marako Posted July 30, 2013 Posted July 30, 2013 Liliowce u mnie na piaskach (gleby V i VI stopnia) mają się świetnie, więc i u Ciebie będą. A ja dziś liczyłam straty po nawałnicy - 1 agrest, 1 porzeczka czarna - złamane. Wierzba - złamana (ale chyba chorowała wcześniej, bo marnie wyglądała). 50 % pomidorów połamanych i pogiętych, ale coś udało się poprzewiązywać. Moja wina, bo wydawało mi się, że mam za długie tyczki i poprzycinałam je, żeby nie szpeciły, a teraz okazały się dla niektórych krzaków za krótkie! No i nadmiar krzaka był już ponad tyczką i burza połamała te wystające kawałki zupełnie. Dziś lekki przelotny deszczyk i w popłochu nakrywałam workami nylonowymi i kurtkami nieprzemakalnymi świeżo zabetonowane słupki, na szczęście deszcz był krótki i nie rozmoczył betonu. A po deszczu cudna podwójna tęcza - cały łuk. Quote
zerduszko Posted July 30, 2013 Posted July 30, 2013 Gdzie nie zajrzę, to o kwiatkach... aleście się uwzięły! Quote
Margi Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 [quote name='zerduszko']Gdzie nie zajrzę, to o kwiatkach... aleście się uwzięły![/QUOTE] Nie uwzięły tylko sezon kwiatkowy w pełni.;) Quote
Pink Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 [quote name='Margi']Nie uwzięły tylko sezon kwiatkowy w pełni.;)[/QUOTE] wlasnie, wlasnie .... o bialym g...ie bedziemy sie zima rozwodzic :evil_lol: Quote
Saththa Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 [quote name='Pink']wlasnie, wlasnie .... o bialym g...ie bedziemy sie zima rozwodzic :evil_lol:[/QUOTE] my jak my wz bedzie snieżyć znowu wszedzie :) Quote
ulana Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 U mnie wśród sosen na piachach Mazowsza liliowce się mają zupełnie dobrze, a teraz od 2-3 lat to właściwie zostały tak same sobie. I kwitną. To dadzą radę i u Ciebie. :) A to śliczne kwiatki są - lubię je. Pewnie też za łatwość uprawy, hihi. Quote
malawaszka Posted July 31, 2013 Author Posted July 31, 2013 wracając ejszcze do opłat za rejestrowanie psów w safe-animal - odpowiedzi oczywiście nie udzielili, a na facebooku pytania o te opłaty zostały usunięte :shock: serio za takie coś mam ochotę wypisać się z tego i bojkotować, zrobiłabym gdyby nie chodziło o bezpieczeństwo psów... chamówa!!!!! Quote
malawaszka Posted July 31, 2013 Author Posted July 31, 2013 a my od dziś mamy nowego pieska :loveu: jest ciekawski, sznupio uparty, no trochę jeszcze wystraszony i problemy zdrowotne też są, ale dzisiejszy dzień dał mi dużo nadziei - oby tak dalej :kciuki: Quote
marako Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 Ja już chyba nie doczekam odpowiedzi i może we śnie mi się objawi, co Waszka miała na myśli. Padam na twarz. W dodatku mam załamanie psychiczne, bo jutro przylatuje mój brat i muszę urwać się z pracy go odebrać z lotniska, a akurat nie jest to sprzyjający moment na urywanie się z pracy. Był plan, żeby go "sprzedać" komuś na parę godzin, ale nie wypalił. Quote
malawaszka Posted July 31, 2013 Author Posted July 31, 2013 To o Viki :lol: zaczęłam pisać ale poszłam obejrzeć 07 zgłoś się Viki dzisiaj w swojej zagródce była ciekawa świata - co przechodziłam to ona patrzyła, wiodła za mną wzrokiem, wyjeżdżałam samochodem to też patrzyła, no to sobie myślę, że czas spróbować wziąć ją znowu na smycz bo ez smyczy to przeciez nie puszczę na nieogrodzonym placu bo diabli wiedzą co tam się w główce uroi i co będzie się działo - kontrol musi być! No to wzięłam ją - pomagała mi Furia z Dropsem, Zgredek nadzorował ze schodów bo przez chwilę kropił deszcz i on już potem myślał, że pada i pada :lol: F i d podchodzili do Viki i ją wąchali, kilka razy ona do nich podeszła, ale co najważniejsze!!! coraz dłuższe linie proste, coraz mniej tego okropnego krążenia - a dlatego uparty sznup wychodzi bo ani razu nie poszła tam gdzie ja chciałam tylko szłyśmy tam gdzie ona chciała, ale na początek dobre i to - nie wyrywała się, nie histeryzowała, ze trzy razy podeszła do mnie powąchać mi stopy, ale na wołanie nie podeszła - stała i patrzyła i jestem pewna, że jakbym ją puściła to po prostu by sobie gdzieś powędrowała przed siebie nie oglądając się na nas nic a nic. Nie ma do mnie zaufania jeszcze mocno, ale dzisiejsze łazikowanie po podwórku dało mi nadzieję, że może choć trochę uda jej się być w miarę normalnym psem. Nie wiem czy uda się te kółka wyeliminować, zauważyłam że jak się stresuje to więcej się kręci w kółko, jak się uspokaja to idzie prosto. Smycz mocno ją denerwuje - raz zrobiła myk i chciała wyjąć głowę z obroży, ale nie jest na tyle sprytne żeby jej się to udało, a na histerię nie pozwalałam i zaraz uspokajałam jak się coś pobudzała za bardzo. Będziemy sobie tak chodzić - wreszcie chodzić :multi: a nie tylko siedzieć na dworze i zobaczymy co z tego wyniknie dalej. Zaczęłam jej podawać karsivan, może to też jej pomoże. Quote
danyww Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 Ale fajnie! :multi: Oby tak dalej, małymi kroczkami do przodu i Vikuni może poukłada się w główce :lol:. Może teraz gdy będzie dreptać wśród Twojej gromadki to sobie przypomni albo będzie naśladować psie zachowania? Quote
malawaszka Posted July 31, 2013 Author Posted July 31, 2013 (edited) no lepiej niech nie naśladuje zachować TEJ konkretnej gromadki... oni nie przekazują żadnych dobrych wzorców! a to Sajanek na swoim własnym tarasie, który stał się jego ulubionym miejscem [URL="http://img841.imageshack.us/i/b1ja.jpg/"][IMG]http://img841.imageshack.us/img841/9084/b1ja.jpg[/IMG][/URL] Edited July 31, 2013 by malawaszka Quote
Pink Posted July 31, 2013 Posted July 31, 2013 Waszek, ze ona na smyczy chodzi tam gdzie ona chce, to w gruncie rzeczy dobrze. Chodz za nia, na poczatek nie znuszaj jej do niczego, tak sie tworzy zaufanie. Przy zastraszonych czy niepewnych psach, na poczatek jest wazniejsze zdobycie psiej ufnosci, niz wporwadzanie jakis zasad ... na to przyjedzie czas pozniej. "ale na wołanie nie podeszła - stała i patrzyła i jestem pewna, że jakbym ją puściła to po prostu by sobie gdzieś powędrowała przed siebie nie oglądając się na nas nic a nic." to jest Syndrom konika jak ja to okreslam hihi Filip do tej pory to ma - to sa te "zawieszki" jak ja to mowie. Trzeba psa zresetowac, bo on jak tak stoi i patrzy i nie reaguje, to znaczy ze intensywnie mysli, ukada sobie, cos probuje sobie skojarzyc. Ja przy Oskarze lekko pociagalam linka ale tak szybciutko, zeby wybic go z tego... przy Filipie, moge robic cos glosniejszego, bo on sie nie boi, to klaszcze w rece albo zaczynam zwiewac, glosno sie cieszac. Jezeli nie zrobie nic, to pies po pewnym czasie sie odwraca i idzie jak konik przed siebie ... to juz jest faza, ze nie dotrzesz do niego, bo on nie skojarzyl i poszedl sobie. No i trzeba po niego isc, bo zadne wolanie juz nie dziala. Ale jezeli po takiej zawieszce i po moim nic nie robieniu, pies przyjdzie "to juz jest moj", to juz wiem, ze adaptacja daje rezultaty. ooo Sajan tarasowicz :loveu: Quote
Saththa Posted August 1, 2013 Posted August 1, 2013 Postępy Vikuni super ;) [url]http://img841.imageshack.us/img841/9084/b1ja.jpg[/url] :loveu::) Quote
malawaszka Posted August 1, 2013 Author Posted August 1, 2013 tak robię - chodzę za nią gdzie chce o tak sobie się kręcimy po placu :lol: ale żeby nei było za wesoło to Vika dostała kataru - podejrzewam, że winny tu jest przeciąg jak wietrzyłam ten ukrop na górze... no i teraz nei wiem czy już antybiotyk powinna dostać czy nie... już wczoraj psikała kilka razy, ale dziś jest katar - wodnisty, ale jest też z bakteriami zielony glutek - nie dużo ale jest :shake: ona dostaje wit C od początku Quote
danyww Posted August 1, 2013 Posted August 1, 2013 Biedna maleńka :shake: ..Ty też bo nawet przerwy od zmartwień nie masz. :glaszcze: Quote
sybil Posted August 1, 2013 Posted August 1, 2013 Sajanek wreszcie szczęśliwy, na włościach :lol: :multi: Vikunia też pomalutku dojdzie do siebie, oczko przestało dokuczac', przekona się, że są na ziemi dobrzy opiekunowie i będzie szczęśliwy sznupek, bez ataków i chorób. Musi tak byc, i już! :cool2: Quote
Pink Posted August 1, 2013 Posted August 1, 2013 Narazie nie panikuj, ona moze sie poprostu czyscic wewnetrznie. Jezeli miala zasyfiony oczodol, to jest mozliwe ze z zatok jej zaczyna schodzic. A jezeli ja przewialo, to lepiej zobaczyc czy organizm sam sobie poradzi - moze tak i nie trzeba bedzie nastepnego antybiotyku pakowac. Quote
malawaszka Posted August 1, 2013 Author Posted August 1, 2013 Dałam jej na razie scanomune bo miałam w domu jeszcze po którymś psie, więc może jakoś da radę, ale jak do jutra tak będzie to będę juz panikować jakiem waszka :lol: Quote
ulana Posted August 1, 2013 Posted August 1, 2013 Dobre wieści o Vikuni, że już chodzi lepiej i interesuje się światem. Będzie dobrze, tylko czasu i Ciebie jej trzeba. A i z katarem da radę. Sajanek śliczny na zdjęciu. :) Quote
AnkaG Posted August 1, 2013 Posted August 1, 2013 No fajne wieści i o Vikusi i o Sajanku :) Wasiu moja Nuka do dzisiaj robi kółka. Nie tak jak kiedyś ale robi. Ja tak sobie myślę (czasami mi się zdarza hahha), że jak ona miała w oczodole ropę to przecież i mózg nie pracował pewnie prawidłowo (stan zapalny). Teraz powoli powinno byc lepiej za co nieustająco trzymamy kciuki. :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.