Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

To zróbmy tak: konieczne jest utrzymywanie czystości niezależnie od tego, czy to jest kupa, papierek po lodach, czy papieros. Niech miasto nie wystawia żadnych koszy na śmieci i każe to nosić ze sobą i wyrzucać w domu. A jak nauczymy się wyrzucać w domu to postawią kosze.
To tak jak z tym basenem: najpierw naucz się pływać, to może ci wody napuszczę.

  • Replies 2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

No i juz dwa razy za mna! Drugi był przy TZcie...jak na mnei patrzal...to obrzydliwe mówil, a jak musiałam niesc kupe do najblizszego smeitnika (zwykłego, bo te specjalne sa tylko gdzieneigdzie) to szedł kilometr ode mnie :wink: Ale sprzątnęłam i chyab bede to kontynuowac. Boje sie tylko, ze Lazy moze na jednej kupie nei poprzestac a ja bede meic za mało torebek... :roll: Jutro spróbuje tak jak Wy...ale kupa Lazy am kilka kawałków i boję sie ze mi to zbeiranie jedna torebka nie wyjdzie... :oops:

Posted

Przy takich porównaniach, to ja rzeczywiście wysiadam.
Nie będę sprzatać, bo inni tego nie robią. Nie będę sprzatać, bo nie ma koszy. Nie będę sprzatać, bo wprawdzie są kosze, ale na śmiecie. Nie będę sprzatać, bo jest za mało koszy na odchody, a przecież nie będę wędrowac z koopą w kieszeni/ ręku.
Czy jak masz do wyrzucenia papier, a okolicy nie ma śmietnika, to piżgniesz go na ziemię, czy chowasz do kieszeni?

A co poniektórzy wciąż się dziwią, ze na zachodzie tak ślicznie i czysto, a u nas syf i obs...ne trawniki.
Ale poczekajmy aż gmina wystawi smietniki na odchody, a obok jeszcze instrukcję, ze to jest śmietnik na odchody. Acha i koniecznie, niech będą zawsze woreczki, no bo inaczej będzie kolejny pretekst do nie sprzątnięcia.

Kiedy w koncu nauczymy się dbac o czystośc nie oglądając się na nakazy i robić to, aby po prostu było czysto, a nie dlatego, że można za to dostać mandat?

Posted

[quote name='LAZY']No i juz dwa razy za mna! Drugi był przy TZcie...jak na mnei patrzal...to obrzydliwe mówil, [/quote]

Lazy, przywołaj TZta do porządku :D
Mój też się dziwnie patrzy, ale niechby spróbował coś powiedzieć :evilbat:

Posted

[quote name='Jonquil'][b]Betina[/b] kupa nie ma trafić do śmietnika w mieszkaniu. Źle mnie zrozumiałaś, to nie miałoby sensu. Kupa ma trafić do kibelka!
Może ja nauczę sukę, by od razu się tam załatwiała?[/quote]

Rozumiem.Teraz rozumiem.
Bo moja przyjaciółka napisała mi niedawno że dostała mandat za to że chciała wyrzucić kupe swojego psa do ulicznego kosza na śmieci i powiedziano jej żeby wyrzucała to do swojego śmietnika.Sama nigdy takiego mandatu nie dostałam myślałam więc że wszędzie jest tak samo...

To była pomyłka...
Trudno... :niewiem:

Posted

nie wiem na jakim zachodzie byłaś, ale we Francji jest syf nieprzeciętny: kupa na kupie i kupą pogania. W Angli są specjalne parki dla psów a kosze na odchody stoją co 500 metrów.
Jeśłi z zachodu potrafimy przejmować tylko zakazy i jeśli fajnie ci się żyje w kraju, który chętnie całą robotę przrzuciłby na zwykłych ludzi, niech się oni martwią - to super. Mnie to nie pasuje. Nie mam zamiaru utwierdzać naszej kochanej władzy, że jest wszystko ok, skoro nie jest.
Bo znowu wydadzą ustawę w stylu: kto nie zda testów psychologicznych temu zabierzemy psa - a co się będzie dalej z tym psem działo? niech się martwią inni.
To nie tak, że jestem przeciwna sprzątaniu, ale przekonywanie innych, że prawo jest super i wszystko jest w porządku też mi jakoś nie leży.

Posted

[quote name='Maga100']Nie sprzątniesz - [b]moooże[/b] dostaniesz mandat, a koopa będzie leżała na trawniku.
Sprzątniesz i wyrzucisz do kosza - mooooże dostaniesz mandat, ale na trawniku bedzie czysto. [b]Dla mnie rachunek jest prosty[/b].[/quote]
Dla mnie też jest prosty :roll:

Posted

Strażnik miejski (chyba we Wrocławiu) powiedział, że mandat za nie posprzątanie po psie może dać tylko wówczas, gdy w pobliżu jest kosz. Zdrowa zasada. Miasto też musi coś zrobić, żeby było czysto.

Posted

[quote name='magda13'] Miasto też musi coś zrobić, żeby było czysto.[/quote]
No to może rozwinąć jakąś akcję, żeby zmusić miasto do postawienia takich koszy? Bo jeśli nikt się nie dobija, to dlatego miasto nic nie robi :-?

Posted

Nadal nie zgadzam się, że ejst wszystko ok. Natomiast tak sobie myślę, że skoro większość osiedla należy do jednej spółdzielni, to może wystosować jakąś petycję do spółdzielni właśnie, żeby postawiła taki chociaż jeden kosz na osiedlu. Na miasto nie ma co liczyć. W końcu psiarzy u nas od groma, ile coś takiego może kosztować? Tylko czy firmy wyworzące normalne śmieci mogłyby też opróżniać te kosze?
Jutro chyba popiszę sobie maile do UM wydz. środowiska, niech mi wyjaśnią tę sprawę.

Posted

[quote name='Jonquil']i jeśli fajnie ci się żyje w kraju, który chętnie całą robotę przrzuciłby na zwykłych ludzi, niech się oni martwią - to super. [/quote]

:o Ale ja nie chcę sprzątać czyichś koop, ani nie chcę, zeby ktoś sprzątał po moim psie. Chcę, zeby każdy sprzątał po swoim. To jest przerzucanie roboty na zwykłych ludzi, tak? No w sumie tak :roll:

[quote]
To nie tak, że jestem przeciwna sprzątaniu, ale przekonywanie innych, że prawo jest super i wszystko jest w porządku też mi jakoś nie leży.[/quote]

Gdzie ja coś piszę o prawie? :o

Posted

[quote name='Jonquil'] Tylko czy firmy wyworzące normalne śmieci mogłyby też opróżniać te kosze?[/quote] Problem nie leży w wywożeniu tych śmieci tylko w sposobie ich utylizacji :roll:

Posted

U nas smeitniki sa. Niestety tylko (a moze i az z tego co piszecie) w parkach i przy placach zabaw. Ja bym jeszcze w meiscie kilka dała. Bo o ile pies sie załatwi w parku to fajnie, ale jak zrobi to na podworku albo ulicy to juz jest gorzej. Adda bede sprzatac. To jest dla mnie mneij stresujace niz rozgladanie sie czy policja albo SM nie idzie, albo czy ludize sie krzywo nie patrza.

Posted

Ja takich koszy jeszcze nigdzie nie widziałam.Chodzę z psami w miejsca gdzie nie ma ludzi,w parkach zawsze sprzątach po psach,chociaż spacer z torebką nie należy do przyjemnych.A oprócz tego psy nauczyłam że nie wolno załatwiac się na chodnik.Po psach zacznes przątać na dobre, jeżeli miasto zamontuje więcej koszy na odpady wlaśnie z pieniedzy z psich podatków

Posted

[quote name='nefre']Po psach zacznes przątać na dobre, jeżeli miasto zamontuje więcej koszy na odpady wlaśnie z pieniedzy z psich podatków[/quote] Z psich podatków to raczej ciężko będzie :roll: Niech miasto zmniejszy sobie pensje i z tego kupi kosze :D

Posted

[b]Maga100[/b] przepraszam cię. Chodzi ci o to by poprostu było czysto, niezleżnie od tego, co mówi prawo. Wierz mi, że też bym tak chciała. U nas jest taki wielki nieużytek na środku osiedla. Ma tamtędy przechodzić pasaż, a po obu stronach staną bloki. Spora część tego należy do mojej spółdzielni. Trawa jest tam koszona co dwa tygodnie, niestety zielsko bardzo szybko odrasta. Ale jest też spory kwałek należący do miasta. Tam nigdy nic się nie dzieje. Krzaczory sięgają mi już po pachę. W zagajniku (hę drzewka i gęste krzaczory) zbiera się często "młodzież" w celach konsumpcyjnych. Potem rozbijają te butelki i wszędzie leży pełno szkła. Ludzie z domków są tacy biedni, że nie stać ich na drugi kosz i przywożą śmieci do nas na osiedle, a że śietniki osiedlowe są zamykane, więc te worki lądują właśnie w te krzaki. Dzieci wracające przez ten obszar ze szkoły wyrzucają tam chyba wszystko co mają niepotrzebnego w tornistrach, a kanapki to nagminnie!
Też bym chciała, żeby było czysto!! Żeby konie nie srały na ulicach! A właściciel pobliskiej stadniny sprzątał końskie łajno ze ścieżek, bo potem moja sucz chce się w tym tarzać! Żeby faceci nie sikali pod murami (nie mają kibli w domu, czy jak?) jak potem takie obsikane bloki wyglądają? Żeby matka, której dziecko robi właśnie na trawniku, bo mu się zachciało w nieodpowiednim momencie, też po nim sprzątnęła!

Ale ja tylko ciągle słyszę: PSIE KUPY - największe zanieczyszczenie na świecie! Ale chociaż ulega biodegradacji :wink: (żart oczywiście)
Problem psów jest wałkowany naokrągło: pies pogryzł dziecko, amstaf zaatakował właściciela itd.
Żeby nikt się nie obraził, nie piję teraz do nikogo tutaj, bo to co robicie uważam generalnie za słuszne.
Męczy mnie tylko czasem naskakiwanie na psiarzy, bo jesteśmy zakałą tego świata.
Może nie powinnam się tu wypowiadać, żeby nie zniechęcić nikogo do sprzątania, kto jeszcze tego nie robi, bo ci co robią, robią raczej to z przekonania a nie z konieczności. Poprostu nie lubię, kiedy mały problem urasta do dużego tylko dlatego, że jest rozpowszechniony przez media.

Ale się nagadałam ... sprzątajmy kupy po naszych psach, żeby było czysto ... albo po to by z czystym sumieniem móc operniczać każdego, za papierek dziecka rzucony na ziemię, czy peta przydeptanego na chodniku.

Posted

[quote name='magda13'] Zdrowa zasada. Miasto też musi coś zrobić, żeby było czysto.[/quote]

Owszem. Ale to na nasze psy ludzie rozsypują trutki i to my i nasze psy obrywają, a nie miasto.

Posted

Jonquil :buzi: :D

Właśnie o to chodzi. I prawdą jest, że największa nagonka jest właśnie na psiarzy. Może dlatego, że na nas łatwiej niż na meneli czy dresów. Świata nie zbawimy. Ale fajnie byłoby, gdyby chociaż większość psiarzy sprzątała koopy po swoich psach. Jeden argument mniej w ręku wrzeszczących i pałających świetym oburzeniem na posiadaczy psów, którzy najchetniej w ogóle zabroniliby posiadania zwierząt. Ja sprzatam nie tylko dlatego, ze trawniki są zas...ne, ale robię to też dla siebie, dla swojego świętego spokoju i udało się: okoliczne babcie kompletnie przestały się mnie czepiać, jak Leon wchodzi na trawke pod ich oknem. Wiedzą, ze jakby co, koopa zaraz zniknie w pobliskim koszu. :D

Posted

[b]Jonquil[/b]
owszem, jest nagonka na psiarzy... I moim zdaniem dlatego tym bardziej trzeba sprzątac po swoich psach - wytrącimy tym "wrogowi" choć jeden argument przeciwko nam :wink:

[b]LAZY[/b] wiedziałam, że tak będzie :wink: Mie też na poczatku wydawało się, ze sie nie przemogę. Ale się rpzemogłam i teraz zebranie kupki w foliowy woreczek jest dla mnie mniej stresujące, niz rozglądanie się ze strachem, kiedy Sabina robi koope, czy nikt sie do mnie nie przyczepi...

Posted

Szczyt bezczelności i chamstwa zobaczyłam dzisiaj w mojej lecznicy wet :roll:
Przyszedł facet z dobermanem, czekał w poczekalni, potem wyszedł przed lecznicę, pies uwalił koopę na środku chodnika tuż przy bramie lecznicy, facet obrócił się na pięcie i jakby nigdy nic- wrócił do lecznicy :evil:

A potem oberwie się mojej pani wet, że jej pacjenci zanieczyszczają chodniki, a klienci nie sprzątają... :-?

Posted

coztego ja bym niestety powiedziała panu pare miłych słów, czasami wstydu narobie tez człowiekowi jak rzuca papier podnoszę i wyrzucam glosno to komentując, a dzieciom podaje i mówię ze zgubiły ... działa ... może i na niego by podziałało
:wink:

Posted

[quote name='Maga100'][quote name='magda13'] Zdrowa zasada. Miasto też musi coś zrobić, żeby było czysto.[/quote]

Owszem. Ale to na nasze psy ludzie rozsypują trutki i to my i nasze psy obrywają, a nie miasto.[/quote]

U nas to właśnie burmistrze piszą do gazet, że wezmą się za właścicieli psów, którzy nie sprzątają co jest dla mnie o tyle oburzajace, że kosze na zwykłe śmieci są tylko na paru uliczkach dookoła ratusza. A o specjalnych na psie odchody to chyba władza nawet nie słyszała.

Moja kuzynka sprzatajac na chodniku po swoim psie spowodowałaby wypadnięcie kilku osób z okna, tak się wychylali, żeby zobaczyć co też ona robi :roll: Mieszkam w 30-tys. mieście

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...