Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Asia & Ginger']Niedawno mieliśmy podobną sytuację w DT. Seter adoptowany (starszy, dość spokojny) po przybyciu szczeniaka spaniela też strasznie się "obraził", chodził przybity, jakby miał depresję, jakby brzydził się małego. Z czasem było coraz lepiej, psiaki mogły spać na jednym łóżku. A jakoś po 2 tygodniach po raz pierwszy się ze sobą bawiły i potem było już tylko lepiej, szalały codziennie jak wariaty.

Ważne są w takich przypadkach wspólne spacery, na spacerach psy znacznie lepiej się dogadują.
Poza tym warto też nagradzać psa za wszelkie dobre zachowania i obojętność względem małej (ale czymś naprawdę przepysznym).
Można też spróbować skojarzyć psiakowi, że widok małej wywołuje pozytywne rzeczy, czyli np. dostaje smaki (najpierw dawać mu smaki, gdy suni nie ma w pokoju, pokarmić trochę pochwalić i wtedy wprowadzić/pokazać małą z daleka, a psiaka "zagadywać" smakami i nadal chwalić, jeśli będzie ok. Powoli można zmniejszać odległość i podchodzić z sunią, ale to nie tak od razu i w jeden dzień, codziennie trochę bliżej i bliżej).

Napiszcie do Elik, ona miała chyba kiedyś kojec metalowy dla szczeniaków, coś mi tak świta, na pewno byłoby to pomocne.[/QUOTE]
Pisałam do Elik. O kojcu nie pomyslałam...Napiszę ponownie.

  • Replies 3.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted (edited)

[quote name='wanda szostek']Ja nie rozumiem sytuacji u lucky. Przez moje DT od 2006 r przewinęło się wiele psów. W mieszkaniu miałam psy, które musiałam izolować , aby się nie pogryzły. Psy przychodzą, rzadziej odchodzą ale nowe muszą zawsze wejść w środowisko. Borys nienawidzi samców, doszedł Rudy i trzeba było ich izolować i pilnować, żeby do spotkania nie doszło. Teraz jest już spokój, podobno biegają razem, ale ja osobiście wolę dla swojego spokoju je izolować. To samce i przy sukach mogą różnie się zachować. Ze szczeniakami nigdy nie miałam problemu. Dzisiaj Toja pogoniła kilka razy Parówkę, bo pchał się do wielkiej kości, którą ona na spacerku znalazła i przytargała więc go pogoniła, ale nie ugryzła. Może to raczej chodzi o kłopoty z małą, ona na szeleczkach już powinna wychodzić na spacerki i uczyć się gdzie załatwiać swoje potrzeby. Podejrzewam, że ten wisus może również podgryzać wszystko i może o to bardziej chodzi.[/QUOTE]
Wandziu trzeba chcieć...
Jak się jest dogomaniaczką ,to ma się świadomość ,że szczeniak podgryza i siusia na dywany...
Zresztą to chyba każdy wie...
Mój szczeniak gryzł i sikał długo... Nawet był u behawiorystki w Krakowie przez 2 tygodnie...Nie pomagały tony gryzaków, wolał buty :)
Sunie szybciutko przestały siusiać w domu i podgryzać.Jestem pewna ,że mała szybko złapie regulamin domu.
Miałam 4 suczki, pieska mam pierwszego. Suczki jak dziewczynki są grzeczniejsze, przynajmniej moje...:)
Pączek jest okropny ale kocham go nad życie i mam w nosie ,że coś zbroi...:)

Edited by ewu
Posted

[quote name='wanda szostek']Wścieklizna jest w szczepieniu . Jak szczepię na wirusówki to to jest razem ze wścieklizną[/QUOTE]
U nas osobno.

Posted

[quote name='Asia & Ginger']Niedawno mieliśmy podobną sytuację w DT. Seter adoptowany (starszy, dość spokojny) po przybyciu szczeniaka spaniela też strasznie się "obraził", chodził przybity, jakby miał depresję, jakby brzydził się małego. Z czasem było coraz lepiej, psiaki mogły spać na jednym łóżku. A jakoś po 2 tygodniach po raz pierwszy się ze sobą bawiły i potem było już tylko lepiej, szalały codziennie jak wariaty.

Ważne są w takich przypadkach wspólne spacery, na spacerach psy znacznie lepiej się dogadują.
Poza tym warto też nagradzać psa za wszelkie dobre zachowania i obojętność względem małej (ale czymś naprawdę przepysznym).
Można też spróbować skojarzyć psiakowi, że widok małej wywołuje pozytywne rzeczy, czyli np. dostaje smaki (najpierw dawać mu smaki, gdy suni nie ma w pokoju, pokarmić trochę pochwalić i wtedy wprowadzić/pokazać małą z daleka, a psiaka "zagadywać" smakami i nadal chwalić, jeśli będzie ok. Powoli można zmniejszać odległość i podchodzić z sunią, ale to nie tak od razu i w jeden dzień, codziennie trochę bliżej i bliżej).

Napiszcie do Elik, ona miała chyba kiedyś kojec metalowy dla szczeniaków, coś mi tak świta, na pewno byłoby to pomocne.[/QUOTE]
Tak bardzo ważne jest zapoznawanie na spacerze. Właściwie to szkoda ,że nie zaczęto od poznania na dworze. Wszystko się da ale trzeba chcieć. Wspólne wyjście, smaczki i spokój...

Posted

[SIZE=3][B]ewu[/B], Koko i wilczka (sorry, zapomniałąm imienia), której miałam książeczkę są szczepione przeciw wściekliznie. To inne pewnie te[SIZE=3]ż.[/SIZE]
Koko trzeba doszczepić w tym tygodniu na wirusówki i dopiero wtedy mo[SIZE=3]ż[/SIZE]na z nią wyjść na ulicę ![/SIZE]

Posted

[quote name='lucky123']Mój psiak na szczęście szczeniaki toleruje :) [B]A jakby były jakieś problemy to psi psycholog się kłania,[/B] ale jestem pełna nadziei, że psiaki się pokochają :)
a narzeczony już przekonany w 100%, że psiak zostaje na stałe ;) (zresztą, każdy się przekona do takiego maluszka :) )[/QUOTE]


[quote name='lucky123']Ja już mam imię :) Kora :) Proste, a łatwe do zapamiętania :)
Tylko o szczepionki mi chodzi, żebym wiedziała :)
Aha, a nr tel podałam, bo mogę mieć problem z dogomanią - [B]jutro przeprowadzka na duuuuże mieszkanie :) (specjalnie ze względu[/B] [B]na dwa pieski[/B] :) )[/QUOTE]

lucky123,wiemy, że Ci ciężko. Z tego powodu wzięłam suczki tylko na tydzień, a nie na dłuzej.
Ale przecież sama pisałaś to co podkreśliłam tłustym drukiem. Szkoda tak szybko poddawać się.

Posted

to, że siusia, kupę robi i gryzie mi nie przeszkadza ;) jestem pedagogiem specjalnym, więc i pogryziona przez dzieciaki byłam, opluta i pieluchy zmieniałam ;)
dzisiejsza noc była spokojniejsza, chwilę popłakała, potem poszła spać. Siku robi już w wyznaczonym miejscu, chociaż w czasie zabawy zdarza jej się zrobić na dywan.
po prostu martwię się o Luckyego...
no, ale skoro u Was się poukładało, to może u nas też?
dziękuję za wszystkie słowa :)
mam nadzieję, że się uda i mała u nas zostanie :)
zresztą, nawet jakby się nie dało, to przecież jej nie wywiozę do schronu i nie wyrzucę :P DT miałaby zapewniony aż do znalezienia DS. Aczkolwiek, dzisiejsza noc mnie trochę podbudowała i mam nadzieję, że mała zostanie :)

Na szczepienia idziemy w środę :)

Posted

[quote name='wanda szostek']...Może to raczej chodzi o kłopoty z małą, ona na szeleczkach już powinna wychodzić na spacerki i uczyć się gdzie załatwiać swoje potrzeby...[/QUOTE]
[SIZE=3]Nie wolno maluszka wyprowadzać na spacery przed szczepieniem, a po szczepieniu obowiązuje miesiąc karencji. Przed szczepieniem i bezpośrednio po jest bardzo narażony na wszelkie choroby. [/SIZE]

[quote name='ewu']Pisałam do Elik. O kojcu nie pomyslałam...Napiszę ponownie.[/QUOTE]
Basiu ja nie mam kojca, to raczej zagródka i jest w domku letnim poza Krakowem:)
Jeśli potrzebny to go przywiozę.

Posted

To mnie pocieszyłaś :)
Myślę, że trzeba jej zrobić ogłoszenia w pierwszej kolejności.
Jak będą ogłoszenia to szybko pójdzie, bo jest przeurocza mimo rozrabiactwa.
[SIZE=4]Która ciotka dobra w ogłoszeniach ?[/SIZE]
Moze któreś z moich zdjęć by się nadało ?

Posted

[quote name='an1a'][B]Schowajcie dywan[/B], jeśli macie możliwość. To niestety idealna toaleta dla szczeniaków.[/QUOTE]

To konieczność.
Szczeniaki mając do wyboru dywan, albo pieluszkę, zawsze wybierają dywan :(

Lucky, wierzę w Was. Dacie radę :)

Posted

[quote name='elik']Basiu ja nie mam kojca, to raczej zagródka i jest w domku letnim poza Krakowem:)
Jeśli potrzebny to go przywiozę.[/QUOTE]
Elu jak dobrze kojarzę, to chyba coś takiego miałaś:
[URL]http://allegro.pl/wysoki-kojec-dla-szczeniat-psa-8-el-skladany-91cm-i2952235696.html[/URL]
Kojcem to też się nazywa. ;-)

Posted

[quote name='Asia & Ginger']Elu jak dobrze kojarzę, to chyba coś takiego miałaś:
[URL]http://allegro.pl/wysoki-kojec-dla-szczeniat-psa-8-el-skladany-91cm-i2952235696.html[/URL]
Kojcem to też się nazywa. ;-)[/QUOTE]

Tak, to właśnie to.

Posted (edited)

[quote name='elik']To konieczność.
Szczeniaki mając do wyboru dywan, albo pieluszkę, zawsze wybierają dywan :(

Lucky, wierzę w Was. Dacie radę :)[/QUOTE]

Ja mam jeden pokój z dywanem (reszta zwinięta i schowana ) i tylko do tego pokoju mogę zaprosić. Pilnuję, aby tam sikuty nie wchodziły no, ale zdarza się. Wczoraj ani się spostrzegłam jak Parówa wpakował się i dywan podlał. Szlak mnie trafia, bo chociaż to jedno miejsce chcę mieć dla ludzi.

Dzwoniłam do schroniska, aby wyjaśnić sprawę szczepień. Pieski mają tylko to co w książeczce. Wściekliznę szczepią dopiero jak pies ma pół roku

Edited by wanda szostek
Posted (edited)

[quote name='Mazowszanka'][SIZE=3][B]ewu[/B], Koko i wilczka (sorry, zapomniałąm imienia), której miałam książeczkę są szczepione przeciw wściekliznie. To inne pewnie te[SIZE=3]ż.[/SIZE]
Koko trzeba doszczepić w tym tygodniu na wirusówki i dopiero wtedy mo[SIZE=3]ż[/SIZE]na z nią wyjść na ulicę ![/SIZE][/QUOTE]
Rozumiem, faktycznie wcześniej nie wolno.Koko jest u Ani? A Wilczek u Makili?
Wszystko mi się miesza...

Edited by ewu
Posted

[quote name='lucky123']to, że siusia, kupę robi i gryzie mi nie przeszkadza ;) jestem pedagogiem specjalnym, więc i pogryziona przez dzieciaki byłam, opluta i pieluchy zmieniałam ;)
dzisiejsza noc była spokojniejsza, chwilę popłakała, potem poszła spać. Siku robi już w wyznaczonym miejscu, chociaż w czasie zabawy zdarza jej się zrobić na dywan.
po prostu martwię się o Luckyego...
no, ale skoro u Was się poukładało, to może u nas też?
dziękuję za wszystkie słowa :)
mam nadzieję, że się uda i mała u nas zostanie :)
zresztą, nawet jakby się nie dało, to przecież jej nie wywiozę do schronu i nie wyrzucę :P DT miałaby zapewniony aż do znalezienia DS. Aczkolwiek, dzisiejsza noc mnie trochę podbudowała i mam nadzieję, że mała zostanie :)

Na szczepienia idziemy w środę :)[/QUOTE]
Zobaczysz wszystko się ułoży i Lucky będzie szalał za małą.
Ja mam 11-letnia suczkę znalezioną pod ławką w 26-cio stopniowy mróz i drugą 9 -letnią zabraną ze schronu w ciężkiej depresji( do schronu trafiła z interwencji po potwornym traktowaniu, w schronisku była ponad rok). Nie były zachwycone jak rok temu przytargałam szczeniaczka....Jak pisałam Tonia chciała go zagryźć a Kretka była obrażona na cały świat....(leżała smutna , popiskiwała....). Teraz obie sa zakochane w Pączku, Tońka gania z nim jak młody psiak, razem jedzą , razem śpią , razem szaleją. Krteka ( ta staruszka) opiernicza czasem rozrabiaczy i pozwala żeby Pączek składał jej hołdy..:)Bardzo jej to pasuje:)Królowa na poduszkach ...:)(

Posted

[quote name='wanda szostek']Ja mam jeden pokój z dywanem (reszta zwinięta i schowana ) i tylko do tego pokoju mogę zaprosić. Pilnuję, aby tam sikuty nie wchodziły no, ale zdarza się. Wczoraj ani się spostrzegłam jak Parówa wpakował się i dywan podlał. Szlak mnie trafia, bo chociaż to jedno miejsce chcę mieć dla ludzi.

[B]Dzwoniłam do schroniska, aby wyjaśnić sprawę szczepień. Pieski mają tylko to co w książeczce. Wściekliznę szczepią dopiero jak pies ma pół roku[/QUOTE]
[/B]
[SIZE=3]A mnie weterynarz powiedział, że wścieklizna też jest zaszczepiona ( widział dwie książeczki).
Nawet jest napisane, że następne szczepienie za rok ![/SIZE]
Nie pamiętam w tej chwili nazwy szczepionki, w którymś poście o tym pisałam.

Posted

[quote name='Mazowszanka'][/B]
[SIZE=3]A mnie weterynarz powiedział, że wścieklizna też jest zaszczepiona ( widział dwie książeczki).
Nawet jest napisane, że następne szczepienie za rok ![/SIZE]
Nie pamiętam w tej chwili nazwy szczepionki, w którymś poście o tym pisałam.[/QUOTE]

Kierownik schroniska powiedział, że różnie lekarze robią , ale u nich w schronisku jest taka procedura. Siedleckie szczeniaki są szczepione przed wywózką, ale w schronisku jest taka zasada.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...