kmaila Posted February 6, 2003 Share Posted February 6, 2003 Czy karmicie swoje psy konina ? Czy wiecie gdzie ja kupic i za ile? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
speed Posted February 6, 2003 Share Posted February 6, 2003 Lepiej nie zadawaj takich pytań na tym forum,bo zaraz się odezwą wszystkie "merdające ogonki" i Cię zjadą od góry do dołu,że pytasz o naturalną karmę i jak możesz nie dawać psu jakiejś pieprzonej eukanuby itp. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kmaila Posted February 6, 2003 Author Share Posted February 6, 2003 przepraszam bardzo ale mi to wet zlecil :agrue: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
speed Posted February 6, 2003 Share Posted February 6, 2003 Chyba się nie zrozumieliśmy,bo jestem jak najbardziej za :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kmaila Posted February 6, 2003 Author Share Posted February 6, 2003 Polecil mi dlatego ze moj owczarek niem. ma problemy z trzustka wazy zaledwie 21 kg przy wzroscie 61 cm w klebie i nie da sie go w zaden sposo przytuczyc probowalam wszelkich sposobow to jest ostatni ratunek. A ile kosztuje baranina? pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
myzia Posted February 6, 2003 Share Posted February 6, 2003 Kamila, o konine musisz pytac na targu. Nie sadze zebys dostala ja w regularnym miesnym sklepie. Wiem gdzie ja zdobyc w Krakowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zaba14 Posted February 6, 2003 Share Posted February 6, 2003 łee... umnie w rodzince nik nie je koniny nawet psy.. ale hmm.. w zwykłym sklepie nie kupisz raczej koniny przynamniej unas tak jest najwyzej salami ale to z osła :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Elfik Posted February 6, 2003 Share Posted February 6, 2003 Konine wykluczam ze wzgledow siatopogladowych.. Zaba, co do salami, to moze jakies zagraniczne i koszmarnie drogie jest z osla, ale przynajmniej 99% dostepnych w polskich sklepach nie jest robionych z osiolkow (i bardzo dobrze!). To jak z wytworem o nazwie"pasztet z zajaca", ktory w skladzie nie ma zajaca.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dolphine Posted February 9, 2003 Share Posted February 9, 2003 ja konine dla Conora kupuje w sklepie MARCPOL, maja chyba siec w calej POLSCE , albo w budce na bazarku. Konina kosztuje 6pln za kilogram, a wolowina bez kosci 16pln, karmie i jednym i drugim, konina jest czystym i bardzo chudym miesem, lecz zdecydowanie bardziej krwistym niz wolowina. Jest tez latwiej trawiona niz wolowina. W smaku wlasciwie nie rozni sie od wolowiny, kiedys jadlam konine, poza tym w sklepach dostepne sa wyroby wedliniarskie zawierajace konine, miedzy innymi kabanosy maja konine. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kmaila Posted February 11, 2003 Author Share Posted February 11, 2003 Dolphine a w jakim MARCPOLU konina kosztuje 6 zl za kg i na jakiej ulicy? bo u mnie kosztuje az 10 zl za kg. pozdrawiam kama Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pizarro Posted February 11, 2003 Share Posted February 11, 2003 mnie wet zalecil jagniecine, ale popukalem mu w czolo. konine mozna kupic w krakowie w sklepie zoo przy ul. pilsudskiego. ja swoje psiaki karmie tym co troche za dlugo lezy "na sklepie". panie chetnie sie tego pozbywaja za pare zlotych, bo inaczej trzeba by to bylo wyrzucic. psy maja sie po tym doskonale, a ja mam troche spokojniejsze sumienie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted February 12, 2003 Share Posted February 12, 2003 Nie karmię z tych samych (prawdopodobnie) względów, co Elfik. Ale niewątpliwie jest bardzo OK dla psów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ganja Posted February 12, 2003 Share Posted February 12, 2003 monik@ Ty jesteś z Lublina? Powiedz mi gdzie można w Lublinie kupić koninę? Z góry dzięki :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted February 13, 2003 Share Posted February 13, 2003 Kiedyś był taki sklep na Zamojskiej (dawna Buczka). Ale nie wiem, czy dalej jest. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ganja Posted February 14, 2003 Share Posted February 14, 2003 Dzięki! Sprawdzę sobie, a najlepiej to podzwonić po sklepach. Thanks :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaszczurka Posted February 22, 2003 Share Posted February 22, 2003 Smutno się czyta taki temat ... każdy rozmawia o tym jak o pieczonych kurczakach ... Miałam klacz i jak to czytam to mi się słabo robi ... Koń to cudowny przyjaciel, który zrobi wszystko dla właściciela tak jak pies ... Naprawdę przykre :((( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pizarro Posted February 22, 2003 Share Posted February 22, 2003 masz racje. :oops: rownie mocno odrzuca mnie od karm z jagniecina i dziczyzna. dlatego w miare mozliwosci kupuje psom to co nie nadaje sie juz do sprzedazy w miesnym. mam uklad z kierowniczka, ktora odklada dla mnie rzeczy, ktore nie sa juz pierwszej swiezosci. taki miesny recycling :-? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Monik@ Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 1. Gościu chyba nie zrozumiałeś Dolphine....ja wywnioskowałam, że mówi o wyrobach z koniny dla ludzi! 2. Sprawa mięsa końskiego. Smutne, ale prawdziwe. Ja go nie jadam, moje psy go nie jadają. Ale jest w sprzedaży i nie da się ukryć, że dla wielu jest to mięso, jak mięso. To, że MY GO NIE BĘDZIEMY jeść - nie zmieni faktu transportu żywych koni za granice - a to chyba jest gorsze! U mnie w domu nie jada się koniny, cielęciny, jagnięciny i ostatnio - królika. Co nie znaczy, że nie może się oburzyć na mnie wielbiciel świnek wietnamskich - bo są miłe i przyjacielskie. To nie jest moja wina, ani Twoja, że ktoś nie zostawia konia na dożywociu u siebie. P.S. Co stało się z Twoją klaczą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Amber Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 ............. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jaszczurka Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 Co się stało z moją klaczką ..to smutna historia ... To była klaczka szlachetnej półkrwi po angloarabie. Niedługo po kupieniu zaczeła kaszleć. Początkowo było to niegroźne pokasływanie i rzadko. Wet uważał, że drażni ją kurz i pył. Tak było przez rok. Później zaczeło być gorzej - ropny wyciek z nosa + mocny kaszel. Szczególnie w wysiłku, na jazdach. Choroba nasilała się i przechodziła , wykluczając klacz z treningu i 1 zawodów ... na dodatek utrzymywałam ją płacąc na pół z moją koleżanką, obie też na niej jeżdziłyśmy. Ale jak zaczeła chorować jazdy nie było prawie wcale ...Szukałam pomocy u kilku weterynarzy, każdy mówił coś innego ...a leki nie pomagały .. szyję miała całą pokutą i spuchniętą od zastrzyków ...końcowy etap to była klinika- Wrocław gdzie zawiozłam umięśnionego konia z błyszczącą sierścią a odebrałam chudą chabetę, która siadała ze strachu na zadzie jak chciałam ją pogłaskać ...odradzam to miejsce każdemu kto ma chorego konia! Oczywiście nic nie pomogli, nie przysłali nawet opisów badań. Pewnie ich nawet nie zrobili - mogę się założyć że studenci uczyli się na niej robić zastrzyki i zakładać sondę ... miała prawo znienawidzić ludzi ale nie ... nadal ich lubiła ... Weterynarze nie pomogli, sytuacja finansowa rodziny się pogorszyła ...musiałam ją sprzedać ... ja studiuje, nie pracuję jeszcze a rodzice nie mogli dłużej pozwolić sobie na utrzymywanie konia, który nie pracuje, nie chodzi na jazdy a ciągle się tylko płaci weterynarzom ... i to bez efektu ... Kobyła była wspaniała, chodziłą za mną jak pies, a kiedyś jak leżałam na kocu z kuzynką i koleżanką przyszła i położyła się obok. Jak mi się następnym razem zachce konia to się zastanowię 150 razy ... Moją Florestę ponoć kupił jakiś chłopiec - czy raczej kupili mu rodzice ... mam nadzieję, że znalazli lepszych fachowców i że bestyjka ma się dobrze. Przepraszam, że nie na temat ale chciałam odpowiedzieć na pytanie - mam nadzieję, że moderator mi to daruje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dolphine Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 Monika - dzieki, dokladnie o to mi chodzilo, ze konina jest dodawana do wyrobow wedliniarskich, ktore wiekszosc z nas pewnie spozywa. Jakos nie widze w swoim poscie, zebym napisala ze kabanosy sa dla psow! Gosciu podejrzewam, ze jestes ta sama osoba, ktora sie ciagle mnie czepia i, ktorej strasznie przeszkadza moja obecnosc na forum. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IzaBella Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 Mi tez jest zal koni, ale wydaje mi sie ze calkiem zdrowych koni nie zabijaja, tylko nie jako uszkodzone np: problemy z koscmi (zlamanie kopsci), nie jestem tego pewna ale tak slyszalam. A Swinie nie jako tez my je sporzywamy, a w Angli nie ktorzy trzymaja je w mieszkaniach i chodza z nimi jak pieski na smyczy i jezdza z nimi osobowymi autami, a jeszcze w innym kraju swiniami posluguje sie policja do szukania narkotykow, poniewaz swinie maja niezastepiony wech, sa dokladnie tak samo inteligientne jak psy. Aportuja przychdza kiedy tego zarzadasz, biegaja i bawia sie z wlascicielami. Dla mnie swinia to tak samo jak pies, wychodzi na to ze my i nasze psiaki powinny nie sporzywac miesa, a to raczej dla nie ktorych nie mozliwe. :) BO SAMA LUBIE MIESO :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sylwia i boksery Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 Nie tylko w Anglii. Kiedyś wieczorem na spacerze z psiakami zauważyliśmy dziwnego psa z właścicielką-piesio w szeleczkach,ciężko biegał,jakiś taki masywny i sapał jak czołg-dopiero gdy przeszedł obok nas,zobaczyłam,że to świnka wietnamska. Odjazd nie z tej ziemi-moje psy stały jak zaczarowane i ja też-przyznam. :D Dlatego wszystkie zwierzęta-te rozumniejsze i mniej rozumne tak samo cierpią i czują śmierć-nie ma tu podziału na konie,karpie,kurczaki,świnki czy krowy-przynajmniej dla mnie. Dlatego staram się maksymalnie ograniczyć jedzenie mięsa w mojej rodzinie,ale psy jeść mięso muszą-czy jest to mięso ze sklepu czy przetworzone na tzw.suchą karmę.To ciągle jest to samo mięso. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IzaBella Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 A baranina... widzieliscie jak barany albo owce placza przed smiercia ??Bo ja tak.Widok nie byl za ciekawy , plakaly jak dzieci i jeden drugiemu dawaly sobie znak ze ida na smierc.Szkoda mowic, widzialam lek i lzy w ich oczach, i o czym tu mowic. Kazde zwierze przeznaczone na mieso czuje swoja ostatnia sytuacje. TO JEST FAKT :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
IzaBella Posted February 24, 2003 Share Posted February 24, 2003 niekturych ludzi (za przeproszeniem) powinni dac na mieso i zucic je psom. wlasnie ogladnelam drastyczne zdiecia ze az sie slabo robi do czego taki czlowiek moze byc zdolny, takich zabic to za malo, zeby ich wszystkich szlak trafil. Przepraszam bo mnie sie przykro zrobilo zeby psa zywcem ze skory obdzierac to jest ostatnie co moglam zobaczyc Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.