Jump to content
Dogomania

Madryt


BeaBono

Recommended Posts

Madrytowski rewelacja na kuracji długotrwałej (ponad 3 tyg.)antybiotykowo-sterydowej plus dieta po prostu cuda.Rany sie goja drapania nowego nie ma,siersc sie poprawia ,kot sie zaokragla-przybiera na wadze.Od dzis koniec ze sterydami zobaczymy co sie bedzie działo.ma rozwolnienie caly czas ciekawe czy to po lekach czy zmiana karmy tez sie dowiemm wkrotce.

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://images50.fotosik.pl/1978/6f7e2ce6d8a92d05med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images46.fotosik.pl/2080/524bc37d506d0700med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images39.fotosik.pl/2064/be6c9858d8d0cdf2med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images49.fotosik.pl/1924/598079d8101f525cmed.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajula']fajny z niego kocur :)
ciekawe co będzie jak przestanie brać leki[/QUOTE]


bardzo fajny niesamowicie inteligentny i kontaktowy praktycznie łazi za nami jak pies .Ostatnio upodobał sobie samochód siedzi w garażu na dachu auta i sprawdza wszystkie okienka jak ,któreś uchylone troche to pakuje sie do środka i nie wyjdzie choćby go kijami przepedzali;)ma charakterek na swoje musi postawic bo on sobie cos 'umyśli' i koniec.Chodzi tez na sacery z nami na łąki...gdzie gania sie z Mela lub szpieguje Lodka.Bardzo ufny swoim ludziom pozwala na wszystko ;moge go całować ,mietosic,wrzucam mu tablety do pyska itd.ale jak siostrzeniec próbował tego samego to go ugryzł do krwi:)Bardzo chciałabym,zeby dom znalazł taki z ogródkiem i bezpiecznym terenem dookoła posesji.Ktos kto go adoptuje miałby z niego niesamowita pocieche to nie tak jak moja Lulka chadza gdzies swoimi drogami i przychodzi do domu najesc sie i wyspac i tyle ją widuje.

Link to comment
Share on other sites

zdjecia z dzis widac na nowo drapie sie ...jak w pore nie zareaguje bedzie probem bo bedzie drapał dalej i ropnie sie potworza znów.
[IMG]http://images45.fotosik.pl/1855/7bc576cc53118366med.jpg[/IMG]

basio ładny jest;)[IMG]http://images38.fotosik.pl/2081/ef32e31dc3107966med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images36.fotosik.pl/512/60f9444bc1567158med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images45.fotosik.pl/1855/cf5a1ce7ba609b61med.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://images44.fotosik.pl/730/41154b36f7f91798med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images47.fotosik.pl/1854/8898106322173e06med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images46.fotosik.pl/2089/edc4c837d8a68055med.jpg[/IMG]

'szwuniacz' po szafkach...
[IMG]http://images40.fotosik.pl/2081/d3f0b39cc7add809med.jpg[/IMG]
nie spie udaje ....
[IMG]http://images38.fotosik.pl/2081/43248f8204c96a0fmed.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Madryt to kot niezwykły ,to połączenie najlepszych cech kota i psa. Jest charakterny nie pozwala sobie na zbytnie poufałości kiedy nie ma na to ochoty(to nie pluszak dla dzieci),jest samodzielny,odważny.Jest wierny(pozwala swoim ludziom na wiecej, zna swoich),ufny wierzy ,ze jego człowiek obroni go przed niebezpieczeństwem(przeganiamy razem obce koty i bronie go przed psami z okolicy) ,rano okazuje wielka radosc kiedy sie obudzę, podobnie kiedy wracam z zakupów itp.zupełnie jak pies;)chodzi ze mna na spacery,w domu lezy blisko czlowieka,reaguje na swoje imie i zawsze przychodzi na wołanie.niedawno zgubil sie podczas spaceru w kukurydzy to nawoływalismy sie jak koty w marcu;)potrafi ugrysc jak ma focha,bije psy i wszystkich dookola (tj ludzi w domu glownie po nogach i po tyłku)kiedy cos jest nie po jego mysli np. chce wyjsc na dwor a nie chca go wypuscic itd.w domu jest go wszedzie pelno bo on musi pomagac tj ledwo otwieram szafke on sie pakuje do niej sprawdza co czemu tak itd.nie wiem co jeszcze o nim napisac tekstu stworzyc nie umiem ale moze ktos cos skleci na podstawie tego opisu Madrytowskiego.

ps. jeszcze dodam, bystry bardzo, uczy sie szybko tj. wie co wolno co nie,gdzie znalesc wode jak w misce nie ma, gdzie trzymaja zarcie jak michy puste.pozatym lubi zgrywac cfaniaka np. ja go zwale z stolu i postawie na podlodze udaje,ze o to mu chodzilo i bardzo go cieszy,ze go zdjełam jak chciał:)drugi przyklad szczotkuje koty Lu ucieka po wszytkim bo ma juz dosc ale M nie honor choc w trakcie sie wyrywa jak skoncze perfidnie kladzie sie obok i przeciaga i kula bo on nie ucieka(to wstyd) i szczotkowanie lubi a wyraznie mial dosc wczesniej...

Edited by rytka
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

jakby kto sie pytał;)to odkryłam lek na Madryta dolegliwosci tani i skuteczny...masc ludzka sterydowa p.alergi,jak tylko sie zadrapie posmaruje 2 razy i po problemie.jest wprawdzie łysawy za uszami ale nie ma ran przynajmiej.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

M nie ma ran za to łysy.

uwielbiam tego kota Lulka chyba to czuje i sie obbraziła bo zaczeła mnie zdradzac...nie spi u mnie,nie myje mi juz włosów:(
M za to przychodzi na myziania nawet w srodku nocy do mnie jak wstanie na siku to on za mna jak juz wstałas to myziac M.Pozatym skubany jest zazdrosny jak kogos całuje...wpycha sie z swoja mordą-M jest do calowania nie inni;)
[video=youtube;BcJlyinB-RU]http://www.youtube.com/watch?v=BcJlyinB-RU&feature=youtu.be[/video]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

do ogłoszen Madryta mozna dodac ,ze jest kotem obronczym i strózujacym...przed chwila słysze szczekanie a nastepne straszny pisk i zawodzenie psa jakby go całe stado psów gryzło...lece na ratunek i co widze; moje koty gonia psa!!! swiadkowie zdarzenia pokładali sie ze smiechu pies nie mikrusek ok.15-20 kg został zaatakowany i przepedzony przez moje grozne koty.Ja rozumiem ,zeby kot sie bronił ale, zeby atakował i nastepnie gonił psa przez poł wsi tego juz za wiele....kagance dla kotów sa jakies?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajula']cześć Rytka, chociaż pozdrowienia Madrytowi prześlę, żeby Ci było chociaż trochę mniej przykro, że na tym wątku piszesz "sobie a muzom" :eviltong:[/QUOTE]



dzieki:)M zapomniany zupełnie co zrobic taki los ,na szczescie przestał sie drapa wiec nie mam z nim tyle klopotu juz;)

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[IMG]http://images64.fotosik.pl/148/774e4092e7065d06med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images64.fotosik.pl/148/524e5d1b35c2d764med.jpg[/IMG]
zupełnie' spsiały' kot....
[IMG]http://images63.fotosik.pl/148/7d5c6fd967936970med.jpg[/IMG]

[IMG]http://images63.fotosik.pl/148/fd246f3fe1f3835emed.jpg[/IMG]

[IMG]http://images62.fotosik.pl/149/79f5938fdf3dcbdemed.jpg[/IMG]

Edited by rytka2
Link to comment
Share on other sites

zapomniałam napisac ktos jednak pamieta M i odswieza mu ogloszenia;)niedawno miała tel.ws adopcji M niestety ze wg. technicznych nie moge wysłac ankiety pojade wiec znów w ciemno jak na miejscu wszystko bedzie ok to M zostanie jak cos nie teges to zabieram go;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajula']a to niespodzianka :) w Poznaniu ten dom?[/QUOTE]

nie moje okolice,Madryt jest taki madry i wierny byłby wychodzacym kotem ,zeby tylko nie wybrał sie nas szukac jak mu sie nie spodoba.ostatnio znosi myszy do domu wydaje mi sie,ze wczesniej to on nie bardzo umiał łapac cokolwiek chyba Lu go podszkoliła jak dziecko swoje.teraz jest sezon na myszy bo po zniwach na jesien jest ich mnustwo a M zachwycony nowymi umiejetnosciami chwali mi sie co 2 przynosi zywa, dwie sztuki wpadły mi do domu ganiałam po korytarzu...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajula']właśnie bardzo ciekawe, czy nie będzie chciał wrócić do ciebie[/QUOTE]

mysle,ze jakby trafił na ludzi co go docenia i nie beda wkurzac to mu bedzie wsio rybka gdzie jest byle go dobrze traktowali;)gorzej gdyby mu sie nie spodobało wtedy mógłby wyruszyc w droge do domu.
niestety chyba nici z domku napisałam,ze nie moge wysłac ankiety wiec sama go przywioze i wtedy wypytam na miejscu o spr. zwiazane z opieka i sprawsze czy kot bedzie bezpieczny i cisza.Ludzie boja sie takich wscibskich ludzi jak ja oni chca kota a chce ich nachodzic i przepytywac.podejzana jestem jakas.najgorsze,ze to moze fajny dom był tylko nie rozumie,ze nie moge oddac kota byle komu bez sprawdzenia a same zapewnienia,ze jest ok to za mało.

Link to comment
Share on other sites

M mozna reklamowac jako niesamowicie łownego kota.nauczył sie i teraz osiaga mistrzostwo w tej sztuce wczoraj na spacerze poznym wieczorem jak wracamy woła siora M(bo M ma tak,ze jak idzie z nami to musi z nami wrócić jak sie rozdzielimy to gupol siedzi w miejscu gdzie ostatnio bylismy razem czekajac na nas)wiec zblizamy sie do wsi siora nawoluje M on sie nie odzywa a zawsze odpowiada podajac swoja lokalizacjie i pedzi do nas a tu cisza .Siora 'miałczy' patrzy pedzi do niej M kuca,zeby wskoczył na ramię bo po długim spacerze lubi podwozke na recach .Dziwne tylko,ze sie nie odzywa ale juz bierze zamach do wskoku na ramie jak siora patrzy a on w pysku wielka włocha polna mysz.Po drodze mimochodem zlowił sobie kolacje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ajula']dobrze, że ja nie mam kotów, bo chyba bym zemdlała, jakby mi przyniósł mysz[/QUOTE]

M zalewa nas myszami inaczej nazwac tego nie moge .M wpusciłam do domu ok 21.00 walił do drzwi, ciemno było nic nie widzialam jak wchodził, rano otwieram drzwi a tam zdechła mysz.Trudno dziś dostał obroże z dzwonkiem może to troche pomoże choć za długo on jej nie może nosci mna za wrazliwa skóra na szyji.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...