Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='ania0112']ale się cieszę, ze Vikusia trochę lepiej! yyy no przyznam ze szok ze jeszcze Kame wzięłaś... znaczy rozumiem czemu nie odmówiłaś, ale cóż samo to ze się zgodziłaś kiedys tam to lekki szok - chociaz z drugiej strony wszyscy wiedza, ze ty pierwsza samarytanka :)
a Bajka śliczna, szkoda tylko, ze aż tak wygoliła i nic nie próbowała uratować... ze tak spytam 1% w końcu przyszedł?[/QUOTE]

skupiłam się na procencie a tu mam do wyjaśnienia kwestię - Kama nie jest u nas w ramach mojego samarytanizmu :lol: taka mała fucha - ona bezdomna nie jest, biedna też nie więc aż taka naiwna nie jestem ;) a że na krótko to i problemu nie ma - no i ważne było - nie hałasuje - bo są dni, że cieżko wytrzymać ze sznupami

Posted

w sumie mówiąc samarytanin nie miałam na mysli kaski :) bo to i dobrze ze coś dostaniesz, tak powinno byc! no ale tak czy siak cięzko znaleźć kogos kto dobrze , rodzinnie i przyjaźnie zaopiekuje się twoim psem a co dopiero takim w pieluchach. tobie to już chyba wszystko jedno albo nie przywiązujesz do tego uwagi ale zmienianie pieluch i mycie psa są straszne więc szukac takiego kogoś to nie tyle co ze świeczką a od razu z latarnia:lol:

Posted

[quote name='malawaszka']skupiłam się na procencie a tu mam do wyjaśnienia kwestię - Kama nie jest u nas w ramach mojego samarytanizmu :lol: taka mała fucha - ona bezdomna nie jest, biedna też nie więc aż taka naiwna nie jestem ;) a że na krótko to i problemu nie ma - no i ważne było - nie hałasuje - bo są dni, że cieżko wytrzymać ze sznupami[/QUOTE]


i słusznie :-)

Posted

[quote name='ania0112']w sumie mówiąc samarytanin nie miałam na mysli kaski :) bo to i dobrze ze coś dostaniesz, tak powinno byc! no ale tak czy siak cięzko znaleźć kogos kto dobrze , rodzinnie i przyjaźnie zaopiekuje się twoim psem a co dopiero takim w pieluchach. tobie to już chyba wszystko jedno albo nie przywiązujesz do tego uwagi ale zmienianie pieluch i mycie psa są straszne więc szukac takiego kogoś to nie tyle co ze świeczką a od razu z latarnia:lol:[/QUOTE]

no nie da się nie przywiązać uwagi do tego zmieniania pieluszek - nie powiem, ze jest to bułka z masłem :D bo nie jest, i podmywanie i dbanie żeby nie było odparzeń, a wczoraj założyłam pieluszkę krzywo albo Kama za bardzo się bawiła i kupa wypadła z pieluszki :shock: no jest to nowe dla mnie doświadczenie, ale znowu dochodzę do wniosku, że minęłam się z powołaniem bo np bardzo mi się podoba ćwiczenie z nią stawania i jak ustoi chociaż chwilę to radocha, jak próbuje wstawać żeby za psami nadążyć - to jest coś pięknego! chciałabym się zajmować rehabilitacją psów serio, ale mózg mi już chyba zanika i ciężko nową wiedzę przyswajać a tu byłyby potrzebne jakieś studia dodatkowe...

Posted

no ale jednak się zdecydowałaś.... ja bym nie mogła z tymi pieluchami itp( co innego gdy wymaga tego twój pies) a to skoro z nią to ćwiczysz to ona nie jest długo sparaliżowana bez możliwości naprawy tylko coś nowego i szansa jest, tak?

Posted

[quote name='ania0112']no ale jednak się zdecydowałaś.... ja bym nie mogła z tymi pieluchami itp( co innego gdy wymaga tego twój pies) a to skoro z nią to ćwiczysz to ona nie jest długo sparaliżowana bez możliwości naprawy tylko coś nowego i szansa jest, tak?[/QUOTE]

no podobno szansę ma - sparaliżowało ją w czerwcu; jak przyjechali jej ludzie ją zostawić tu to sami byli w szoku jak ona bardzo chcę wstawać mając taką motywację do psów - w domu tego nie ma, nie stara się tak bardzo, a u nas sama ćwiczy te łapiny bo się pręży do psów - udało mi się cyknąć taką fotkę jak stoi - to był moment więc mój super szybko aparat nie zdążył złapać ostrości :lol: ale widać - jaka zgrabnioszka wyszła - jara mnie to na maxa
[URL=http://img842.imageshack.us/i/qb4x.jpg/][IMG]http://img842.imageshack.us/img842/4543/qb4x.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Jak ona jednak pracuje mięśniami tych nóg, to znaczy, że do końca nie jest sparaliżowana. Jest na etapie takim, jak psy po nastawieniu kręgów, wcześniej całkowicie sparaliżowane, ale już z prawie całkowitym zanikiem mięśni, które należy pobudzać. U dr Sekuli widziałam, jak on stymuluje już "nastawione" psy, żeby mięśnie im się budowały, a jak już zaczynają nimi pracować, to przede wszystkim muszą pełzać na ile potrafią, aż w końcu zaczynają się podnosić. Ale wciąż trzeba pracowc nad tym, żeby motywować do wysiłku i chodzenia/pełzania/stawania na nogach.

Posted

Ja tez znam pieska co po złamaniu kręgosłupa zaczął pracować innymi mięśniami i chodzi jakoś.
A ja mogłabym zmieniać pieluchy u psiaka. Ja się nie brzydzę kompletnie. U ludzia nie...

Posted

[quote name='Saththa']a ja włąsnie podczas tego uroczego kupogadania jadłam sniadanie... jakoś mniej mi smakowało kurcze :lol:[/QUOTE]

Paczcie jaka wrażliwa:lol:

Posted

[quote name='Saththa']a ja włąsnie podczas tego uroczego kupogadania jadłam sniadanie... jakoś mniej mi smakowało kurcze :lol:[/QUOTE]
Oj, zjadłabym śniadanie nawet podczas kupogadania, a nie mogę, bo jestem w pracy i nic nie wzięłam do jedzenia. Myslałam, że kupię jakąś bułkę w piekarni obok pracy, ale kolejka jak za komuny i zrezygnowałam ze stania.

Posted

Vika odespała wreszcie narkozę, chociaż łatwiej było jak spała bo w nocy się obudziła i chciała ogryzać wenflon więc musiałam założyć kołnierz, wieczorem zmusiłam ją do chodzenia i wreszcie się sama wysikała.

Posted

[quote name='WATACHA']Paczcie jaka wrażliwa:lol:[/QUOTE]

No bo jeszcze sobie przypomniała o ulubionym Fixa zajęciu...


[quote name='marako']Oj, zjadłabym śniadanie nawet podczas kupogadania, a nie mogę, bo jestem w pracy i nic nie wzięłam do jedzenia. Myslałam, że kupię jakąś bułkę w piekarni obok pracy, ale kolejka jak za komuny i zrezygnowałam ze stania.[/QUOTE]
moze uda się wyskoczyć?

Posted

Asia (która przywiozła do nas Viki) podarowała nam choinkę i uratowała nasze święta :multi: mamy zalążek świątecznej atmosfery :lol:
[URL=http://img853.imageshack.us/i/4jnr.jpg/][IMG]http://img853.imageshack.us/img853/3915/4jnr.jpg[/IMG][/URL]

Posted

To muszą nad nią pracować i starać się bo skoro coś tam u niej pracuje to trzeba te mięśnie rozruszać. Nasz jamnik miał 2 razy paraliż tylnych łap. dawno to było więc nie wiem co on dokładnie dostawał od weta.. na bank sterydy, naświetlania itp ale mama też z nim pracowała. no i nie było żadnej pieluchy... chyba nawet mama nie pomyślała o tym, albo nie było ich w tamtym czasie:hmmmm: mama zrobiła szelki z rajstop , włozyła w nie gąbki by Ajaxa nie ocierało i chodziła z nim na spacery, on draował przodem a tył mu mama niosła i troche stawiała itp aż wrócił do zdrowia. Fajnie, że Viki lepiej!
Wszystkiego naj! Zdrowia dla wszystkich psiatych funfli!
[IMG]http://imageshack.us/a/img849/392/sl6o.jpg[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...