Jump to content
Dogomania

pizarro

Members
  • Posts

    23
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by pizarro

  1. Dalmatyńczyk przez swój sposób poruszania się - wyprostowane łapy - nie budzi u konia tak dramatycznych skojarzeń jak np. owczarek niemiecki, który przez przygięty zad przypomina skradającego się wilka. Chód dalmatyńczyka przypomina sposób poruszania się konia. Ale cały temat, to tak jakby napisać, że jamniki lubią odkurzacze...niektóre się nie boją, a inne ogarnia strach paniczny, ale od czego to zależy???
  2. zgadzam sie z marta. szelki pomoga. koniec z dlawieniem sie psa i wieksza kontrola. wiele razy zdarzylo mi sie, ze pies wyciagnal glowe z obrozy, a przy szelkach nie ma na to szans. moje trzy sunie juz ubralem.... 8)
  3. w twoim przypadku bardziej bym sie obawial o szczeniaka. nie znam twojej kotki, ale wiem, ze koty sa egocentryczne i kiedy cos im sie nie podoba, to zaraz to okaza. psiak moze nachalnie i niezdarnie domagac sie zabawy, a kocie lapki sa wyjatkowo szybkie....ale jesli wszystko bedziesz ty kontrolowac, to powinno byc ok. ja mam trzy psy i cztery koty. czasem sa gonitwy, ale koty sa za sprytne, zeby sie dac psu w mieszkaniu zlapac. zreszta jedyne obrazenia, ktore sie trafily w tym psio-kocim zwiazku, byly na pysku psa. do teraz jest szrama! powodzenia...
  4. dwie duze. jedna w okienku, a druga to pseudodalmatynczyk mojej dziewczyny-to sobie latwo wyobrazic. trzecia malutka, ale jej jest najwiecej. z pyszczka troche jak ta pod nickiem, ale dluga i kudlata. biala z czarnymi latami. askatu, caramba i alicja. maja-odpowiednio- 5 lat, 1,5 roku i 10 miesiecy. wszystko ze znakiem zapytania... i wiem gdzie skawina 8)
  5. ja mam trzy suczki. czarna kudlata i dwie bialo-czarne:kudlata i gladka. zloty i owszem byly :drinking: ale mnie niestety tam nie bylo :oops: no i mieszkam na zakrzowku. pzdr.witaj!
  6. no i ten sam dylemat... askatu jest ze schroniska carramba kupiona od hodowcy a alicja zgarnieta podczas zerowania na smietniku. i gdzie mam zaglosowac?
  7. marcinku po co ten sarkazm? ze cos sie w glowie nie miesci to nie znaczy, ze trzeba to zniszczyc. ty bedziesz poswiecal zycia psow sobie nieznanych zeby ratowac psa, ktory-jak rozumiem z wywodu-bedzie w stanie terminalnym, a ja moze postapie inaczej. teraz nie wiem, ale na razie moje psy sa zdrowe i twoj pewnie tez. wiec polecam spacer zamiast projektowania dramatycznych i nieprawdopodobnych scenariuszy.dzisiaj slonce swieci a jutro ma podobno padac-warto skorzystac!
  8. o czym jest ta dyskusja? ktos napisal, ze wazna karma jest testowana na zwierzetach i ze to dla niego wystarczajacy powod, zeby jej nie "konsumowac". kilka osob probuje go podepatc uzywajac argumentu, ze swiat i tak jest zly. moze i jest, ale na pewno mozna sie postarac, zeby byl odrobine lepszy. rzeczywistosc nie musi byc dwukolorowa. przeciez to, ze czasem komara na scianie rozplaszcze nie musi od razu oznaczac, ze w ramach konsekwencji bede nosil futro z owczych plodow. kochani, ilosc cierpienia na swiecie mozna sprobowac minimalizowac! dla jednych droga do tego niech bedzie walka z kopiowaniem uszu szczeniakom, dla innych swiadome zywienie pupila. znam psy CALKOWICIE wegetarianskie, a nawet weganskie. zyja, maja sie dobrze. nie namawiam do tego po prostu jest cos takiego na swiecie. a rozwiazanie dylematu jeszcze bardziej blyszczaca siersc za cene testow na zwierzetach jest DLA MNIE oczywiste. co do wiarygodnosci nietestowania na zwierzetach okreslonych produktow, to swiadcza o tym znaczki umieszczane na opakowaniach. przyznaja je rozne organizacje na podobnej zasadzie jek certyfikaty jakosci np.iso, czy "teraz polska". mozna w nie nie wierzyc, ale w ten sposob mozna zanegowac prawie wszystko. wyprzedzajac ewentualne pytania czy kuksance w moje boki, to nie jestem lekarzem, farmaceuta, czy biologiem. znam sie na socjologii. pzdr.i fajnie znow byc na forum 8)
  9. 1.znam psa tej rasy osobiscie, doglebnie, dlugo. to, ze nie jest on z polskiej hodowli nie znaczy przeciez, ze znac go nie moge, hmmm? 2.pies jest jednak wiekszy od ON. wez dolna granice ON-a i gorna am.-kan. i wyjdzie prawie 15 kilo! to juz da sie zauwazyc.... 3.nikt nie pytal o to co jest napisane w ksiazkach o tej rasie, tylko czy kto s sie z nimi zetknal. ja owszem. napisalem jakie mam wrazenia i podkreslilem, ze to moze wyjatek, ktory sprawdza regule. 4.dysplazja jest warunkowana genetycznie, wiec to przypadlosc do rasy przyklejona-dobrze mysle? warunki zewnetrzne moga byc tylko determinanatem przyspieszajacym rozwoj tej choroby. 5.nikogo nie zniechecam do zadnej rasy, a przynajmniej nie takie sa moje intencje. jesli wymowa moich postow dot. tej rasy jest raczej negatywna to coz moze jednak cos jest na rzeczy? poza tym podobnie na ten temat wypowiedziala sie kate... 6.juz osobiscie. basco to kochany piesek, ulubiony kolega zabaw moich kudelkow, ale jesli chodzi o jego fizyczna sprawnosc czy wytrzymalosc, to przykro patrzec...kolos na glinianych nogach. 7.eksterier jako kryterium wyboru psa to nie jest dobra droga. w tym przypadku lepiej dmuchac na zimne. pzdr.dominik! :wink:
  10. wiesz ja jednak fanatykiem kundelkow pozostane. jakies dywagacje, czy oczy niebieskie, czy nos rozowy pozostawiam dla hobbystow. ktos zapytal o psa, a ze takiego znam, to odpowiedzialem. zadnego polskiego am.-kan. owczarka nie znam.moj basco to przypadek niemiecki. i pisz co chcesz, ale dbanie o czystosc eksterierowa tym psom jednak nie zawsze sluzy. ja nie chce dyskwalifikowac zadnej rasy, nai niczyjego do niej zamilowania. ale fajnie by bylo, gdyby kazdy mial swiadomosc, z czym moze wiazac nabycie psa okreslonej rasy. a tego chyba nie zanegujesz, ze psy o duzej masie to prawdopodobne problemy ze stawami, czy dysplazja. a pies jest po prostu psem. rasy to juz nasze szufladki.... pozdrawiam.
  11. znalazlem zdjecia i juz je zeskanowalem...jest nawet takie z rozowym nosem, wiec jesli chcesz, to moge ci je poslac mailem, tylko daj adres na priv...
  12. haluto! pieski maja czarna pigmentacje nosa itp., ale zima noski robia im sie rozowe. i jeszcze jedno, jesli to po prostu biala odmiana ON-a, to to musza byc ON-y giganty 8)
  13. ja sie nawet nie pogniewalem, zabo14! po prostu nie chcialem, zeby sie do mnie dziewczectwo "przykleilo" :wink:
  14. wlasnie to kate. dobrze oddalas charakter znanego mi przypadku. a na ratownika nie nadaje sie pies, ktory ma wielki problem z dzwiganiem swojej masy po schodach, nie mowiac juz o trudnym terenie.
  15. troche nie w temacie, ale PIZARRO napisAŁ. jestem chlopcem :oops:
  16. gosiu...psychike ma naprawde ok. ale co do zdrowia...przypadek, ktory znam jest dowodem na duza wrazliwosc. ale oczywiscie moze to tylko wyjatek, ktory sprawdza regule....
  17. ja nie wiem jak to jest z biala sierscia :roll: ...w przypadku, o ktorym pisze chodzi po prostu o zbyt duza mase w stosunku do fizycznej wytrzymalosci stawow. do tego dochodzi rzadkosc rasy. ON sa bardzo popularne, jest ich duzo i pewnie dlatego sa bardziej na choroby odporne. no i jeszcze raz podkreslam, ze bialy owczarek jest zdecydowanie wiekszy od ON. pozdrawiam...
  18. ja znam takiego psiaka osobiscie, do tego odmiane dlugowlosa. no i hmm. calkiem fajny psiak pod wzgledem charakteru. przyjacielski, spokojny bez oznak agresji, ale z objawami dominacji. niestety duzo gorzej jesli chodzi o zdrowie. to pies jednak sporo wiekszy od ON-a. ten, ktorego znam cierpi, niestety na dysplazje, chociaz jest bardzo rasowy, rodowodowy, z dobrej, niemieckiej hodowli. pies przy takiej masie szybko sie meczy, sa oznaki bolu stawow. w wieku 7 lat ma problem z wejsciem na IIpietro kamienicy. grozi mu operacja usuniecia, czy bardziej "wylaczenia" nerwow bolowych. do tego ma dosc delikatny przewod pokarmowy. czesto zwraca to co zjadl. ogolnie pies robiacy bardzo dobre wrazenie, ale niestety ze wszystkimi wadami rzadkiej rasy. jak dobrze poszukam, to zeskanuje i wkleje tu kilka zdjec. pozdrawiam.....
  19. pizarro

    Konina

    spidziu po co jaja z pogrzebu??? a sa tacy ktorzy z psow robia kotlety...i co wszystko ok.????
  20. mam trzy suczki, trzy kocury i jedna kotke. i jak teraz mam zaglosowac??? 8)
  21. pizarro

    Konina

    masz racje. :oops: rownie mocno odrzuca mnie od karm z jagniecina i dziczyzna. dlatego w miare mozliwosci kupuje psom to co nie nadaje sie juz do sprzedazy w miesnym. mam uklad z kierowniczka, ktora odklada dla mnie rzeczy, ktore nie sa juz pierwszej swiezosci. taki miesny recycling :-?
  22. moje nie lubia wszelkich maluszkow nizaleznie od rasy. te przewaznie sa szczekliwe i atakuja moje, raczej spore, psiaki...
  23. pizarro

    Konina

    mnie wet zalecil jagniecine, ale popukalem mu w czolo. konine mozna kupic w krakowie w sklepie zoo przy ul. pilsudskiego. ja swoje psiaki karmie tym co troche za dlugo lezy "na sklepie". panie chetnie sie tego pozbywaja za pare zlotych, bo inaczej trzeba by to bylo wyrzucic. psy maja sie po tym doskonale, a ja mam troche spokojniejsze sumienie...
  24. mam dwa psy i jeden znosi podroz bardzo dobrze, nawet czasem trudno go odpedzic od samchodu, kiedy np go naprawiam. niestety drugi, pieciomiesieczny, wymiotuje nawet w czasie 10 minutowej podrozy do weta. glodzenie pomaga o tyle, ze pies nie "pozbywa" sie jedzenia tylko wody. czy zna ktos na to rade? moze jakies ziola? pozdrawiam [Tu nastąpiło połączenie topików :D <-- Mod]
×
×
  • Create New...