie lekarz który się tym zajmuje i dowiem się czy Vera kwlifikowałaby się do takiej operacji?Jeżeli tak to barierą nie będzie już podróż(Lublin lub Wrocław)tylko kwestia finansowa,bo to koszt kilku tysięcy złotych...
Może Twoja Zulcia miałaby szansę na wyleczenie tą metodą :) ?

Link to comment
Share on other sites

Myślałam o tym. U ludzi przy takich przepuklinach to wstrzykuje sie do tego dysku bezpośrednio. Nie wiem jak u psów. Nie wiem ile razy. Każdy raz to narkoza. Jak się dowiesz gdzie to i kto to, to mi daj znać. Może się przejadę i dopytam. No i ile? :)

Marzę o tym, żeby jeszcze sobie pobrykała i poszalała. Ale weci mnie trepują :), że Zunia stara jest po prostu. Staruszka.

Ona ma już buzię taką "staruszkowatą". Trochę schudniętą, wyciągniętą i siwiutką. Uszka siwe. Oj.

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli byłaby szansa to warto próbować.Z tego co czytałam to tkankę pobierają pod narkozą i po namnożeniu komórek po ponownym znieczuleniu ogólnym podają je do chorego miejsca http://weterynarz-okulista.pl/pl/85-leczenie-komorkami-macierzystymi-i-prp.
Wiadomo że kazdy organizm reaguje inaczej więc mogą być odchylenia od normy.Na pełny efekt czeka się kilka miesięcy ale uważam że warto.Vera przez chorobę też wygląda trochę starzej taki stres chorobowy jest jednak dużym obciążeniem dla psa.Staram się jej poświęcać jak najwięcej uwagi bo był taki moment że zaczynała wpadać w depresję :(
Jutro(a właściwie dzisiaj)napiszę Ci co się dowiedziałam :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...