Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

czy mogę z tym przepisem tak u Chmurencji?

Przepis jest przepisem Babci na kruche ciasto do szarlotki :)
Zmodyfikowany dla alergika uczulonego na mleko ;)
3 szklanki mąki
Szklanka cukru
Cukier waniliowy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
5 żółtek ( z białek nalezy zrobić bezy- szkoda przecież wyrzucić ;) )
3 łyżki śmietany ( u nas w ruch idzie śmietanka owsiana- ale jest bardziej wodnista niz zwykła, więc ciasto sie klei, niestety)
250 g margaryny ( u nas tylko flora light- bez mleka...)

Po wygnieceniu urywam po kawałku i wałkuję na baaardzo cieniutki placek. Bardzo cieniutki! Po upieczeniu te cieniutkie ciastka są najpyszniejsze- najbardziej chrupiące :) Nasze owsiano-florowe ciasto jest bardzo mokre, więc musze bardzo mocno podsypywac mąką i jak zrobię grube ciacha, to są twarde jak kamień, a cienkie są jednak chrupiące ;)
Piekę w jakichś 160-170 stopniach, doglądam i wyciągam albo blade- bo dzieci uwielbiają albo przypieczone i rumiane- bo moja mama woli ciemne ;)
Nie znam nikogo, kto by się tym ciastkom oparł :)

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Nutusia']No, no... ja też z tych bardziej leniwych :)[/QUOTE] Ty leniuch?! Chyba kłamczuch! ;) Jak po takiej bandzie w domu posprzątasz i im nagotujesz codziennie, to ledwie ruszać się możesz (patrz wizyta w sanatorium), to gdzież z Ciebie leniuch???

Posted

Najszybsze, chyba, ze znanych mi, będzie czekoladowe cudo :)
Do gara wrzucam margarynę-250 g i tyle kakao ile mi się akurat wsypie, dosładzam, bo uzywam gorzkiego kakao. Większość słodkich zawiera mleko ;)
W 2 miskach ubijam osobno białka i żółtka z 5 jajek. Na bardzo słodką i dobrze ubitą pianę, a żółtka na super puszysty kogiel mogiel. Cukro ile dusza zapragnie- moje duszyczki żądają duuużo cukru ;)
A jak margaryna ostygnie, mieszam wszytsko delikatnie i wlewam do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piekę 30 minut w 180 stopniach.
Czasem opada jeszcze w trakcie pieczenia. Na wierzch robię polewę- trochę margaryny i znowu cukier i kakao. Posypuję wiórkami, migdałami, czymkolwiek, co akurat w szafce znajdę ;) U nas polewa musi byc słodka, choc ja wolę gorzką- ale jestem w mniejszości ;)

Zdarzyło mi sie keidyś takie cuś- zrobiłam ciasto, ale piekarnik potrzebny mi był do kolejnych potraw. Więc ciasto zostało wyniesione do tzw. niebieskiego pokoju ( bo rzeczywiscie jest niebieski i jest graciarnią, a że nie ma tam stołu ni biurka, ciasto postawiłam na podłodze). Do tego pokoju wchodzi wyłącznie mój mąż, który ma wiele zalet, ale spostrzegawczy to nie jest!!! Wlazł za nim pies... o czym przekonałam sie tuż przed wyjsciem z domu na występ Ani do przedszkola!!! A zamiast ciasta znalazłam w tortownicy golusieńki papier!!!! W 10 minut przygotowałam kolejne ciasto- cud jakis, ze miałam jeszcze te 5 jajek w domu! Wlałam ciepłą jeszcze margarynę do ciasta, ale i tak sie udało :D
O! CZasem na czekoladowe cudo kładę krem do karpatki- taki z torebki, bo najszybciej ;) Na wierzch- jak zwykle- to, co pod reką ;)
Psu życzyłam w odwecie chociaż zatwardzenia, ale gdzie tam!!! Nic mu nie było... a ciasto było urodzinowym prezentem dla mamy ;)

Posted

To się piesek posilił... to była jego zemsta za brak zaproszenia na urodziny mamy :diabloti:

A do tego czekoladowego cudu ile mąki? Bo nie mogę znaleźć, albo mi umknęło :hmmmm:

Posted (edited)

a bo tam nie ma mąki :) a siąść musi :) taki jego urok :) chciałyście wersje dla leniwych :) dla mniej leniwych na to ciasto robi się drugą warstwę- mus czekoladowy :) takie same produkty jak na spód, dodaje się tylko odrobinę żelatyny i wychodzi... podwójne czekoladowe cudo :)
moja wersja jest zmodyfikowana do możliwości matki i właścicielki stada ;)
oryginalny przepis, o tutaj :)
[URL]http://www.kwestiasmaku.com/desery/czekolada/ciasto_czekoladowe/przepis.html[/URL]

dziś nie smażę placków z cukini o 5 rano... dziecko mnie obudziło po 4, bo zmarzło, zażyczyło sobie termoforu w osobie psa-ciastożercy i teraz oni smacznie śpią w cieplutkim uścisku, a ja... na dogomanii siedzę ;)

Edited by eloise
Posted

Mnie też prawie zawsze ciasta siadały (zwłaszcza sernik) i wciąż słyszałam od konsumentów tych ciast, że złej baletnicy to i rabek spódnicy przeszkadza (bo oczywiście usiłowalam zwalić na źle ubitą przez pomocników pianę, na nie nagrzany piekarnik itd) , ale jakoś te ciasta znikały w piorunującym tempie.

Posted

[quote name='eloise']Najszybsze, chyba, ze znanych mi, będzie czekoladowe cudo :)
Do gara wrzucam margarynę-250 g i tyle kakao ile mi się akurat wsypie, dosładzam, bo uzywam gorzkiego kakao. Większość słodkich zawiera mleko ;)
W 2 miskach ubijam osobno białka i żółtka z 5 jajek. Na bardzo słodką i dobrze ubitą pianę, a żółtka na super puszysty kogiel mogiel. Cukro ile dusza zapragnie- moje duszyczki żądają duuużo cukru ;)
A jak margaryna ostygnie, mieszam wszytsko delikatnie i wlewam do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piekę 30 minut w 180 stopniach.
Czasem opada jeszcze w trakcie pieczenia. Na wierzch robię polewę- trochę margaryny i znowu cukier i kakao. Posypuję wiórkami, migdałami, czymkolwiek, co akurat w szafce znajdę ;) U nas polewa musi byc słodka, choc ja wolę gorzką- ale jestem w mniejszości ;)[/QUOTE]
Ja do tego dodaję jeszcze 1 łyżeczkę proszku do pieczenia i nigdy mi nie opada :).

A chcecie przepis na sernik kręcony mikserem :)?

Posted

Dawaj! ;)
Biedna Chmurcia - nic nie spróbuje z tych frykasów opisywanych na jej bądź co bądź wątku! Bo Pani Karolina jest bardzo restrykcyjna i wie, że dla Chmurki otyłość to wyrok na jej krzywe łapinki...

Posted

[quote name='Nutusia']Dawaj! ;)
Biedna Chmurcia - nic nie spróbuje z tych frykasów opisywanych na jej bądź co bądź wątku! Bo Pani Karolina jest bardzo restrykcyjna i wie, że dla Chmurki otyłość to wyrok na jej krzywe łapinki...[/QUOTE] Nawet w święta? :/

Posted (edited)

[quote name='Nutusia']Dawaj! ;)[/QUOTE]
No to daję ;) ---


1 kg sera tłustego
rodzynki lub skórka pomarańczowa (lepiej skórka)
1 budyń waniliowy
1/2 kostki masła (stopione)
2 sklanki cukru (albo trochę mniej zależnie od kwaśności sera i własnych upodobań)
8 jajek
szczypta soli

Ser przekręcić przez maszynkę (ja ucieram na tarce -
[IMG]http://images.okazje.info.pl/p/dom-i-ogrod/9581/caso-cr-3-chef-tarka-240-w.jpg[/IMG]
takiej tylko z drobniejszym wkładem do ucierania)
Żółtka utrzeć z cukrem. Do sera dodawać kolejno i miksować żółtka z cukrem, rodzynki (namoczone w mleku)/ skórkę, budyń (w proszku), stopione masło (nie gorące). Na końcu dodać ubitą na sztywno pianę z białek (ze szczyptą soli lepiej się ubija) i dalej miksować. Piec w tortownicy wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą ok 40-45 minut (180st).
Polać polewą czekoladową - ja robię taką:
12,5 dkg margaryny (kiedyś napisałabym "pół kostki", ale teraz kostki są mniejsze)
2,5 łyżeczki cukru
2,5 łyżeczki kakao
1 jajko

Margarynę rozpuścić w garnuszku, dodać zmieszane cukier i kakao, a następnie jajko (do ciepłej, ale nie gorącej masy). Mieszać do zgęstnienia masy. Na początku miałam problemy, żeby wyszło gładko i jednolicie, ale teraz mi się udaje ;).

Edited by jola_li
Posted (edited)

[quote name='Gosiapk']budyń w proszku dodać? Czy zrobić na mleku i płynny dodać? :)[/QUOTE]
W proszku. Taka smakowa mąka ziemniaczana :).
Aaaaaa, no i koniecznie szczypta soli (ja dodaję do białek, żeby się lepiej ubijały, ale i do ciasta chyba też odrobinę) - zaraz dopiszę :).

Przepis na masę też dopisałam ;).

Edited by jola_li
Posted

[quote name='AMIGA']Ale miksujesz też po dodaniu ubitej piany? Mnie zawsze uczulano, że z pianą to już tylko lekko mieszać mozna![/QUOTE]
Miksuję :). Na niskich obrotach.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...