Jump to content
Dogomania

sponiewierana Trufla i szczęśliwa Szczęściara


Malgoska

Recommended Posts

Przekleję z wątku olkuskiego Iwonii:)

[quote name='Marta72']Dziekuje Iwonie za zamieszczenie zdjęcia;) to pierwsza chwila w domu:)[/QUOTE]

[URL="http://www.flickr.com/photos/iwoniad/7819202338/"][IMG]http://farm8.staticflickr.com/7249/7819202338_6bde7a02a1_z.jpg[/IMG][/URL]
[B]Szczęściara[/B] :loveu:


Szczęściara dalej będzie prowadzić ten wątek z Kafirkiem i Zorią - przyniosą szczęście z kolejnym domkiem dla Trufli:) Myślę, że tak zmienię tytuł wątku;)

Link to comment
Share on other sites

No to dobre wieści od Szczęsciary :)
dzis odbyło się pierwsze wyczesywanie, mam wrazenie ze sprawiało suni mniejszy dyskonfort niz dotyk reki a moze nawet przyjemność, jakaż ona jest cierpliwa jak sie do niej podchodzi łagodnie
a przed chwilką wróciłysmy z drugiego spaceru, goraco strasznie wiec sunia sapała do mnie;"He,he,he..no i po co to wyjscie, przeciez spokojnie wytrzymam te 8 godziń w dzień jak w nocy daje radę 11,he,he" No i sie rzeczywiście nie wysiusiała, rano był komplet;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta72']No to dobre wieści od Szczęsciary :)
dzis odbyło się pierwsze wyczesywanie, mam wrazenie ze sprawiało suni mniejszy dyskonfort niz dotyk reki a moze nawet przyjemność, jakaż ona jest cierpliwa jak sie do niej podchodzi łagodnie
a przed chwilką wróciłysmy z drugiego spaceru, goraco strasznie wiec sunia sapała do mnie;"He,he,he..no i po co to wyjscie, przeciez spokojnie wytrzymam te 8 godziń w dzień jak w nocy daje radę 11,he,he" No i sie rzeczywiście nie wysiusiała, rano był komplet;)[/QUOTE]

kochana sunia:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta72']No to dobre wieści od Szczęsciary :)
dzis odbyło się pierwsze wyczesywanie, mam wrazenie ze sprawiało suni mniejszy dyskonfort niz dotyk reki a moze nawet przyjemność, jakaż ona jest cierpliwa jak sie do niej podchodzi łagodnie
a przed chwilką wróciłysmy z drugiego spaceru, goraco strasznie wiec sunia sapała do mnie;"He,he,he..no i po co to wyjscie, przeciez spokojnie wytrzymam te 8 godziń w dzień jak w nocy daje radę 11,he,he" No i sie rzeczywiście nie wysiusiała, rano był komplet;)[/QUOTE]
Ale dobre wiadomości:loveu:
W tym tygodniu ma być upalnie i burzowo, a dla piesków z dłuższym włosem i podszerstkiem takie upały są "ciężkim okresem",
najprzyjemniejszy spacer jest rano, jak jest jeszcze w miarę chłodno - moja Wika szuka potem w mieszkaniu najchłodniejszego miejsca na kafelkach w przedpokoju.
Przetrwamy Marto te upały:)

Link to comment
Share on other sites

Pzyzwyczai się Marto do sygnalizowania i stałych pór wyjściowych - wrócę znowu do mojej Wiki (kolejnym razem będę już pisał "Wika"). Wika była wzięta ze schroniska (odłowiona gdzieś w parku), nie znała mieszkania w bloku - pierwsze dwa tygodnie chciała co chwilę wychodzić na pole, czy to za potrzebą czy bez, "czystość" załapała też od razu, że tylko na polu jest WC :);)
Buziaki dla Was;);)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta72']No to dobre wieści od Szczęsciary :)
dzis odbyło się pierwsze wyczesywanie, mam wrazenie ze sprawiało suni mniejszy dyskonfort niz dotyk reki a moze nawet przyjemność, jakaż ona jest cierpliwa jak sie do niej podchodzi łagodnie
a przed chwilką wróciłysmy z drugiego spaceru, goraco strasznie wiec sunia sapała do mnie;"He,he,he..no i po co to wyjscie, przeciez spokojnie wytrzymam te 8 godziń w dzień jak w nocy daje radę 11,he,he" No i sie rzeczywiście nie wysiusiała, rano był komplet;)[/QUOTE]

Wspaniale!:)

Link to comment
Share on other sites

wieści od nas:)

Szczęsciara dzielnie sobie radzi z aklimatyzacją
postepy sa
-pozwala juz do siebie podejśc i dotknąc sie
-czasem usiadzie i cierpliwie daje sie głaskać
-w kuchni bywamy juz razem i to uwaga!! ona się kładzie i mnie obsewuje czasem przysypia spokojnie
-pozwala przechodzic koło siebie bez panicznego lęku i zrywu
-nie ma juz problemu ze schodami
-ładnie chodzi po osiedlu, z rezerwa mija sie z ludzmi i dziećmi, niestety młodzi mężczyżni budza w niej strach:( zawsze wtedy odpowiednimi epitetami w duchu racze gościa który ja skrzywdził
-w domu nic nie niszy, jest bardzo spokojna, nawet jak wychodze i zostawiam ją samą, ma tylko zwyczaj wskakiwania na parapet w kuchni....poznaje po sladach łapek i ślinie na oknie...nigdy tego nie robi w mojej obecność
-pokonała strach przed zakładaniem smyczy i cierpliwie czeka....
-po przyjściu z podwórka kładzie się na swoim dywaniku i czeka na zdjęcie uprzezy i pozwala sobie wytrzec łapki
-ogólnie uspokoiła się ; ziewa, przeciaga sie, mruczy
-rewelacyjnie trzyma czystość, nie budzi z rana a czeka az wstanę
-wczoraj na wieczornym spacerku połozyła sie na trawce a innym razem usiadła i sapała;"kupmy jakis kawałek ziemi, duzo fajniej na dworze niz tam u Ciebie, ha,ha.."

z wielkim zaciekawieniem obwąchuje teren, wczoraj poprowadziła mnie fajna scieżka psią:)

tak bardzo czekam na tę chwilę, gdzy mnie zaakceptuje i bedzie chciała pobyć przy mnie, przyjdzie i połozy się obok....bedzie chciała się bawić

próbowałam nauki komedny siad,ale to jeszcze niewykonalne....odchodzi na swoje miejsce, taki kontakt jeszcze dla niej za blikski....

Edited by Marta72
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta72']wieści od nas:)

Szczęsciara dzielnie sobie radzi z aklimatyzacją
postepy sa
-pozwala juz do siebie podejśc i dotknąc sie
-czasem usiadzie i cierpliwie daje sie głaskać
-w kuchni bywamy juz razem i to uwaga!! ona się kładzie i mnie obsewuje czasem przysypia spokojnie
-pozwala przechodzic koło siebie bez panicznego lęku i zrywu
-nie ma juz problemu ze schodami
-ładnie chodzi po osiedlu, z rezerwa mija sie z ludzmi i dziećmi, niestety młodzi mężczyżni budza w niej strach:( zawsze wtedy odpowiednimi epitetami w duchu racze gościa który ja skrzywdził
-w domu nic nie niszy, jest bardzo spokojna, nawet jak wychodze i zostawiam ją samą, ma tylko zwyczaj wskakiwania na parapet w kuchni....poznaje po sladach łapek i ślinie na oknie...nigdy tego nie robi w mojej obecność
-pokonała strach przed zakładaniem smyczy i cierpliwie czeka....
-po przyjściu z podwórka kładzie się na swoim dywaniku i czeka na zdjęcie uprzezy i pozwala sobie wytrzec łapki
-ogólnie uspokoiła się ; ziewa, przeciaga sie, mruczy
-rewelacyjnie trzyma czystość, nie budzi z rana a czeka az wstanę
-wczoraj na wieczornym spacerku połozyła sie na trawce a innym razem usiadła i sapała;"kupmy jakis kawałek ziemi, duzo fajniej na dworze niz tam u Ciebie, ha,ha.."

z wielkim zaciekawieniem obwąchuje teren, wczoraj poprowadziła mnie fajna scieżka psią:)

tak bardzo czekam na tę chwilę, gdzy mnie zaakceptuje i bedzie chciała pobyć przy mnie, przyjdzie i połozy się obok....bedzie chciała się bawić

próbowałam nauki komedny siad,ale to jeszcze niewykonalne....odchodzi na swoje miejsce, taki kontakt jeszcze dla niej za blikski....[/QUOTE]

cudne wieści:)
błagam Cię, nigdy nie zostawiaj okna otwartego nawet na mikrouchył jak zostawiasz ja samą.
Ile ona ma lat?

Edited by Malgoska
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Malgoska']cudne wieści:)
błagam Cię, nigdy nie zostawiaj okna otwratego nawet na mikrouchył jak zostawiasz ja samą.
Ile ona ma lat?[/QUOTE]

[quote name='Marta72']no cos Ty !!!
otwarte okno!
sunię oszacowano na ok rok, ale jeszcze jej wet nie widział:)[/QUOTE]

Szczęściara robi szybko postępy :)
Też wczoraj jeszcze pomyślałem aby przypomnieć o zamykaniu drzwi balkonowych i okien jak wychodzimy z domu i piesek zostaje sam.
Znamy Marto pieski, które wyskoczyły z okna czy balkonu za swoją ukochaną Panią...

Link to comment
Share on other sites

WIEM,WIEM
MIESZKAM NA 3 PIĘTRZE....
mam nadziję ze jakoś to zachowanie suni ustawimy:)
Nie martw sie Małgosiu, ja mocno przewrazliwiona jestem :)
Ale rozumię ....opowiadłam wczoraj klezance o tych parapetach...i szok...jej odpowiedz;zamnkiesz ja w łazienca i po sprawie...oj ..koszmarek ..:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='masza44']A moje to nawet się nie boją ale ...przez okno widać same ciekawe rzeczy, więc to dla nich rozrywka jak nas nie ma:) stąd spacery po parapetach.[/QUOTE]

Mój 1 pies, uwielbiał siedzieć w oknie, wszystkie szyby były pomaziane, skakała do ptaków, szczekała na ludzi chodzących na dole i merdała jak widziała kogoś znajomego:)

Link to comment
Share on other sites

Kochani:loveu:
Myslę i myślę jak wytłumaczyć takie zachowanie piesków,
otóż:
- jeśli to jest tuż po adopcji to można przyjąć wersję ucieczki (nowe, nieznane miejsce, Pan/Pani jeszcze nie pokochana- nie wie piesek co o tym myśleć)
- po okresie adaptacyjnym, piesek bardzo się przywiązał i kocha Państwo:
a tu:
- zakłócenie codziennego rytmu dnia np. pakowanie się wszystkich domowników do wyjazdu - piesek myśli- też muszę jechać z Państwem. (Wika wyskoczyła przez okno z parteru - teraz przy wspólnym wyjeździe Wika i Moris od razu czekają przy autku na smyczach, wiedzą że też jadą:),
- zobaczył przez okno idącą/wracającą Panią - piesek chce natychmiast się przywitać, nie zważa na wysokość...

Moje dwa jak zostają same lub ktoś wychodzi, to- duża Wika w pokoju wypatruje przez okno, Moris wskakuje na stół w kuchni i też wypatruje prze okno:)

Edited by wojtuś
malutka poprawa
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...