Jump to content
Dogomania

SKARPETA OWCZARKOWA Dla bezdomnych Cywilów, Szarików, Rexów i Alexów


egradska

Recommended Posts

W schronie w Pile jest Onkowy staruszek Tofik
Tofik ma ok. 12 lat, prawie nie chodzi.Chciałabym wziąć go na DT z opcją dożycia. Oferuję mieszkanie w domu . Będzie mógł spędzać też czas w ogrodzie.
czy mogę liczyć na wsparcie Skarpety na diagnostykę/leczenie ?
Watek Tofika na FB
https://www.facebook.com/events/1754013944835508/?active_tab=posts

Link to comment
Share on other sites

O 6.04.2016o20:03, wapiszon napisał:

W schronie w Pile jest Onkowy staruszek Tofik
Tofik ma ok. 12 lat, prawie nie chodzi.Chciałabym wziąć go na DT z opcją dożycia. Oferuję mieszkanie w domu . Będzie mógł spędzać też czas w ogrodzie.
czy mogę liczyć na wsparcie Skarpety na diagnostykę/leczenie ?
Watek Tofika na FB
https://www.facebook.com/events/1754013944835508/?active_tab=posts

 

O 6.04.2016o20:05, betka napisał:

Ja jestem za pomocą Tofikowi

Głosujemy w sprawie Tofika
Chłopak ma szansę na dożywotni tymczas, ale potrzebuje zabezpieczenia finansowego na diagnostykę/leczenie
Kto jeszcze ZA wsparciem Tofika z naszych środków ?

12814199_1014722171933521_71078316305628
 

Przypominam również, że do piątku trwa głosowanie w sprawie Maxa ze Zgierza

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, DONnka napisał:

 

Głosujemy w sprawie Tofika
Chłopak ma szansę na dożywotni tymczas, ale potrzebuje zabezpieczenia finansowego na diagnostykę/leczenie
Kto jeszcze ZA wsparciem Tofika z naszych środków ?

12814199_1014722171933521_71078316305628
 

Przypominam również, że do piątku trwa głosowanie w sprawie Maxa ze Zgierza

Wyjaśnię , dlaczego oferuję DT a nie DS i dlaczego  proszę o pomoc.
Dlaczego DT a nie DS?
15 stycznia za TM przeprowadziliśmy naszego Reksia ( mieszaniec malamuta z kaukazem ) . Przygarnęliśmy go 9 lat temu w styczniu . Miał wtedy ok. 2 lat. Był najprawdopodobniej ofiarą sylwestrowej zabawy( panicznie bał się petard). Reksiu był cudownym psem o trudnym charakterze, bał się ludzi. Akceptował tylko nas i moich Rodziców. W kwietniu zeszłego roku zdiagnozowano u Reksia guza nerki. Wet dawał Reksiowi miesiąc życia. Zaczęłam Go leczyć metodami alternatywnymi i wydawało się , że wygraliśmy walkę. Zaplanowaliśmy na przełom grudnia i stycznia podróż życia. Przed  wyjazdem stan Reksia się pogorszył. Myśleliśmy o uśpieniu, żeby nie zostawiać umierającego psa moim Rodzicom. Rodzice są przed osiemdziesiątką , Tata ma chore serce. Rodzice nie zgodzili się na takie rozwiązanie i podjęli się opieki nad Reksiem na czas naszego wyjazdu.
Tata był bardzo związany z Reksem. Jak do nas przyjeżdżał , to Reks chodził za nim z krok w krok. Te trzy tygodnie to był horror dla Rodziców. Wakacje życia okazały się najgorszymi wakacjami, bo cały czas myśleliśmy o Reksie i siedzieliśmy na Skype .Reks na nas zaczekał . Ale niecały tydzień po powrocie musieliśmy Reksia przeprowadzić za TM.
Przeżyliśmy to bardzo. Tata też. I nie chce już żadnego psa.
I Rodzicom mówimy , że Tofik będzie tylko na chwilę , aż się znajdzie dom.
Zdajemy sobie sprawę , że nie ma szans na dom.Tofik zostanie z nami do końca swych dni. Ile tych dni będzie nie wiemy . Tofik prawie nie chodzi, wygląda , że siadają stawy. W schronie się tym nie przejmują. Nie leczą :( Dla nich jest tylko sztuką , za którą biorą kasę od gminy.
U nas Tofik będzie sobie spokojnie żył , zadbamy, żeby go nie bolało.
Dlaczego prosimy o pomoc ?
Choroba Reksa pociągnęła nas po kieszeni. Ostatnie miesiące to kwoty ok. 1000 zł miesięcznie, jeszcze spłacamy leczenie Reksia.
Rozsądek mówi nam , że nie stać nas na drugiego psa. Nie uciągniemy kosztów kolejnych badań i leczenia. Karma nie jest problemem , przy jednym Onku wyżywi się drugi prawie Onek.Ale serce nie chce słuchać.
Tofika poznaliśmy w lutym w schronie.  Wyprowadzaliśmy psy, między innymi i Tofika. Tofik przeszedł ok. 300 m i się położył, nie miał siły wracać. Mąż poszedł po samochód i przywiózł Tofika . Tofik nie chciał wyjść z samochodu , wyciągnięty próbował wskoczyć z powrotem i bardzo rozpaczał , jak był odprowadzany do boksu.  Zrobiliśmy wydarzenie na FB i  szukaliśmy domu , ale bezskutecznie. Wczoraj wolontariuszka zadzwoniła , ze z Tofikiem jest kiepsko. Leszek powiedział , że Tofik sam wybrał nas i trzeba go zabrać do nas i pozwolić dożyć  w spokoju. I tak podjęliśmy decyzję . Wbrew rozsądkowi. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, wapiszon napisał:
3 godziny temu, wapiszon napisał:

Wyjaśnię , dlaczego oferuję DT a nie DS i dlaczego  proszę o pomoc.
Dlaczego DT a nie DS?
15 stycznia za TM przeprowadziliśmy naszego Reksia ( mieszaniec malamuta z kaukazem ) . Przygarnęliśmy go 9 lat temu w styczniu . Miał wtedy ok. 2 lat. Był najprawdopodobniej ofiarą sylwestrowej zabawy( panicznie bał się petard). Reksiu był cudownym psem o trudnym charakterze, bał się ludzi. Akceptował tylko nas i moich Rodziców. W kwietniu zeszłego roku zdiagnozowano u Reksia guza nerki. Wet dawał Reksiowi miesiąc życia. Zaczęłam Go leczyć metodami alternatywnymi i wydawało się , że wygraliśmy walkę. Zaplanowaliśmy na przełom grudnia i stycznia podróż życia. Przed  wyjazdem stan Reksia się pogorszył. Myśleliśmy o uśpieniu, żeby nie zostawiać umierającego psa moim Rodzicom. Rodzice są przed osiemdziesiątką , Tata ma chore serce. Rodzice nie zgodzili się na takie rozwiązanie i podjęli się opieki nad Reksiem na czas naszego wyjazdu.
Tata był bardzo związany z Reksem. Jak do nas przyjeżdżał , to Reks chodził za nim z krok w krok. Te trzy tygodnie to był horror dla Rodziców. Wakacje życia okazały się najgorszymi wakacjami, bo cały czas myśleliśmy o Reksie i siedzieliśmy na Skype .Reks na nas zaczekał . Ale niecały tydzień po powrocie musieliśmy Reksia przeprowadzić za TM.
Przeżyliśmy to bardzo. Tata też. I nie chce już żadnego psa.
I Rodzicom mówimy , że Tofik będzie tylko na chwilę , aż się znajdzie dom.
Zdajemy sobie sprawę , że nie ma szans na dom.Tofik zostanie z nami do końca swych dni. Ile tych dni będzie nie wiemy . Tofik prawie nie chodzi, wygląda , że siadają stawy. W schronie się tym nie przejmują. Nie leczą :( Dla nich jest tylko sztuką , za którą biorą kasę od gminy.
U nas Tofik będzie sobie spokojnie żył , zadbamy, żeby go nie bolało.
Dlaczego prosimy o pomoc ?
Choroba Reksa pociągnęła nas po kieszeni. Ostatnie miesiące to kwoty ok. 1000 zł miesięcznie, jeszcze spłacamy leczenie Reksia.
Rozsądek mówi nam , że nie stać nas na drugiego psa. Nie uciągniemy kosztów kolejnych badań i leczenia. Karma nie jest problemem , przy jednym Onku wyżywi się drugi prawie Onek.Ale serce nie chce słuchać.
Tofika poznaliśmy w lutym w schronie.  Wyprowadzaliśmy psy, między innymi i Tofika. Tofik przeszedł ok. 300 m i się położył, nie miał siły wracać. Mąż poszedł po samochód i przywiózł Tofika . Tofik nie chciał wyjść z samochodu , wyciągnięty próbował wskoczyć z powrotem i bardzo rozpaczał , jak był odprowadzany do boksu.  Zrobiliśmy wydarzenie na FB i  szukaliśmy domu , ale bezskutecznie. Wczoraj wolontariuszka zadzwoniła , ze z Tofikiem jest kiepsko. Leszek powiedział , że Tofik sam wybrał nas i trzeba go zabrać do nas i pozwolić dożyć  w spokoju. I tak podjęliśmy decyzję . Wbrew rozsądkowi. 

 

Wielki szacun dla Was http://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,24_lh_orig.gif

Link to comment
Share on other sites

O 5.04.2016o13:00, Ania i Kajber napisał:

Czy Skarpeta ma możliwość pomóc w postaci opłacenia FV od weta za badanie wzroku Maxa

" Max to piękny Donek, który w lutym 2016 r. został odłowiony przez Straż Miejską w Zgierzu....Długo błąkał się po mieście, z ozdobnym łańcuszku i przymocowaną doń 5- metrową linką, był dokarmainy, ale nieufny, w końcu udało się go złapać.

Trafił do lecznicy wet., gdzie oczekiwał na odbiór przez właściciela, a po 2 tyg. kwarantanny - na wywóz do schronu w Pabianicach, nienajlepszego, " słynnego" z niesprawdzonych adopcji i braku współpracy z wolo ( tam trafiają psy ze Zgierza, zgodnie z podpisaną umową)

Z lecznicy dochodziły alarmujące wieści, że jest nieufny, agresywny, szczerzy się- potrzebował socjalizacji, na którą nie miałby szans w schronisku.

Po kwarantannie i kastracji udało się umieścić Maxa w hoteliku pod Zgierzem i Pani Ela rozpoczęła pracę z nim.

Okazało się, ze Max prawie nie widzi, stąd pewnie jego zachowanie. Do tej pory jest zdezorientowany, ufa tylko p. Eli, ale nie pozwala na bliższy kontakt.

Prawdopodobnie ostatnio przebywał w "patologii", ktoś też rozpoznał go jako psa osoby, która zginęła w pożarze.

U Maxa do adopcji jeszcze "droga daleka", a ostatnio narodził się pomysł przebadania wzroku MAXA, choć z racji nieufności i niedotykalskości bedzie to trudne.

Psiak potrzebuje pomocy, kontakt w jego sprawie : Ela, tel.600422355 . "

 

 

O 5.04.2016o14:15, bela51 napisał:

Jestem za pomocą dla Maxa !

 

O 5.04.2016o14:31, Marycha35 napisał:

Też jestem ZA:) Uroczy Smok!

 

O 5.04.2016o16:23, konfirm31 napisał:

Ja też ZA :)

 

O 5.04.2016o16:58, betka napisał:

ja też za

 

O 5.04.2016o20:38, brzośka napisał:

ja oczywiście też

Dziękuję za Wasze głosy :)
Max otrzyma wsparcie ze Skarpety Owczarkowej na pokrycie kosztów badania wzroku

Ania i Kajber, zgodnie z naszym regulaminem psiak musi mieć wątek na dogomanii lub owczarku lub wydarzenie na FB
Jeśli Max ma wydarzenie na FB, podaj proszę linka, a jeśli nie to załóż mu szybciutko wątek na dogo

A w sprawie wsparcia leczenia Toffika głosujemy do jutra czyli 9.04.

Link to comment
Share on other sites

Prosze o pomoc dla ONeczki Warty, aktualnie juz po operacji usuniecia sledziony.

Warta ma wydarzenie na fb, kopiuje niezbedne informacje, ale przeniesienie zdjec mnie przerasta, wiec bede wdzieczna za Wasza pomoc w tej dziedzinie :(

...Prosimy o pomoc, każdy grosz sie liczy. Nie mamy na operacje i badania. 
Warta koczowała kilka tygodni pod lasem. Głodna, zmęczona . Bała sie człowieka podchodzila do jedzenia.Dokarmiała ja pani, która bywała tam tylko w wekendy. Jednak wczoraj ból i cierpienie spowodowało, ze podeszła pod ogrodzenie Połozyła sie u nóg tej pani i skomląc prosiła o pomoc. Rany koło ogona i na grzbiecie,robale , kleszcze . Chodzi chwiejnie, moze cos z łapami, a moze inna przyczyna. Brzuch spory, moze ciaza, a moze cos innego. Na razie zabezpieczona . Wyniki podstawowe w normie , nie ma babeszjozy( jak na razie). W poniedziałek na 9 jedziemy na USG i przeswietlenie i na opatrywanie ran. Łagodna, wpatrzona w człowieka nie reaguje na inne psy i koty, milczac błaga o ratunek. Kto wywalił na pewna smierc to ufne i kochane zwierze? W okolicy gdzie przebywała mysliwy chodzi po łakach i strzela do wszystkiego co sie rusza. Musiałysmy ja zabrac.

Pan i Pani Pies - Fundacja im. Maćka Kozłowskiego 
Gąsawy Plebańskie 76a
26 502 Jastrząb

KRS 0000532881
NIP 7991969118 
REGON 360368853

 

Link do wydarzenia

https://www.facebook.com/events/569072216597241/?active_tab=highlights

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Kodi vel Tofik się przypomina i prosi o pomoc <3
https://www.facebook.com/events/1754013944835508/1772165073020395/
Kodi jest od wczoraj  u nas w domu.
Nie spodziewałam się , że jest tak z nim zle , praktycznie nie chodzi. Zrobi kilka kroków i zaraz się kładzie.Dusza młoda ale ciało stare. Nie załatwia się w domu , drepta na trawnik ( z kilkoma przystankami na leżenie ) i tam załatwia swoje potrzeby. Widać , że chętnie pozwiedzałby ogród ale nie ma siły. Bardzo pragnie bliskości człowieka , uwielbia , żeby przy nim siedzieć i go głaskać. Jak wstajemy , to kładzie łapę na rękę i spogląda w oczy mówiąc zostań . Musi go boleć , bo leży i pojękuje. Nie wiem, jak radził sobie w schronie , jak pracownicy mogli na to spokojnie patrzeć :(
Jutro umawiamy się do weta. Mam nadzieję , że on pomoże i że Kodi jeszcze trochę pożyje.
A tutaj pierwsze fotki Kodiego z pobytu u nas .
Kodi byl w psim SPA - Pupil Centrum Psich Usług w Pile . Cudowni ludzie w tej firmie, psy ze schronu są kąpane za DARMO .
 



 

Kodi 1.jpg

Kodi 2.jpg

Kodi 3.jpg

Kodi 4.jpg

Kodi 5.jpg

Kodi 6.jpg

Kodi 7.jpg

Kodi SPA 2.jpg

Kodi SPA 1.jpg

Kodi SPA 3.jpg

KOdi SPA 5.jpg

Kodi SPA 6.jpg

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, wapiszon napisał:

Kodi vel Tofik się przypomina i prosi o pomoc <3
https://www.facebook.com/events/1754013944835508/1772165073020395/
Kodi jest od wczoraj  u nas w domu.
Nie spodziewałam się , że jest tak z nim zle , praktycznie nie chodzi. Zrobi kilka kroków i zaraz się kładzie.Dusza młoda ale ciało stare. Nie załatwia się w domu , drepta na trawnik ( z kilkoma przystankami na leżenie ) i tam załatwia swoje potrzeby. Widać , że chętnie pozwiedzałby ogród ale nie ma siły. Bardzo pragnie bliskości człowieka , uwielbia , żeby przy nim siedzieć i go głaskać. Jak wstajemy , to kładzie łapę na rękę i spogląda w oczy mówiąc zostań . Musi go boleć , bo leży i pojękuje. Nie wiem, jak radził sobie w schronie , jak pracownicy mogli na to spokojnie patrzeć :(
Jutro umawiamy się do weta. Mam nadzieję , że on pomoże i że Kodi jeszcze trochę pożyje.
A tutaj pierwsze fotki Kodiego z pobytu u nas .
Kodi byl w psim SPA - Pupil Centrum Psich Usług w Pile . Cudowni ludzie w tej firmie, psy ze schronu są kąpane za DARMO .

Kodi 7.jpg

 

Cudownie widzieć takiego Toffika http://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,01_bB_orig.gif

 

O 6.04.2016o20:03, wapiszon napisał:

W schronie w Pile jest Onkowy staruszek Tofik
Tofik ma ok. 12 lat, prawie nie chodzi.Chciałabym wziąć go na DT z opcją dożycia. Oferuję mieszkanie w domu . Będzie mógł spędzać też czas w ogrodzie.
czy mogę liczyć na wsparcie Skarpety na diagnostykę/leczenie ?
Watek Tofika na FB
https://www.facebook.com/events/1754013944835508/?active_tab=posts

Przepraszam, że ogłaszam to dopiero dzisiaj, ale byłam na dwudniowym szkoleniu prowadzonym przez Zofię Mrzewińską i miałam ograniczony dostęp do netu. Mamy już wystarczającą ilość głosów z poparciem !
Toffik otrzyma wsparcie od Skarpety Owczarkowej http://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,19_Ba_orig.gif
Jakie badania chcecie mu zrobić ? Taki ogólny przegląd weterynaryjny czy pod jakimś kątem ?
Będziemy potrzebować faktury przelewowej od weta wystawionej na SMON na kwotę 250 - 300 zł
Dane podam na priwa :) Proszę o kontakt :)

Link to comment
Share on other sites

O 9.04.2016o18:34, bela51 napisał:

Prosze o pomoc dla ONeczki Warty, aktualnie juz po operacji usuniecia sledziony.

Warta ma wydarzenie na fb, kopiuje niezbedne informacje, ale przeniesienie zdjec mnie przerasta, wiec bede wdzieczna za Wasza pomoc w tej dziedzinie :(

...Prosimy o pomoc, każdy grosz sie liczy. Nie mamy na operacje i badania. 
Warta koczowała kilka tygodni pod lasem. Głodna, zmęczona . Bała sie człowieka podchodzila do jedzenia.Dokarmiała ja pani, która bywała tam tylko w wekendy. Jednak wczoraj ból i cierpienie spowodowało, ze podeszła pod ogrodzenie Połozyła sie u nóg tej pani i skomląc prosiła o pomoc. Rany koło ogona i na grzbiecie,robale , kleszcze . Chodzi chwiejnie, moze cos z łapami, a moze inna przyczyna. Brzuch spory, moze ciaza, a moze cos innego. Na razie zabezpieczona . Wyniki podstawowe w normie , nie ma babeszjozy( jak na razie). W poniedziałek na 9 jedziemy na USG i przeswietlenie i na opatrywanie ran. Łagodna, wpatrzona w człowieka nie reaguje na inne psy i koty, milczac błaga o ratunek. Kto wywalił na pewna smierc to ufne i kochane zwierze? W okolicy gdzie przebywała mysliwy chodzi po łakach i strzela do wszystkiego co sie rusza. Musiałysmy ja zabrac.

Pan i Pani Pies - Fundacja im. Maćka Kozłowskiego 
Gąsawy Plebańskie 76a
26 502 Jastrząb

KRS 0000532881
NIP 7991969118 
REGON 360368853

 

Link do wydarzenia

https://www.facebook.com/events/569072216597241/?active_tab=highlights

 

O 10.04.2016o07:53, konfirm31 napisał:

Ja też jestem ZA.

 

O 9.04.2016o23:05, betka napisał:

Pomóżmy Warcie :(

 

O 10.04.2016o11:16, brzośka napisał:

Padł mi laptop, więc nie zaglądam zbyt często :(

Ale, jak już kiedyś pisałam, zawsze jestem ZA pomocą. Tak więc jakby Ci DONko głosu do czegoś brakowało, to mój zawsze dodawaj do puli :)

Myślę, że przy braku sprzeciwu tyle głosów ZA nam wystarczy, żeby zaakceptować wsparcie dla Warty :)
Skontaktuję się z opiekunami suni i ustalę szczegóły
:)
 

A dla zainteresowanych mam info, że opłaciliśmy już fakturę za sterylizację i mastektomię jednostronną u Almy i sfinalizowaliśmy formalności w sprawie wsparcia Toffika vel Kodiego, czekamy na fakturkę. W sprawie dofinansowania badań oczu Maxa ze Zgierza czekamy na info od Ania i Kajber

Link to comment
Share on other sites

O 13.04.2016o03:31, DONnka napisał:

https://www.facebook.com/events/569072216597241/?active_tab=highlights

Myślę, że przy braku sprzeciwu tyle głosów ZA nam wystarczy, żeby zaakceptować wsparcie dla Warty :)
Skontaktuję się z opiekunami suni i ustalę szczegóły
:)
 

Nie zdążyliśmy wspomóc Warty :(

Dziś przed południem odeszła za TM :( :( :( 

Jeszcze wczoraj zjadła, pospacerowała.....Dziś z rana nastąpiło nagłe pogorszenie...
Smutno mi ....
 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...