Jump to content
Dogomania

KRAKÓW NAJLEPSZE DOMY JUŻ SĄ!!! Dosia i Mimi i Ramzes Z LIGOTY juz w domach!


Recommended Posts

Posted

No tak myślałam ze to jakieś szczególne miejsce musi być żeby z psim stadem się zwalić :)
A tu instrukcja wklejania zdjęć:

[LIST=1]
[*]wejdź na [URL="http://www.fotosik.pl"]www.fotosik.pl[/URL] (lub inny podobny np. imageshack)
[*]wybierz zdjęcie ze swojego kompa, Otwórz, załaduj
[*]pojawi się strona z masą linków - wybierz ten "pełny rozmiar na forum"
[*]wklej link do posta na dogo[/LIST]

  • Replies 823
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

To ja spróbuję z ta instrukcją wklejania zdjęć, metodą którą się posługuję i na ogół mi sie udaje:lol: .
Otóż krok 1. to strona [URL]http://imageshack.us/[/URL] .

Krok 2 : w okienku [B]przeglądaj [/B]wybierasz zdjęcie ze swojego dysku
Krok 3: w okienku [B]resize image[/B], które zaznaczasz, wybierasz rozmiar zdjęcia (najlepiej na forum 640x 480), zaznacz też okienko ponizej (nie wiem czy koniecznie, ale zwykle tak robie i jest ok),
Krok 4- klikasz w "[B]host it"[/B]
Krok 5- Otwiera Ci sie strona już ze zdjeciem a ponizej bedzie polecenie [B]"schow to favorites"-[/B] klikasz i powinno się otworzyć już gotowe zdjęcie. Teraz wystarczy "najechać" myszą, prawym klawiszem na zdjecie, wybrac kopiuj i juz mozna wkleić do posta na forum. Albo zapisać na dysku i tą samą metodą wkeić później.

Ciekawa jestem, czy się uda?:oops:

Posted

[COLOR=black][B]Dzięki Weszko[/B] :loveu: w wekend popróbuję, bo fotki są w Trzebnicy, a ja we Wrocku, chyba że poproszę Hankę , ale nie wiem czy nie zajęta... :roll: [/COLOR]
[COLOR=black][/COLOR][COLOR=black]No zobaczymy...[/COLOR]
[COLOR=black]A miejsce jest bardzo urokliwe i muszę przyznać, że bardzo lubię tam jeździć, tak że nawet nie marudzę, że gdzie indziej nie da rady... [/COLOR]
[COLOR=black]już większy podróżnik to jest z mojej Hanki, ale w tym roku mimo propozycji sponsorowanego wyjazdu do Grecji... wybrała nas tzn. mnie
i sforę, tak więc nie jest źle....[/COLOR]
[COLOR=black]A mamy tam taki fajny strych do spania, tak że psy nikomu nie przeszkadzają i miejsca jest sporo... Ehhhhh... byle nie padało za dużo:roll:...[/COLOR]
[COLOR=black]Choć ze mnie to jest jednak dziwak jakiś, bo najbardziej to lubię czekać na przyjemne rzeczy, bo czas potem tak szybko leci i te dwa tygodnie, to tak szybciutko przelecą, że się człowiek nawet nie zorientuje kiedy, a już trzeba wracać do domu... A tak to ciągle jeszcze wszystko przede mną..:multi: [/COLOR]

Posted

Dzięki, dzięki... :loveu: teraz to już zgłupieję zupełnie i pewnie połączę obie instrukcje:oops: , ale chyba dla pewności to je sobie wydrukuję... i tak będzie najlepiej i spróbuje raz jedną metoda, a raz drugą, ale to dopiero w wekend...
ale jeszcze raz dziękuję...:loveu: :loveu: :loveu: a jak się nauczę... już się bójcie:evil_lol:

Posted

Ojeeeej, a ja po niedzieli akurat wybywam wreszcie z Krakowa, bo juz od minionego piątku jestem na urlopie i jakoś wyjechac nie mogę :shake: A taka jestem ciekawa zdjęć sforki !!!
A co do podnoszenia na ręce, to "mojego" Bonuska można podnosić na pożądaną wysokość - np samochód, czy stół u weta tylko i wyłącznie za szelki, ale tylko ze smyczą! Wygląda to fikuśnie, bo on wywija tymi swoimi łapencjami, ale wtedy nawet jakoś nie protestuje. Ale jak tylko poczuje dłonie wokół klaty to jest agresywny protest. Owszem, moge już go miziać po brzuszku, bo i tego mi nie pozwalał, ale żadnego przytrzymywania na siłę!!

Posted

[B]Amiga:[/B] Mam nadzieję, że jak wrócisz to zdjęcia będę już na Ciebie
czekały:oops: ...
Co do Bono, to ciekawe czy ma taki charakter, czy to po jakiś traumatycznych przeżyciach...
Moja Muka raczej nie była jakoś wyjątkowo doświadczana przez los, a nie trawi jak się ją bierze na ręce, nie lubi siedzieć na kolanach i takie tam... No ale ona ogólnie jest dziwna, ma taką kocią naturę: jestem z tobą, ale na moich warunkach... oczywiście się podporzadkowuje, więc nie protestuje, jak ją biorę na ręce, ale po minie i ogólnej sztywności widzę, że jest to ostatnie miejsce w którym chciałaby być...
Natomiast jak tylko nakładam żarełko, albo tylko pomyślę, że czas jechać na spacer to wyrasta jak spod ziemi chętna i gotowa...
Natomiast Dośka i Bari muszą uczestniczyć w całym procesie gotowania, więc placzą mi się pod nogami, muszę je obchodzić, przesuwać... itd.
No nie dociera do nich, że jak ugotuję to zaraz je zawołam...
A propos Dośki mam z nią mały problem, bo wygryzła sobie na boku rankę i nie daje jej się zagoić, bo bardzo ją wylizuje... :mad: szczególnie w nocy oczywiście...:mad:
Nie wiem od czego to ma, czy od kleszcza, czy coś innego ją ugryzło, bo najpierw się drapała, potem zrobił się strupek, a teraz bardzo męczy to miejsce... :shake: Chyba ją to swędzi, bo jak jej to przemywałem wodą utlenioną i przecierałem to wyglądało, że przynosi jej to ulgę i się podstawia...
Nie wygląda to na razie źle, ale jak jej to nie przejdzie to i tak na dniach musimy zaszczepić Grappe i Bari, to weźmiemy też Doszę niech ją lekarz obejrzy...
[B]A może ktoś ma pomysł... czym to wygryzienie traktować???[/B]

Posted

[quote name='Han&Dom'][B]Amiga:[/B]
Co do Bono, to ciekawe czy ma taki charakter, czy to po jakiś traumatycznych przeżyciach...
[/quote]

Nie mam pojęcia-usiłowalam się dowiedzieć skąd Bono trafił do schroniska, ale niestety nic na ten temat nie wiadomo. Wręcz nawet nie wiadomo, jak długo on już w tym schronisku przebywał, bo poprzedni kierownik schroniska nie prowadzil zadnego spisu piesków, a Bono był tak zdominowany w boksie, że siedział cały czas w budzie i nikt w ogóle nie wiedział,że taki piesek tam w ogóle żyje. Dopiero kiedy ktoś zabrał pieski z boksu na spacer, to mój biedak wyłonił się z budy z ogromnym strupem i krwiakiem na oczku :-(

Jak chcesz, to możesz mi przysłać parę zdjęć, bo akurat do niedzieli mam trochę wolnego czasu i mogę je tu wstawić

Posted

Dopiero w sobotę będę miał dostęp do zdjęć, bo wszystkie są na komputerze w Trzebnicy... a w sobotę mam nadzieję poćwiczyć zabawę ze wstawianiem fotek:roll: ... no chyba żebym miał problemy:oops: ... no nie musi się udać... mam instrukcje!!!
Miałem telefon od Hanki, że jednak idzie dzisiaj z Dośka do lekarza, bo Doszka nie daje spokoju swojemu bokowi, a i Grappę od razu zaszczepi... zobaczymy co vet powie...

Posted

Skoro ja się nauczyłam!!! To już naprawdę każdy może to opanować!!!

Może rzeczywiście najlepiej jak wet zobaczy tę rankę. Może to trzeba trochę przeczyścić. Jakoś zabezpieczyć, żeby Dosia już tego nie rozdrażniała jęzorem.

Posted

Kochani- piszcie piszcie - i spodziewajcie sie nas - odwiedzimy najwspanialszy dom pod sloncem jeszcze !!
pewnie we wrzesniu jak juz ja jakos szczesliwie wroce - chyba ze znow terrorysci zablokuja mi lotnisko :]

Posted

O jak miło nawet Kiwi do nas zaglądnęła.:loveu: :loveu: :loveu: ...
Wiemy o wrześniu, wiemy... tylko tak sobie myślę:roll: , że jak by dało to tym razem proszę uwzględnić nocleg w programie wizyty ( np. z piątku na sobotę )... będzie więcej czasu żeby pogadać:lol: , zaserwuję Wam kilka drinków mojej produkcji:lol: ... coś ugotuję... może na jakiś sympatyczny spacer ze sforą się wybierzemy??? Planujcie, planujcie... my czekamy:multi:

Posted

Han&Dom a nie macie więcej takich ludzkich aniołów dla psów wokół siebie...? Albo nie moglibyście się sklonować...? Bo my szukamy domu dla biednego Bono (z podpisu) i nikt się nie zgłasza :(

Posted

Z tym klonowaniem to duża przesada:oops: , a z drugiej strony to gdzie by Bono miał lepiej jak u Amigi:loveu:!:loveu:!:loveu:! jeden pies to trochę tak jakoś smutno, dwa psy to już zupełnie inaczej...
A teraz co do fotek... nawrzucałem trochę zdjęć na Fotosik i zaraz dam link do jednego z nich... Jest i Docha w wodzie i jeszcze dużo innych, więc zapraszam, a po południu powrzucam jeszcze i będzie można jeszcze pooglądać naszą gwiazdę...
[URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/feced243d6296b01.html[/URL]
:roll:

Posted

Pewnie, pewnie, że u Amigi jedst Bonuskowi dobrze, ale jak u mnie zostanie, to nie będę juz w stanie pomóc żadnej biedzie :shake:

No proszę, powiodły się próby wstawienia zdjęcia :multi: :multi: Suuuper zdjęcie> jednak mi się udało przed wyjazdem obejrzeć Dosię w pełnej, szczęśliwej krasie :loveu:

Posted

tak, tak, dom, szykujemy sie faktycznie na wrzesien na odwiedzinki u Was - zabierzemy z sobą Kropcie, zeby mogła wysciskać dośkę, o ile dosia łaskawie zezwoli na to (mając na uwadze ostatnia nasza wizyte i zapał z jakim powitała nas nasza ksieżniczka:evil_lol: )

na zdjęcia czekam jak i wszyscy z niecierpliwoscią - w końcu jestem jakby chrzestną mamą dosiuli:evil_lol:


PS patrzcie, patzrcie - a takie niewinne oczęta to miało, biedniutkie minki robiło..A jaka rozrabiara z niej wylazła..hmmm:cool3:

Posted

AniuB:loveu: i Amigo:loveu: ... jeszcze w kwestii zdjęć... jak się kliknie ten link co podałem to wchodzicie w fotosik.pl z tym zdjęciem... a tam pod nickiem ( prawy górny róg ) są trzy malutkie ikonki... Druga to zobacz inne zdjęcia tego użytkownika i jak na to klikniecie to tam wrzuciłem sporo zdjęć... a zresztą tu dam bezpośredni link do tej strony, bo w końcu specjalnie dla Was się tam zarejestrowałem:lol: ... i będę na bierząco dodawał nowe:lol: , a po wakacjach... pod koniec sierpnia będzie foto - relacja:lol: ... napewno:
[URL]http://han-dom.fotosik.pl/[/URL]
pozdrawiam:loveu: Dom

Posted

no dominiku - tego sie nie spodziewałam..:mad: :evil_lol:
co to za tytuł..Wilkołaki w strumieniu:mad: :evil_lol: i jeszcze nasza dośka na pierwszym planie..hmm:mad:

  • 2 weeks later...
Posted

[FONT=Times New Roman]Już tak dawno nie pisałem… że aż wstyd:oops: …[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Więc może dziś nadrobię trochę zaległości:roll: …[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Jeszcze tydzień… jeszcze tylko tydzień i na urlop…[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Już oczami wyobraźni widzę jeziorko i piękne tereny dookoła…[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Spacerować tam można do zachodzenia na śmierć włącznie… [/FONT]
[FONT=Times New Roman]może nawet grzyby będą…[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Jeszcze zostało mi kupić, przygotować i pomrozić porcje mięsa dla stada, puszki już są, suche jest, ulubione smakołyki w końcu udało mi się dostać...[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Potem tylko my spakujemy dla siebie parę rzeczy i jazda na urlop…[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Co prawda tym razem nie bierzemy rowerów, ale jest tam łódka wiosłowa i zamierzam w pełni korzystać z uroków wiosłowania…[/FONT]
[FONT=Times New Roman]A teraz trochę o dziewczętach… dwie już od tygodnia się wczasują, więc maja jak w raju… natomiast druga dwójka pojedzie dopiero z nami…[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Trochę się martwię jak Dosza się tam zaaklimatyzuje, ale z drugiej strony musimy ją trochę oswajać z innymi ludźmi i zwierzętami, bo nam zdziczeje okrutnie… chociaż czasem w tych swoich lękach jest nawet zabawna… i tu dam mały przykład…[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Dwa tygodnie temu wybrałem się na spacer z całą czwórką do lasku Osobowickiego… sobota, godzina 9 więc spotkanie kogokolwiek mało prawdopodobne, tymczasem ledwo odeszliśmy jakieś 100 m od samochodu, a od razu wpadliśmy na facecika z puszeczką piwka w ręce, który chyba postanowił sprawdzić czy są grzyby, ale na razie szedł sobie spokojnie i delektował się piwkiem… Nie miałem szans na połapanie towarzystwa, więc tylko warknąłem na Mukę, że jak podpuści towarzystwo to wiatrak z niej zrobię, bo nasz Zgredek uwielbia poduszczać, a jak się awantura rozpęta to z miną niewiniątka na mnie spogląda, a jej zadowolone oczy mówią, popatrz co się dzieje, ale ja nie mam z tym nic wspólnego…[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Tym razem dzięki mojej interwencji, sygnału nie było, więc zanim Ślepotek faceta w ogóle zobaczył to już było za późno na wielkie rozdzieranie się…a Dosza, która tradycyjnie buszowała w krzakach w ogóle się nie zorientowała, że jest coś na rzeczy… No trochę się koło pana zakręciły, ale raczej z zaskoczenia niż w innym celu… I tak pana przeprosiłem, ale powiedział, że nic nie szkodzi i już mieliśmy pójść każdy w swoją stronę, kiedy z tyłu za nami z krzaków wypadła Docha… oczywiście się wystraszyła, więc za żadne skarby świata koło gościa nie przejdzie… Facet chce iść w swoja stronę, więc Docha się cofa przed nim i na niego poszczekuje… wołam, proszę, żeby się nie bała i przeszła obok... a ta nie i już, więc koniec końców facet uprzejmie zszedł ze ścieżki w krzaki i nasza Dosza szybciutko przebiegła dróżką obok… tylko że normalnie to bestii z krzaków wygonić nie można, a nagle tylko droga wchodzi w grę… i jak tu ich nie kochać…[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Tak po za tym bestia ma się dobrze, ten bok po interwencji lekarki już się dawno wygoił i powoli futerkiem zarasta, mogła to być jakaś alergia, bo w tamtym czasie miała też trochę innych strupów, ale ten bok był po prostu wyjątkowo męczony… teraz jest już wszystko ok. [/FONT]
[FONT=Times New Roman]Dośka ma wspaniały charakter i jest taka wyrozumiała wobec Grappci, czasem co prawda przeleci po Ślepotku jak baran taran, czym doprowadza do szału Grapę, ale tak ogólnie to fajnie sobie razem prosperują… szczególnie mnie rozczula jak jedzą smakołyki morda w mordę i żadnej to nie przeszkadza, albo jak się bawią i Grapa przychodzi do Dośki z zabaweczką, żeby się poprzeciągać… Grappie czasem coś odbija i nagle stwierdza, że Dosza narusza jej przestrzeń prywatną, więc warczy, ale Doszka się w ogóle tym nie przejmuje i olewa sprawę, a w drugą stronę czasem dosłownie pozwala Grappie sobie wchodzić na głowę, oczywiście w zabawie, bo jak Grapa zaczyna przeginać to też potrafi pokazać swoją dezaprobatę… ale ogólnie rzecz biorąc to pasują do siebie wyjątkowo i dobrze, bo jak czasem zostają same to na pewno jest im raźniej…[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Teraz za to się rozpisałem ponad miarę… więc na tym póki co koniec…[/FONT]
[FONT=Times New Roman]Pozdrawiamy serdecznie wszystkich Dośkowych i mam nadzieję, że po części i naszych Przyjaciół:loveu: :loveu: :loveu: [/FONT]

  • 3 weeks later...
Posted

Ojeej, a ja dopiero teraz wpadłam na Fotosik i z wielką radością pooglądałam zdjęcia!!! Cudowne są!!!:loveu: Ależ macie fantastycznie, że nie tak daleko macie superowe tereny do swobodnych spacerów.
No a teraz pewnie akurat wiosłujecie Sobie i wyrabiacie bicepsy.
A ja znowu wina jestem Wam wielkie podziękowanie za pomoc dla Bonuska. Bonusek ledwie, ledwie macha ogonkiem w podziękowaniu (ale to już jest i tak wieeeeelki sukces, ze ten ogonek w ogóle zaczyna się poruszać)
Życzymy wspanialych wakacji, wspaniałego odpoczynku i wieeeeeelkich grzybów :loveu:

  • 3 weeks later...
Posted

No dalsze odkładanie napisania co słychać u naszej Doszki, to już chyba by było nieprzyzwoite, dlatego siadam i choć kilka słów napiszę...
Po pierwsze stan zdrowia Grappci się chyba poprawia, choć jest na luminalu, a wolałbym bez tego świństwa się obejść... na razie poszukujemy minimalnej skutecznej dawki, ale mam nadzieję, że uda się jednak obyć bez... może jakies zioła.
Przez tą Grappciową padaczkę to mam wakacyjne mieszane uczucia, za to Docha ma bardzo sprecyzowane postrzeganie tamtych rejonów... według Dochy to był raj i to nie mały, nie jakaś namiastka... tylko wielki wspaniały RAJ!!! Dosza właziła w każdą napotkaną wodę, poczynając od kałuży, a kończąc na pluskaniu się w wielkim czystym jeziorze... choć to ostatnie jakby mniej chętnie...
Za to zrobił się z niej rozdarciuch, bo pilnowały posesji całą czwórką i mało co nie było godne obszczekania... No i niestety tam głusza, więc bestia zdziczała nam jeszcze bardziej i w związku z tym koniec ulg i trzeba się wreszcie zabrać, za jej socjalizację, bo to co wyprawia to już ludzkie pojęcie przechodzi...
Nawet myślę, żeby ją zabrać na trochę do Wrocławia, żeby zobaczyła co nie co psów i ludzi, bo w Trzebnicy ma jakoś mniej okazji, a potem histeryzuje, bo człowiek na horyzoncie w promieniu ponad kilometra...
Zaczęliśmy się też zastanawiać jak tu zdobyć taki swój własny raj, bo psiury miały tam wyjątkowo dobrze i fajnie by było móc wyskoczyć w takie miejsce nie tylko raz w roku, ale i czasem na wekend...
Zdjęcia wkleję na fotosik, ale najpierw muszę pojechać do Trzebnicy, bo tam jest aparat i je zrzucić na kompa...
No i z przerażeniem stwierdzam, że Dosza jest zawsze bardzo, ale to bardzo głodna i choć i tak zawsze podjada po Grappci - wiecznym niejadku... to i tak jej mało, już teraz waży 21 kg... co będzie dalej strach pomyśleć.... a jak pojawia się pasienie to wzroczek się robi taki bystrutki, że nikt z was by nie uwierzył...
No ale teraz to już muszę kończyć, więc pozdrawiamy Was cieplutko
Hanka i Dominik plus sfora

Posted

Kochani - Was się czyta naprawdę jak beletrystykę:loveu:
Tak, tak - życzę Wam takiego prywatnego "raju", bo my już się w takim malutkim rozsmakowaliśmy. Dla psów to fantastyczna wolność i swoboda.

  • 4 weeks later...
Posted

Teraz mniej słów, za to wrzuciłem na fotosik nowe fotki z wakacji... wstyd, ale tyle to niestety trwało... zapraszam do popatrzenia na naszą gwiazdę
i resztę towarzystwa...
[URL]http://www.fotosik.pl/search.php?search=Han-Dom&wyslij=szukaj[/URL]
i pozdrawiam Wszystkich bardzo ciepło
Dominik

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...