Yoana Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 Też zrobiłam wczoraj przelew, na pewno się przyda - musimy znaleźć jakieś rozwiązanie. Quote
Beatkaa Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 [quote name='kiyoshi']miałam zamiar sobie odpuścić, ale jednak nie potrafię... oglądam ten film i własnym oczom nie wierze!! oto co się dzieje... sunia przyprowadzona do zupełnie nowego miejsca w otoczeniu 4 kotów i psa dostaje jedzenie- nie w jakimś zacisznym miejscu z dala od innych zwierząt, tylko na środku pokoju... potem do psa podchodzi w trakcie jedzenia kot...nikt na to nie reaguje w żaden sposób (nie przywołuje kota) bo przecież dla dogomaniaków to oczywiste, że jak kot podchodzi do obcego psa w czasie posiłku to znaczy, że co??? ten pies powinien mu powiedzieć- 'choć stary, śmiało, pojemy sobie razem'???? tak miała Zosia zareagować?? [B]moim zdaniem ta cała nakręcona sytuacja to jakaś jawna prowokacja... a zachowanie Zosi- całkowicie przewidywalne, dla kogoś kto w ogóle ma jakiekolwiek pojęcie o behawiorze psa!!!! [/B] swoją drogą...czy którakolwiek z Was byłaby szczęśliwa, gdyby ktoś podszedł z łapami do jej obiadu?? bo ja na pewno nie.... to wszystko.... Zosia od wczoraj czuje się bardzo źle...jak przyszła tak położyła się i nic do niej nie dociera...głaskam ją, przytulam...a ona tylko oko otwiera na moment, by potem znów zamknąć się w swoim świecie.. i tyle dobrego wyszło z chęci PDT, że pies znów wrócił do stanu z okresu, gdy znalazłam ją nad Brynicą... poza tym...w sobote wyrażnie mówiłam Ci Beatko, że Zosia może dostać tabletkę na odrobaczenie najszybciej we wtorek!!! (tak zaleciła wet, by nie obciążać za bardzo jej organizmu, jako że w sobotę przeszła komplet szczepień)...pytałam was czy to nie będzie problem?? tymczasem widzę dziś w książeczce Zosi, że dostała tą tabletkę w niedziele!!!!!! czemu tak zrobiłyście????? nie rozumiem tego zupełnie...[/QUOTE] Prowokacja?? Pomyśl przez chwilę co piszesz.Naprawdę marzyłam o tym żeby Zosia po jednym dniu wyjechała ode mnie.Tak sądzisz? To Ci powiem,że mylisz się i nie znasz mnie więc mnie nie oceniaj.Myślisz,że tylko Ty to przeżywasz?? Bo dla mnie to też nie jestem komfortowa sytuacja.Nie powiedziałam,że zachowanie Zosi w trakcie posiłku było nienormalne.To logiczne,że tak zareagowała i po tamtej sytuacji nie przeszło mi przez myśl żeby ją oddawać.Powiedziałam tak gdzieś kiedykolwiek??Nie przypominam sobie.Przeczytaj sobie jak o tym pisałam. Dopiero w trakcie zabawy piłką pojawiła się agresja w stosunku do Boska.Miałam to olać i czekać na rozwój sytuacji? Twój pies jest większy od Zosi i to jest inna sytuacja...mój się nie obroni i nie czekałabym na jakieś nieszczęście.Naprawdę tak ciężko Ci to zrozumieć?I jak tak bardzo chcesz prać brudy to czemu nie wspomniałaś NIC przed tym,że musiałaś psiaki izolować na samym początku i dopiero jak Ci powiedziałam o sytuacji z Boskiem to mi to opowiedziałaś.To chyba ważna informacja nie sądzisz? A wiesz,że ja nie mam jak izolować zwierząt. Tak,dostała tabletkę w niedzielę,zaraz przed wyjazdem po konsultacji telefonicznej z wetem.Szczepiona była w piątek a nie w sobotę. To tyle,bo i tak wiesz swoje i lepiej się kłócić i oskarżać kogoś,a ja nie mam zamiaru dostawać po d*** za to,że dobrze chciałam,a wyszło inaczej,bo niestety ale nie każdy psiak się z każdym zgodzi. Quote
kiyoshi Posted February 4, 2013 Author Posted February 4, 2013 [quote name='Nette']Kiyoshi, spokojnie... Zdaję sobie sprawę, że to Tobie (obok Zosi) jest w tej całej sytuacji najciężej. Jest Ci smutno, jesteś rozgoryczona i martwisz się pewnie co dalej. Ale grzechem byłoby nie spróbować przenieść Zosi do tego akurat domu tymczasowego, skoro jest on blisko i wydawało się, że wszystko będzie ok. Zosia nie może u Ciebie zostać i musisz ją komuś przekazać. Taka prawda, trzeba się będzie na razie rozstać. I na pewno Zosia ciężko przeżyje to rozstanie - ale nie ma wyjścia. Czy nie uważasz, że jednak dom Kikou byłby tym odpowiednim (jeżeli jest miejsce)? Z tego, co mogłam się zorientować Kikou ma duże doświadczenie we wprowadzaniu nowych psów do stada i - jak sądzę po zdjęciach - czują się tam one świetnie. Co do Zosi, to oczywiście masz rację. Zachowała się zupełnie normalnie - bardzo ładnie ostrzegła kota, że jak sobie nie pójdzie, to dostanie łomot, a i psu bezboleśnie wyjaśniła, że musi uważać. Psy nie mówią do siebie: mój drogi, usuń się proszę trochę w prawo i nie patrz mi w talerz albowiem ponieważ jakowoż krępuję się jeść przy tobie, tylko warczą, pokazują zęby, a czasem przetrzepią sobie futro. No i cóż z tego. Jeżeli to tylko pokazówka, to naprawdę nie ma czym się martwić. I łatwo temu zabiec: jedzenie w innych pomieszczeniach, brak zabawek walających się po katach, żadnych gryzaków, ostrożne rozdzielanie czułości. Fajnym sposobem jest też nakłonienie psiaków, żeby np ćwiczyły razem i razem były nagradzane za ćwiczenia. W ogóle robienie czegoś wspólnie zbliża psy i sprawia, że stają się "jedna drużyną". Zosia jest fajnym, normalnym, dobrym psem, który miał w ostatnim czasie mnóstwo przeżyć - jej świat się załamał zupełnie :shake: I każdy kto ja do siebie weźmie musi się z tym liczyć...[/QUOTE] dziękuje Ci nette za te piękne słowa.. dokładnie to chciałam napisać, tylko może mniej poetycko mi to wyszło;) tak sobie tylko myślę, że osoby, które decydują się na DT powinny przynajmniej zapoznać się z podstawami behawioru psa...może nawet warto by otworzyć jakiś wątek na ten temat??? by potem niepotrzebnie nie przyklejać psu łatki- agresywny... strasznie źle się stało, że zadzwoniłam do kikou odwołać miejsce...ona jakoś dziwnie to przyjęła i ogólnie rozmowa była dziwna...więc nie wiem czy powinnam tam znów dzwonić...poza tym kikou ma 14 psów a Zosia jest zazdrośnicą- to fakt.... yoana- bardzo dziękuje za wpłatę.... Quote
kiyoshi Posted February 4, 2013 Author Posted February 4, 2013 (edited) [quote name='Beatkaa']Prowokacja?? Pomyśl przez chwilę co piszesz.Naprawdę marzyłam o tym żeby Zosia po jednym dniu wyjechała ode mnie.Tak sądzisz? To Ci powiem,że mylisz się i nie znasz mnie więc mnie nie oceniaj.Myślisz,że tylko Ty to przeżywasz?? Bo dla mnie to też nie jestem komfortowa sytuacja.Nie powiedziałam,że zachowanie Zosi w trakcie posiłku było nienormalne.To logiczne,że tak zareagowała i po tamtej sytuacji nie przeszło mi przez myśl żeby ją oddawać.Powiedziałam tak gdzieś kiedykolwiek??Nie przypominam sobie.Przeczytaj sobie jak o tym pisałam. Dopiero w trakcie zabawy piłką pojawiła się agresja w stosunku do Boska.Miałam to olać i czekać na rozwój sytuacji? Twój pies jest większy od Zosi i to jest inna sytuacja...mój się nie obroni i nie czekałabym na jakieś nieszczęście.Naprawdę tak ciężko Ci to zrozumieć?I jak tak bardzo chcesz prać brudy to czemu nie wspomniałaś NIC przed tym,że musiałaś psiaki izolować na samym początku i dopiero jak Ci powiedziałam o sytuacji z Boskiem to mi to opowiedziałaś.To chyba ważna informacja nie sądzisz? A wiesz,że ja nie mam jak izolować zwierząt. Tak,dostała tabletkę w niedzielę,zaraz przed wyjazdem po konsultacji telefonicznej z wetem.Szczepiona była w piątek a nie w sobotę. To tyle,bo i tak wiesz swoje i lepiej się kłócić i oskarżać kogoś,a ja nie mam zamiaru dostawać po d*** za to,że dobrze chciałam,a wyszło inaczej,bo niestety ale nie każdy psiak się z każdym zgodzi.[/QUOTE] kochana Beatko...spokojnie...nie powiedziałam, że to była ukartowana prowokacja ten film, ale że sposób w jaki podałyście posiłek aż sam się prosił o taki rozwój sytuacji!! co do przepychanek Zosi i Gaji- ta informacja często pojawiała się na tym watku, a też na wydarzeniu Zosiowym na facebooku. to, że izolowałam psy wynikało z tego, że wychodziłam na 8 godzin i przezornie wolałam tak robić przez pierwsze dni!!! nigdy Zosia niekogo nie ugryzła do krwi i Twojego Boska też by nie ugryzła...ręcze za to własną głową... zwierzęta muszą mieć poważny powód by naprawde się pogryźć...a Zosia jest normalnym, zdrowym psem, który musi ustalić granice...tak zrobiła z Gają...a potem- widziałaś chyba tutaj filmiki jak się razem bawiły???? edit: właśnie dotarła wpłata od zebrazebra:))) z całego serducha!! DZIĘKI! edit 2: wpłynęło też 15 zł od yoana:):multi: kochane cioteczki:loveu: Edited February 4, 2013 by kiyoshi Quote
AgusiaP Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 Dziewczyny wyszło jak wyszło... trudno stało się... teraz musimy się skupić na szukaniu DT dla Zosi. Ona jest najważniejsza... Mam nadzieję, że dzisiaj poczuje się już lepiej. Biedna Zosieńka tyle się w jej życiu ostatnio dzieje... Quote
róża35 Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 kiyoshi,nie pomyślałaś zabierając Zosinę do siebie ,aby będąc pierwszy raz z nią u weta podać jej pastylkę na robale,aby nie narażać swojego psiaka na ewentualne zarażenie ?Jak dziś Zosia się czuje?Jakbyś nie wiedziała ,to taką pastylkę podaje się klika dni przed ewentualnym szczepieniem...Rozumiem Twoje rozgoryczenie ,ale nie zawsze jest wszystko jak tego chcemy. Quote
MALWA Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 Dopiero teraz weszłam...........i co z Zosią? Gdzie on atrafi? Chyba nie pozostaje nic innego jak pytac o miejsce kikou.......małama pieniadze, są deklaracje, wpłaty, jakoś damy radę, a Kikou ma doświadczenie z taki staruszkami. Quote
kiyoshi Posted February 4, 2013 Author Posted February 4, 2013 [quote name='róża35']kiyoshi,nie pomyślałaś zabierając Zosinę do siebie ,aby będąc pierwszy raz z nią u weta podać jej pastylkę na robale,aby nie narażać swojego psiaka na ewentualne zarażenie ?Jak dziś Zosia się czuje?Jakbyś nie wiedziała ,to taką pastylkę podaje się klika dni przed ewentualnym szczepieniem...Rozumiem Twoje rozgoryczenie ,ale nie zawsze jest wszystko jak tego chcemy.[/QUOTE] cioteczko...cały czas miałam nadzieje, żę Zosia się zgubiła, dlatego nie brałam jej na szczepienia a o odrobaczeniu wcześniejszym jakoś też nie pomyślałam, bo zosia nie miała ani biegunki ani jakiś innych delegliwości, które mogłyby wskazywać na robale...mój błąd... co do reszty posta- bez komentarza;) Quote
kiyoshi Posted February 4, 2013 Author Posted February 4, 2013 [quote name='MALWA']Dopiero teraz weszłam...........i co z Zosią? Gdzie on atrafi? Chyba nie pozostaje nic innego jak pytac o miejsce kikou.......małama pieniadze, są deklaracje, wpłaty, jakoś damy radę, a Kikou ma doświadczenie z taki staruszkami.[/QUOTE] na razie proszę o cierpliwość...jutro dokładnie poinformuje Was co będzie z Zosią i jak potoczą się jej losy... teraz znikam i dziś będe już bez internetu.... Quote
róża35 Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 Kioshi,czytając DOKŁADNIE ostatnie posty ,to nie zachowanie suni na filmiku ,było rezygnacją PDT,a zachowanie Zosi w stosunku do psa! Dość drastycznie zatytułowałaś teraz wątek,czy faktycznie sunia znajduje się obecnie na bruku? Quote
Martika&Aischa Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 Dziewczynki kochane szkoda energii na kłótnie :) to nie ma sensu! Trzeba się teraz skupić na znalezieniu miejsca w hoteliku lub domu tymczasowym dla Zosieńki ..... Quote
Ada-Vebby Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 (edited) [quote name='kiyoshi']na razie proszę o cierpliwość...jutro dokładnie poinformuje Was co będzie z Zosią i jak potoczą się jej losy... teraz znikam i dziś będe już bez internetu....[/QUOTE] Ciociu kiyoshi,nie obawiaj się o naszą cierpliwość:) Potrzeba również spokoju,żeby sensownie wybrnąć z obecnej sytuacji,myśląc co będzie najlepsze dla Zosi.Myślę,że wspólnie uda nam się znależć rozwiązanie! Edited February 4, 2013 by Ada-Vebby Quote
ULKA12 Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 A ja tak z innej beczki, jeśli chodzi o sterylke Zosi to zastanowiłabym się nad nią. Niektóre guzy są hormono - zależne i z każdą cieczka się powiększają, sterylka zastopowałaby ten proces. Quote
Mysza2 Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 [quote name='kiyoshi']na razie proszę o cierpliwość...jutro dokładnie poinformuje Was co będzie z Zosią i jak potoczą się jej losy... teraz znikam i dziś będe już bez internetu....[/QUOTE] Będziemy cierpliwe, najważniejsze to znaleźć miejsce dla Zosi i na tym trzeba się skupić:) Quote
sonia1974 Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 o kurczaki ale się podziało Zosieńko kochana trzymaj się Quote
Awit Posted February 4, 2013 Posted February 4, 2013 O rany, niedobrze. Szkoda, że psom nie ograniczało się zabaw w tych dniach i Zosia nie mgła w spokoju zjeść. Jedzenie i zabawki to dwa najważniejsze punkty zapalne u psów. I na tym tle nieporozumienia a zwłaszcza w początkowym okresie są wg mnie czymś normalnym. U moich suk też nie widać nawet śladu sterylki. Minęło ileś lat i miały zabieg w wieku około roku. U starszej suni [*] którą sterylizowałam jak miała około 7 lat, blizna została do końca życia, nieduża ale widoczna. Quote
iwonamaj Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 [quote name='Martika@Aischa']zaglądam do Zosieńki .........[/QUOTE] ... ja także :(... Quote
Funky Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 O matko jedyna! zapisuję, bo trzeba malutkiej pomóc!!! Quote
Yoana Posted February 5, 2013 Posted February 5, 2013 No i jak tam, jakie decyzje w sprawie Zosieńki? Quote
kiyoshi Posted February 5, 2013 Author Posted February 5, 2013 Funky- witamy:) kochane cioteczki. już mam internet, więc wreszcie mogę na spokojnie podzielić się z wami tym, czym chce się podzielić... przede wszystkim- Beatkaa i mamo Beatki- wiem, że miałyście dobre chęci i wiem, że zwierzęta u Was mają naprawde dobrze! Bosek jest cudownym, mega zadbanym starszym panem:) i wiem, że o Zosie też byście dbały, jednak nie wyszło....widać tak miało być... Sytuacja Zosi zmienia się z dnia na dzień. po tych doświadzczeniach z weekendu postanowiłam jednak zwrócić się o pomoc do osoby, z którą pisałam na samym początku jak założyłam ten wątek...jeszcze zanim pojawiła się opcja u kikou... Tą osobą jest kasiaprzystał...a właściwie jej siostra... Już wtedy pisałam z Kasią o tym jaka jest Zosia i dlatego propozycja miejsca u siostry wydała mi się idealna... Siostra Kasi- Paulina mieszka w Bielsku (w godzinę dojedziemy tam pociągiem), ma domek z ogrodem. Na ogrodzie mieszka sunia ON, praktycznie nie korzystająca z domu. poza tym jest tam obecnie jeden piesek na DT- mały, chudy, prawie cały czas śpi... Nie ma żadnych innych zwierząt. Zosia będzie mieszkała w domu razem z małym pieskiem, którego podobno nie interesują wcale zabawki:) Na informacje o ewentualnej 'agresji' ze strony Zosi, Paulina powiedziała, że to nie problem, ponieważ dom jest duży i Zosie będzie można odizolować gdyby była taka potrzeba.. Poza tym, Paulina cały czas jest w domu, więc zachowanie Zosi 'będzie pod kontrolą'...a .gdyby była niegrzecznie zawsze można ją tez wyrzucić na dłuższy spacer do ogrodu:) W domu jest dwójka dzieci, a z moich doświadczeń wynika, że Zosia kocha dzieci :) nasz sąsiad zza ściany ma 3 latka i Zosia jak tylko go widzi od razu leci by się pogłaskać, co zresztą i chłopczyk bardzo lubi:) Zosia często jest zapraszana przez jego rodziców w odwiedziny... Wiem też, że u Pauliny wcześniej przebywała inna starsza sunia również ze zmianą nowotworową...czytałam bardzo dokładnie jej wątek i wiem, że dziewczyny zrobiły absolutnie wszystko by ją ratować!!! oczywiście zdrowie Zosi jest obecnie w zupełnym porządku...jedyne co trzeba to obserwować guz... Jedyny maciupeńki minus nowego domku to cena....tzn. i tak nie jest wygórowana moim zdaniem jak na takie warunki! ale jednak... pobyt Zosi wyniesie 10zł za dobę...czyli ok. 300zł miesięcznie... jestem już zdecydowana, że Zosia tam pojedzie... naprawde nie chce dawać kikou na głowę Zosi, chociaż wierzę, że kikou tak szybko by się nie poddała i próbowała by zadbać o integrację Zosi i reszty psiego stada...jednak...to by mogło być dla niej, dla Zosi i dla licznego psiego stada naprawde trudne.... [B][COLOR=#b22222] CZEGO POTRZEBA TERAZ?[/COLOR][/B] jeśli chodzi o transport- Zosia pojedzie ze mną pociągiem do Bielska-Biała w weekend lub na początku (poniedziałek) przyszłego tygodnia. JEŚLI CHODZI O KOSZTY...jest mi bardzo głupio znów Was prosić....jednak Zosia na chwilę obecną ma uzbierane 200zł stałych deklaracji...brakuje nam więc 100zł... KAŻDA ZŁOTÓWKA SIĘ LICZY...JEŚLI MOŻECIE ZADEKLAROWAĆ NAWET 5 ZŁ MIESIĘCZNIE TO JEST TO BAAAARDZO DUŻO!! W MARCU POSTARAM SIĘ RÓWNIEŻ OTWORZYĆ BAZAREK DLA ZOSI...JEDNAK I PRZY BAZARKACH BARDZO WAS PROSZĘ O POMOC... Poza tym...po raz kolejny prosze osoby, które zadeklarowały się wspierać finansowo Zosię, aby wypowiedziały się, czy opcja PDT u siostry kasiprzystał jest również dla nich OK... potrzebuje również Waszych dobrych życzeń...oraz wszelkich uwag, co mogłabym jeszcze zrobić, co przekazać do nowego domu, aby uniknąć kolejnych nieporozumień?? powiedziałam o możliwej 'agresji' Zosi do innych psów o zabawki i jedzenie... (na spacerach Zosia nie wykazuje nawet cienia agresji, wręcz przeciwnie, z każdym psem pięknie się obwąchuje i merda ogonem, więc w ogródku u Paulinki na pewno będzie grzeczna!) powiedziałam o konieczności częstych spacerów- 4-5 razy dziennie- inaczej Zosia może podsikiwać...jest ogród powiedziałam o tym, że może wymagać odizolowania- jest miejsce... powiedziałam, że nie mam pewności o sterylizacji- to też nie problem, bo nawet jakby miała cieczkę, będzie odizolowana... jeśli przychodzi Wam jeszcze coś do głowy...radźcie ciotki...bo nie mogę pozwolić sobie, by Zosia znów wróciła...wtedy już naprawde nic dla niej nie wymyślę:((( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.