Jump to content
Dogomania

Czy kiedykolwiek oddałeś swojego psa??  

43 members have voted

  1. 1. Czy kiedykolwiek oddałeś swojego psa??



Recommended Posts

Posted

Na szczescie u mnie rowniez nie bylo potrzeby oddania psa i mam nadzieje , ze nigdy to sie nie stanie.Ale jezeli takowa sytuacja by zaistaniala to zrobila bym wszystko aby psa zatrzymac przy sobie ;)

Posted

[COLOR=black]Może nie tyle ja oddałam co moi rodzice. Miałam wtedy ze 3 czy 4 lata, nie dawali sobie rady z Armą i psem sąsiada. Nie dało sie ich upilnować. Kiedyś nie było u nas hormonów dla suk, a nasza sunia podobno była stale osłabiona przez ciąże i szczeniaki. Była u nas chyba ze dwa lata. Rodzice oddali ją na wieś, po paru dniach wróciła (pamiętam do dziś jak wparowała do domu). Potem rodzice ją uśpili wiedząc że to będzie dla niej lepsze od oddania do obcych ludzi. Rodzice powiedzieli mi że ją znowu sprzedali, kilka lat szczerze wierzyłam że wróci i wypominałam rodzicom jaka ona musi być nie szczęśliwa u kogoś, albo uciekła i jest bezdomna. Po paru latach mama powiedziała prawdę, nie wybaczę im tego że mnie okłamali.[/COLOR]

Posted

Nigdy nie musiałam tego zrobic i mam nadzieję, ze nie bedzie taiej konieczności.
Jednak, gdyby tak się stało, na pewno nie dałabym obcej osobie, tylko szukałabym kogoś z rodziny lub znajomych.

Posted

Nigdy nie oddałam psa ale... kupiłam dalmatynkę, okazało sie, że jest chorta na parwowiroze (prawdopodobnie pochodziła z przemytu ze Wschodu europy) a ja mieszkałam we Włoszech. Birma (tak miała na imie) przeleżala miesiąc w klinice - codzień kroplówki, wyłysiała ale wyzdrowiała! Była cudna - prawdziwa kropkowa piekność, miała bardzo żywiołowy charakter- prawdziwy szaleniec, potrafiła ściągnąc obrus ze stołu z talerzami, itp. Behawiorysta powiedział, że taki jej urok, że może jest "przerasowana", takie psie ADhd. Trudno. Ja ja ubóstwiałam tka jaka była. Mój mąż ciągle narzekał. Któregoś dnia bez mojej wiedzy zabrał ja i dgdzieś wywiózł do jakiś znajomych, podobno w dobre miejsce. Może jestem patetyczna ale to tak jakby ktos odebral mi dziecko... W każdym dalmatyńczyku widze moja Birmę :placz:

Posted

Gdy byłam mniejsza kupiliśmy ,,tervuerena" bez rodowodu :shake: Poprostu nikt nie miał pojęcia, że rodowód jest tak ważny. I poniosłam konsekwencje, bo Itusia zupełnie nie tolerowała innych psów (zaczepiała, wdawała się w bójki), warczała na przypadkowych przechodniów ale i też na domowników, terroryzowała mieszkanie. Zdecydowaliśmy się ją oddać gdy rzuciła się na moją siostrę. Była bardzo agresywna. Nie mieliśmy wyjścia :shake:

Posted

Heh, jak już zagłosowałam nigdy bym tego nie zrobiła...tak myślę teraz, ale w sytuacji krytycznej po zastanowieniu zależnie od problemu albo znalazłabym dobry domek albo wybrałabym inne rozwiazanie, ale na pewno takie, zeby pieskowi było dobrze, a nawet lepiej.Mój pies jest wzięty ze schroniska, drugi pies z domu tymczasowego(a co za tym idzie również ze schroniska), a trzeci u rodziców jest przygarniety po tym jak się błąkał po osiedlu - więc chcę robić tylko odwrotnie!!!!Przeciez te istotki są takie kochane!!!!!!

Posted

Mimo, że z naszą Shojo jesteśmy razem dopiero 9 miesięcy to jesteśmy do niej przywiązani podobnie jak do "człowieczego" członka rodziny ... nie wyobrażam sobie abym kiedykolwiek miał oddać Shojo.

  • 1 year later...
Posted

[quote name='mijakimi']Ludzie co to robią są bez serca :angryy::placz:[/quote]
Nie zgadzam się !!!
Są sytuacje w których dla dobra psa, trzeba go oddać, tak jak było w przypadku EweL która wcześniej się wypowiadała i ostatnio moja znajoma maiła podobną sytuację. Pies okazał sie tak agresywny że nie była w stanie go kontrolować.
Zdarzają sie więc sytuacje że trzeba oddać psa dla JEGO DOBRA!

Życie niestety nie jest tylko czarno białe.

  • 10 months later...
Posted

biorać psa jesteśmy za niego odpowiedzialni w100%Psy nie są znatury złe jeżeli przejawiają choć troche agresji trzeba nad nimi pracować np.pujść na szkolenie rozumiem że nie każdego na to stać ale jak kocha się pupila to można czytać fachową litereture to nic nie kosztuje!Nigdy bym nie oddała żadnego ze swoich pupili!A już w ogóle nie rozumiem jak można uśpić psa żeby nie musieć go komuś odddać:angryy:GŁUPOTA GŁUPOTA GŁUPOTA,brak słów po prostu............:angryy:

Posted

czasami w psu drzemie taka agresja że tylko naprawdę doświadczony szkoleniowiec da sobie z nim radę, a są ludzie z natury ulegli którzy nie są w stanie takiemu psu się postawić. Znam takie psy z którymi tygodnia byś nie wytrzymała nawet z tysiącem książek i szkoleniem, bo po prostu nie dała byś im psychicznie rady.
[B][COLOR=Red]Odpowiedzialność to nie jest trzymanie zwierzaka na siłę tylko zapewnienie mu godnego i bezpiecznego życia oraz zapewnienie bezpieczeństwa ludziom i zwierzętom w jego otoczeniu!![/COLOR][/B] a jeżeli w swoim domu właściciel nie jest wstanie tego zapewnić a jest możliwość że kto inny to zapewni to odpowiedzialny właściciel odda swojego psa.

Posted

To dlaczego nie zasiegnie rady szkoleniowca taki uległy człowiek?Tacy ludzie nie powinny mieć psów typu haski bo są to psyz natury dominujące nie agresywne każy pies nawet kundelek może być agresywny jak od szczeniaka nia jest socjalizowany lub po prostu nieodpowiednio wychowywany.Jak ktoś bierze psa a pużniej zamyka go samego na wiele godzin to będzie niszczył i może stać się agresywny ale to jego reakcje na ludzką głupote.W większości przypadków psy są agresywne przez złe traktowanie.Nie ma co się dziwć jak pies trzymany na łańcuch zacznie być agresywnu ,ale każdy przypadek jest inny i trzeba do niego podejś inwidualnie ciężko się tak wypowiedzieć nie znając psa i jego sytuacji.Rozumiem że nie można trzymać psa na siłe ale trzeba dać mu sznse.Jeżeli już sytuacja jest beznadziejna a w domu są dzieći to trzeba się zastanowić nad oddaniem psa odpowiedzialnej osobie,doświadczonej która by pracowała nad psem,a nie usypiać psa żeby go komuś nie oddać ten przypadek to głupota.Niejednokrotnie miałam kontakt z takimi psami ale walczyłam o nie choć psycha siada ale wiedziałam że jestem tym psiaką to winna żeby odzyskały zaufanie do ludzi(bo to jest częstą przyczyną agresji)mimo że to nie ja im psyche zryłam tylko inni ludzie

Posted

[quote name='DAGA1505']Rozumiem że nie można trzymać psa na siłe ale trzeba dać mu sznse.Jeżeli już sytuacja jest beznadziejna a w domu są dzieći to trzeba się zastanowić nad oddaniem psa odpowiedzialnej osobie,doświadczonej która by pracowała nad psem,[/quote]
No i o to chodzi :)

[quote name='DAGA1505']a nie usypiać psa żeby go komuś nie oddać ten przypadek to głupota.[/quote]
Ten przypadek to małe zakichane miasteczko (tak na prawdę można je do wsi porównać) jakieś 20 lat temu, wtedy internetu nie było. Znalezienie odpowiedniej rodziny ograniczało się tak na prawdę do kilkudziesięciu rodzin. Teraz w dobie internetu poszukuje się domów dla psów w obrębie kraju i i tak bywają problemy.
Więc zanim powiesz że jakaś decyzja jest głupotą zastanów się dobrze jakie okoliczności i możliwości tej decyzji towarzyszyły :shake:

Posted

ja też bym nie umiała, ale mam do wyboru, znienawidzić rodziców do końca życia albo wybaczyć, a zresztą potem pokazali że jednak potrafią wiele znieść jeżeli chodzi o psy.
Najpierw drugi pies (dwa psy to dla nich już wyzwanie było) potem wożenie mnie 50 km na treningi agility, następnie 3 psy (dwa nie jako moje jeden ich burek podwórkowy jednak wiadomo koszty ich), jeżdżenie po mnie i odwożenie mnie do Olsztyna ponad 200km bo z dwoma psami w pociągu nie można, a teraz 4 pies bo moja siostra wywalczyła swego "prywatnego" burka, do tego wiadomo wszelkie koszty związane z psami, a no i dwoma kotami.
Jeden pies z hodowli, drugi przygarnięty, z trzecim nie mieli co zrobić pewnie by w piachu skończył gdybyśmy szczeniaka nie wzieli no i teraz przeszukujemy schroniska w poszukiwaniu czwartego psa, jeden z kotów też przygarnięty bo dzika kotka go odrzuciła.
Tak więc myślę że uratowaniem 4 kolejnych żyć już naprawili tamto jedno. Szczególnie że po wielu rozmowach zrozumiałam że na swoje tamte możliwości nie mieli warunków aby pomóc suce która naprawdę nie była w dobrym stanie i nic nie wskazywało by mogło być lepiej a jedynie gorzej :-(

  • 1 year later...
Posted

miałam kiedys jeszcze jednego psa, dokładnie był to pies mojej siostry i się jej znudził, w ogóle się nim nie zajmowała i musieliśmy go oddać :(

  • 3 weeks later...
Guest papillonek
Posted

nie wyobrażam sobie i chyba bym tego nie wytrzymała (psychicznie) mam nadzieje,że nie bęzie takiej potrzeby !

  • 6 months later...
  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...