sybil Posted September 8, 2012 Posted September 8, 2012 Ja nie nazywałabym go potworem tylko upośledzonym psychicznie,co nie zmienia faktu, że też bym mu dowaliła ile wlezie. A otoczenie, sąsiedzi, wynajmujący, policja też nie są bez winy, widzieli co się dzieje i żadnej interwencji, dopiero jak szczeniaczek umierał u weta coś zaczęło się dziać. Biedne, nieszczęsne psiaczki :-( Quote
zerduszko Posted September 8, 2012 Posted September 8, 2012 Bez wątpienia chory człowiek, ale nie zmienia to faktu, że to jego wina i dla mnie jest potworem. Policja i otoczenie nic nie mogą zrobić w czas, bo nie ma paragrafu na takie typy. Dopiero jak jest dramat. Ale on i jemu podobni dalej będą działać, z miłości :( bo zero konsekwencji. Zamiatanie pod dywan :( Quote
zadra Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='malawaszka']Czy one dostały jakieś inne leki też czy tylko advocate? inwermektynę dostały?[/QUOTE] Dwa mioty plus matki advocata.Reaszt była opryskiwana Taktikiem i dostały zastrzyki z ivermektyny.WE wtorek ta najgorsza tej nagorszej suni podamy advocata. Quote
zadra Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='sybisia']Ja nie nazywałabym go potworem tylko upośledzonym psychicznie,co nie zmienia faktu, że też bym mu dowaliła ile wlezie. A otoczenie, sąsiedzi, wynajmujący, policja też nie są bez winy, widzieli co się dzieje i żadnej interwencji, dopiero jak szczeniaczek umierał u weta coś zaczęło się dziać. Biedne, nieszczęsne psiaczki :-([/QUOTE] Jak uporamy się z psami będzie się trzeba dobrze zastanowić do z facetem.Też obawiam się,że sytuacja może się powtórzyć. Tu potrzebny wyrok sądu zabraniający trzymania psów. Quote
funia Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 Ja myślę .ze jesli on znajdzie nowe lokum to wtedy tam na tym nowym nie skazonym terenie trzeba mu bedzie pomóc zrobic izoatki dla chorych . Potem ,,posegregowac,, suki ,psy oraz suki w ciązy i sukcesywnie wykonywać załozony plan . Moze jednak gmina cos pomoze ? moze da jakąś chałupinę ?Oby tylko nie dalej niz mieszka teraz . Quote
funia Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 Aha i jeszcze jedno !facet spłaca cały czas dług za pierwsze leczenie np.maleństwa które zmarło .Płaci w ratach ,ale płaci .To nie tak ,ze zostanie mu podane na tacy a my jeszcze za to zapłacimy .Nie ,nie ,nie ....Owszem myslał ,ze wszystko otrzyma za darmo .Wyprowadziłysmy go szybko z błędu . Ile da sie to zapłaci on (wiadomo .ze bedzie to kropla ale niech wypija to piwo co sam nawarzył ) Psy są leczone w dwóch lecznicach . . Pisałam wcześniej ,ze około 7 psów zostawiła mu jego kobieta która go zostawiła .Nie wyrzucił ich tylko zostały . On został z kredytami ,które spłaca .Wziął je na potrzeby podobno jej i jej dzieci . Quote
bea100 Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 Moim zdaniem skupmy się teraz na tą chwilę na psach- to one cierpią i wymagają pomocy. Facet -kochający czubek, mamy już takich na dogo przerobionych i wypływają co czas jakiś. Wg mnie sprawę mu zrobić i sądowy zakaz trzymania zwierząt uzyskać. Ale na ten czas potrzebna jego współpraca. Nic nie da wypisywanie tego co się ciśnie na usta (mnie też!). Quote
Havanka Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='bea100']Dziewczyny, a gdyby wynając jakieś pomieszczenie? Na czas leczenia. Kupić, poustawiać kontenerki czy klatki (popożyczać nawet, przecież potem się odkazi) , chodzi o to by się nie zarażały wzajemnie. Łatwo byłoby takie miejsce odkażać. Takie miejsce (widne a na razie nie ma mrozów więc nawet dla 40szt stodoła jakaś czy magazyn itd) gdzie byłyby dyżury cioteczek i wizyty weta. Bliskie jakieś lub z dogodnym dojazdem. Na czas leczenia. A te wyleczone- natychmiast ogłaszać do adopcji lub hajda do DT/DS. Może choćby pomieszczenie dla szczeniąt jeśli nie uda się dla wszystkich, może wynająć mieszkanie jakieś tanie. Przecież po wszystkim można odkazić. Szczenięta znajdą domy najszybciej. Tylko muszą być zdrowe bo w przy tej chorobie marne ich szanse na cokolwiek. Nie wiem, może to poroniony pomysł, tak głośno sobie myślę...[/QUOTE] Spodobał mi się ten pomysł ! Jak na razie nie ma lepszego. Czasu mało. Gdyby gmina wynajęła jakieś lokum, można byłoby wtedy na spokojnie działać. A może porozwieszać ogłoszenia, że wynajmiemy czasowo jakiś budynek, dobrze byłoby, gdyby miał doprowadzoną wodę i możliwość ogrzania pomieszczenia. Po kąpielach, które są wskazane musi być ciepło. Quote
malawaszka Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 byłoby fajnie jakby to się udało, ale wg mnie - utopia... nie w tym kraju... ale próbujcie - ja się bardzo boję co Wam powiedzą w gminie bo dla nich to zapewne rozwiązanie problemu będzie jedno - uśpienie tych psów... bo nie będą chcieli wykładać grubej kasy na leczenie Quote
Tola Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='malawaszka']byłoby fajnie jakby to się udało, ale wg mnie - utopia... nie w tym kraju... ale próbujcie - ja się bardzo boję co Wam powiedzą w gminie bo dla nich to zapewne rozwiązanie problemu będzie jedno - uśpienie tych psów... bo nie będą chcieli wykładać grubej kasy na leczenie[/QUOTE] I tego obawiam się najbardziej:roll: Tym bardziej, ze facet nie jest tam zameldowany ... Jutro zadra i Tz są umówieni o 8 na rozmowę , zobaczymy. Quote
Ciucik Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='malawaszka']byłoby fajnie jakby to się udało, ale wg mnie - utopia... nie w tym kraju... ale próbujcie - ja się bardzo boję co Wam powiedzą w gminie bo dla nich to zapewne rozwiązanie problemu będzie jedno - uśpienie tych psów... bo nie będą chcieli wykładać grubej kasy na leczenie[/QUOTE] Chyba świerzbowiec nie jest wskazaniem do uśpienia.Poza tym jak można wyczytać z opisu klinicznego tej zabranej do Warszawy suczki "ektopasożytów nie stwierdzono".Czyli co? Jest świeżbowiec stwierdzony czy nie?Pytam uporczywie, bo to ważne dla potencjalnych DT. Poza tym trzeba by zadbać o formalne odebranie psów i ewentualne objecie ich opięką jakiejś organizacji.Póki co psy są prywatne i tak naprawdę facet może z nimi zrobić wszystko i nic. Quote
Tola Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='Ciucik']Chyba świerzbowiec nie jest wskazaniem do uśpienia.Poza tym jak można wyczytać z opisu klinicznego tej zabranej do Warszawy suczki "ektopasożytów nie stwierdzono".Czyli co? Jest świeżbowiec stwierdzony czy nie?Pytam uporczywie, bo to ważne dla potencjalnych DT. Poza tym trzeba by zadbać o formalne odebranie psów i ewentualne objecie ich opięką jakiejś organizacji.Póki co psy są prywatne i tak naprawdę facet może z nimi zrobić wszystko i nic.[/QUOTE] Odebrac psy i gdzie je umieścić? Psów nie trzeba zresztą odbierać, bo facet odda je bez problemu. Brak miejsca, do którego mozna zabrać zwierzaki to właśnie ten największy problem. A świerzbowiec w stadzie jest, tylko być może taki wynik to skutek podania advocate. Albo nie wszystkie psy sa zakażone. Z tego co wiem mała ma natomiast nużeńca. Quote
malawaszka Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 Tola czy to prawda, że ta najbardziej wyniszczona suczka karmi szczenięta jeszcze? ile one mają? to jest złe i dla niej i dla nich - ją jeszcze bardziej osłabiają, a one się zarażają... szukam dla niej szpitala i będę chciała ją zabrać, nie wiem kiedy i nie wiem dokąd... ale chciałabym żeby mi się udało Quote
Tola Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 (edited) [quote name='malawaszka']Tola czy to prawda, że ta najbardziej wyniszczona suczka karmi szczenięta jeszcze? ile one mają? to jest złe i dla niej i dla nich - ją jeszcze bardziej osłabiają, a one się zarażają... szukam dla niej szpitala i będę chciała ją zabrać, nie wiem kiedy i nie wiem dokąd... ale chciałabym żeby mi się udało[/QUOTE] Ona nie ma teraz szczeniąt; podejrzewam, ze te ok roczne pieski to jej synowie...Ale fakt - musiała się narodzic u faceta:( To od niej i od tego pieska ze zdjęcia (drugi od prawej) - wszystko się zaczęło... [IMG]http://desmond.imageshack.us/Himg208/scaled.php?server=208&filename=p1130116x.jpg&res=landing[/IMG] Matkę najmłodszych szczeniaków pokazałam wczoraj, matka tych 3 - miesięcznych nie dała się sfotografowac. Pierwsza z prawej to ta sunieczka z niedowładem. Dodam jeszcze, ze to jedyny piesek (ten najstarszy), którego facet chce zostawić. Ale wtedy wykastowałoby się malca i byłby spokój (+ oczywiscie zakaz posiadania innych psów) Edited September 9, 2012 by Tola Quote
bea100 Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='Ciucik']... Poza tym trzeba by zadbać o formalne odebranie psów i ewentualne objecie ich opięką jakiejś organizacji.Póki co psy są prywatne i tak naprawdę facet może z nimi zrobić wszystko i nic.[/QUOTE] Zgadzam się. Facet grzeczniusi na wszystko idzie bo się również pod skórą boi większej (nawet medialnej) chryi. 40 psów w takim stanie to jest już sprawa! Potrzebna duża i silna fundacja, która by wzięła wszystko pod swoje skrzydła wg mnie. Wiadomo- będziemy wspierać, pomagać, robić wpłaty i będą bazarki itd. ale nie damy sobie rady na dłuższy dystans! Leczenie choćby nużycy- jest kosztowne i bywa zazwyczaj długotrwałe by dobrze wyprowadzić, trzeba zwiększyć odporność (podawać Immunactiv Balance, dobre witaminy, założyć Preventic a po miesiącu go zmieniać na nowy, co dwa tygodnie zakraplać Advocat no i dobrze odżywiać i kąpiele i opieka wet itd)- leczenie jest długotrwałe i kosztowne nawet u jednego psiaka (wiem coś o tym). A tu jeszcze nie tylko nużeniec (o leczniu świerzbowca nie mam pojęcia ale można w ciemno założyć koszty). Te psy tracą lokum wkrótce. Tu mamy 40 chorych psów- to naprawdę przerośnie nas tu wszystkich zebranych na dogo. Trzymam kciuki za rozmowę z władzami... Ciucik: swierzbowiec jest bardzo zaraźliwy wyczytałam a w tych "warunkach" należy się spodziewać, że mają go wszystkie (możliwe, że w różnym stadium).Aby stwierdzić należy zapewne brać parokrotnie zeskrobinę > cofnij się i popatrz na ręce tego faceta co trzyma psy- masz chyba odpowiedź. Quote
Tola Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='bea100']Zgadzam się. Facet grzeczniusi na wszystko idzie bo się również pod skórą boi większej (nawet medialnej) chryi. 40 psów w takim stanie to jest już sprawa! [B]Potrzebna duża i silna fundacja, która by wzięła wszystko pod swoje skrzydła wg mnie[/B]. Wiadomo- będziemy wspierać, pomagać, robić wpłaty i będą bazarki itd. ale nie damy sobie rady na dłuższy dystans! Leczenie choćby nużycy- jest kosztowne i bywa zazwyczaj długotrwałe by dobrze wyprowadzić, trzeba zwiększyć odporność (podawać Immunactiv Balance, dobre witaminy, założyć Preventic a po miesiącu go zmieniać na nowy, co dwa tygodnie zakraplać Advocat no i dobrze odżywiać i kąpiele i opieka wet itd)- leczenie jest długotrwałe i kosztowne nawet u jednego psiaka (wiem coś o tym). A tu jeszcze nie tylko nużeniec (o leczniu świerzbowca nie mam pojęcia ale można w ciemno założyć koszty). Te psy tracą lokum wkrótce. Tu mamy 40 chorych psów- to naprawdę przerośnie nas tu wszystkich zebranych na dogo. Trzymam kciuki za rozmowę z władzami... Ciucik: swierzbowiec jest bardzo zaraźliwy wyczytałam a w tych "warunkach" należy się spodziewać, że mają go wszystkie (możliwe, że w różnym stadium).Aby stwierdzić należy zapewne brać parokrotnie zeskrobinę > cofnij się i popatrz na ręce tego faceta co trzyma psy- masz chyba odpowiedź.[/QUOTE] Jak na razie brak takiej fundacji:( Zbieramy pieniadze, ale przy takiej ilosci psów nie damy rady opłacic leczenia w klinice chociażby jednego psa (do leczenia dochodzą spore koszty hotelowania psa w klinice) Quote
wilczy zew Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [B]Funia[/B],chesz temu człowiekowi szukać mieszkania? Przecież on nie jest w stanie zająć się odpowiednio psami! Trzeba skupić się na psach i gdzieś je rozlokować,z dala od tego Pana. Psy powinny być od siebie izolowane bo nawzajem się zarażają a chory na świerzb właściciel zaraża psiaki! I proszę przestań go bronić bo tylko psy na tym cierpią. To on jest winny zaistniałej sytuacji a nie sąsiedzi czy policja. Quote
wilczy zew Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='Tola']Jak na razie brak takiej fundacji:( Zbieramy pieniadze, ale przy takiej ilosci psów nie damy rady opłacic leczenia w klinice chociażby jednego psa (do leczenia dochodzą spore koszty hotelowania psa w klinice)[/QUOTE] czy próbowaliście rozmawiać z jakąś kliniką w tej sprawie Quote
edyseja Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 W tej chwili trzeba się skupić na psach. Facetem się zajmiecie później, do momentu podleczenia stada i znalezienia DT może być pomocny bo jak piszecie chce współpracować. Na swój sposób on się o te zwierzaki troszczy, a że to chora miłość to już inna sprawa. Quote
bea100 Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='wilczy zew'][B]...[/B]Trzeba skupić się na psach i gdzieś je rozlokować,z dala od tego Pana. Psy powinny być od siebie izolowane bo nawzajem się zarażają a chory na świerzb właściciel zaraża psiaki! ...[/QUOTE] Też mi to przyszło do głowy. Dlatego napisąłam o zrzeczeniu się praw do tych psów przez niego. I o wynajęciu jakiegoś miejsca dla leczonych psinek. To ten gościu może być nawet głównym ogniskiem choroby!!! Quote
Ciucik Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='Tola']Jak na razie brak takiej fundacji:( Zbieramy pieniadze, ale przy takiej ilosci psów nie damy rady opłacic leczenia w klinice chociażby jednego psa (do leczenia dochodzą spore koszty hotelowania psa w klinice)[/QUOTE] Ale może nie wszystkie psiaki wymagają pobytu w klinice, zmierzam do tego,aby Was namówić żebyście wybrały kilka takich "w najlepszym stanie"(wiem,że okropnie to brzmi),potem zaaplikować im co trzeba odizolować choćby, prowizorycznie i na cito szukać BDT. Wszystkich się nie upchniei,nie ma na co liczyć.Trzeba wybierać :-( i rozgłaszać. Quote
Tola Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='Ciucik']Ale może nie wszystkie psiaki wymagają pobytu w klinice, zmierzam do tego,aby Was namówić żebyście wybrały kilka takich "w najlepszym stanie"(wiem,że okropnie to brzmi),potem zaaplikować im co trzeba odizolować choćby, prowizorycznie i na cito szukać BDT. Wszystkich się nie upchniei,nie ma na co liczyć.Trzeba wybierać :-( i rozgłaszać.[/QUOTE] Nie mamy gdzie odizolowac psiaków. Mamy 2 bdt, ale są w nich psy, a nie ma miejsca na izolację chorych. Quote
edyseja Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 [quote name='bea100']Też mi to przyszło do głowy. Dlatego napisąłam o zrzeczeniu się praw do tych psów przez niego. I o wynajęciu jakiegoś miejsca dla leczonych psinek. To ten gościu może być nawet głównym ogniskiem choroby!!![/QUOTE] Trzeba faceta przymusowo wyleczyć bo jeśli ma zostać u niego choćby jeden psiak to też będzie chory... Może go uświadomić, że na to w końcowym stadium się umiera? Przestraszy się i zacznie stosować do zaleceń lekarza. Quote
Puszek-Okruszek Posted September 9, 2012 Posted September 9, 2012 Tego sie nie da czytac!!! Pracuje z osobami niepelnosprawnymi,jestem opiekunem medycznym i brak mi slow na to co tutaj wypisujecie :( W zyciu najbardziej licza sie czyny,a nie slowa!!! Pamietajcie o tym i skupcie sie lepiej na psach,jak nie macie pojecia na temat osob uposledzonych intelektualnie-to dla tych,ktorzy nie znaja fachowego okreslenia. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.