Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='malawaszka']nożesz... znowu miała atak :placz:[/QUOTE]


:( znam przypadek epilepsji u ludzi - tak było dopóki nie trafili na włąściwy lek - dziecko miało ataki często kilka lat ...

teraz spokój po wielu próbach dopasowania leku - może z psami tak samo jest?

Posted

[quote name='JankaBezZiemii']:( znam przypadek epilepsji u ludzi - tak było dopóki nie trafili na włąściwy lek - dziecko miało ataki często kilka lat ...

teraz spokój po wielu próbach dopasowania leku - może z psami tak samo jest?[/QUOTE]

może... teraz znowu jej muszę dać większą dawkę luminalu, ale to jest do bani wtedy bo ona potem jest taka zmulona, nie żyje... tylko tak się snuje... na mniejszych dawkach jest żywsza, fajniejsza, dzisiaj jak ją wzięłam na wybieg Bryzowy to biegała - pełnym pędem gnała - ona tak robi jak jej zimno przydmucha w dupkę, oczywiście była w ubranku, ale tak cudownie wyglądało to bieganie - jak zdrowy normalny pies takie brykanko, nie nagrałam bo ciemnawo już było, ale kiedyś to nagram... tylko na większej dawce pewnie nie będzie taka żywa żeby biegać... przymierzam się do nowego leku padaczkowego - weterynaryjny - tylko jeszcze go nie ma w hurtowniach - muszę się dowiedzieć, luminal rozwala wątrobę, ten nowy dużo droższy, ale podobno nie jest toksyczny dla wątroby więc warto; no i u niej te ataki teraz pewnie też są związane z tym cholernym wyciekiem z nosa :(

Posted

Bardzo to odbiera siły, jak tak długo nie da się pomoc psu. Współczuję Wam bardzo.

U nas za to pierwszy dzień bez kroplówek! Po 10 dniach x ponad 4 butle dziennie! Mogłam w małych porcjach podać dziś litr wody + 3 saszetki z proszkiem do rozrabiania, więc kolejne pół litra płynnego pokarmu. Oby wyniki biopsji przyszły pozytywne, bo to chyba teraz najważniejsze, bo przewód pokarmowy chyba jest szczelny - Grace za dobrze się czuje jak na to, że coś byłoby nie tak (choć nadal temperatura za wysoka).

Posted

Jeśli to było do nas, to jeździmy codziennie na antybiotyk i po dalsze wskazania.

A dziś byliśmy z ... Hondą. I konsternacja, bo z daleka niby Grace, ale jakaś "lepiej wyglądająca", nie wychudzona. Dopiero po ogonie rozpoznali, ze to nie Grace (personel, bo wet oczywiście od razu się zorientował i ich podpuszczał.
U Hondy potwierdzona ciąża mnoga (ale tfu, tfu, jeszcze nic nie jest powiedziane, niech się rozwija bez kłopotów). Za tydzień powtórzymy i policzymy. Dziś widać było 4, ale miała pełny pęcherz i wet tylko część widział.

Posted

łooo no to w gratulujemy( no bo przecież chciałaś) co? chociaż było by lepiej gdyby do tego czasu Grace całkiem się pozbierała! ale będziecie mieć zamieszanie :) liczymy na śliczne fotki

Posted

No tak to jest - raz lepiej, raz gorzej...
Waszko może masz rację, że ta infekcja osłabia organizm Vikusi w ogóle i wtedy odporność na ataki może być mniejsza. Nie wiem jak szeroki jest wybór leków neurologicznych u psów, ale epi wszędzie podobna. Dobranie właściwego leczenia wymaga czasu i cierpliwości. Może będzie lepiej na tym nowym leku? A że nie będzie tak biegać... To ciągłe wybory są - dać jej biegać i ryzykować atak czy dać lek i patrzeć z bólem serca na osowiałe maleństwo? Tak źle i tak niedobrze. Podrap małą za uszkiem... I Ciebie ściskam mocno.

Posted

Marako gratki i fajnie, że Gracielka się zbiera. :)
Vikusie meczą choróbska oby sie poprawiło....

U nas znowu gorzej - stan neurologiczny się pogarsza. Wczoraj Kajcia dostała zastrzyk przeciwzapalny ... mamy do jutra obserwować czy cos jest lepiej. Znowu zaczyna się krążenie, jest niespokojna ... Amoniak pomimo leków dalej ponad normę (leki cały czas dostaje). :(

Posted

[quote name='AnkaG']
U nas znowu gorzej - stan neurologiczny się pogarsza. Wczoraj Kajcia dostała zastrzyk przeciwzapalny ... mamy do jutra obserwować czy cos jest lepiej. Znowu zaczyna się krążenie, jest niespokojna ... Amoniak pomimo leków dalej ponad normę (leki cały czas dostaje). :([/QUOTE]

o matko... wykończyć się można...

Posted

[quote name='malawaszka']o matko... wykończyć się można...[/QUOTE]


same problemy ;( znów Ares mało nie pożarł diablątka ... już nie wiem co robić - wypuszczam rotacyjnie ale babcia dziś nie zauważyła ...
Jasny gwint no! Problem jest z Aresem straszny - to pies babci i słucha WYŁĄCZNIE jej. Problem namber 2 babcia mocno już leciwa i prawie już nie chodzi ... więc siłą rzeczy nie panuje nad nim ...
mnie skubaniec zupełnie nie słucha. Do tej pory był jedynakiem - robiłam już próby z suką znajomych - pokojową, dużą cierpliwą też ją chciał pożreć. I to nie tylko na naszej posesji ale też na neutralnym gruncie ...

Zaraz do weta lecę bo mu mało oka nie wydłubał :-(.

Posted

[quote name='malawaszka']masakra... oni są cały czas izolowani?

a ruda zaliczyła kolejne doświadczenia - wzorowo wytarzała się w goownie i wzorowo zniosła pierwszą kąpiel - zero problemów[/QUOTE]


kupa to jest to ;)

generalnie są izolowani ale tak że się widzą - na dworze jednego zamykam w kojcu z siatki więc się wąchają, widzą itd w domu jeden drugi na dworze - wielkie okno uchylam i też mogą się kontaktować. Próbowałam spacerów ale babcia nie da rady iść więc ze znajomymi. Też masakra bo Ares ma mnie że tak powiem w nosie ledwo daję sobie z nim radę ... ktoś obcy już zupełnie wykluczony ...
Byłam teraz u wetki - młody oki - na szczęście uszedł płazem - mała rana przy oku i na łapce. Zasugerowała uspokajacz dla Aresa i podjęcie prób po kilku dniach jak się wyciszy. Macie doświadczenia takie z wyciszaniem? Sugerowała ludzkie ziołowe ..

nie wiem już sama :shake:

edit: do dzieci go prawie rok przyzwyczajałam - jeżył się i warczał bo hałas i ruch mu przeszkadzały, dwie osoby na raz nie mogą go dotykać bo schizuje ... nie wiem co z tym psem no :placz:

Posted

[quote name='JankaBezZiemii']jaki efekt? my na razie mamy z ziołowymi próbować[/QUOTE]

Tazzman dostawał 6 dni przed sylwestrem już. Efekt dobry wyciszony sobie spał nawet jak słyszał to nie było armagedonu jak zawsze jak były fajerwerki ale nie był nacpany zasadniczo. Chociaż bezpośrednio w dniu sylwestra dostał 2 x dziennie po pół. Kiedyś próbowałam na nim psie ziołowe ale wyszło ze musiałby dziennie z 10 tabletek zjeść a tabsy drogie efekty żadne :shake:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...