Jump to content
Dogomania

]:-> Szarobure suki i ich podłe życie <-:[


asiak_kasia

Recommended Posts

[quote name='asiak_kasia']Ja tez bym chciała mieć więcej, ale to trzeba liczyć siły na zamiary, a ogarnięcie 2 psów, koni, kota, domu, TZta, pracy, to już i tak sporo. :roll:[/QUOTE]

O zmywaniu zapomniałaś :grins:

No z 4 konisiami to szacun ;) u nas w stajni max 7 i w trzy osoby było roboty po pachy, ale przy tym tyle radości, że nikt nie żałował :loveu:

Jak bym miała domek z podwórkiem to na pewno z łóżka bym się 2 psów pozbyła :evil_lol: Dlatego cały czas nie tracę nadziei :diabloti:



A co do petsitera to : [url]http://forum.londynek.net/viewtopic.php?t=12024[/url] :diabloti::diabloti:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Alicja']dżisys ...zaczyna się serial Perwersyjna Pani Domu :diabloti:

[B]Czy ktoś mógłby wpaść poprasować pranie do mnie ??[/B][/QUOTE]

O to do mnie też od razu! Mam tego trochę, a nienawidzę prasować :roll:

Luzia- bo z końmi to jest tak jak z psami. Miedzy zero a jeden jest różnica, miedzy 1 a 2 już niewielka, a miedzy 2 a tysiąćpińcet, to już i tak bez znaczenia, bo wtedy życia nie masz :evil_lol:

a tak na marginesie, zauważyliście, że jak ktoś pomieszka w UK, albo gdziekolwiek indziej, to zaczyna wplatać w rozmoe po pl angielskie wyrazy? cyt. "[I] I w domu czesto kilka innych psow poniewaz [B]robi home boarding [/B]i ma [B]firme dog walking[/B], jest behaviorystka. Wynajmuje prywatnie ale i tak musiala miec [B]zgode od council[/B] na dog boarding itd. "
[/I]To co nagle zapomnieli już jak się po pl mówi? Czy to takie trendy? :diabloti:

A tak poza tym dzień dobry robaczki :loveu:
Dzisiaj mi "wiater" prawie dach w stajni utrwal. TZ wziął dzisiaj urlop i kombinują z umocnieniem. Kocham taką pogodę :diabloti:

---------------------------------------
a to tak a propo dogociotek i jedynie słusznych interwencji
[IMG]http://i48.tinypic.com/9hqlnp.jpg[/IMG]

Edited by asiak_kasia
Link to comment
Share on other sites

Kasiaodsuk-masakra ,ale takich kwiatków jest na bank dużo więcej duuuuużo więcej.

I nie rozumiem i niezrozumiem wyciągania psów ze schroniska np. takich co trafiły do schroniska jako szczeniaki ,no do cholery on nie zna innego życia stado psów ,ujadanie to jego dom i życie.Na siłe uszczęśliwianie pieska.
Czar był psem bezdomnego ,więc znał tylko i wyłącznie wolność.Jak trafił do schroniska ,przez 4miechy miał srake ze stresu ,codziennie uciekał przez płot itd.Potem u mnie też nie mógł ogarnąć po co smycz ,linka był sfrustrowany rzucał się na psy ,ludzi jak nienormalny.Zdecydowanie nie był to pies szczęśliwy ,szczęśliwy był spuszczony w lesie,na hałdach i polach gdzie mógł czuć wiatr w uszach.Wiecznie ktoś się dop.....lał do mnie ,że puszczam go luzem ,a on znika mi z oczu bla bla.Zawsze pod koniec spaceru wracał zajechany jak koń po westernie i wtedy to był szczęśliwy pies.I umarł też szczęśliwy lecąc za sarną i padając na zawał w polu.
Ale według niektórych powinien te 6lat u mnie popie....ć na lince i nie wiem co na niej robić to byłoby mega szczęście dla tego psa.

Nie wiem na ch.. to napisałem ,ale wczoraj oglądałem znów jego foty i musiałem sobie to gdzieś wyrzygać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleks89']Kasiaodsuk-masakra ,ale takich kwiatków jest na bank dużo więcej duuuuużo więcej.

I nie rozumiem i niezrozumiem wyciągania psów ze schroniska np. takich co trafiły do schroniska jako szczeniaki ,no do cholery on nie zna innego życia stado psów ,ujadanie to jego dom i życie.Na siłe uszczęśliwianie pieska.
Czar był psem bezdomnego ,więc znał tylko i wyłącznie wolność.Jak trafił do schroniska ,przez 4miechy miał srake ze stresu ,codziennie uciekał przez płot itd.Potem u mnie też nie mógł ogarnąć po co smycz ,linka był sfrustrowany rzucał się na psy ,ludzi jak nienormalny.Zdecydowanie nie był to pies szczęśliwy ,szczęśliwy był spuszczony w lesie,na hałdach i polach gdzie mógł czuć wiatr w uszach.Wiecznie ktoś się dop.....lał do mnie ,że puszczam go luzem ,a on znika mi z oczu bla bla.Zawsze pod koniec spaceru wracał zajechany jak koń po westernie i wtedy to był szczęśliwy pies.I umarł też szczęśliwy lecąc za sarną i padając na zawał w polu.
Ale według niektórych powinien te 6lat u mnie popie....ć na lince i nie wiem co na niej robić to byłoby mega szczęście dla tego psa.

Nie wiem na ch.. to napisałem ,ale wczoraj oglądałem znów jego foty i musiałem sobie to gdzieś wyrzygać.[/QUOTE]

No to mamy podobną sytuację Joko tez była psem wolno biegającym sobie. I dla niej zycie w mieszkaniu to byłą mordęga. Odżyła dopiero na wsi, gdzie ma swoje hekatary do obrobienia, gdzie ma konie do pilnowania, i może się utytłać w błocku do woli. To jest szcześliwy pies. Także jak ja słyszę te bajeczki o tym, że pies w kojcu i na dworze nieszczęśliwy to mam ochotę w mordę strzelić. Bo faktycznie kanapowy pudelek będzie cierpiał, ale pies, który przez całe swoje zycie żarł raz na 3 dni, i całymi dniami zaiwaniał nigdy przenigdy, nie będzie się czuł dobrze na lince.
Joko jak wychodzimy na spacer do lasu dostaje *******ca widząc otwarta przestrzeń, potrafi latać 3 godziny wte i nazad i dopiero jak już na łapach ustać nie może, czuje się spełniona. Także cóż, jestem złą pańcią, bo pozwalam moim sukom na niekontrolowane przez nikogo popierdzielanie po łakach/polach/lasach. I pozwalam im na bycie psem, a nie maszynką na komendy. Sorry miśki, macie ujowe życie :roll:

I współczuje straty Czarka, bo taki pies naprawdę potrafi nauczyć pokory i przede wszystkim zdrowego rozsądku. Ale dla większości psiarzy jest to nie do pojęcia, bo jakże to tak, bez kontroli, po lesie?

Swego czasu miałam wizytę inspektora z TOZu, że mam zaniedbane zwierzęta. Bo uwaga, jak padało to pies siedział w deszczu na podwórku. :diabloti: I jakaś "uprzejmie-donosząca" się zmartwiła, jak to biedny piesek na dworzu siedzi i moknie...
(pomijam fakt, że były wtedy 2 budy do wyboru do koloru) nic nie poradzę, moja suka to lubi, spać na śniegu przy -19 tez lubi.
Także no cóż, witam w gronie ludzi nie nadających się na posiadaczy psów ;)

Link to comment
Share on other sites

Moje jak mieszkały w kojcu to często przy -15 zastawałem Kaje leżącą na budzie ,Czarka w budzie ,a Lucasa na betonie.Ale to to tam ludzi nie ruszało.Gorzej ze szczekaniem z nudów:diabloti:
Dobrze ,że mieli do mojego dziadka respekt to tylko czasem ktoś się czepiał a dziad odpowiadał "Pies ma pysk od szczekania jak ty dupe od srania więc sie o.......l":diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aleks89']Moje jak mieszkały w kojcu to często przy -15 zastawałem Kaje leżącą na budzie ,Czarka w budzie ,a Lucasa na betonie.Ale to to tam ludzi nie ruszało.Gorzej ze szczekaniem z nudów:diabloti:
Dobrze ,że mieli do mojego dziadka respekt to tylko czasem ktoś się czepiał a dziad odpowiadał "Pies ma pysk od szczekania jak ty dupe od srania więc sie o.......l":diabloti:[/QUOTE]


To Dziadek wymiata :evil_lol:
A słyszeliście o tej akcji w Sulejówku. czy gdzies cuś podobnego? Gość z okna swojego domu zastrzelił wiatrówką sukę sąsiadów (nota bene owczarka belgijskiego) bo szczekała.
Koleś się z miasta przeprowadził, i wielki panicz. Psa ubił, bo jego żoneczka nie mogła spać. Syn sąsiadów ma traumę, bo ukochanego psa mu zabili, a gość się w ogóle nie poczuwa i jeszcze się odgraża.
Nosz kurde, ja rozumiem, uporczywe jakies ciagłe jazgotanie, ale nikt z sąsiadów, nie miał z tą suką problemów tylko on. Z resztą z mordy widac, że jakiś psychol. Oglądałam i powiem szczerze, byłam w szoku, szczególnie, że względu na dziecko. Chłopak z 10 moze 12 lat. Nie wiem jakim trzeba byc zwyrolem, żeby tak robić... :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']

a tak na marginesie, zauważyliście, że jak ktoś pomieszka w UK, albo gdziekolwiek indziej, to zaczyna wplatać w rozmoe po pl angielskie wyrazy? cyt. "[I] I w domu czesto kilka innych psow poniewaz [B]robi home boarding [/B]i ma [B]firme dog walking[/B], jest behaviorystka. Wynajmuje prywatnie ale i tak musiala miec [B]zgode od council[/B] na dog boarding itd. "
[/I]To co nagle zapomnieli już jak się po pl mówi? Czy to takie trendy? :diabloti:

[/QUOTE]

Takie trendy :evil_lol: wszyscy tak mówią, masakra jakaś jak ludzi posłuchasz. Ja pobyłam za granicą 3 mies i tez tak zaczęłam gadać, co uświadomiłam sobie dopiero jak wróciłam do Polski i ludzie dziwnie zaczęli się na mnie patrzeć jak coś opowiadałam :evil_lol:

[QUOTE]A słyszeliście o tej akcji w Sulejówku. czy gdzies cuś podobnego? Gość z okna swojego domu zastrzelił wiatrówką sukę sąsiadów (nota bene owczarka belgijskiego) bo szczekała.
Koleś się z miasta przeprowadził, i wielki panicz. Psa ubił, bo jego żoneczka nie mogła spać. Syn sąsiadów ma traumę, bo ukochanego psa mu zabili, a gość się w ogóle nie poczuwa i jeszcze się odgraża.
Nosz kurde, ja rozumiem, uporczywe jakies ciagłe jazgotanie, ale nikt z sąsiadów, nie miał z tą suką problemów tylko on. Z resztą z mordy widac, że jakiś psychol. Oglądałam i powiem szczerze, byłam w szoku, szczególnie, że względu na dziecko. Chłopak z 10 moze 12 lat. Nie wiem jakim trzeba byc zwyrolem, żeby tak robić... :shake:[/QUOTE]

słyszałam i chłopca strasznie mi szkoda :shake:
Ale debili nie brakuje, u mojej babci w bloku facet strzelał do kotów, w samym centrum w biały dzień :roll:

Link to comment
Share on other sites

A ja jestem widać znieczulona do granic niemożliwości, bo w bardzo bliskim sąsiedztwie stoi sobie domek, a w domku mieszka spanielek, który drze ryj 24h/dobę od wiosny do jesieni i TAK, gdybym miała możliwość, to ukręciłabym mu ten kaprawy łepek... Tak, pies jest od szczekania, ale jak się coś dzieje, do cholery, a nie bo wieje wiatr, bo leci listek, bo idzie kotek 100 m dalej, bo trawa rośnie, bo ktoś pierdnął. Lubię psy, ale bezsensownego japania już nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='asiak_kasia']To Dziadek wymiata :evil_lol:
A słyszeliście o tej akcji w Sulejówku. czy gdzies cuś podobnego? Gość z okna swojego domu zastrzelił wiatrówką sukę sąsiadów (nota bene owczarka belgijskiego) bo szczekała.
Koleś się z miasta przeprowadził, i wielki panicz. Psa ubił, bo jego żoneczka nie mogła spać. Syn sąsiadów ma traumę, bo ukochanego psa mu zabili, a gość się w ogóle nie poczuwa i jeszcze się odgraża.
Nosz kurde, ja rozumiem, uporczywe jakies ciagłe jazgotanie, ale nikt z sąsiadów, nie miał z tą suką problemów tylko on. [B]Z resztą z mordy widac, że jakiś psychol[/B]. Oglądałam i powiem szczerze, byłam w szoku, szczególnie, że względu na dziecko. Chłopak z 10 moze 12 lat. Nie wiem jakim trzeba byc zwyrolem, żeby tak robić... :shake:[/QUOTE]

[B]Bez kitu[/B] :evil_lol:
Oglądałam z TŻ, a że on dosyć nerwowy chłopaczyna jest jeśli chodzi o psy ogólnie, to aż się zagotował. Zresztą, oboje sobie wyobraziliśmy, że ktoś by tak potraktował Iwana i ja sama bym wyszła z siebie, a on to ja już nie wiem.. :shake:
Kiedyś jechał motorem i przed nim gościu wyrzucił amstafkę z samochodu. Gościa spunktował i kazał psa zabrać. Głupio zrobił, ale z nerwów nawet na to nie wpadł, bo przecież gościu tego psa wyrzucił na pewno kawałek dalej i tyle z tego było.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']A ja jestem widać znieczulona do granic niemożliwości, bo w bardzo bliskim sąsiedztwie stoi sobie domek, a w domku mieszka spanielek, który drze ryj 24h/dobę od wiosny do jesieni i TAK, gdybym miała możliwość, to ukręciłabym mu ten kaprawy łepek... Tak, pies jest od szczekania, ale jak się coś dzieje, do cholery, a nie bo wieje wiatr, bo leci listek, bo idzie kotek 100 m dalej, bo trawa rośnie, bo ktoś pierdnął. Lubię psy, ale bezsensownego japania już nie.[/QUOTE]

e no to tego to ja tez bym nie zdzierżyła. Tyle, tylko, że tamta suka z realcji sąsiadów nie pyszczyła jakoś przesadnie. Ot jak to owczarki mają w zwyczaju. Jakoś nikt nie miał problemu, tylko Pan z Miasta. Poza tym, można pogadac, SM, Policję jest kilka sposób, nieoniecznie od razu śrutem. I żeby chociaż pies padł natychmiast, to pół biedy, a to witrówka, cholera wie jak długo pies się meczył... To już dla mnie bestialstwo.

Omry- nie dziwię, się bo można się zagotować. Mój TZ to "psów nie lubi" ale jak słyszy o takich akcjach, to mu szczęki "chodzą". i najbardziej w tym wszystkim szkoda dzieciaka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']dżisys ...zaczyna się serial Perwersyjna Pani Domu :diabloti:

Czy ktoś mógłby wpaść poprasować pranie do mnie ??[/QUOTE]
ja mogę JA MOGĘ :multi: prasować. Tylko musi mnie ktoś mocno zdenerwować.

Pedantycznej lali , nie oglądam , bo po przelukaniu kilku odcinków , zemdliło mnie :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='evel']A ja jestem widać znieczulona do granic niemożliwości, bo w bardzo bliskim sąsiedztwie stoi sobie domek, a w domku mieszka spanielek, który drze ryj 24h/dobę od wiosny do jesieni i TAK, gdybym miała możliwość, to ukręciłabym mu ten kaprawy łepek... Tak, pies jest od szczekania, ale jak się coś dzieje, do cholery, a nie bo wieje wiatr, bo leci listek, bo idzie kotek 100 m dalej, bo trawa rośnie, bo ktoś pierdnął. Lubię psy, ale bezsensownego japania już nie.[/QUOTE]

u mnie kiedys w domu na przeciwko był pies który noc w noc wył, nie szczekał a wył właśnie coś strasznego. Ale można było sie przyzwyczaić po kilku latach :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

u mojego TŻ obok szczeka suka collie, na przeciwko dwa kundelki, a w tym samym domu co on mieszka wyje i piszczy west, fajnie co? :cool3: a i jeszcze suczka z końca ulicy lata i sra pod bramami ludziom. i wiecie, jakoś nikt do nikogo nie strzela, mimo że to wszystko jest irytujące ;)

a co mówią ludzie, gdy się im zwróci uwagę? 'to jest pies, musi szczekać' :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...