kulturkaa Posted April 26, 2012 Share Posted April 26, 2012 Mój jamnior miał we wtorek kastrację. Zresztą już robiłam tu szum w sprawie jego szwów. W każdym razie ładnie się wszystko goi, w śpiochach biega i nic sobie nie liże. Chciałabym się teraz dowiedzieć jak długo trwa takie normowanie po kastracji. Naczytałam się pięknych rzeczy jakie to psy się spokojne robią, ale niestety nie mój, już pomijam ataki agresji na inne psy, bo wcale nie miałam złudzeń że to się skończy, ale do tej pory w ciągu dnia większość czasu przesypiał a teraz łazi z kąta w kąt, tu się położy, tam się położy ale nie śpi tak jak wcześniej. Nawet w nocy zdarza mu się łazić, jak nigdy. Poza tym uwielbia strasznie maskotki, oczywiście tylko na 5 minut dopóki ich nie rozerwie. Kiedyś mu kupiłam taką fajną dużą żeby miał radochę, ale w związku z tym że ją gwałcić to mu zabrałam. Dzisiaj mu dałam, żeby się wreszcie czymś zajął, a on co? Znów ją gwałci :| Myślałam że bez jajec już nie czuje potrzeby do takich odruchów. Nie wiem a może to nie jest zależne od popędu? Po prostu tak robi? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted April 26, 2012 Share Posted April 26, 2012 Jakieś psychologiczne efekty kastracji spowodowane brakiem hormonów, np. zaprzestanie gwałcenia przedmiotów, to bardziej kwestia kilku miesięcy niż kilku dni ;) A niespokojny może być, bo rana się goi i go swędzi, albo zaczyna mu brakować ruchu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kulturkaa Posted April 26, 2012 Author Share Posted April 26, 2012 Hmm ruchu raczej mu nie brakuje, bo spacery są co prawda trochę krótsze ale są tak jak były. To muszę sprawić mu znowu mniejszą maskotkę w takim razie. Dziękuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mata28 Posted December 16, 2012 Share Posted December 16, 2012 Zwracam się z ogromną prośbą do osób które mają psy po kastracji/sterylizacji o wypełnienie krótkiej – 3 minuty- ankiety [URL]http://www.ankietka.pl/ankieta/88592/kastracja-i-sterylizacja-psow.html[/URL] Dane z ankiety będą wykorzystane do pracy magisterskiej pt.”Kastracja i sterylizacja psów na terenach wiejskich” Bardzo proszę o pomoc i z góry wszystkim ,którzy wypełnią ,dziękuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiedźmOla Posted February 16, 2013 Share Posted February 16, 2013 Pozwolę sobie wypisać w tym temacie moje obserwacje po kastracji, bo bez sensu zaczynać nowy wątek i zaśmiecać forum. Mój psiur stracił jajeca w poniedziałek, około godz. 14.30 - 15.00. Odebrałam go od weta około 19.00. Po powrocie do domu, pies był strasznie, okrutnie zestresowany - rozłąka (lęk separacyjny :( ), kołnierz, dyskomfort w wiadomym miejscu. Było ciągłe popiskiwanie, uspokoił się dopiero po około półtorej godziny, siedzenia koło niego i uspokajania (nie byliśmy z TŻ pewni czy tak powinniśmy robić, no ale...). Pierwsze dwa dni - straszna bida i nieszczęście, spowodowane zapewne koniecznością noszenia kołnierza no i oczywiście znowu - dyskomfort związany z gojeniem się ranki. Łażenie z kąta w kont, nagłe wystrzeliwanie z miejsca (bo go pewnie mocno zaswędziało), obijanie się kołnierzem o wszystko itd. Na spacerki kołnierz zdejmowany i pies pilnowany, żeby zostawił okolice [I]pojajeczne[/I] w spokoju :lol: Myślałam, że węszenie ustanie, ale nie. Było i to ze zdwojoną siłą, jak wyskoczył z klatki to z nosem przy ziemi cały czas :O Teraz jest już lepiej, choć dalej noch przy ziemi dosyć często. Co do znaczenia terenu: pies robi [I]psi psi[/I] w jednym miejscu, nie ma podsikiwania wszystkiego co się da. Zauważyłam też, że pies już nie siura przy najbliższej okazji tylko szuka sobie dogodnego miejsca. :lol: Od razu kupiliśmy psiurowi karmę light, żeby nie dopuścić do przytycia. PS: Dobrze jest psu podwyższyć miskę z wodą, jeśli ma trudności z piciem w kołnierzu. Mój TŻ wpadł na taki pomysł: miskę włożyć do mocno obciążonej, obciętej u góry butelki po pięciolitrowej wodzie. :) Na czas noszenia kołnierza Bestia otrzymał przydomek Radar lub Antena :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniapz Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 Witam, nie chcę zakładać nowego wątku więc tutaj napiszę o moich dylematach. W listopadzie wzięliśmy pieska z fundacji, był "świeżo" wykastrowany, weterynarz określił jego wiek na około 7 miesięcy. Od kastracji minęły już ponad 3 miesiące, a pies na spacerach bardzo niucha, posikuje wszystko, ostatnio zaczął "gwałcić" napotkanego psa (nie sukę). Zaobserwowałam również, że rano, gdy jest bardzo ucieszony, że się z nim witamy i leży na plecach, to widzę, że po obu stronach "siusiaczka", pod skórą pojawiają się jakby dwie kuleczki. Kiedy go braliśmy woreczki po jądrach na pewno były puste, teraz już zanikły. No i nie wiem, co o tym sądzić, nie mam w tej kwestii żadnego doświadczenia. Czy to możliwe, że pies był źle wykastrowany, albo że coś mu tam odrasta? Nie śmiejcie się proszę ze mnie, bo jest to nasz pierwszy pies i jestem zielona :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 spoko.te "kuleczki obok siusiaczka"możesz byc pewna -to nie jądra.jego zachowanie jest normalne,nawet po kastracji.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aniapz Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 Dziękuję za odpowiedź. Uspokoiłaś mnie. Ale swoją drogą, co to za tajemnicze kuleczki? :???: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gryf80 Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 jeśli myślimy o tym samym-to opuszka prącia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.