Jump to content
Dogomania

DYMNY - wielki staruszek z mieleckiego schroniska - odszedł za TM :(


KasiaKia

Recommended Posts

Ja ze swojego doświadcenia mogę tylko napisać, że po pierwsze on napewno dalej nie wie co się dzieje, stres mimo dobrych warunków jest( u mojego Lobo biegunka jak woda trwała cały miesiąc,samo odpuściło potem..). Do tego napewno zmiana karmy też, noi jeszce może być zarobaczony...on niestety ostatnio nie wiem czemu jadał z wybiegu niektóre kooopy...może te gdzie czuł "nasze" karmienie, a nie schroniskową karmę...nie wiem, ale jest kilka czynników, które tu mogą działać....on całe chyba życie wisiał na łańcuchu i spędził w schronisku, więc napewno dla niego sok niesamowity teraz..
Dobrze, że psisko lepiej wstaje i chodzi !!!!!!!!!! całusek w pyszcek !!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 179
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

A kiedy go wreszcie odpięto z łańcucha to łapki już nie niosły i nawet nie mógł polatać na wolności :( Dymny miał okrutne życie. Nowa opiekunka jest w szoku jak jej opowiadam o jego przeszłości.

Obawiam się, że większych mrozów tej zimy w schronie mógłby już nie przeżyć.

Teraz odsypia te wszystkie lata... oby był w coraz lepszej formie i żył jak najdłużej!

Link to comment
Share on other sites

Byłam dziś u Dymnego. Bardzo fajnie sobie mieszka, ma swój pokoik, a w nim nawet półeczki z pięknymi kwiatami i roślinkami :)

Nie dałyśmy dziś rady jechać z nim do weta, bo Pani musiała czekać na innego pieska, ale temat jak najbardziej aktualny, mam nadzieję, że jutro się uda. Nie ma na co czekać.

Dymny ma apetyt, dużo je i bardzo dużo pije. Na spacery chodzi niechętnie, ale dziś naprawdę było zimno, to w sumie nie dziwię się mu. Bardzo interesuje go trawa... wącha, drepcze cały czas z nosem przy ziemi. Na tylne łapki już staje, ale zdarza mu się, że go znosi i czasem sobie musi przysiąść.

Podobno odkąd tam jest nie wydał ani jednego dźwięku, ale w sumie ja wcześniej też nie słyszałam nigdy, żeby szczekał albo warczał. Pieszczot mu nie brakuje, każdy kto tylko obok niego przechodzi zatrzymuje się na obowiązkowe głaskanie :) Dziwne jest tylko to, że wysika się dopiero jak udajemy, że nie patrzymy... trzeba odejść, zostawić go to wtedy może się załatwi. Z innymi psami super zgoda. Był także wyczesany.

[IMG]http://imageshack.us/a/img202/774/img9756p.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img836/6403/img9752i.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img839/4973/img9750p.jpg[/IMG]

[IMG]http://imageshack.us/a/img405/4766/img9741r.jpg[/IMG]

Zostawiłam dziś nowej opiekunce 400 zł za mieszkanko Dymnego.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj Dymny był u weta.
Może zacznę od tego,że do weta mam 10 min. autem i w tym czasie musiałam dwa razy stawać bo Dymny próbował wpakować się na przednie siedzenie :lol: Tak mi zafajdał auto, że żadne zabezpieczenia nie pomogły :shake:

Pan doktor stwierdził, że Dymny jest w kiepskim stanie. Ma poważny zanik mięśni w tylnych nogach, prawdopodobnie uszkodzone ścięgna i to leczy się operacyjnie, ale w przypadku Dymnego operacja odpada ponieważ zmiany jakie zaszły są zbyt przestarzałe. Dostał dziś trzy zastrzyki, mają one też złagodzić biegunkę. Jutro kolejne dwa zastrzyki które dostaliśmy do domu. A w poniedziałek, w zależności od tego czy dalej będzie biegunka i czy będzie poprawa z jego kondycją, dalsze leczenie.

Zalecenia dla Dymnego to ciepełko i dobre jedzonko.

Link to comment
Share on other sites

Jesli Dymny jak inne mieleckie biedy ma/mial lamblie to biegunka moze sie utrzymywac. Potrzebne byloby ponowne odrobaczenie. W schronie jest taki starszy onek, ktory non stop ma biegunke, chodzi w kucki, caly czas sie z niego leje...te psy naprawde sa w kiepskiej kondycji.
Dobrze, ze sie Dymnemu chociaz udalo.

Link to comment
Share on other sites

Pani Aneto, witamy na wątku Dymnego :)

Najważniejsze, że pieska zobaczył specjalista i teraz będzie już tylko lepiej. Bo to, że nie jest zbyt dobrze z jego kondycją niestety widać na pierwszy rzut oka, lata w tym schronie zrobiły swoje. A priorytetem jest teraz to, aby go nic nie bolało.

Za wizytę z zastrzykami wyszło 70 zł, a za węgiel w aptece (według zaleceń weta) - 9,45.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...