Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Nie mam nic przeciwko Takim "złodziejaszkom";)

Jak już niektórym z Was wiadomo Ovolinka sypia z nami, co było do przewidzenia, ale Jacek potrzebował więcej czasu;)
Wczorajsza burza była z ciekawością obserwowana w drzwiach balkonowych bez żadnych objawów strachu.
Natomiast w sobotę, gdy wiatr przewrócił parasol, wpadła do pokoju i ... zostawiła kałużę strachu na środku wykładziny:( Kichanie też nadal ją niepokoi.
Od dwóch dni Ovo stóżuje! Obszczekała sąsiadów, bo gadali sobie w najlepsze na balkonie i napadła na Olgę powracającą poźną nocką:) Jeżeli wstukamy kod sunia grzecznie czeka na powrót domownika, natomiast klucz w zamku bez piknięcia domofonu jest sygnałem do ataku na wroga! ;)
Sucha karma znów w odstawce - w ciągu dnia podgryza, ale główna micha musi być mokra. W sumie szkoda, bo na wyjeździe byłoby po pośtu wygodniej.
W niedzielę ostatnie szczepienie i umawiamy termin sterylki.

Posted

Walczyłam z multicytatem, ale nie wyszło:(

[quote name='Nutusia']Aj tam wygodniej... Smacznie ma być, a nie wygodnie! ;)[/QUOTE]

i jest;)

[QUOTE]Ale sie szykuje z Ovoliny wspanialy stroz i obronca Rodzinki:smile:


[/QUOTE]

tyle tygodni się nie ujawniała - cichociemna;)

[QUOTE]Ovolinka już czuje się jak u siebie w domu :lol:


[/QUOTE]

i pewnie dlatego woli sikać w nim niż na spacerkach ...

Posted

Lanie w domu ma swoje dobre strony, nie trzeba w środku nocy w zimie w koszuli nocnej latać na dwór ;)
Moje osobiste psy o tym wiedzą i w nocy dają spać, podkładzik leży. Za to obie "przybłedy" jakieś za bardzo wychowane i najpierw Kłopot mnie stresował, a teraz Gucio :)

Posted

[quote name='mmd']Lanie w domu ma swoje dobre strony:)[/QUOTE]
Złych parę też ma ;).
Ale Ovo to jeszcze emocjonalne dziecko i żaden wstyd zapomnieć gdzie ustawili ten kibelek ;).

Posted

Przejdzie Ovolince to siusianie w domciu... ja Jasi do dzisiaj podkład szykuję na noc ,bo też się zdarza... niestety :)
u niej podłoże stresowe... podobno?...

Posted

Oj, też coś wiem o podłożu stersowym... :(
Ovolejka ma duże szanse na poprawę w tym zakresie, gdy na wakacje wyjedzie. Tam jeden myk - i już na trawce. A tu... schody, winda, znowu schody, chodnik - pancerny kranik trzeba mieć, żeby wydzierżyć!!!! :)

Posted

[quote name='mmd']Lanie w domu ma swoje dobre strony, nie trzeba w środku nocy w zimie w koszuli nocnej latać na dwór ;)
Moje osobiste psy o tym wiedzą i w nocy dają spać, podkładzik leży. Za to obie "przybłedy" jakieś za bardzo wychowane i najpierw Kłopot mnie stresował, a teraz Gucio :)[/QUOTE]

Z tą koszulą święte słowa Pani Dobrodziejko:)

[quote name='jola_li']Złych parę też ma ;).
Ale Ovo to jeszcze emocjonalne dziecko i żaden wstyd zapomnieć gdzie ustawili ten kibelek ;).[/QUOTE]

Dzieciuch, to prawda :) nie gniewamy się na nią, ale Jacek już bardzo chciałby wykładzinę wymienić;)

[quote name='anica']Przejdzie Ovolince to siusianie w domciu... ja Jasi do dzisiaj podkład szykuję na noc ,bo też się zdarza... niestety :)
u niej podłoże stresowe... podobno?...[/QUOTE]

tak, np. powrót Filipa jest zawsze obsikany pod drzwiami jego pokoju:)

[quote name='Nutusia']Oj, też coś wiem o podłożu stersowym... :(
Ovolejka ma duże szanse na poprawę w tym zakresie, gdy na wakacje wyjedzie. Tam jeden myk - i już na trawce. A tu... schody, winda, znowu schody, chodnik - pancerny kranik trzeba mieć, żeby wydzierżyć!!!! :)[/QUOTE]

nio, kiedyś ja nie dałam rady i musiałyśmy kurcgalopkiem wracać na VII :oops:

Ps. chyba udało się z multicytatem, ale ... czy pamietam jako to uczyniłam?

Posted

[QUOTE] [INDENT] Nie pamiętasz - ZAPISZ! Tylko nie zapomnij... gdzie! :smile:
[/INDENT]


[/QUOTE]hihihi dobre :)
ja też mam problemy z pamięcią i kupiłam... Lecytynę chyba?.... i się przeterminowała!... bo zapominałam ,brać!:evil_lol:
a jak Ovolinka radzi sobie w te upały , pewnie nie jest najgorzej ... bo jest młodziutka?

Posted

[quote name='Gusiaczek']Anica, wielkie dzięki za wierność:loveu:[/QUOTE]
tak u Ciebie miło ,że cała przyjemność po mojej stronie :loveu:
i wydało się ....,że podczytuję wątek ...po kilka razy i dopiero .. doczytałam :lol::oops:
no... przecież.... po prostu LUBIĘ WAS :loveu:

Posted

No faktycznie, post o szczepieniach "wcięło". Ale zdążyłam go przeczytać - Anica nawet odpowiedzieć ;) Ech, dogomania... i tak dobrze, że nie wcięło 2 tygodni, jak to już kiedyś miało miejsce.
Za to do postu rozliczeniowego przyczepić się nie mogę, choć nie pamiętam jak wcześniej wyglądał, gdyż jeszcze nie zdążyłam (no, dobra, przyznam się - zapomniałam) kupić Lecytyny...

Posted

[quote name='Ellig']Hej Ovolinko! Slyszalam,ze zdobylas nowa sprawnosc w zastepie Rodzinki Gusiaczka:evil_lol:[/QUOTE]

Zdobyła, a jakże;)

[quote name='Nutusia']Lecytyna - kupię jak... nie zapomnę :)
Ovka - Twoi się do nas wybierają w sobotę - w razie czego im przypomnij! ;)[/QUOTE]

Jak kupią lekarstwo na pamięć żeby lecytynę kupić;)

[quote name='anica']Witam Łykendowo całą Wspaniałą Rodzinkę :)
8,300kg no..no.. Ovuś... dobrze Ci ... prawda ? :)[/QUOTE]

Jakie tam dobrze! - 2 razy dziennie micha, toż to skandal!

[quote name='Ellig']Witaj Ovolinko:)[/QUOTE]

No, Ciocia, aby do soboty;)

[quote name='Nutusia']No faktycznie, post o szczepieniach "wcięło". Ale zdążyłam go przeczytać - Anica nawet odpowiedzieć ;) Ech, dogomania... i tak dobrze, że nie wcięło 2 tygodni, jak to już kiedyś miało miejsce.
Za to do postu rozliczeniowego przyczepić się nie mogę, choć nie pamiętam jak wcześniej wyglądał, gdyż jeszcze nie zdążyłam (no, dobra, przyznam się - zapomniałam) kupić Lecytyny...[/QUOTE]

Najważniejsze, że umiałam policzyć, bo ja w linię przecież jestem.

Posted

Skoro post nam wcięło składamy kolejny meldunek:

Ovo po szczepieniach. Odchorowała wieczorem zupełnym brakiem energii i gorączką.
Nasza wetka nie chce ciachać przed pierwszą (u)cieczką, zatem jadziem do Nutusiowego Doktora, bo mało mi się marzy urlop ze stadem wyjących, zakochanych, zwierzynieckich psów za płotem, a że może tak się stać jest wielce prawdopodobne.
Sunia w wadze słusznej (8,30, ale wcięcie ma!), więc nie dam się namówić na dokładki.
Pierwsze próby wolności na wieczornych spacerach - obłęd:crazyeye::multi: Niestety bez smyczy tylko na jednym spacerowniku, skąd daleko pod samochody. Ovolinka, jak wypruje nie patrzy gdzie my jesteśmy, a co dopiero o samochodach mowa?
Oczywiście nauka trwa, ale nie wszystkie przedmioty są z tych ulubionych.
Smyczkowe spacery już spokojne - naumiała się, że jeśli już, to ciągnie wilka do lasu, a nie ona nas;)
Niestety, nadal zdarza się sikanko na balkonie, ale to problem do osobnego omówienia.
Upodobanie do wykładzin, chodniczków - i w ogóle wszelakich szmat - w stopniu bardzo, ale pod kontrolą.
Poza wyżartą wykładziną u Olgi większych strat nie odnotowano.

Upały, koszmarna duchota na VII ostatnim daje do wiwatu nam wszystkim:(

Posted

Dziś chłodniej - sweterek musiałam przyodziać :(

U mnie też najlepsze lanie odbywa się na "coś". Chodniczek, dywanik, szmata, ręcznik mający sprawić, by pół tony z tony wnoszonego piachu zostało na nim właśnie... Coś w tym musi być ;)

Ovka, jeszcze tylko jedna mała "nieprzyjemność" i na wakacje jedziesz! Cysorz to ma klawe życie... :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...