Jump to content
Dogomania

Białystok - wątek zbiorczy, mamy przepełnione DT...


Recommended Posts

Posted

Kto się wybiera na mruczenie samochodem i ma miejsce dla Łatka (ja dużo nie zajmę:)) i może nas podwieźć? on jest taki strachulec, że wolałabym nie ciągnąć go autobusem bo zanim zajedziemy to on już będzie mega zestresowany a kto takiego przestraszonego będzie chciał..?

Guest monia3a
Posted

Play nie jedzie :angryy: Pani się rozmyśliła i dzień przed obiecanym zabraniem poinformowała mnie o tym smsem :shake: a ja mogłam Playa oddać już ze 20 razy do tego czasu :shake: jaka jestem głupia nawet nie pospisywalam numerów potencjalnych chętnych :shake:

Guest monia3a
Posted

Pójdzie zaocznie :lol: być go nie będzie ponieważ mały jest nie szczepiony a ja nie chcę ryzykować ;)


Nie uwieżycie, czarna sunia, która uciekła 2 tygodnie temu wróciła do kobiety u której mieszkała całe życie, nie mieszkała a wegetowała. Z jednej strony się cieszę, że się odnalazła ale z drugiej jest to smutne, że wybrała takie koszmarne życie na ulicy. Trzeba będzie ją poprostu zamknąć w kojcu na posesji tej Pani i będzie musiała tam żyć do końca swoich dni, echhh

Posted

Szkoda czarnuli, chyba nie da się jej przekonać że może być inaczej:shake:
Zrobiłam dziś dwa wypady i jestem załamana:-( ludzie ciągle mnie zaskakują:placz:
Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień nastawi mnie bardziej optymistycznie:oops:

Guest monia3a
Posted

[B]jaanna019[/B] nosek do góry jutro będzie lepiej ;)

Przedstawiam Wam Jumi [SIZE=1]( imie mi sie strasznie nie podoba, zmienię :evil_lol: ) [/SIZE][SIZE=2]przywiozłam ją dziś, sunia 7 miesięczna i cuuuudna :roll: juz ją kocham :roll: ale za to moje psy nie bardzo i ona zresztą moich też niekoniecznie, chodzi za mną jak cień i zaczyna być wpatrzona jak w obrazek :shake: moim psom nie bardzo to się podoba.[/SIZE]
Zobaczymy jutro, sunia niczego nie umie a dziś pierwszy raz szła na smyczy :-o

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images6.fotosik.pl/500/8a48d07f9ddddf4c.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/58/467b72dec070b520.jpg[/IMG][/URL]

Troszkę sfilcowana ale popracuję nad tym.

Guest monia3a
Posted

Przeszło mi przez myśl, ale ... zostanie chyba Zumi :evil_lol: mała zmiana ale chyba ładniej ;)

Guest monia3a
Posted

O rany sama ze sobą piszę :evil_lol:

Dobre wieści :multi:

Rano pojechało moje szczęście Play :multi:

W południe pojechała Ezra :multi:

Na mruczeniu pojechał Niebój :multi:

Posted

Troszkę smutno bez zbója:-( ale niech zdrowo chłopak rośnie i będzie szczęśliwy w nowym domu. Szkoda, że więcej chętnych na psiaki nie było, ale taki okres -wakacje.

monia co ty masz z tymi imionami:shake: żeby na psicę lokalizator wołać:crazyeye::evil_lol:

Guest monia3a
Posted

Dla mnie niestety też brakuje małego Playa kręcącego się pod nogami i wiszącego na nogawce bądź na kapciu ale masz rację niech im dobrze będzie w swoich domkach.

Jumi zostaje Jumi, Zumi a najbardziej reaguje na Niunia :evil_lol:

Posted

Ja też już jestem.
Ezra, a teraz Sara znalazła wspaniały domek. Jest tam kochana i rozpieszczana, mieszka gdzieś pod Bielskiem, w przyszłym tygodniu odbiorę umowę, to będę wiedziała coś więcej. Są nią zachwyceni i mówią, że mają wrażenie, jakby była z nimi od zawsze. Nastraszyłam ich ucieczkami, więc teraz przejmują się, żeby nie uciekła, ale mają nadzieję, że jest z nimi szczęśliwa i tego nie zrobi, przynajmniej nie wykazuje takich chęci.

Druga, mam nadzieję, dobra dla mnie wiadomość to, że Bary ze schronu też został adoptowany. Mam nadzieję, że dobrze trafił, nie na łańcuch... Biedny siedział prawie dwa lata sam w boksie. Bardzo mi na nim zależało, bo opiekowałam się nim w miarę możliwości, gdy był bezdomny. No i to kupel od włóczęgi mojej Iguni.

Pejsi też miała wczoraj szansę, monia3a przedstawiła jej propozycję. Pan był u Ani, ale okazał się nie za bardzo dobrą partią dla panny to raz, a dwa nie skontaktował się ze mną więcej w jej sprawie, więc chyba dał sobie spokój. No i dobrze. Szukamy dalej...

Posted

Jeśli to zespół Cushinga, to w Warszawie jest specjalista, orientowałam się, bo były spore podejrzenia, że moja staruszka Haza może być na nią chora. Robi specjalistyczne badania i jako jedyny chyba w Polsce podejmuje się operacji nadnerczy. Wydrukowałam sobie nawet trochę materiałów na temat tej choroby, jak chcesz to Ci zostawię w poniedziałek. A skąd taka diagnoza? Co wg weta na to wskazuje? I kto ją badał?

Posted

Ciągle bez domu...

Jest na tymczasie u koleżanki Ani w Kleosinie. Zrobiła trochę postępów bo już tak nie leje w domu (pewnie dlatego, że ma więcej spacerów) i całkiem grzecznie zostaje sama.

Guest monia3a
Posted

[quote name='dreag']Pejsi też miała wczoraj szansę, monia3a przedstawiła jej propozycję. Pan był u Ani, ale okazał się nie za bardzo dobrą partią dla panny to raz, a dwa nie skontaktował się ze mną więcej w jej sprawie, więc chyba dał sobie spokój. No i dobrze. Szukamy dalej...[/quote]

Co w Panu było nie tak??

Zaproponowałam mu owczarka z klapniętym uszkiem i Gringa więc pewnie coś sobie wybierze.

Guest monia3a
Posted

Zapraszam na bazarek: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f99/dysk-frisbee-na-szczepienia-jumi-do-24-07-2009-a-142219/#post12639698[/URL]


Wyciągnięty ze schronu pudelek [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/bialystok-bialy-2-letni-pudelek-elmo-prosimy-o-pomoc-w-oglaszaniu-142060/#post12639731[/URL] zapraszam

Posted

[quote name='monia3a']Co w Panu było nie tak??

Zaproponowałam mu owczarka z klapniętym uszkiem i Gringa więc pewnie coś sobie wybierze.[/quote]

Przede wszystkim oni tam nie mieszkają, niedawno "odziedziczyli" piekarnię (pan dumny jak paw, "biznesmen":roll: w śmiesznym tego słowa znaczeniu), więc jakiś pies się przyda, żeby pilnował. Co prawda ktoś tam z pracowników się plącze, ale nie sądzę, że mogłaby swobodnie biegać między bułkami, więc pewnie jakiś kojec lub w tym stylu. "Bo wie pani, w bloku pies to za duży kłopot", etc. Powiem Ci potem, w każdym razie Ania była przyłamana gościem...

Guest monia3a
Posted

To, że pies do kojca to wiedziałam i jak dla mnie to nie stanowi problemu ale przez telefon wydał się bardzo fajnym, inteligentnym człowiekiem. Opowiadał o dzieciach i wogóle o rodzine a na temat psa wypowiadał się bardzo pozytywnie..
Wczoraj dzwonił do mnie Pan z Moniek odesłałam do Ciebie choć wiem, że i Ty nie oddasz tam psa choć warunki ma dobre. ( ja nie oddałam mu Jumi )

Guest monia3a
Posted

Na ogłoszenie o zaginięciu Rudzi było ze trzy telefony dwa z okolic cmentarza w Dojlidach i jeden ze Starosielc, oba sprawdzone i oba niestety pudła nie ta sunia. Jedna pani dzwoniła z Michałowa ponieważ jej mąż jadąc w trasę widział psa chodzącego wzdłuż ulicy małego rudego, Bożena pojechała i okazało się, że to nie Rudzia. Po ponownym kontakcie pani z Michłowa błagała wręcz aby zabrać tego psiaczka stauszka ( tak na oko miał z 15 lat ) i ona go zabierze, mąż będzie wrcał z trasy to weźmie. Dałam ogłoszenie o znajdzie do Pupili i pojechałyśmy łapać psiulka, a piesek okazał się malutkim i baaardzo podobnym do Bursztynka. Niestety nie udalo nam się jego zlapać, już go prawie miałyśmy to on warczał i kłapał zębami i oczywiście dał dyla, jechałśmy za nim samochodem ale on szedł i szedł i wogóle się nie zatrzymywał, odpuściłyśmy, zostawiłyśmy tylko jedzonko przy cmentarzu pod drzewkiem pod którym czasem spał czy odpoczywał. Na ogłoszenie w Pupilach zadzwoniła jedna pani i mówi że zna tego pieska, że jest to pies ich wujka, który zmarł jakiś czas temu i jest pochowany na cmentarzu w Dojlidach, dlaczego tam krążył pies czyżby wiedział?? Pes uciekł już dwa tygodnie temu a na pytanie czy szukała go pani - pani odpowiedziała, że nie bo rodzina jaj powiedziała- no coś Ty psa będziesz szukać?? wróci jak zgłodnieje bo ponoć czasem uciekał ale wracał... pojechali szukać psa ale nie znaleźli. Pojechała Bożena i znalazła, jego ciałko leżało na ulicy rozjechane przez samochody, zabrała go stamtąd na pobocze i zadzoniła do tych ludzi, a Pani jej tylko powiedziała, że widziała go na ulicy i była pewna, że to on ale nie powiedziała nic mężowi bo po co. Pan przyjechał i zabrał go pochował na posesji gdzie mieszkał całe życie, Pani zwaliła całą winę na nas, że to nasza wina, że pies zginął bo nie powinnyśmy go łapać, być może ma rację choć ja nie czuje się winna, chciałam mu pomoc bo widziałam niestety w jakiej był formie, chudy, kulejący i wyglądał na oszołomionego, żałuję tylko, że nie zawzięłam się i nie próbowałam go złapać bo możliwe, że w końcu by się udało...

Biegaj radośnie po tamtej stronie Rudziku [i]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images6.fotosik.pl/504/75ad9e2f9e30bee0.jpg[/IMG][/URL]


Przy okazji tej sprawy zauważyłyśmy fajną sunię przebywającą na stacji CPN dokarmianą przez pracowników. Dziewczyna jest bardzo przyjacielska i ufna ma na sobie obróżkę, dostała miseczki i póki co może tam być, pracownicy nie chcą oddać jej do schroniska ale obawiają się, że w końcu będzie komuś przeszkadzać a co gorsza oszczeni się??
Ślicznotka:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/63/3f7db6673787e603.jpg[/IMG][/URL]
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/63/479cac26eca8f62e.jpg[/IMG][/URL]

Znajdzie się może jakaś dobra duszyczka i przygarnię ją ??

Posted

Strasznie przejmująca historia Rudzika:-(. Przyszedł w pobliże spoczynku nieżyjącego pana i ... odszedł za nim... Podziwiam psy, jak bardzo przejmująco potrafią kochać. W tym nas przewyższają. My chyba nie jesteśmy zdolni aż do takich uczuć...

Ania zamieniła Pejsi na ... 3 szczeniaki :evil_lol:. Pejsi pojechała do nowego domku do Zabłudowia. Do domku z ogródkiem, jak chciałam:lol:. Dobrze, że nie poszła do kojca, zresztą rzeczywiście bym tam jej nie oddała. Już jeden miała - na balkonie... A ten drugi kontakt się nie odezwał (i dobrze). Ludzie po 40-tce, mają malutkiego chlopczyka, który oczywiscie próbuje swoich sił na Pejsi, ale na szczęście gdy psina ma dość ucieka w głąb, bo ogród duży, a mały jeszcze nie taki oblatany... Państwo niedawno się tam przeprowadzili i zawsze marzyli o zwierzyńcu, ale nie było warunków, teraz zaczynaja kolekcję:evil_lol:. Mają już kota, na którego Pejsi pierwszy dzień patrzyła bokiem, ale juz jej przeszło, coś tam jeszcze, a wczoraj gdy zapytałam jak Pejsi się zaklimatyzowała, to Pani powiedziała, że wezmą jeszcze szczeniaka do towarzystwa Pejsi. Wspominali już o tym u Ani, ale nie myślałam, że tak szybko sie zdecydują. Dzisiaj jadę do Ani zobaczyć nowy przybytek i jak psiaki będą z mniejszych (chcą by był z małych) to być może jeden zostanie braciszkiem lub siostrzyczką Pejsi.
Pejsi pojechała do zabłudowia, a szczeniaki niedaleko stamtąd przyjechały. Ktoś zostawił je przy drodze:angryy:. Miały szczęście, że znaleziono je tego dnia, bo Ania dostała telefon dosłownie kilka minut po odjeździe Pejsi...

Guest monia3a
Posted

Aga mała jest Kama i to jeszcze szczeniak może warto zaproponować??

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...