szuwar Posted September 18, 2012 Author Posted September 18, 2012 A tak w ogóle to nie jest "moja Amber". Kategorycznie nie. Ona skrada serca błyskawicznie, ale to w głębi duszy jest potwór. Chrumkający, chrapiący i gryzący potwór. A do tego czuje się chyba lepiej bo ma więcej energii, żeby się drapać, lizać i cały czas stękać. Nie mogłam dziś pracować. Jedną rękę cały czas musiałam mieć na niej. I poczułam też moc jej szczęk na swoim palcu, gdy w ataku paniki przed pewnym facetem, który nas dziś odwiedził rozdawała ciosy na prawo i lewo. W żyłę nie trafiła ;), ale lekkie wrażenie na mnie zrobiła... Quote
kinga Posted September 18, 2012 Posted September 18, 2012 [quote name='szuwar']Brązowa! Czuję się wmanipulowana! Mówiłaś, że pekiny są kochane i wspaniałe...[/QUOTE] Paskudnie dwulicowa ta brązowa jest :shake:. Quote
szuwar Posted September 18, 2012 Author Posted September 18, 2012 Zaczyna do mnie docierać, że ktoś tu chyba miał od początku straszliwy plan na upchnięcie pekina... I nawet jak powiedziałam wprost, że nie ma szans, żebym wzięła pana pekina, bo nie lubię psów to nagle Brązowa zrobiła z niego dziewczynkę. Czarownica jakaś, czy co... Quote
Aimez_moi Posted September 18, 2012 Posted September 18, 2012 Ale....ale....plaskate jest fajne....:) Quote
Isiak Posted September 18, 2012 Posted September 18, 2012 Kiedyś też nie przepadałam za pekinami, ale od kiedy mam cavaliery, pokochałam te plaskate paszcze :) Jakoś takie pokrewne mi się zdają :evil_lol: Quote
brazowa1 Posted September 19, 2012 Posted September 19, 2012 [quote name='kinga']Paskudnie dwulicowa ta brązowa jest :shake:.[/QUOTE] nie,nie,nie,mówiłam,że sa niesamowite. Szuwar przysiegam,że plan był tylko taki,aby sukę odstawić w bezpieczniejsze miejsce, istniał 1% szansy na to, że wyląduje w domowych warunkach, czyli u Ciebie. Ale ten procent zaczął istnieć dopiero, gdy ja zobaczyłam,taką mikroskopijną, bo przedtem,ze zdjęcia miałam w głowie pana pekina około 7-10 kilo. To, że on okazał sie kobietą,to było faktycznie coś. Mi to sie juz drugi raz zdarzyło. Rodowodowy stary sheltie był facetem,dopóty nie istniał cien szansy,że jest z hodowli ludzi,zaprzyjaznionych z Millarcą. Tylko oni sie bronili, że z tego miotu chłopaka nie mieli. No to się okazał dziewczynka, a to co robiło za przyrodzenie,to był kołtun. a ten facet chciał ja pogłaskać,czy na sam widok? Quote
Handzia55 Posted September 19, 2012 Posted September 19, 2012 Witaj plaskata księżniczko:loveu: Quote
brazowa1 Posted September 19, 2012 Posted September 19, 2012 Info z ostatniej chwili: pekinka wazy 2,600 i swoja dwuipółkilową osobą absorbuje (dezorganizuje) życie całej rodziny - stęka, chrumczy, sapie, wylizuje się. Zarcia zaczyna bronić już w chwili,gdy poczuje. Moze to byc np: zapach z kuchni. Dzis te "dwaipółkilo" jedzie na przegląd do behawiorysty.Zło trzeba dusic w zarodku. Czekamy na opinię.... [COLOR=#f0f8ff]Amber badz dzielna i nie daj się![/COLOR] Quote
Aimez_moi Posted September 19, 2012 Posted September 19, 2012 O mamuniu.....;) Male jest super....... a watek.... jakbym czytala o beniutce z prostym mysleniem.....:):):) Quote
Isiak Posted September 19, 2012 Posted September 19, 2012 Może ona taka dlatego, że nie dojadała wcześniej? Mały terrorysta :) Quote
szuwar Posted September 19, 2012 Author Posted September 19, 2012 Dziś zdecydowanie ma gorszy dzień. Jest mega pobudzona, chodzi non stop po domu, poszczekuje, warczy na jakieś swe wewnętrzne wizje, przegania wszystkiech i wszystko co się rusza. Tylko mnie kocha :lol:. Niestety dzieciaki są poza kręgiem akceptacji:shake:. Mam nadzieję, że to tylko reakcja na odrobaczenie, bo życie wewnętrzne wychodzi z niej garściami. Nie jest w stanie polożyć się na 5 minut odkąd wróciłam do domu. Dobrze jej tylko u mnie na rękach, ale nawet stąd próbuje kontrolować sytuację i cały czas warczy...Mam nadzieję, że serce jej wytrzyma, albo że nie dostanie jakiegoś ataku. Nie znam się zupełnie na pekinowatych zachowaniach, ale to chyba nie do końca normalne. No chyba, że po 2 dniach stwierdziła, że to jest jej królestwo i planuje przejąć władzę absolutną. Dobrze, że ma tylko 2,5 kg ciała i zęby ukryte w plaskatej paszczy. Quote
Aimez_moi Posted September 19, 2012 Posted September 19, 2012 O Mamuniu.......male psy sa nie do odgadnienia....... ale jedno wiem na pewno....sa bardzo wladcze! Quote
szuwar Posted September 19, 2012 Author Posted September 19, 2012 Przy okazji mojego dzisiejszego treningu z owczarzycą pokazałam "specjalistom" mój nowy nabytek. Tak w skrócie - mała jest prześliczna, na miłośnikach pekinów zrobiła ogromne wrażenie swym wyglądem ,niestety gorzej z zachowaniem... Jej lekkie ułomności ruchowe tak naprawdę chyba nie są wielkim problemem, natomiast coraz gorzej jest z tematem jedzenia. Wychodzi na to, że to małe stworzonko było przez długi czas głodzone i możliwe, ze musiało ciężko walczyć o swą porcję jedzenia. Kurde, nie kumam, jak można zagłodzić psa, który waży 3 kg... Ona obsesyjnie walczy o swoje. Próbowałam jej dziś dać smaczka z ręki. Bardzo długo sie zastanawiała. Kręciła łebkiem, odwracała się, w końcu sie skusiła i przełamała. Niestety skumałam o co jej chodzi dopiero jak moja córka także zechciała jej coś dać. Wyciągnęła rączkę z kabanosem i reakcja Amber była błyskawiczna - ręka była za blisko JEJ jedzenia. Amber nie dała sobie z tym rady i po prostu musiała ugryźć. Mnie nie ugryzła, choć się wahała, bo jestem teraz jej ukochaną panią. Ale dzieciaka nie darzy już takimi względami... Na treningu kolega próbował ją także przekupić i oberwał nieco konkretniej. Jak dla mnie to przeraźliwie smutne. Wieczorem dziewczynka siedziała przy swojej pełnej misce i pilnowała jej przez 15 minut, zanim uznała, że nikogo nie ma w pobliżu. Musiałam zgasić TV, zamknąc dzieciaki i koty w pokoju, sama udawać, że mnie nie ma to w końcu zjadłą. Dodam, że od początku Amber dostaje jedzenie w takim materiałowym kojcu, żeby miała spokój. Teraz już ta niewielka izolacja nie wystarcza. Dziś uderzenia zębami zaliczyło w sumie 5 osób, w tym moja 8 letnia córka. Ja oberwałam rykoszetem. O kotach i owczarzycy nawet nie wspominam. Przed nami dłuuuuga droga. Wiadomo, że takie maleństwo nie stanowi realnego zagrożenia, ale moich dzieciaków mi tak po matczynemu żal, bo nie kumają, czemu piesek ich nie lubi, choć są grzeczne... Póki co uważam, że można próbować szukać domu jedynie bez dzieci i zwierząt. Na razie myślę, że Amber zaakceptowała by nową dorosłą osobę jako swego opiekuna i byłaby dla niej równie wylewna, przytulaśna i rozmerdana jak do mnie. Ale jeśli nie znajdzie się szybko ktoś, kto zechce mieć cudną i słodką suczkę tylko dla siebie to Amber utknie u mnie na długo i czeka mnie masa pracy włożonej w jej socjalizację... Przy moich umiejętnościach, a własciwie ich braku widzę to jakoś kiepsko. Zdjęcia i filmiki wrzucę niestety dopiero jutro... Quote
brazowa1 Posted September 20, 2012 Posted September 20, 2012 a mi sie wydaje,ze za miesiąc - dwa będzie dobrze z jedzeniem z ręki. Chociaz faktycznie,takiego przypadku pilnowania miski nie widziałam. Quote
lika1771 Posted September 20, 2012 Posted September 20, 2012 [quote name='brazowa1']a mi sie wydaje,ze za miesiąc - dwa będzie dobrze z jedzeniem z ręki. Chociaz faktycznie,takiego przypadku pilnowania miski nie widziałam.[/QUOTE]Ja mialam to samo z Baby [*] zaglodzona sunia do konca swoich dni pilnowala michy i kuchni.[IMG]http://i44.tinypic.com/t4urs3.jpg[/IMG] Quote
Aimez_moi Posted September 20, 2012 Posted September 20, 2012 Faktycznie to bardzo smutne....zwlaszcza u takiego malenstwa.... Quote
gameta Posted September 20, 2012 Posted September 20, 2012 szczrze? To oprostu są zachowania pekina. W życiu użarły mnie tylko dwa psy - jden pies to był właśnie skur....ły pekin koleżanki mojej babci - pogryzł mnie bez powodu jak chciałm gnojka pogłaskać - a miałam wtedy z 5 lat. Drugi to był spaniel, innej koleżanki mojej babci. Ale to nie ten wątek ;) Tak więc dla mnie nie ma nic niezykłego w pekinie, który gryzie wszystkich jak leci. I wogóle straszny paskud z niej :P Cieszę się, że znalazłam wątek ;) Quote
szuwar Posted September 20, 2012 Author Posted September 20, 2012 [quote name='gameta']szczrze? To oprostu są zachowania pekina. W życiu użarły mnie tylko dwa psy - jden pies to był właśnie skur....ły pekin koleżanki mojej babci - pogryzł mnie bez powodu jak chciałm gnojka pogłaskać - a miałam wtedy z 5 lat. Drugi to był spaniel, innej koleżanki mojej babci. Ale to nie ten wątek ;) Tak więc dla mnie nie ma nic niezykłego w pekinie, który gryzie wszystkich jak leci. I wogóle straszny paskud z niej :P Cieszę się, że znalazłam wątek ;)[/QUOTE] Nie, nie, nie! Gameta, trzymamy się wersji, że ona jest cudna, śliczna, inteligentna i wcale nie jest wredną paskudą tylko rozczulającym, małym stworzonkiem. Ona jest ADOPCYJNA! Quote
szuwar Posted September 20, 2012 Author Posted September 20, 2012 (edited) Nakręciłam pseudo-film. Nie mam dojścia do lepszego sprzętu póki co i głupio się kręci samotnie tak małego pieska. Ale widać jak mała się gubi w otoczeniu (przez chwilę nawet ucieszyła się do słupa, pewnie myślac, ze to ja). Na finiszu wrzuciłam ujęcie z kojca przy karmieniu - to i tak nie jest pełen pokaz jej możliwości, bo żal mi było ją bardziej stresować. [video=youtube;HdZ4YfRMNqg]http://www.youtube.com/watch?v=HdZ4YfRMNqg[/video] Edited September 21, 2012 by szuwar Quote
brazowa1 Posted September 20, 2012 Posted September 20, 2012 zachowuje się jak kot a zęby potrafi wszystkie pokazać?zadrzeć wargi? Gameto,pekiny nie mogą takie być,inaczej ta rasa zostałaby zduszona w zarodku,bo po co hodowac psa,któremu trzeba usługiwac i który w zamian gryzie? a poza tym,Amber nie gryzie wszystkich,jak leci,prosze tu jej nie stygmatyzować i nie uogólniac. Ona ma tylko mały problem i tyle. Tzn nawet nie ona,tylko szuwar ;) Quote
agniecha82x Posted September 21, 2012 Posted September 21, 2012 film wideo jest prywatny i nie mogę go obejrzeć :( a chciałam zobaczyć te mała paskudę! Quote
szuwar Posted September 21, 2012 Author Posted September 21, 2012 Eh, musiałam podmienić filmik, bo wcześniej chciałam zagłuszyć mój beznadziejny głos i nadużyłam praw autorskich... Jakoś nie pasuje mi do niej imię Amber i roboczo nazywana jest Świnką. W zdrobnieniu Chrumka. Próbuję przyzwyczaić się także do Piggy lub Piguła. Wczoraj była bardzo grzeczna. Nie zjadła nikogo. Nie wiem czy to ona odpuszcza, czy my nauczyliśmy się wszyscy unikać konfrontacji... Ale tak naprawdę to ona jest strasznie przewidywalna i przed atakiem wysyła milion sygnałów, nawet dzieci to rozumieją. Póki co dziewczynka potrzebuje po prostu ciszy i spokoju. Quote
Aimez_moi Posted September 21, 2012 Posted September 21, 2012 Zachowuje sie jak kot to prawda...... ale jest tez lekko rozkojarzona..... Quote
brazowa1 Posted September 21, 2012 Posted September 21, 2012 [quote name='Aimez_moi']ale jest tez lekko rozkojarzona.....[/QUOTE] Te "rozkojarzone momenty" to uwidocznione problemy neurologiczne. świnka jest super! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.