Jump to content
Dogomania

Hexa moje kochane słoneczko, Shina paskuda i inni :)


Recommended Posts

Posted

[quote name='Izabela124.'][URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/27-28-11-10/CIMG1165.jpg?t=1291068481[/URL] jaki śnieżny potwór hi hi[/QUOTE]
Rzeczywiście jest z niej potwór, bo znęca się nade mną tak że po spacerze przychodzę padnięta :cool1:

[quote name='DominikaAnna']a jaki uśmiech ma ten śnieżny potwór ;)[/QUOTE]
To jest białe szaleństwo :lol:

[quote name='NightQueen']jak brakuje ci samego wypełniania sanek to mogę się zgłosić :diabloti: chętnie się powożę :cool3:[/QUOTE]
Też bym się powoziła :eviltong:. Ale zdecydowanie bardziej wolała bym Mikołaja z worem prezentów [SIZE=1](za kilka pitmanów w tym worku bym się nie obraziła, bo odkryłam że są dla kundli bardzo wygodne ;))[/SIZE]

[quote name='betty_labrador']hello.

wpadłam do Twej galerii poogladac piekne psiska. Hexa jest cudna :loveu:[/QUOTE]
Witamy :)
A jaka jest inteligentna bestia z niej :razz:. Czasem się zastanawiam po co uczyć psa kombinowania, bo później się człowiek 10 razy bardziej natrudzić musi żeby kundla przechytrzyć :mad:.[SIZE=1] (wniosek mi się nasunął po dniu wczorajszym kiedy to przy trzech osobach stojących przy stole Hexolina zdołała podprowadzić kość z tegoż stołu i z nią uciec omijając przeszkody z pozoru nie do pokonania :mad:)[/SIZE]

[quote name='Jaga.']jaki śnieżny świrek :D[/QUOTE]
Z wiekiem jej nakręcenie na śnieg nie przeszło ;). Śnieg jest lepszy niż zapachy, kopanie, zabawki, kijki, jedzenie i wszystko inne. Możliwe że tylko pogonienie kota dało by jej większą satysfakcję ale nie zamierzam sprawdzać :p.


Zaniedbuję naszą galeryjkę, ale jak wchodzę na dogo to ledwo mi czasu starcza na nadrobienie zaległości i nawet nie mam kiedy gdziekolwiek pisać :roll:. Moja codzienność to praca, dom, jedzenie, spacer i spać, w międzyczasie jeszcze chodzę bardzo interesujące zajęcia... Shina z Hexoliną znowu miały spięcie a poszło o ... cnotę Shinulca która uznała że ma dość amorów napalonej czarnuchy :evil_lol:. Rodzice się przestraszyli a ja tylko potrząsnęłam panienkami i nastał znowu spokój i wylizywanie paszczy ;). Cieczka się prawie skończyła, spacerek bezsmyczowy był i nie ma żadnych objawów poszukiwania partnera (były chyba 3 czy 4 dni 'chętki' na psy ale niespecjalnie ucierpieliśmy na tym bo była pod nadzorem i w domu się nawet nie zająknęła o swoim nieszczęściu ;)).
Z ciekawszych rzeczy to był zabawny i zarazem wkurzający incydent z adoratorem. Wkurzyło mnie to że właścicielka po psa się nie pofatygowała, widząc że za nami pobiegł. A zabawne było to że biedny napastował Hexolinę (szła na długiej smyczy, młoda krótko przy nodze) a Shinulca piszczącego i rwącego do niego olewał :evil_lol:. Wyobraźcie sobie ogromne zdziwienie suk, mi nawet wnerwienie odeszło jak patrzyłam na to co suczydła wyprawiały i jak się biedny pies starał żeby się do Hexy dobrać a ta nie rozumiała o co psu chodzi :evil_lol:. To był pierwszy i ostatni adorator, resztę cieczki błogi spokój więc nawet zbytnio nie odczuliśmy problemów z nią związanych :p.

Jak zmniejszę to wrzucę fotki, bo kilka w miarę wyraźnych mam ;)

Posted

[QUOTE]Zaniedbuję naszą galeryjkę, ale jak wchodzę na dogo to ledwo mi czasu starcza na nadrobienie zaległości i nawet nie mam kiedy gdziekolwiek pisać :roll:. Moja codzienność to praca, dom, jedzenie, spacer i spać, w międzyczasie jeszcze chodzę bardzo interesujące zajęcia... Shina z Hexoliną znowu miały spięcie a poszło o ... cnotę Shinulca która uznała że ma dość amorów napalonej czarnuchy :evil_lol:. Rodzice się przestraszyli a ja tylko potrząsnęłam panienkami i nastał znowu spokój i wylizywanie paszczy ;-). Cieczka się prawie skończyła, spacerek bezsmyczowy był i nie ma żadnych objawów poszukiwania partnera (były chyba 3 czy 4 dni 'chętki' na psy ale niespecjalnie ucierpieliśmy na tym bo była pod nadzorem i w domu się nawet nie zająknęła o swoim nieszczęściu ;-)).
Z ciekawszych rzeczy to był zabawny i zarazem wkurzający incydent z adoratorem. Wkurzyło mnie to że właścicielka po psa się nie pofatygowała, widząc że za nami pobiegł. A zabawne było to że biedny napastował Hexolinę (szła na długiej smyczy, młoda krótko przy nodze) a Shinulca piszczącego i rwącego do niego olewał :evil_lol:. Wyobraźcie sobie ogromne zdziwienie suk, mi nawet wnerwienie odeszło jak patrzyłam na to co suczydła wyprawiały i jak się biedny pies starał żeby się do Hexy dobrać a ta nie rozumiała o co psu chodzi :evil_lol:. To był pierwszy i ostatni adorator, resztę cieczki błogi spokój więc nawet zbytnio nie odczuliśmy problemów z nią związanych :-P.

Jak zmniejszę to wrzucę fotki, bo kilka w miarę wyraźnych mam ;-)[/QUOTE]

Coś mu się panienki pomyliły :evil_lol: Chibi często jak się wystraszy to jej "pachnie" spod ogona -dużo psów to bierze za cieczkę :roll: To chyba z czystego napalenia, jakikolwiek mocniejszy zapach już im się kojarzy w "ten" sposób :evil_lol: W każdym razie miałam podobne sytuacje jak Luka cieczkowała, wyła, wiła się do tych psów, a one zainteresowane tylko młodą i olewały szopa :cool3:
U mnie codzienność to uczelnia, spacer, nauka, w międzyczasie dojazdy i jedzenie :roll: A jak mi dzień skrócili to już w ogóle, wydaje mi się, że doba ma po kilka godzin ;)

Wymiziaj panny :loveu:

Posted

[quote name='zmierzchnica']Coś mu się panienki pomyliły :evil_lol: Chibi często jak się wystraszy to jej "pachnie" spod ogona -dużo psów to bierze za cieczkę :roll: To chyba z czystego napalenia, jakikolwiek mocniejszy zapach już im się kojarzy w "ten" sposób :evil_lol: W każdym razie miałam podobne sytuacje jak Luka cieczkowała, wyła, wiła się do tych psów, a one zainteresowane tylko młodą i olewały szopa :cool3:
U mnie codzienność to uczelnia, spacer, nauka, w międzyczasie dojazdy i jedzenie :roll: A jak mi dzień skrócili to już w ogóle, wydaje mi się, że doba ma po kilka godzin ;)

Wymiziaj panny :loveu:[/QUOTE]
Shina jak się przestraszy to smród jest nie do opisania i stąd się wzięła jej ksywka 'skunks' :roll:.
Lepiej jak się zasadzają na tą niecieczkującą, bo przynajmniej nie mam akcji zdejmowania psa z pleców swojego suczydła :shake: (z Hexoliną miałam taką sytuację, ale to był znajomy pies i mnie nie pożarł jak go za fraki chwyciłam; Hexolina była na krótkiej smyczy wtedy a on bez zbędnych ceregieli ją chwycił łapami :mad:).
Jak by mi się doba ze 2 godzinki wydłużyła to bym była zadowolona - akurat na długi spacer by się przydało :razz:.
W końcu piątek :multi:. Dzisiaj byłam sama w pracy (bez pani z którą siedzę w sekretariacie) i zostałam zawalona papierami 2 godziny przed końcem pracy, do tego później musiałam wygrzebać coś 'na wczoraj' z całej sterty którą sobie już ładnie poukładałam działami :roll:. Ale ogólnie mimo bieganiny i swojego zamotania jakoś dzień przeżyłam i mam weekend :).


A teraz psy, jakieś dawne fotki z cieplejszych dni ;) [SIZE=1](nie pamiętam czy wrzucałam te fotki...)[/SIZE]

wyjec
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/1-11-10/CIMG0450.jpg?t=1291999508[/img]

[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/1-11-10/CIMG0442.jpg?t=1291999509[/img]

chyba zniesmaczenie :evil_lol:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/1-11-10/CIMG0434.jpg?t=1291999513[/img]

bardzo inteligentny kopacz :lol:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/1-11-10/CIMG0431.jpg?t=1291999519[/img]

nie ma to jak brudna woda po spacerku ;)
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/21-11-10/CIMG1017.jpg?t=1291999528[/img]

Posted

zabawa
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/21-11-10/CIMG1026.jpg?t=1291999533[/img]

brudny nochal :loveu:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/21-11-10/CIMG0909.jpg?t=1291999539[/img]

zając :lol:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/21-11-10/CIMG0939.jpg?t=1291999545[/img]

i żeby nie było że nie ma młodej to dam jedną nochalową fotkę
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/21-11-10/CIMG0921.jpg?t=1291999549[/img]


Z zimowych niewiele się nadaje, bo większość to rozmazane czarne plamy na białym tle...

  • 2 weeks later...
Posted

[FONT=Georgia][COLOR=olive][B]chyba nie była to zbyt dobra pora żeby wyć do księżyca :) :evil_lol::evil_lol:
[url]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/1-11-10/CIMG0442.jpg?t=1291999509[/url]

cześć Wam :multi::loveu:[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

[quote name='jonQuilla'][FONT=Georgia][COLOR=olive][B]chyba nie była to zbyt dobra pora żeby wyć do księżyca :) :evil_lol::evil_lol:
[URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/1-11-10/CIMG0442.jpg?t=1291999509[/URL]

cześć Wam :multi::loveu:[/B][/COLOR][/FONT][/QUOTE]
Ona wyje do słońca, księżyca, sufitu, chmur i wszystkiego co tylko jej się spodoba. A jak wyje przed wyjściem na spacer (inny rodzaj wycia, bardziej irytujący) to mam jej ochotę ten czarny łeb ukręcić :mad:

Czeeeść :loveu::loveu:

[quote name='gops']a gdzie jakies zimowe foty ?! :)[/QUOTE]
Są, na pulpicie w folderze zima 2010 w ilości chyba ze 3 giga :evil_lol:

Dzisiaj mimo złego samopoczucia wywlokłam swoje zwłoki z domu i psy pobiegały. Ale Shina znowu coś osłabła w zadku i większość spaceru chowała się pod krzaczkami z piłką :shake:.

Na zachętę :razz:
Nasze kumpelki które na prawie każdym spacerze mijamy (w sumie jest chyba 4, ale widuję zwykle 2-3) - one idą w prawo w krzaki a my w lewo w krzaki, spotykamy się też czasem w drodze powrotnej tylko wtedy my nie idziemy już w krzaki ale do domu ;). Merdały do nas ogonkami, ale kundle nie odmerdały bo Hexolina była zajęta jęczeniem że jej nudno i nie ma zamiaru stać i marznąć z powodu moich dziwacznych zabaw w fotografowanie tych przerośniętych psów (wmówiłam jej że to psy i chyba głupol uwierzył :evil_lol:), a Shina w tym czasie się zawąchała i nie miała czasu na głupoty. Później kumpelki przebiegły nam prawie przed nosem w momencie kiedy smycz lekko trzymałam motając się z fajkiem i zapalniczką, ale mam na szczęście lekko nienormalne kundle i to nagłe pojawienie się kumpelek tylko je zszokowało, Hexolina aż usiadła na zadku z wrażenia a młoda się zawiesiła jak zawsze :evil_lol:. No to foty:

[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/19-12-10/CIMG2320.jpg?t=1292777752[/img]

[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/19-12-10/CIMG2321.jpg?t=1292777754[/img]

[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/19-12-10/CIMG2323.jpg?t=1292777755[/img]

chwilę później kilkanaście metrów dalej skakały zmutowane króliki :evil_lol:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/19-12-10/CIMG2383.jpg?t=1292777757[/img]

i latające wiewiórko-skunksy :evil_lol:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/19-12-10/CIMG2413.jpg?t=1292777760[/img]

Posted

[FONT=Georgia][COLOR=olive][B]czaderskie psy na kopytkach :evil_lol::evil_lol::evil_lol:
[url]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/19-12-10/CIMG2323.jpg?t=1292777755[/url]
Salsa by już je ganiała :shake: ten mój pies to do niczego się nie nadaje, nawet do obserwowania przyrody ;)

suka sąsiadów (malamutka) też wiecznie wyje ;) chociaż teraz i tak mniej niż jak była młoda...rano jak wszyscy wychodzili to zostawiali ją na tarasie i wyła przez calutki dzień, szło oszaleć :roll:[/B][/COLOR][/FONT]

Posted

I na koniec zachęty śnieżna ryjówka
[IMG]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/19-12-10/CIMG2501.jpg?t=1292777789[/IMG]


I więcej zdjęć zmniejszonych nie posiadam... Ledwo żyję, ten spacer mi wyzdrowieć nie pomoże, ale kundle w domu cały tydzień siedzą to w weekend muszę wyjść chociaż na godzinkę nawet jak nie mam siły zadka podnieść z wyrka :roll:


Wczoraj Hexolina z 10-15 minut ciągnęła mojego chrześniaka na sankach i frajdę mieli obydwoje :lol:. Spacerek był krótki, ale Hexolina padła z nadmiaru emocji i spała z 15 minut nie przejmując się tym co się działo w kuchni :razz: (ona nawet po 2 godzinach na polu zawsze w kuchni asystuje, więc musiała nieźle przeżywać sanki i młodego na nich). Niestety sanek się psisko boi i musiałam ją poprosić ładnie żeby łaskawie dała się do nich przypiąć :roll:. Przecież to coś idzie za jej zadkiem i jeszcze zdarzy się że dotknie jak się kundlisko zatrzyma nagle żeby coś powąchać :shake: :evil_lol:. I tyle z opowieści mych ;)

Posted

[quote name='jonQuilla'][FONT=Georgia][COLOR=olive][B]czaderskie psy na kopytkach :evil_lol::evil_lol::evil_lol:
[URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/19-12-10/CIMG2323.jpg?t=1292777755[/URL]
Salsa by już je ganiała :shake: ten mój pies to do niczego się nie nadaje, nawet do obserwowania przyrody ;)

suka sąsiadów (malamutka) też wiecznie wyje ;) chociaż teraz i tak mniej niż jak była młoda...rano jak wszyscy wychodzili to zostawiali ją na tarasie i wyła przez calutki dzień, szło oszaleć :roll:[/B][/COLOR][/FONT][/QUOTE]
Też mi się te psy podobają :loveu:. Na szczęście kundle nie skojarzyły zapachu saren z tym co im śmigało przed nochalami, do tego miały w główkach tylko jeden cel - wędrówka na pole i inne bodźce nie docierały z taką siłą jak wtedy gdy idziemy na spacer fizjologiczny ;). Hexolina do obserwowania przyrody też się nie nadaje bo za dużo gada :mad: (ma to po pańci chyba :oops:), za to Shina jest idealna :lol:.

Hexa jak jest sama w domu to się nie odzywa (chyba że obszczekuje kogoś za oknem), ale z nami bardzo chętnie nawija i przekrzykuje jak się coś do niej mówi bo ona przecież mądrzejsza jest :mad:. Ci co mieli okazję ją widzieć w akcji wiedzą jakie to jest irytujące i w żaden sposób nie da się tego ryja uciszyć :roll:.

Posted

Fajowe macie kumpele:multi::multi:

Hexa moblaby robic za sw mikolaja z tymi snieznymi wasami:evil_lol::evil_lol:

Bywacie na PM:cool3::diabloti: Myslalam o snieznym spacerze, nie wiem jestescie chetne:diabloti: oczywiscie po swietach;)

Posted

[quote name='Agnes']Fajowe macie kumpele:multi::multi:

Hexa moblaby robic za sw mikolaja z tymi snieznymi wasami:evil_lol::evil_lol:

Bywacie na PM:cool3::diabloti: Myslalam o snieznym spacerze, nie wiem jestescie chetne:diabloti: oczywiscie po swietach;)[/QUOTE]
Teraz też były, spacerowały sobie spokojnie. Tylko martwi mnie że one się psami nie przejmują i nie uciekają od razu na ich widok czy jak je usłyszą :shake:. Wprawdzie u nas nie ma zbyt wielu psów biegających luzem, ale zawsze jakiś może się trafić a one tak między domami wędrują :shake:.

Żeby ten mikołaj prezenty przynosił a nie kradł :evil_lol:.

Nigdzie nie bywam, jedynie na "swoim" polu bo nawet nie mam kiedy się gdziekolwiek ruszyć, zawsze coś trzeba zrobić jak mam wolne albo mam lenia i nic nie robię :roll:. Chętnie bym się gdzieś na spacer wybrała, ale motywacji mi jakoś brak... Tylko Hexolina jak jest śnieg ma dużo gorszą głupawkę niż zwykle i nie da się z nią iść na smyczy bo podskakuje non stop i się drze na mnie żebym śnieg rzucała, nie dociera do niej że to nie czas i miejsce na zabawę :mad:. Może jakoś 6go, 8go albo 9go się wybierzemy? Ewentualnie chyba będę miała wolne 3go i 4go ale od razu po sylwestrze na stresie jeszcze Hexolina pewnie będzie i do tego mogą jeszcze strzelać więc nie bardzo :shake:. Chociaż dzisiaj kilka strzałów olała, bo przecież śnieg jest :lol:

Posted

[quote name='NightQueen'][URL]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/21-11-10/CIMG0921.jpg?t=1291999549[/URL]
a tej co się stało ? :diabloti:
wygląda jak psychopatka :evil_lol:[/QUOTE]
Na nią tylko piłka tak działa :lol:
Brak móżdżku nadrabia głupimi minami :evil_lol:

Żeby mi nie zabrakło pozmniejszanych fotek to po dziennie 5 będę wrzucać :p

Zapluty i zaśnieżony ryjek Hexoliny
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/20-12-10/CIMG2493.jpg?t=1292953989[/img]

Polowanie na kulkę
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/20-12-10/CIMG2490.jpg?t=1292953991[/img]

Gremlin
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/20-12-10/CIMG2489.jpg?t=1292953993[/img]

taaaki dłuuugi kundel jest
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/20-12-10/CIMG2486.jpg?t=1292953996[/img]

I bardzo mądra mina bardzo inteligentnego psa :evil_lol:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/20-12-10/CIMG2460.jpg?t=1292953998[/img]



Na dzisiaj koniec bo jeszcze się zmęczę... ;)
Nie lubię chorować w weekendy :shake:. Teraz już wyzdrowiałam jak już nie mam jak na spacer długi pójść bo za ciemno jak wracam :shake:

Posted

[quote name='gops']widze pitman sluzy :diabloti::lol:
super zdjecia! zasniezone mordale :cool3:[/QUOTE]
Na zmianę w nim chodzą ;). Drugi będzie 4 cm żeby Hexolina miała drugą własną obrożę (ma taksową 4cm). Ale minus pitmana taki, że po śniegowych szaleństwach zaczął trochę rdzewieć :roll:.


[quote name='zerduszko']Piękna, boska i cudowna :)

:diabloti:[/QUOTE]
Wiem :diabloti::diabloti:
Tylko żeby tak troszkę ciszej się zachowywała i wolniej poruszała to by był pies ideał normalnie :evil_lol:.
Hexolina schudła i ma figurę prawie taką jaką chciałam u niej osiągnąć :cool3:. Młodą pominę milczeniem, bo ona wiecznie na diecie i zjada dopiero jak Hexa stanie nad jej michą i się zaczyna oblizywać :evil_lol:. Olejem albo wodą też trzeba polać, bo tata tak ją przyzwyczaił. Rozpaskudzona pokraka z Bimbuchy :lol:

A młoda ma nowe ksywki - Bimbuch(a), Bimbaluch, Bimbak, Bimbiak, Bim, Bimbalińska, Bimbiątko.. Nie pytajcie skąd mi się to wzięło bo nie mam pojęcia, po prostu tak wyszło :p. Nawet już na nie reaguje :lol:

Posted

Dzisiejsze 5 fotek, a zostało już tylko 15 ;). Nie mam aparatu do soboty/niedzieli, więc nowe nieprędko porobię...

Hexolina i jej głupkowate miny
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/20-12-10/CIMG2454.jpg?t=1293043599[/img]

[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/20-12-10/CIMG2450.jpg?t=1293043601[/img]

[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/20-12-10/CIMG2441.jpg?t=1293043604[/img]

Psisko dumne z siebie, bo ze śniegu wygrzebała kulkę którą jej rzuciłam :lol:
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/20-12-10/CIMG2440.jpg?t=1293043608[/img]

i Shinucha żebyście nie zapomniały jak wygląda ;)
[img]http://i790.photobucket.com/albums/yy181/Hexiula/20-12-10/CIMG2408.jpg?t=1293043611[/img]



Moje kundliska wczoraj miały wieczór przytulania, nawet się Hexolina nie zbulwersowała jak młoda na niej głowę kładła i podtykała śmierdzące łapy pod nos :cool3:. Ale nie wiem czy zdjęcia zdążyłam zgrać zanim TZ aparat zabrał... Mam do soboty wolne od TZa :multi: :evil_lol:. Ale w sobotę z rodzicami przyjeżdża i koniec wolności :cool1:.
Dzisiaj w pracy była wigilia i było to czego nie lubię w tego typu 'imprezkach' - obcałowywanie się ze wszystkimi :mdleje:. Myślałam że jednak przy takiej liczbie osób nas to ominie, a jednak nie ominęło... Po dzieleniu się opłatkiem było mi tak gorąco że chęć na jedzenie mi przeszła i wypiłam tylko trochę barszczu zagryzając cukierkiem czekoladowym :roll:. TZa nie było (kiedy indziej jego wydział ma wigilię) i chyba mi zazdrościł tego 'całowania', bo jak go spotkałam później i opowiadałam co ciekawego się działo to dziwne miny robił :evil_lol::evil_lol:. Nie jest fajnie z TZem w jednym miejscu pracować, bo wszyscy wszystko widzą, słyszą i wiedzą ;) (chociaż są też plusy bo jak go szukam to zawsze ktoś miły powie gdzie mój mąż* się podziewa ;)). A ja i tak tam za łobuza uchodzę :diabloti:.
A poza tym nic więcej się u nas nie dzieje :p

[SIZE=1]*nie wiem kto wymyślił że on już jest moim mężem, ale już się przyzwyczaiłam do tego stwierdzenia i nie poprawiam nikogo bo i tak poprawianie nic nie daje ;)[/SIZE]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...