Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='wilczanda'][B]Estera,[/B] cóż, strach ma wielkie oczy. :D[/quote]Owszem ma ;) Ale to nie powód, żeby każde "pierdnięcie" psa nazywać nawiedzeniem przez duchy :lol:

Posted

A ja tam zawału dostaje nawet jak długopis spadnie mi na panele :evil_lol:. Wiem cykor jestem :evil_lol:.
Bo tak to jest z zaciekawieniem czytać dogo po nocach a tu nagle bach :evil_lol:.

[B]Wilczadna[/B] niezamaco intresuje się paranormalnością.
Dziwne zainteresowanie a spowodowane ty że szukam racjonalnych wyjaśnień i tego co jest duchem w oparciu o nauke... co by zawału i zapaści nie dostać :D

Posted

Sanszajn- te orby są dla mnie tak głupie , że szok :lol:
Rzeczami paranormalnymi też się interesuję. Właściwie interesowałam kiedyś. Ostatnio nie poglębiam wiedzy, bo brak czasu :lol: Dlatego nie boję się duchów.
Mam nadzieję, że długopis Cię straszy, tylko dlatego, że się na czymś skupiasz a tu nagle łuuup :evil_lol: Jakbyś oglądała/czytała komedię też byś tak miała :cool3:
Nie myślisz, że to duch? :lol:

Posted

[quote name='Estera']Sanszajn- te orby są dla mnie tak głupie , że szok :lol:
Rzeczami paranormalnymi też się interesuję. Właściwie interesowałam kiedyś. Ostatnio nie poglębiam wiedzy, bo brak czasu :lol: Dlatego nie boję się duchów.
Mam nadzieję, że długopis Cię straszy, tylko dlatego, że się na czymś skupiasz a tu nagle łuuup :evil_lol: Jakbyś oglądała/czytała komedię też byś tak miała :cool3:
Nie myślisz, że to duch? :lol:[/quote]

No pewka że o to mi chodziło :evil_lol: no i mam jeszcze ducha-psa... chodzi jak duch a jak się zbliża i mnie niespodziewanie dotyka też zachowujęsię jak by mnie dotknoł duch ...
Ale są tez chwile kiedy jestem odważna i nawet prowokuję duchy :cool3:
ale nie jestem wtedy trzeźwa :evil_lol:

Posted

[QUOTE]Sanszajn- te orby są dla mnie tak głupie , że szok :lol:[/QUOTE]
A to dlaczego? :evil_lol:
Pisałaś sama że duch ujawnia się na zdjęciach jako cień itp. To dlaczego nie miał by się ujawniać jako... tak zwany orb?

Posted

[quote name='sunshine']No pewka że o to mi chodziło :evil_lol: no i mam jeszcze ducha-psa... chodzi jak duch a jak się zbliża i mnie niespodziewanie dotyka też zachowujęsię jak by mnie dotknoł duch ...
Ale są tez chwile kiedy jestem odważna i nawet prowokuję duchy :cool3:
ale nie jestem wtedy trzeźwa :evil_lol:[/quote]No tak to kamień z serca :cool3: Myślałam , że się interesujesz a długopis na ziemi tłumaczysz sobie obecnością ducha :cool3:


[quote name='karola&gacek']A to dlaczego? :evil_lol:
Pisałaś sama że duch ujawnia się na zdjęciach jako cień itp. To dlaczego nie miał by się ujawniać jako... tak zwany orb?[/quote]Wiem co to orby, wiem jak się je tłumaczy. Jednak to mnie nie przekonuje. Albo mam orby na co drugim zdjęciu, albo marny ze mnie fotograf :evil_lol:

Posted

[QUOTE]a Orby to energia w ramach przypomnienia :evil_lol:[/QUOTE]
A duchy to ptaszki? :diabloti: Też energia. Jakaś tam...
O ile to było do mnie :lol:
[QUOTE]Wiem co to orby, wiem jak się je tłumaczy. Jednak to mnie nie przekonuje. Albo mam orby na co drugim zdjęciu, albo marny ze mnie fotograf :evil_lol: [/QUOTE]
Kiedyś się wybiore na poszukiwanie orbów :diabloti: Na cmentarzu chyba najbardziej sprzyjające warunki, prawda? :razz:

Posted

Niby tak ale najczęściej to stare cmentarzyska a orby to do esterki były bo mówiła że wierzy w jakąś tam energię :evil_lol:.
Ja tam nigdy nie mówię że coś jest w 100% ale myślę że skoro takie gadające chodzące i budujące dziwactwa jak my chodzą po ziemi to dlaczego nie i inne?:razz:

Posted

[quote name='sunshine']Niby tak ale najczęściej to stare cmentarzyska a orby to do esterki były bo mówiła że wierzy w jakąś tam energię :evil_lol:.
Ja tam nigdy nie mówię że coś jest w 100% ale myślę że skoro takie gadające chodzące i budujące dziwactwa jak my chodzą po ziemi to dlaczego nie i inne?:razz:[/quote]
Wierzę w energię, ale nie przejawiającą się jako orby. No wybacz, ale one mnie nie przekonują ;)

Posted

[quote name='karola&gacek']
Kiedyś się wybiore na poszukiwanie orbów :diabloti: Na cmentarzu chyba najbardziej sprzyjające warunki, prawda? :razz:[/quote]

To ja tak trochę bardziej serio :diabloti: Raczej tzw "duchów" nie znajdzie się na cmentarzach czy miejscach pochówku, tylko w miejscach, gdzie się wydarzyła tragedia, gdzie człowiek zginął - w szpitalach, miejscach wypadku itd. Podobno wtedy dusza wiąże się z tym miejscem, zostaje tam... Ale kto to wie, nie mam pojęcia czy w to wierzyć czy nie ;) Ponoć u mnie na uniwersytecie jest budynek, gdzie był szpital i dzieją się różne dziwactwa, przesuwanie przedmiotów, otwierające się samoistnie drzwi i tym podobne. Ale może to tylko plotka, nie miałam tam zajęć :diabloti:

Jestem raczej sceptyczna co do takich rzeczy, ale... kiedyś poszłam na tyły szpitala w moim mieście; to jest bardzo niesamowity, rozległy teren - za metalową bramą, jest... las, a także opuszczony, stary dom w ruinie, zapasowy generator prądu (chyba tak to się zwie), dalej zakład pogrzebowy, fontanna, resztki skweru, wszystko otoczone ponad 2m murem, który na krawędziach ma potłuczone szkło, zmieszane z betonem na górze- chyba miało powstrzymywać przed włażeniem przez mur, ale stępiało przez lata. W każdym razie poszłam tam raz i ciągnęło mnie strasznie po raz drugi. Znalazłam jakiegoś łosia (:evil_lol:) do pójścia razem ze mną, bo się sama bałam... Znalazłam na pół zjedzonego kota, ale to szczegół, mógł paść i kuny go rozerwały czy coś. Ale wyobraźcie to sobie :evil_lol: Pusto, słychać ciche buczenie tego generatora, ścieżka wśród drzew, po lewej spad i zarośnięta działka i ruiny domu, po prawej pełno wzgórków, starych drzew, kamiennych płyt, dziur, wszędzie jakieś rozsiane z działek kwiaty, bzy itd... I jeszcze ten biedny kot... Klimat niesamowity, straszny, brr :cool3: W każdym razie od tej mojej "wizyty" równo przez tydzień noc w noc budziłam się o 3 nad ranem. Zawsze, bez przerwy...
Słyszałam wiele historii tam o tym szpitalu. Że kobieta-medium wyczuwa spacerujące po korytarzach dusze, że zakopano tam w tej tylnej części ciała zakonnic... Nie wiem. Ale w każdym razie, te noce dały mi bardzo w kość, nie wróciłam tam nigdy już, choć mnie korciło i korci do teraz :diabloti:

Posted

[quote name='zmierzchnica']To ja tak trochę bardziej serio :diabloti: Raczej tzw "duchów" nie znajdzie się na cmentarzach czy miejscach pochówku, tylko w miejscach, gdzie się wydarzyła tragedia, gdzie człowiek zginął - w szpitalach, miejscach wypadku itd. Podobno wtedy dusza wiąże się z tym miejscem, zostaje tam... Ale kto to wie, nie mam pojęcia czy w to wierzyć czy nie ;) Ponoć u mnie na uniwersytecie jest budynek, gdzie był szpital i dzieją się różne dziwactwa, przesuwanie przedmiotów, otwierające się samoistnie drzwi i tym podobne. Ale może to tylko plotka, nie miałam tam zajęć :diabloti:

Jestem raczej sceptyczna co do takich rzeczy, ale... kiedyś poszłam na tyły szpitala w moim mieście; to jest bardzo niesamowity, rozległy teren - za metalową bramą, jest... las, a także opuszczony, stary dom w ruinie, zapasowy generator prądu (chyba tak to się zwie), dalej zakład pogrzebowy, fontanna, resztki skweru, wszystko otoczone ponad 2m murem, który na krawędziach ma potłuczone szkło, zmieszane z betonem na górze- chyba miało powstrzymywać przed włażeniem przez mur, ale stępiało przez lata. W każdym razie poszłam tam raz i ciągnęło mnie strasznie po raz drugi. Znalazłam jakiegoś łosia (:evil_lol:) do pójścia razem ze mną, bo się sama bałam... Znalazłam na pół zjedzonego kota, ale to szczegół, mógł paść i kuny go rozerwały czy coś. Ale wyobraźcie to sobie :evil_lol: Pusto, słychać ciche buczenie tego generatora, ścieżka wśród drzew, po lewej spad i zarośnięta działka i ruiny domu, po prawej pełno wzgórków, starych drzew, kamiennych płyt, dziur, wszędzie jakieś rozsiane z działek kwiaty, bzy itd... I jeszcze ten biedny kot... Klimat niesamowity, straszny, brr :cool3: W każdym razie od tej mojej "wizyty" równo przez tydzień noc w noc budziłam się o 3 nad ranem. Zawsze, bez przerwy...
Słyszałam wiele historii tam o tym szpitalu. Że kobieta-medium wyczuwa spacerujące po korytarzach dusze, że zakopano tam w tej tylnej części ciała zakonnic... Nie wiem. Ale w każdym razie, te noce dały mi bardzo w kość, nie wróciłam tam nigdy już, choć mnie korciło i korci do teraz :diabloti:[/quote]

Jesteś okropna...Przez Ciebie się boję, chociaż sama prosiłam o historie :lol:
Jak Cię korci to idź. Ja bym na widok tego kota omdlała :roll:

Posted

[quote name='wiki4']Jesteś okropna...Przez Ciebie się boję, chociaż sama prosiłam o historie :lol:
Jak Cię korci to idź. Ja bym na widok tego kota omdlała :roll:[/quote]

:evil_lol::evil_lol: Zaryglowali tą bramę, nie ma jak... Z psem się nie przecisnę. A bez psa nie pójdę :evil_lol:

Posted

[quote name='zmierzchnica']:evil_lol::evil_lol: Zaryglowali tą bramę, nie ma jak... Z psem się nie przecisnę. A bez psa nie pójdę :evil_lol:[/quote]

A są jakieś szpary? :razz: Byś mogła obiektyw od aparatu wcisnąć :lol:

Posted

Szpary są pewnie, dawno tam nie byłam, będę musiała sprawdzić ;)

A owym łosiem był mój przyjaciel, którego często do takich celów wykorzystuję :diabloti: Raz przeciorałam biedaka po polach, opuszczonych sadach, łąkach i lesie... Bo zachciało mi się zejść ze ścieżki :loveu: Dodam, że była noc :diabloti: W końcu wyszliśmy prosto w jakieś światło, nad nami, białe, jasne, normalnie jak ufo! A okazało się, że wleźliśmy na teren kamieniołomu, a to "ufo" to ogromny reflektor, który ma kopalnię oświetlać :evil_lol: Oczywiście towarzyszyły nam psy :razz:

Ja mam lepszy pomysł - przyczepimy Gackowi do obroży mini-kamerę i go tam przez tą szparę wpuścimy :evil_lol: Bez narażenia zdrowia psychicznego będzie można zobaczyć, jak tam teraz wygląda... Tylko czy Gacek wyszedłby z tego zdrów :hmmmm::evil_lol:

Posted

[QUOTE]Ja mam lepszy pomysł - przyczepimy Gackowi do obroży mini-kamerę i go tam przez tą szparę wpuścimy :evil_lol: Bez narażenia zdrowia psychicznego będzie można zobaczyć, jak tam teraz wygląda... [B]Tylko czy Gacek wyszedłby z tego zdrów[/B] :hmmmm::evil_lol:[/QUOTE]
Pierwsze pytanie powinno brzmieć czy w ogóle by tam wszedł no to boidupa jest :evil_lol:

Posted

[quote name='wilczanda'][B]zmierzchnica,[/B] Zrób tam foty.;) A potem tu daj.:diabloti:[/quote]
Przybłąkałam się do Was. ;) Niektóre opowieści są naprawdę słabe ale po niektórych aż mi ciarki po plecach przechodziły i czytałam niemal z twarzą na monitorze. :evil_lol:
Tak, tak. Daj fotki. :razz:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...