Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Pewnie, że jestem wyjątkowa! Wyjątkowo wysoko i niespodziewanie skaczę, wyjątkowo się przytulam i z wyjątkowo rozbrajającą miną nalałam na środku pokoju, bo przecież za oknem... fuj, brrrr, mokry i zimny... jak to ludzie mówią?... ŚNIEG!!!!! Nie cierpię tego paskudztwa (chyba to mam po mojej Nutusi ;)) I baaaaaaaaaardzo się cieszę, że mnie moja Rodzinka zabierze tam, gdzie klimat jest o wiele fajniejszy (Nutusia mi tak mówiła, a ja jej wierzę!)

Nutusia hopkać nie może, bo ma bardzo chore biodro :( I szczerze mówiąc, przydałyby jej się jeszcze 2 łapki, bo łatwiej by jej było kuśtykać na trzech, niż na jednej...

A, i coś mówiła, że bardzo dziękuje za puchary i medale - za ten z kartofla również. Tym bardziej, że my właśnie miałyśmy jej medal z kartofla zrobić, ale kartofel się okazał baaaaardzo atrakcyjny i zanim ustaliłyśmy jaki kształt ma ów medal przybrać - kartofel został pożarty na surowo - co za wstyd!!!!!!!!

Posted

[quote name='jola_li']Hopka litość w sercu ma
i stąd jej refleksja ta ----

Bardzo biedna jest Nutusia,
bo - inaczej niż Hopusia -
ma jedynie nogi dwie :(.
Na tym hopkać nie da się![/QUOTE]

Bidna Nutusia :glaszcze:


[quote name='Ziutka']Gosia - gdzie jesteś ???
Wierszyk już jest :multi: :loveu:[/QUOTE]

Skoro jest, to co pisać? Nawet pałą pomachać niemożna :roll:


[quote name='Nutusia'](...)

A, i coś mówiła, że bardzo dziękuje za puchary i medale - za ten z kartofla również. Tym bardziej, że my właśnie miałyśmy jej medal z kartofla zrobić, ale kartofel się okazał baaaaardzo atrakcyjny i zanim ustaliłyśmy jaki kształt ma ów medal przybrać - kartofel został pożarty na surowo - co za wstyd!!!!!!!![/QUOTE]

Bleee... ziemnior na surowo?! Była gorączka?

Posted

A skąd! Te moje głuptaki to lepsze niż indory - pożrą wszystko bez najmniejszych konsekwencji - słynny przypadek pożarcia opakowania masła do ciała o zapachu waniliowym przez Liluchnę!
Zapomniałam napisać, że po wizycie p. Danusi z Muszką został spory kawałek ciasta z wiśniami - w takiej aluminiowej foremce. Zawinęłam w torebkę papierową, następnie w foliową i zostawiłam na mikrofali. Wróciliśmy do domu - piękny porządek. Tylko jedno nasikanie i 3 kupy (praktycznie w tym samym miejscu!!!!), czyli sprzątania praktycznie zero. Dumna i blada już miałam pochwalić sforę, gdy mój wzrok padł na jedno z posłań, a tam... nędzne resztki papieru i foli i (na szczęście) sporo fragmentów pociętej na skraweńki foremki. A tak liczyłam na deser po obiedzie... Myślę, że Helena maczała w tym łapki, bo małe by nie sięgnęły, a Lili dotąd nie wspinała się po blatach. Baaaardzo by mi się kamerka w domu przydała - za upublicznianie filmików byśmy takiej kasy natłukli, że starczyłoby na 100 tymczasów :)

Posted

[quote name='Nutusia'] Baaaardzo by mi się kamerka w domu przydała - za upublicznianie filmików byśmy takiej kasy natłukli, że starczyłoby na 100 tymczasów :)[/QUOTE]

Kto ma kamerkę?:)Pozyczymy kamerkę:)

Posted

Ja mam taką, co się podłącza do kompa, żeby np. przez skype gadać. Tylko żeby nagrywać, to trzeba mieć dostęp do czegoś tam (programu czy innej zdobyczy techniki ;)). Tak więc może nawet nie tyle kamerka, co znający się na rzeczy ludzik potrzebny byłby :)

Posted

[quote name='Nutusia']O Kochana, taka to by nawet pierwszej sceny w tym filmie nie przeżyła ! :) Już koleżanki z planu by się o to postarały ;)[/QUOTE]
Tez tak mi sie wydaje:evil_lol:

Posted

[quote name='Nutusia']A skąd! Te moje głuptaki to lepsze niż indory - pożrą wszystko bez najmniejszych konsekwencji - słynny przypadek pożarcia opakowania masła do ciała o zapachu waniliowym przez Liluchnę!
Zapomniałam napisać, że po wizycie p. Danusi z Muszką został spory kawałek ciasta z wiśniami - w takiej aluminiowej foremce. Zawinęłam w torebkę papierową, następnie w foliową i zostawiłam na mikrofali. Wróciliśmy do domu - piękny porządek. Tylko jedno nasikanie i 3 kupy (praktycznie w tym samym miejscu!!!!), czyli sprzątania praktycznie zero. Dumna i blada już miałam pochwalić sforę, gdy mój wzrok padł na jedno z posłań, a tam... nędzne resztki papieru i foli i (na szczęście) sporo fragmentów pociętej na skraweńki foremki. A tak liczyłam na deser po obiedzie... Myślę, że Helena maczała w tym łapki, bo małe by nie sięgnęły, a Lili dotąd nie wspinała się po blatach. Baaaardzo by mi się kamerka w domu przydała - za upublicznianie filmików byśmy takiej kasy natłukli, że starczyłoby na 100 tymczasów :)[/QUOTE]
A przesłuchałaś podejrzanych ;)?
Może ktoś by się przyznał (vide: [URL]http://www.youtube.com/watch?v=B8ISzf2pryI[/URL]) ;)?
Na filmiki już się zapisuję :). Gdyby frekwencja była taka jak wyżej, to licząc po złotówce za "bilet" można by uratować tłumy psów :).
Eeeeech, marzenia...

Posted

[quote name='Nutusia']Nutusia hopkać nie może, bo ma bardzo chore biodro :( I szczerze mówiąc, przydałyby jej się jeszcze 2 łapki, bo łatwiej by jej było kuśtykać na trzech, niż na jednej...[/QUOTE]
Pani ma popsutą nogę :( :( :(...
To ja chętnie Jej pomogę!
Swą pożyczę! Chociaż mała,
może będzie pasowała :)!


[COLOR=#808080]Nutusiu, bardzo współczuję, to na pewno bolesna dolegliwość :(...[/COLOR]

Posted

Cała się trzęsę.
Przed chwilą zadzwonił facet od Mai.
Powiedział, żebym szukała jej domu. A kiedy spytałam, co na to żona, bo przecież mówił, że to jej pies, stwierdził, ze nawet jej nie będzie pytał :( :( :(.
Słów brak :( :(...
Zrobiłam mu mały wykład, ale nie wiem, czy coś do niego dotarło.
(Facet jest chyba ze wschodu, bo trochę zaciąga).

Posted

[quote name='jola_li']Cała się trzęsę.
Przed chwilą zadzwonił facet od Mai.
Powiedział, żebym szukała jej domu. A kiedy spytałam, co na to żona, bo przecież mówił, że to jej pies, stwierdził, ze nawet jej nie będzie pytał :( :( :(.
Słów brak :( :(...
Zrobiłam mu mały wykład, ale nie wiem, czy coś do niego dotarło.
(Facet jest chyba ze wschodu, bo trochę zaciąga).[/QUOTE]
Jolu zawiadom wet. , ktory otczytywal nr chipa,musisz wiedziec do kogo pies nalezy.

Posted

Może i lepsze. Ja wczoraj przyjechałam do domu późno, więc na własne oczy pobojowiska nie widziałam...
Jeden but stracił nienaganny wygląd, choć włożyć się go jeszcze da. Buty używane, "wyrzucone" przez moją przyjaciółkę, dla mnie się jeszcze całkiem dobrze nadawały. Teraz się nadają tylko do spodni, które zakryją ich brzeg ;) Do tego rozbebeszone 4 opakowania serwetek (na szczęście trochę się dało uratować) i przeczytane kilka numerów gazet o zdrowiu i urodzie ;)
Dziś im zostawiłam zamrożone kongi - może troszkę dłużej będą wydobywać ich zawartość, a Synio mój ma być w domu ok. 14-tej. Już sobie wyobrażam co od niego usłyszę po powrocie, bo zapomniałam... rozłożyć podkładów!!!!

Posted

[quote name='Nutusia'] Już sobie wyobrażam co od niego usłyszę po powrocie, bo zapomniałam... rozłożyć podkładów!!!![/QUOTE]
Ulala - się będzie działo :diabloti: :evil_lol: :eviltong:

Posted

Szczerze mówiąc to dla tych pięknot rozbestwionych przydałby się taki domek jak u nas jest (jeszcze w remoncie niestety). W środku kanapa, fotele, legowiska i powierzchnia do wariactw. A jak pańca wraca to powrót do domu właściwego:-).

Posted

No toć przecie tak mają - kanapa, fotele, posłanka, kocyki, ogrzewanie i powierzchnia do wariactw, czyli wypasiona psia... buda! ;) Tylko dlaczego nie potrafią tego docenić?!?!!?!?

Posted

[quote name='jola_li']Maja należy do pani.[/QUOTE]
W takim razie do Pani nalezy tez zapewnienie suni opieki albo jezeli nie moze lub nie chce dalej zajmowac sie Mają ma prawo poprosic o pomoc....Smutne to bardzo:(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...