malawaszka Posted January 1, 2013 Posted January 1, 2013 i ja czekam na kolejny cudny rejs!!!!! Quote
Montelka Posted January 2, 2013 Posted January 2, 2013 [quote name='ulana']Witaj [B]Montelka[/B]! :) Fajnie, że zajrzałaś do nas - zapraszamy! Sznaucer i żagle to takie moje dwie miłości. Połączenie na razie się sprawdza. Zibi na łódeczce czuje się coraz bardziej jak u siebie, a że nie lubi kąpieli wodnych to nie ma kłopotu ze skaczącym za burtę psem. :) A Ty nie próbowałaś czasem takiego połączenia?[/QUOTE] Próbowałam z poprzednim sznaucerem, z obecnym na razie nie było okazji (a tym bardziej odwagi, bo z reguły to ja steruje więc potrzebowałabym specjalnego załoganta oddelegowanego do opieki nad psem :P ) opowieść spacerowo- rejsowa bardzo działa na wyobraźnię :) Quote
ulana Posted January 3, 2013 Author Posted January 3, 2013 Wręcz odwrotnie! Naszą łodzią wstrząsa sztorm z niebezpiecznymi porywami kichania i kaszlu. Musimy przeczekać - nie ma innej rady... Quote
ulana Posted January 13, 2013 Author Posted January 13, 2013 (edited) Morskie opowieści 2010 - Pierwsza wyprawa Starając się zwalczyć ów sztorm panoszący się u nas od pewnego czasu wybrałam się w miejsce, gdzie można się wygrzać w słońcu i odetchnąć świeżym powietrzem pełnym jodu i zapachu morskiej bryzy. Była to niestety jedynie podróż wspomnieniowo-wirtualna, ale wyraźnie poprawiła mi humor – więc i Was zapraszam do jej odbycia. :) [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] Pierwsza nasza dłuższa wyprawa z Zibim nie była żeglarską, ale typowo wczasową – nadmorską. Piesuś okazał się wspaniałym kompanem przede wszystkim dlatego, że spał razem z nami przynajmniej do 9.00 i nie musieliśmy zrywać się bladym świtem na spacerek. My – rasowe, rodowodowe sowy – mogliśmy się wyspać mając psa! Już to wynagrodziłoby jakąś okropną resztę –ale jej nie było. :) Zibi był cudownym kompanem, odważnym, ciekawym nowych miejsc i świata. Dopiero tam objawił nam się jako pies prawdziwie stróżujący. Pilnował nas cały czas – w pokoju, na spacerze i na plaży. Niech no ktoś obcy, kto mu się nie spodobał spróbował się zbliżyć. Ciche, głęboko basowe „Wrrr…” ostrzegało nas wszystkich. Nie byłam w stanie pojąć kryteriów psiej selekcji, ale przyjęłam, że on – młodziak jeszcze nie zniszczony tresurą - wie lepiej co komu w duszy gra. Nie akceptował na przykład pana z sąsiedniego pokoju. Wszyscy się dziwili, że taki miły piesek, bawi się z dziećmi, wesoły, każdemu da się pogłaskać i podrapać za uchem, a temu panu – nie. Lepiej, żeby się nie zbliżał. Po paru dniach sama zaczęłam na człowieka podejrzliwie spoglądać, choć po ludzku nie miałam żadnego powodu. ;) Na plaży Zibi najchętniej leżał w wykopanym dołku przy parawanie. Chyba, że… można było pograć w piłkę. Na tym punkcie (jak imię wskazuje) miał (i ma) kompletnego bzika. Ganiali z Wojtkiem do upadłego, a potem leżeli dysząc straszliwie jak dwa miechy organowe. Tyle, że Wojtek biegł ochłodzić się w morzu, a Zibi… No właśnie. Dowiedzieliśmy się na tym wyjeździe, że nasz pies nie tylko nie lubi deszczu na spacerze i prysznica w kąpieli, ale także pływania rekreacyjnego. Nie dał się namówić na wejście głębiej niż do zamoczenia królewskich stóp. Próbowaliśmy następujących metod: na Wojtka, na mamę, na piłkę, na smaczka, na patyk, na kumpla psa i na watahę psów. Lekcje odbywały się w morzu, jak również w małej plażowej rzeczułce Piaśnicy. Niestety bez rezultatów. Mój zdesperowany kuzyn Mareczek spróbował metody na nie masz innego wyjścia, ale to tym bardziej nie dało efektów. Swoją drogą Zibi musiał go bardzo lubić, że po tych eksperymentach nie zaczął go omijać z daleka. Poza plażą ulubionym sportem spacerowym Zibiego było łapanie żab. Musieliśmy go dobrze pilnować, bo dość często spotkać tam można ropuchy, a nie wiem czy to taki zdrowy kąsek. Nigdy wcześniej nie spotkałam psa-żabojada. Jeśli przed tym urlopem jeszcze próbowałam zaprzeczać, że ta czarna kulka całkowicie zawładnęła moim serduchem, to po nim już nie mogłam, bo zauważył to świat. „Uważajcie na nią" - powiedziała w żartach do kuzyna Mareczka moja pani profesor, która też tam spędzała lato - "Ona jest jakaś niezdrowa – w kółko rozmawiałaby o psie. Jest w nim całkowicie zakochana!” No cóż… Tak mi chyba zostało… ;) Ulubione miejsce przy parawanie. [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] Edited July 7, 2015 by ulana Quote
ulana Posted January 13, 2013 Author Posted January 13, 2013 Piłka, piłka... Okropni - sami grają w siatkówkę, a ja muszę tu siedzieć... Quote
ulana Posted January 13, 2013 Author Posted January 13, 2013 Nauki metodą na nie masz innego wyjścia. Quote
ulana Posted January 13, 2013 Author Posted January 13, 2013 O zachodzie słońca... Jeden duet.... ... i drugi duet. :) Quote
Saththa Posted January 13, 2013 Posted January 13, 2013 Ooooooooooooooooooooooooooa Ty ZŁA Kobieto. Ja tutaj za oknem Świat królowej sniegu mam a Ty miplażę słoce morzeaaaaaaa pokazujesz;) Bardzo fajnie się "Ciebie" czyta :) Mój Jamnik zeżarł kiedyś żabe ;) Zibi rysuje się jako cudowny kompan :) Super;) Quote
WATACHA Posted January 13, 2013 Posted January 13, 2013 Jaki ogon ha,ha,ha [url]http://images10.fotosik.pl/3175/2e5c222bb58a5981.jpg[/url] Quote
ulana Posted January 14, 2013 Author Posted January 14, 2013 (edited) [quote name='Saththa']Ooooooooooooooooooooooooooa Ty ZŁA Kobieto. Ja tutaj za oknem Świat królowej sniegu mam a Ty miplażę słoce morzeaaaaaaa pokazujesz;) [B]Jaka zła? Toż pokazuję lepszy świat ku pokrzepieniu serc ;)[/B] Bardzo fajnie się "Ciebie" czyta :) :loveu::loveu::loveu: Mój Jamnik zeżarł kiedyś żabe ;) [B]I co - nic mu nie było?[/B] Zibi rysuje się jako cudowny kompan :) Super;)[/QUOTE] No jest nadal cudowny kompan, choć już z nieco większym dystansem do świata. [quote name='WATACHA']Jaki ogon ha,ha,ha[/QUOTE] Jak antenka :) Nie mogłam się zalogować przez cały dzień. Dopiero teraz w domu. Ech ta dogo czasem... Edited January 14, 2013 by ulana Quote
Tekla64 Posted January 14, 2013 Posted January 14, 2013 wczoraj mialam ten sam problem ale fajne zdjecia jakie sloneczne i jakie radosne Quote
ulana Posted January 14, 2013 Author Posted January 14, 2013 [quote name='Tekla64']ale fajne zdjecia jakie sloneczne i jakie radosne[/QUOTE] Bo to takie uśmiechnięte miejsce jest - i morze, i rzeczka, i lasy, i konie, i byczenie się, i przede wszystkim ludzie, z którymi tam bywam czasem. I plaża śliczna - szeroka, piasek drobniutki, żadnych kamulców. Ech, zatęskniło mi się, może się latem wybiorę?... Quote
Doginka Posted January 14, 2013 Posted January 14, 2013 [quote name='ulana'][COLOR=#008080]...[B]Kielce[/B] 2011. Pamiętam z niej bardzo dobrze ogromną ilość cieczek. Nie tylko nasz pies wariował. ... [/COLOR][/QUOTE] Oj taak, ja też to pamiętam;-) Witam się późnym wieczorkiem:lol: Dzięki za zaproszenie i link do Waszej galerii. Super się czyta Wasze przygody, chociaż nie za bardzo lubię żeglarstwo, to jednak będę częstym gościem, bo uwielbiam czytać;-) I dopiero teraz zobaczyłam, że przecież znam Was z wystaw:lol: Już nie jesteś tylko wirtualną Ulaną, już jesteś osobą z krwi i kości - Wojtuś też;-) Quote
Fides79 Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 super plażowicz z Zibiego :lol: z Felkiem mają wspólną cechę nie pływania ;) Quote
malawaszka Posted January 15, 2013 Posted January 15, 2013 hehe też kiedyś próbowalam Dropsa nauczyć pływania metodą na nie masz wyjścia :D nie polubił ciekawe czemu :lol: a ropuchę wziął na sekundę do pyska Zbynio - mało nie umarłam ze strachu o niego jak się zaczął ślinić i charczeć :shake: wzięłam go pod prysznic i płukałam pysk wodą... Quote
ulana Posted January 15, 2013 Author Posted January 15, 2013 [quote name='Doginka']Witam się późnym wieczorkiem:lol: Dzięki za zaproszenie i link do Waszej galerii. Super się czyta Wasze przygody, chociaż nie za bardzo lubię żeglarstwo, to jednak będę częstym gościem, bo uwielbiam czytać;-) I dopiero teraz zobaczyłam, że przecież znam Was z wystaw:lol: Już nie jesteś tylko wirtualną Ulaną, już jesteś osobą z krwi i kości - Wojtuś też;-)[/QUOTE] Witaj [B]Doginko[/B] w naszej galerii. :) Zaglądaj, zaglądaj! To super, że nas kojarzysz. :) My Ciebie też, oczywiście. [quote name='Fides79']super plażowicz z Zibiego :lol: z Felkiem mają wspólną cechę nie pływania ;)[/QUOTE] A czy także wspólną mają cechę nie wchodzenia za żadne skarby do kałuży i błotka? Swoją drogą różne słyszałam opinie o sznaucerach - jedni twierdzą, że nie lubią wody, drudzy, że wręcz odwrotnie i wszyscy powolują się na jakieś generalne cechy rasy, a nie po prostu konkretnego psa... Więc jak to jest - wiecie coś czy jest w ogóle jakaś regularność u sznupków w tym temacie? [quote name='malawaszka']hehe też kiedyś próbowalam Dropsa nauczyć pływania metodą na nie masz wyjścia :D nie polubił ciekawe czemu :lol: [B]No właśnie, hehe, czemu? :)[/B] a ropuchę wziął na sekundę do pyska Zbynio - mało nie umarłam ze strachu o niego jak się zaczął ślinić i charczeć :shake: wzięłam go pod prysznic i płukałam pysk wodą...[/QUOTE] Nie zdążył na szczęście połknąć. Nie wiem właściwie co robić w takim wypadku - czekać czy lecieć i szukać weta? Chyba powinnam wiedzieć mając tego żabojada w domu, bo polowania żabowe mu nie przeszły wcale. A jak je potrafi wyczuć. Nie wiem - węch wybiórczy jakiś ma - czasem sprawia wrażenie kompletnie bezwęchowego psa, a czasem... No, ale on w ogóle dwoisty jest w zależności od chęci. :) Quote
Fides79 Posted January 16, 2013 Posted January 16, 2013 [QUOTE]A czy także wspólną mają cechę nie wchodzenia za żadne skarby do kałuży i błotka?[/QUOTE] no niestety nie, choć z czasem F nauczył się omijać te największe, szczególnie jak idzie na smyczy, bo jak biega luzem to róznie bywa:roll: niekiedy włazi do takiej duzej i pije z niej wode :evil_lol: Quote
Tekla64 Posted January 16, 2013 Posted January 16, 2013 ja mysle na podstawie trzech olbrzymow i jednego prawie{Tekla} plus jeden taki nit mini ni to sredni sznup ze to jak w wielu rasach sprawa mocno osobnicza jest Tokio plywala calkiem nie zle ale wcale nie az tak chetnie kaluze byly nie zauwazane w ogole ale i specjalnie nie cleowala w nie Hektor omojal kaluze i blotka za to do jeziora bez namyslu sie pakowal. Tekla jak ryba w kazdej plywajacej wodzie, w kaluze jak musi Dona plywa chetnie i duzo w jeziorze , rzeka no to juz tak se le strumienie jak najbardzie , kaluze to woda do przejscia nie omija ale tez specjalnie nie celuje. Nikodem oooo to juz grubsza sprawa , plywa chetnie i duzo jak mu sie chce, kaluze raz sa omijane wrecz ze wstretem a czasem traktowane jak male miejsca ochlody ale sie nie tarza Tazzio, ktorego moglam pare razy w tej materii poogladac wariat na kazda wode slownie i doslownie kazda!!!! Quote
Doginka Posted January 16, 2013 Posted January 16, 2013 Ja mam trzy sznupy i tylko Gordon wchodzi do wody bez awersji, ale nie jest to kałuża;-) Quote
ulana Posted January 17, 2013 Author Posted January 17, 2013 (edited) Felutka to na banerku nawet widać chłepczącego, hihi. A może by tak przeprowadzić badania statystyczne? Opracować ankietę z odpowiednim zestawem pytań, jak np. Czy twój pies omija kałuże: 1. tak; 2. dość często; 3. czasami; 4 bardzo rzadko; 4. nigdy. Albo: Czy lubi tarzać się w błotku? itp, itd... :) Byłby pełny obraz upodobań sznaucerowych. ;) Edited January 17, 2013 by ulana Quote
eria Posted January 17, 2013 Posted January 17, 2013 No to ja też hhihi: Kreoś- kałuże omijał (chyba ,że potrzebował pić, to dwie łapki zamoczył) , do jezior do wody był pierwszy :loveu:, uwielbiał pływać Foxi - kałuże omija ( jak wyżej, jak chce się napić to łapki zamoczy) , do morza z rozpędu w największe fale strachu nie znając wskakuje , do jeziora też byle szybko i byle coś jej rzucać, a ile się przy tym drze!! , rzeka -chyba mniejszy entuzjazm,ale też lubi Duma - kałużę MUSI zaliczyć każdą, straszna syfiara, kładzie się w błocie, przewraca na boki , puszcza bąbelki nosem i chlapie brodą na boki z rozmachem. Z jeziorkiem miała w zasadzie raz kontakt jak była mała to tak niepewnie weszła. Rzeka w Bieszczadach bardzo się spodobała(nauczyła się pływać) , a morze pozna w sierpniu :) Quote
ulana Posted January 22, 2013 Author Posted January 22, 2013 [QUOTE]Duma - kałużę MUSI zaliczyć każdą, straszna syfiara, kładzie się w błocie, przewraca na boki , puszcza bąbelki nosem i chlapie brodą na boki z rozmachem.[/QUOTE] Śmiesznie sie czyta, zwłaszcza o tych bąbelkach, :) ale chyba jednak wolę, że mój pies omija te kałuże. To wychodzi jednak, że każdy ma inaczej chyba... Quote
ulana Posted January 22, 2013 Author Posted January 22, 2013 Pisałam Wam tu o dwóch mężczyznach mojego życia - Wojtku i Zibim. Ale przecież jest jeszcze jeden - mój małżonek, bez którego... (i tu każdy może wpisać co chce ;) ) Nie będę się za wiele rozpisywać, pokażę Wam jedynie kilka zdjęć psów, które poza sznaucerkami najbardziej go absorbują na wystawach. To pudelki! Śmiem twierdzić, że gdybyśmy dziś wybierali rasę naszego pierwszego psa on obstawałby za tą właśnie. A więc pudle by W. :) Wystawa Stołeczna we wrześniu 2011. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.