Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

...Przeglądaliśmy fotki od początku, od czasu gdy powiększyła się nam rodzinka i Kacper objął rządy.....
Mały dyktator:evil_lol:ale za to mało monotonii:razz:

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Posted

Kacperku jesteś Cuuudny
...chyba wpadam w kompeksy jak Cię oglądam :cool3:...bo tą moją metrykę?...to wygląda że jednak podrobili:roll:
... bo mój pycholek ... widać bardziej lukrowany jak Twój:roll:!..[IMG]http://img402.imageshack.us/img402/781/1001973k.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='keakea']Kacper, u mnie pada, a u Ciebie?

- Rulon reumatyczny[/QUOTE]

U mnie też pada wiec jak zwykle wstrzymałam odpływ bo Dorota do dziś nie kupiła mi kaloszy, mam nadzieję, że wytrzymam do rana.

Ganga

Posted

[quote name='Isadora7']U mnie też pada wiec jak zwykle wstrzymałam odpływ bo Dorota do dziś nie kupiła mi kaloszy, mam nadzieję, że wytrzymam do rana.

Ganga[/QUOTE]

Może lepiej niech Ci Dorota p-deszcza kupi, ja mam i jakoś daję radę, jak nie włażę w kałuże...

Rulon doradzający

Posted

[quote name='keakea']Może lepiej niech Ci Dorota p-deszcza kupi, ja mam i jakoś daję radę, jak nie włażę w kałuże...

Rulon doradzający[/QUOTE]

eee nie , ja muszę mieć czysto sterylnie, zakładała mi kapote ale w czasie deszczu takie wstrętne błoto i łapki brudziłam, mokre takie i to wszystko w moje obfite futro się wbijało. Ma być sucho, czysto, a tu wokoło tyle koop, a one takie obrzydliwe szczególnie w deszczu. błłlle. Dorota to ma takie torebki, ale inni nie. błłłle

WYTRZYMAŁAM!!!!!!!!!


Ganga

Posted (edited)

Wczoraj ponownie dopało Kacperka zaostrzenie choroby. Tym razem wyglądało to bardzo groźnie. Maluch nie podnosił się, stawiany przewracał, tracił równowagę. Pojechaliśmy do weta i na szczęście nie jest to porażenie, tylko zaostrzenie. Czucie w łapkach jest, dostał kolejną serię zastrzyków, będziemy jeździć codziennie. Kapcer musi koniecznie schudnąć. Ma dostawać tylko 1 posiłek dziennie, żadnych smaczków, gryzaków i szczęścia w pycholu.
Słuchajcie, ja mogę zrobić wszystko: nosić jamnika, opiekować się, w nocy z nim siedzieć, gdy jest niespokojny i boli, ale głodzić? To przerasta moje możliwości :shake: Nie wiem czy sobie poradzę. Czy znacie jakieś sposoby na oszukiwanie głodnego, chorego staruszka, aby myślał, że tylko mu się wydaje, że się nad nim znęcam? Od rana mam dzisiaj koszmar. Kacper płacze, szczeka, wali miską, a na śniadanie dostał 2 łyżki jogurtu...Posiłek główny o 16
Nasze wyjście na siusiu wyglądają tak:

[IMG]http://img694.imageshack.us/img694/6619/1002281c.jpg[/IMG]

[IMG]http://img404.imageshack.us/img404/2503/1002278c.jpg[/IMG]

Edited by Boni-Bobo
Posted

[quote name='Boni-Bobo']Wczoraj ponownie dopało Kacperka zaostrzenie choroby. Tym razem wyglądało to bardzo groźnie. Maluch nie podnosił się, stawiany przewracał, tracił równowagę. Pojechaliśmy do weta i na szczęście nie jest to porażenie, tylko zaostrzenie. Czucie w łapkach jest, dostał kolejną serię zastrzyków, będziemy jeździć codziennie. Kapcer musi koniecznie schudnąć. Ma dostawać tylko 1 posiłek dziennie, żadnych smaczków, gryzaków i szczęścia w pycholu.
Słuchajcie, ja mogę zrobić wszystko: nosić jamnika, opiekować się, w nocy z nim siedzieć, gdy jest niespokojny i boli, ale głodzić? To przerasta moje możliwości :shake: Nie wiem czy sobie poradzę. Czy znacie jakieś sposoby na oszukiwanie głodnego, chorego staruszka, aby myślał, że tylko mu się wydaje, że się nad nim znęcam? Od rana mam dzisiaj koszmar. Kacper płacze, szczeka, wali miską, a na śniadanie dostał 2 łyżki jogurtu...Posiłek główny o 16
Nasze wyjście na siusiu wyglądają tak:

[/QUOTE]

[SIZE=3]Kacperku kochany :(
Ja przypominam ze jest wózek który zawsze jak zajdzie potrzeba mozę dojechac do Kacpra, potrzebuje tylko mieć cynk.
[/SIZE]

[quote name='keakea']A czy Kacper lubi surową marchew?[/QUOTE]

Moje za marchewke pokroić się dają, na chwile je wycisza

Posted

Nasz wet mówi, że surowej marchwi pies praktycznie nie trawi, a zawsze to jakieś zapełnienie żołądka na chwilę jest...

Ciociu Boni, może da się Kacpra uspokoić marchewką?

Posted

Kacperek śpi zmęczony dzisiejszymi przeżyciami i pogodą. Dostał kolejne zastrzyki, jeden paskudnie bolesny. Został włączony lek na serce Lotensin. Po południu czuł się lepiej. Najgorsza ta dieta...aby nie prowokować malucha nikt nic nie je w jego obecności. Nawet kawa czy herbata nie wchodzą w grę. Miski Boni i Argosa wyniosłam na piętro i nie kuszą gdy coś zostaje. Marchewka na surowo nie wzbudza żadnego zainteresowania, ale świeże ogórki tak. Najlepiej zdaje egzamin posmarowanie miski jogurtem, jest smak i wylizywanie na długo...Zajęty nie ma czasu na głód. Po rannych awanturach i braku efektu maluch chyba trochę odpuścił.
Pamiętam o wózku , ale to ostateczność. Dopóki ma czucie w łapkach, dzielnie walczy i nie poddaje się chorobie, muszę mu pozwolić na samodzielność. Będę go nosić jak długo się da, niech ćwiczy mięśnie, niech jest wolny..... dopóki nie boli i daje radę. Wiem, że kiedyś poproszę...Serdecznie dziękujemy z Kacperkiem za rady i pomoc i liczymy na więcej:lol:

Posted

Boziu, Kochany Kacperek znów cierpi....
Patrząc na to zdjęcie: [url]http://img694.imageshack.us/img694/6619/1002281c.jpg[/url] mam łzy w oczach:(....
A może prócz jogurtu na miseczce, spróbować z jabłkiem? Moi bardzo lubią....
Ja mam nadzieję i ufam, że Kacperek da radę i wózek nie będzie potrzebny!!!
Kacperku - kocham Cię Kochanie moje i całuję!!! I ściskam za Ciebie moje łapki, i jamniorki też trzymają 12 krótkich łapek za Ciebie Przyjacielu!!!

Posted

[quote name='rita60']Będę się powtarzać,ale Kacper miał dużo szczęścia,gdy trafił do twojego domku Boni...bardzo,bardzo dziękujemy:buzi::Rose:[/QUOTE]

Podpisuję się wszystkim łapami, jakie mieszkają w moim domu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Posted

Kacper, jak się masz?

Słuchajcie, czy ktoś coś wie o czymś, co zmniejsza łaknienie u psa ewentualnie dłużej jest przez niego trawione, ale niskokaloryczne? Dla wszystkich jamników-łakomczuchów by się takie coś przydało...

Posted

Kacperek dostał trzecią porcję zastrzyków, jutro ostatnią. Potem wracamy do Prednizonu, ale w zwiększonej dawce 10 mg. Lotensin zostaje na stałe. Cetyl M dostaje od początku pobytu u mnie. Teraz trzeba czekać na reakcję organizmu i mocno trzymać kciuki.
Wbrew moim obawom z dietą radzimy sobie całkiem nieźle. Nikt przy maluchu nie je, gotuję przy zamkniętej kuchni z wentylacją włączoną na maksa, nie ma misek Boni i Argosa. Rano miska smarowana jogurtem, później jabłka lub ogórki. Karmę zmieniłam na lajtową, nie protestuje. W zamian dużo przytulanek, miziania, powrót na tapczan i spanko na kolanach. Kacper oczywiście robi jeszcze awantury przy pustej misce i usiłuje podgryzać lodówkę, ale ma do tego coraz mniej zapału.Tak mamy za sobą drugi dzień odchudzania, a teraz idziemy na dobranockowe siusiu;)

Posted

[quote name='rita60']Będę się powtarzać,ale Kacper miał dużo szczęścia,gdy trafił do twojego domku Boni...bardzo,bardzo dziękujemy:buzi::Rose:[/QUOTE]
... my z Jasią również podpisujemy się pod tym... wszystkimi rencami i wszystkimi łapami:Rose:
Boni ,jest tyle miłości i determinacji w Tobie ,że ja wierzę że będzie dobrze :loveu: tak jakby... instynktownie robisz ,wszystko co dla Kacperka najlepsze! ... to smarowanie miski ,jogurtem... dla mnie bomba!... sama spróbuję z Jasią!... z tym odchudzaniem?... to wiem?... lipa?!:grab:... ale niektórzy mówią ,że tydzień? może dwa?... i pies się przyzwyczaja nie wiem? bo po dwóch dniach wymiękłam :-?
...:icon_roc:qrczę...tylko ja naprawdę nie widzę ,żeby Kacperek był za gruby?!...

Posted

Czgo sie czepiacie mojego kumpla Kacpra. On jest napakowany po prostu. Tak jak ja. laski lubią takich chłopaków. Szkoda ze nie ma jeszcze tak owłosionego torsu jak ja, wszystkie blachary by leciały.

Rambo z owłosionym torsem

Posted (edited)

Dzisiaj były ostatnie zastrzyki. Niestety rezultaty nie są zbyt duże - Kacperek dalej "foczkuje", ale na szczęście załatwia swoje potrzeby na stojąco. Nie leży więc na mokrej trawie. Ciągle również posikuje, stąd wiecznie mokry brzuszek. Martwie się o stan skóry, podmywam go i posypuje alantanem. Na razie nie ma żadnych skórnych zmian. Objawy takie powinny za kilka dni ustąpić, wet mówi, że to efekt działania leków i trzeba dać maluchowi czas.
Nocne siusianie bez zmian - wszystko mokre. Czy pisałam, że mam duzo kocyków? Życie skorygowało moje poglady :shake:
Nie wiem jak wytrzymam Kacperkową dietę. Dzisiaj było znacznie gorzej niż wczoraj, ciągle wędruje do kuchni, piszczy, a ten wyrzut w jego oczach :placz:
Dziaisj przed snem dostanie kawałeczek suszonego płucka, niech ma chociaż smaczne sny.

Dzisiaj fotka "rachunkowa". Za leczenie zapłaciłam 120zł i proszę o przelew. Aptekę biorę na siebie.

[IMG]http://img832.imageshack.us/img832/8484/1111pgk.jpg[/IMG]

Edited by Boni-Bobo

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...