Jump to content
Dogomania

Lęk przed psem


Czaki

Recommended Posts

[quote name='klaki91']są psy, które maja na prawdę super więź z przewodnikiem a mimo to miewają jednak chwile zapomnienia- takie są wg ich właścicieli beagle i inne goncze, ale jak to wyglada w praktyce nie wiem, opieram się na opiniach hodowców

twierdza, ze nauczenie takiego psa olania interesujacego zapachu jest niemozliwe, nawet przy pomocy OE (chyba ze pies by caly czas na niej chodzil ale w takim razie to żadna metoda skoro caly czas trzeba ja stosowac)

podobnie ponoc jest z PRT i JRT (na prawde silny instynkt pogoni), ale tu znowu- opinia wlascicieli i hodowcow


niemniej wiez z psem to podstawa do szkolenia przy wykorzystaniu jakiejkolwiek metody, przede wszystkim powinna sie wlasnie ta wiez wypracowac. Widze jak to jest u nas- i tu uklon w strone pozytywnych metod bo to dzieki nim mam suke przy sobie na jedno "do mnie". I to biegnąca w radosnych podskokach, rozmerdana a nie ze zgaszona mina[/QUOTE]

ja odpowiem na to, bo nie kloce sie z idiotami-tak postaowilam w swieta. wiec wytrenowane cavisie mnie nie obchodza.



uwazam, ze nie masz racji.
sama uwielbiam psy "stworzone do czegos", ktorych idiotyczna selekcja hodowlana nie pozbawila podstawowych popedow. kocham pracowac z takimi psami i to miedzy innymi dlatego mam psy mysliwskie.

gdyby bylo tak jak piszesz wziecie gonczaka lub tez teriera na polowanie byloby niemozliwe.

problemy z takimi psami bardzo czesto sa wypadkowa dwoch kwestii: niewybiegania i braku wiezi z przewodnikiem. bardzo, bardzo ciezko jest wytworzyc wiez z psem, ktory jest totalnie niewybiegany.
bardzo wiele osob sadzi, ze mozna to zalatwic na miejskim skwerku z patykiem, czy pilka. a to nie sa psy do takich warunkow.
po prostu zwyczajnie potrzebuja one wiecej ruchu niz zwykle psiarze moga im zaoferowac i to najlepiej, zeby ten ruch odbywal sie w miejscu interesujacym dla psiego nosa, bo wtedy pies meczy sie i fizycznie i psychicznie.

w przypadku psow mysliwskich zapiecie psa na linke czyli jeszcze wieksze ograniczenie psu ruchu sprawia czesto, ze pies na tej lince zostaje juz na zwasze, bo problem sie nawarstwia zamiast sie rozwiazywac.

kolo nas mieszka kilka gonczakow i jrt w tym jeden moj ulubieniec, na widok ktorego moje durne pieski probuja sie zmenic sie w prawdziwe damy, zeby je tylko zauwazyl. pies ten jest emerytowanym psem mysliwskim i razem ze swoim panem codziennie przejezdzaja kilometry na rowerze albo chodza na bardzo dlugie spacery-nie na rundke po parku. i ten pies jest po prostu mistrzem posluszenstwa.
mamy tez pelny rozklad roznych gonczakow. i widac normalnie od razu, ktory jest wybiegany a ktory nie. rekordem jest dla mnie suka obecnie prawie 3 letnia w podobnym wieku jak moj starszy pies. obie byly szczeniakami w podobnym czasie i obecnie moj kundel smyczy potrzebuje tylko jako formalnosci, a tamta w ogole nie jest z niej spuszczana. pies jest chodzaca frustracja.

ostatnio sporo pracuje z mloda gonczaczka. problem? "pies nieodwolywalny, goni rowery, lapie za rece, podbiega do psow i ludzi, nie slucha". bzdura. ten pies mial po prostu za malo ruchu i tragiczna kondycje jak na psa mysliwskiego. wzielam kundla, moje psy jej pokazaly, co to znaczy dobry spacer psa mysliwskiego i nagle okazalo sie, ze pies przestal byc upierdliwy w chacie, nie niszczy ogrodu i nawet ostatnio sami wlasciciele zaczeli spuszczac ja ze smyczy i uwaaaga: pies wraca na gwizdek i to nie sa czary.


ja sama jak bralam starsza suke z hodowli, a bylo to dosc juz dawno, bo we wrzesniu 2010, to zamiast popularnych slow hodowcow i wlascicieli seterow "seter to nie owczarek, nie spodziewajcie sie sie zbyt wiele" (taaak, mowia to. slyszalam to wielokrotnie), powiedziano mi, ze spodziewaja sie po tym skojarzeniu szczeniakow o bardzo fajnym temperamencie, nastawionych na prace z czlowiekiem. i pani opowiedziala mi jak poszla ze swoja suka na szkolenie, na ktorym byly glownie owczarki niemieckie i mama mojego psa dala tam taki show, ze nikt nie mogl uwierzyc, ze "to tylko seter".
i patrzac na to jak wychowane sa moje kundle (a sa to w 100% setery-sa durne jak setery, maja seterze adhd, ogromna pasje do pola i wszystkie popedy na miejscu) wiem, ze bzdura jest zaslanianie sie rasa i teraz jak slysze, ze cos nie jest owczarkiem i dlatego jest nieposluszne, to wiem, ze wlasciciel poniosl porazke wychowawcza:)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 168
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jestem zawiedziona odpowiedzia - nadal nie dowiedzialam sie, co zrobic z psem z agresja lekowa w obliczu spotykania innych psow na codziennych spacerach. Oprocz zamieszkania w namiocie na placu szkoleniowym, coby cwiczyc chodzenie za roznymi pieskami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Jestem zawiedziona odpowiedzia - nadal nie dowiedzialam sie, co zrobic z psem z agresja lekowa w obliczu spotykania innych psow na codziennych spacerach. Oprocz zamieszkania w namiocie na placu szkoleniowym, coby cwiczyc chodzenie za roznymi pieskami.[/QUOTE]

moze tez podejmij stosowne postanwienia na swieta.
przeciez nie ma z gosciem o czym gadac...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']

uwazam, ze nie masz racji.
sama uwielbiam psy "stworzone do czegos", ktorych idiotyczna selekcja hodowlana nie pozbawila podstawowych popedow. kocham pracowac z takimi psami i to miedzy innymi dlatego mam psy mysliwskie.

gdyby bylo tak jak piszesz wziecie gonczaka lub tez teriera na polowanie byloby niemozliwe.

problemy z takimi psami bardzo czesto sa wypadkowa dwoch kwestii: niewybiegania i braku wiezi z przewodnikiem. bardzo, bardzo ciezko jest wytworzyc wiez z psem, ktory jest totalnie niewybiegany.
bardzo wiele osob sadzi, ze mozna to zalatwic na miejskim skwerku z patykiem, czy pilka. a to nie sa psy do takich warunkow.
po prostu zwyczajnie potrzebuja one wiecej ruchu niz zwykle psiarze moga im zaoferowac i to najlepiej, zeby ten ruch odbywal sie w miejscu interesujacym dla psiego nosa, bo wtedy pies meczy sie i fizycznie i psychicznie.

w przypadku psow mysliwskich zapiecie psa na linke czyli jeszcze wieksze ograniczenie psu ruchu sprawia czesto, ze pies na tej lince zostaje juz na zwasze, bo problem sie nawarstwia zamiast sie rozwiazywac.

kolo nas mieszka kilka gonczakow i jrt w tym jeden moj ulubieniec, na widok ktorego moje durne pieski probuja sie zmenic sie w prawdziwe damy, zeby je tylko zauwazyl. pies ten jest emerytowanym psem mysliwskim i razem ze swoim panem codziennie przejezdzaja kilometry na rowerze albo chodza na bardzo dlugie spacery-nie na rundke po parku. i ten pies jest po prostu mistrzem posluszenstwa.
mamy tez pelny rozklad roznych gonczakow. i widac normalnie od razu, ktory jest wybiegany a ktory nie. rekordem jest dla mnie suka obecnie prawie 3 letnia w podobnym wieku jak moj starszy pies. obie byly szczeniakami w podobnym czasie i obecnie moj kundel smyczy potrzebuje tylko jako formalnosci, a tamta w ogole nie jest z niej spuszczana. pies jest chodzaca frustracja.

ostatnio sporo pracuje z mloda gonczaczka. problem? "pies nieodwolywalny, goni rowery, lapie za rece, podbiega do psow i ludzi, nie slucha". bzdura. ten pies mial po prostu za malo ruchu i tragiczna kondycje jak na psa mysliwskiego. wzielam kundla, moje psy jej pokazaly, co to znaczy dobry spacer psa mysliwskiego i nagle okazalo sie, ze pies przestal byc upierdliwy w chacie, nie niszczy ogrodu i nawet ostatnio sami wlasciciele zaczeli spuszczac ja ze smyczy i uwaaaga: pies wraca na gwizdek i to nie sa czary.


ja sama jak bralam starsza suke z hodowli, a bylo to dosc juz dawno, bo we wrzesniu 2010, to zamiast popularnych slow hodowcow i wlascicieli seterow "seter to nie owczarek, nie spodziewajcie sie sie zbyt wiele" (taaak, mowia to. slyszalam to wielokrotnie), powiedziano mi, ze spodziewaja sie po tym skojarzeniu szczeniakow o bardzo fajnym temperamencie, nastawionych na prace z czlowiekiem. i pani opowiedziala mi jak poszla ze swoja suka na szkolenie, na ktorym byly glownie owczarki niemieckie i mama mojego psa dala tam taki show, ze nikt nie mogl uwierzyc, ze "to tylko seter".
i patrzac na to jak wychowane sa moje kundle (a sa to w 100% setery-sa durne jak setery, maja seterze adhd, ogromna pasje do pola i wszystkie popedy na miejscu) wiem, ze bzdura jest zaslanianie sie rasa i teraz jak slysze, ze cos nie jest owczarkiem i dlatego jest nieposluszne, to wiem, ze wlasciciel poniosl porazke wychowawcza:)[/QUOTE]


No właśnie ja mam takie samo zdanie- po prostu gończe i psy myśliwskie to psy jedynie dla okreslonej grupy ludzi, którzy mogą im zapewnić odpowiednią ilośc ruchu uwzględniając przy tym ich naturę.

Dziwi mnie to zwiewanie beagli na spacerach, o którym już prawie legendy krążą.

Ale- co można wyczytać na forum poświęconym miłośnikom rasy beagle- wiele z tych psów ma porobione PT i inne tam kursy, uczestniczą w polowaniach czy w jakikolwiek inny sposób jest im zapewniana "rozrywka" do której zostały stworzone, latają przy rowerach bez smyczy, joggingują się razem z właścicielem po kilkanaście km dziennie/co drugi dzień a i tak mimo to mają tendencję do zwiewania na spacerach na te 20 minut a czasami nawet kilka godzin gdy puści je się luźno bo zachce się wyjść na zwykły luźny długi spacer.

I wszyscy tam trąbią: prowadzić psa jedynie na lince na polach, w lasach, luzem puszczać tylko w parkach z innymi psami albo na stadionach czy innym ogrodzonym terenie. Wszyscy, nawet hodowcy którzy teoretycznie powinni mieć największą wiedzę o rasie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']No właśnie ja mam takie samo zdanie- po prostu gończe i psy myśliwskie to psy jedynie dla okreslonej grupy ludzi, którzy mogą im zapewnić odpowiednią ilośc ruchu uwzględniając przy tym ich naturę.

Dziwi mnie to zwiewanie beagli na spacerach, o którym już prawie legendy krążą.

Ale- co można wyczytać na forum poświęconym miłośnikom rasy beagle- wiele z tych psów ma porobione PT i inne tam kursy, uczestniczą w polowaniach czy w jakikolwiek inny sposób jest im zapewniana "rozrywka" do której zostały stworzone, latają przy rowerach bez smyczy, joggingują się razem z właścicielem po kilkanaście km dziennie/co drugi dzień a i tak mimo to mają tendencję do zwiewania na spacerach na te 20 minut a czasami nawet kilka godzin gdy puści je się luźno bo zachce się wyjść na zwykły luźny długi spacer.

I wszyscy tam trąbią: prowadzić psa jedynie na lince na polach, w lasach, luzem puszczać tylko w parkach z innymi psami albo na stadionach czy innym ogrodzonym terenie. Wszyscy, nawet hodowcy którzy teoretycznie powinni mieć największą wiedzę o rasie[/QUOTE]

bylam raz na spacerze z beaglem, ktory w psiej szkole bym prymusem, a na dworze spuszczony wlasnie mial gdziec pancie.
i ona tak opowiadala, ile to robia z tym psem, jak go szkola itd, a on dalej ucieka...

i nagle nasze 3 psy poszly w krzaki,
ja nie chcialam, zeby moje tal lazly, bo ostatnio wylazly ze skorupa rzepow na calym ciele, wiec zagwizdalam i wrocily.
a pani od beagla zawolala swojego psa tak, ze serio, gdybym byla tym kundlem to tez bym nie przyszla nawet jesli by miala dla mnie 1 kg ciastek w kieszeni.

wszystko, absolutnie wszystko ma swoja przyczyne.
i jesli ktos sobie nie radzi z psem, to zwykle nie jest to wina psa.
to nie jest wina beagla, ze ucieka. to jest ina jego wlasciciela.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']Jestem zawiedziona odpowiedzia - nadal nie dowiedzialam sie, co zrobic z psem z agresja lekowa w obliczu spotykania innych psow na codziennych spacerach. Oprocz zamieszkania w namiocie na placu szkoleniowym, coby cwiczyc chodzenie za roznymi pieskami.[/QUOTE]
Tak, i co zrobić gdy pies nam już wyskoczy do innego psa by nie można było tego uznać za korektę. Bo rozumiem że szarpnięcie smyczą do siebie i skorygowanie głosowe nie wchodzi w grę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Fauka']Tak, i co zrobić gdy pies nam już wyskoczy do innego psa by nie można było tego uznać za korektę. Bo rozumiem że szarpnięcie smyczą do siebie i skorygowanie głosowe nie wchodzi w grę.[/QUOTE]

Konieczny jest wtedy sygnał "braku nagrody" czy jakoś tak :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pshemcod']Najlepiej zignorować takie zachowanie. Można też użyć tak jak mówisz - sygnał zapowiedzi braku nagrody .[/QUOTE]

przepraszam, ale chyba jak nasz pies właśnie gryzie drugiego, to ignorowanie jest nieco niestosowne? znaczy, mam stać i czekać, aż skończy?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='motyleqq']przepraszam, ale chyba jak nasz pies właśnie gryzie drugiego, to ignorowanie jest nieco niestosowne? znaczy, mam stać i czekać, aż skończy?[/QUOTE]
Kalkulować przez ten czas ile wyniesie nas szycie ofiary naszego przyjaciela i mieć nadzieję, że na szyciu się skończy :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ależ pies jest dobrze wychowany! Jako znawca powinieneś wiedzieć, że czasem wystarzy jeden atak ze strony obcego psa by pies stał się histerykiem. Ale podnoszenie za obroże czy skórę jest mało pozytywne. A jak pies ma w pysku drugiego psa i nie chce puścić? Ja wtedy podduszam w powietrzu, zabraknie tlenu to puści ale pozytywne to to nie jest.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...